 16 września 2010 08:41 | ID: 292222
              16 września 2010 08:41 | ID: 292222
          
                                   16 września 2010 08:56 | ID: 292236
                  16 września 2010 08:56 | ID: 292236
              
                                   16 września 2010 09:36 | ID: 292273
                  16 września 2010 09:36 | ID: 292273
              
                                   16 września 2010 09:50 | ID: 292282
                  16 września 2010 09:50 | ID: 292282
              
                                   16 września 2010 10:14 | ID: 292302
                  16 września 2010 10:14 | ID: 292302
              
                                   16 września 2010 10:41 | ID: 292318
                  16 września 2010 10:41 | ID: 292318
              
                                   16 września 2010 12:40 | ID: 292396
                  16 września 2010 12:40 | ID: 292396
              
                                   16 września 2010 12:42 | ID: 292397
                  16 września 2010 12:42 | ID: 292397
              
                                   16 września 2010 12:50 | ID: 292403
                  16 września 2010 12:50 | ID: 292403
              
                                   16 września 2010 13:08 | ID: 292418
                  16 września 2010 13:08 | ID: 292418
              
                                   9 stycznia 2011 19:05 | ID: 373230
                  9 stycznia 2011 19:05 | ID: 373230
              
Wiecie..chyba dojrzałam..do decyzji ślubu może to zasługa mojej dziecinki w brzuszku, może potrzeba, aby mnie i mojego narzeczonego łączyło coś więcej oprócz dziecka i wspólnego mieszkania. Poza tym myślę, że będzie nam łatwiej z wszelkimi formalnościami po narodzinach dziecka jako małżeństwu. Nikt na nas od początku nie napierał. Rok temu coś teściowa wspominała o ślubie i weselu, ale się wyparłam, nie chciałam..
 może to zasługa mojej dziecinki w brzuszku, może potrzeba, aby mnie i mojego narzeczonego łączyło coś więcej oprócz dziecka i wspólnego mieszkania. Poza tym myślę, że będzie nam łatwiej z wszelkimi formalnościami po narodzinach dziecka jako małżeństwu. Nikt na nas od początku nie napierał. Rok temu coś teściowa wspominała o ślubie i weselu, ale się wyparłam, nie chciałam..
 A teraz dojrzałam..co z tego, że jestem w ciąży, to nie z musu! Gdyby było z musu to już wyszłabym za mąż na początku ciąży, ale wtedy na pewno źle czułabym się z tym..nawet myślimy już o marcu..ale rodzinka dowie się dopiero jak zaklepiemy datę w urzędzie Żeby nie było, że z planów nici
 Żeby nie było, że z planów nici
                                   9 stycznia 2011 21:14 | ID: 373412
                  9 stycznia 2011 21:14 | ID: 373412
              
Ślub z przymusu - nigdy!!!!
                                   9 stycznia 2011 21:21 | ID: 373425
                  9 stycznia 2011 21:21 | ID: 373425
              
Ślub z przymusu - nigdy!!!!
Dokładnie :)
U mnie również odpada ślub finansowany przez rodziców sama chcę na niego zarobić
                                   10 stycznia 2011 00:58 | ID: 373587
                  10 stycznia 2011 00:58 | ID: 373587
              
Ja bralam slub w 8 miesiacu ciazy, ale nie byl to przymus!!! Skladalismy wniosek w USC w sprawie slubu jeszcze zanim bylam w ciazy, ale pojawily sie problemy z dokumentami:( niestety trwalo to dlugo zanim sie uporalismy sie za wszystkim i potem z mezem nawet myslelismy, czy nie przelozyc slubu po urodzeniu dziecka. Ale stwierdzilismy, ze nie bedziemy meczyc maluszka naszym slubem.
                                   10 stycznia 2011 09:22 | ID: 373688
                  10 stycznia 2011 09:22 | ID: 373688
              
Pamiętam, że ślubu bardziej chciał Cent niz ja:) Mi było dobrze i bez  ślubu:) Ale z czasem zapragnęłam tego i ja:) Nadeszła nasza chwila i się pobraliśmy;) Nawet dwa razy
                                   10 stycznia 2011 09:27 | ID: 373689
                  10 stycznia 2011 09:27 | ID: 373689
              
Załapaliście się na cywilny i kościelny oddzielnie?
                                   10 stycznia 2011 09:34 | ID: 373691
                  10 stycznia 2011 09:34 | ID: 373691
              
Pamiętam, że ślubu bardziej chciał Cent niz ja:) Mi było dobrze i bez  ślubu:) Ale z czasem zapragnęłam tego i ja:) Nadeszła nasza chwila i się pobraliśmy;) Nawet dwa razy
Załapaliście się na cywilny i kościelny oddzielnie?
No właśnie?:)
My braliśmy konkordatowy. Jakoś podwójny slub mnie nie kręcił:)
                                   10 stycznia 2011 09:39 | ID: 373693
                  10 stycznia 2011 09:39 | ID: 373693
              
Pamiętam, że ślubu bardziej chciał Cent niz ja:) Mi było dobrze i bez  ślubu:) Ale z czasem zapragnęłam tego i ja:) Nadeszła nasza chwila i się pobraliśmy;) Nawet dwa razy
I ja z mężem też brałam ślub 2 razy - bo i cywilny i... kościelny... ale czy z musu - z miłości po prostu...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!