Ten sam mechanizm, inny moment...
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
A ja jednak wolałabym już tak na pewno znaleźć, Centaurku. Tys chłop mlody, mnie już tylko kilka latek brakuje do półwieczaCzasu mało i sił, by wciąż błąkać się po rozdrożach, kocich łbach, objazdach, by brać się za bary z sobą. Chciałaby się już mieć przed sobą prostą, jasną, szeroką autostradę do Nieba.
Dziękuję ducinaltum za pokrzepiające słowa. Może mi to choć Bóg policzy in plus, ze jestem jeszcze w stanie kogoś, w kim tyle wiary- ubogacić.
A ja jednak wolałabym już tak na pewno znaleźć, Centaurku. Tys chłop mlody, mnie już tylko kilka latek brakuje do półwieczaCzasu mało i sił, by wciąż błąkać się po rozdrożach, kocich łbach, objazdach, by brać się za bary z sobą. Chciałaby się już mieć przed sobą prostą, jasną, szeroką autostradę do Nieba.
Dziękuję ducinaltum za pokrzepiające słowa. Może mi to choć Bóg policzy in plus, ze jestem jeszcze w stanie kogoś, w kim tyle wiary- ubogacić.
- Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
- Posty: 6675
A ja jednak wolałabym już tak na pewno znaleźć, Centaurku. Tys chłop mlody, mnie już tylko kilka latek brakuje do półwieczaCzasu mało i sił, by wciąż błąkać się po rozdrożach, kocich łbach, objazdach, by brać się za bary z sobą. Chciałaby się już mieć przed sobą prostą, jasną, szeroką autostradę do Nieba.
Dziękuję ducinaltum za pokrzepiające słowa. Może mi to choć Bóg policzy in plus, ze jestem jeszcze w stanie kogoś, w kim tyle wiary- ubogacić.
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300


- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
Dyskusja osiągnęła stan hibernacji, ja jednak wrócę jeszcze do sprawy NPR. Pan teolog ( mgr) kilkakroć podkreslał, iż metody NPR nie są antykoncepcją. Jednakże mimo przeczytania ponownego całego wątku, nie znalazłam żadnego argumetu potwierdzającego ww. tezę. Wobec tego- czemu NPR miałoby slużyć? Widziałabym tylko jedną nieantykoncepcyjną opcję:
małżonkowie starający się od wielu lat o dziecko, umęczeni sytuacją, niezdolni już do wspólżycia w wymiarze codziennym, wykorzystując NPR oddają się sexowi małżeńskiemu wyłącznie w dni płodne. NPR pomaga im wykorzystać najbardziej sprzyjający zapłodnieniu moment.
Jeśli NPR słuzy małżeństwu do uniknięcia zapłodnienia- a więc odwrotnie do ww.opcji, niewspółżyciu w dni płodne- to jest to antykoncepcja. To wynika ze zwyczajnej logiki i źródłosłowu:(anti conceptio - przeciw poczęciu). Wobec tego stwierdzenie, ze NPR nie są antykoncepcją, to wyłącznie pobożne życzenie.
NPR wpisują się w taki sam sposób w puentę: <<Mechanizm ten sam, moment inny>> jak inne sposoby antykoncepcji- służą „przeciwko życiu przed poczęciem". I nie ma tu nic do rzeczy misterium małżeńskiego zbliżenia w przypadku NPR czy prezerwatywy ani inne aspekty pożycia. Po prostu NPR we wszystkich sytuacjach poza opisaną wyżej- jest ANTYKONCEPCJĄ.
W przypadku katolickich standardów pewnie mniejszym złem niż inne, ale jednak z punktu widzenia Kościoła- złem. O tym mówił już Bartt, który nieoczekiwanie ( lub oczekiwanie ;) zamilkł.
W przypadku katolickich standardów pewnie mniejszym złem niż inne, ale jednak z punktu widzenia Kościoła- złem. O tym mówił już Bartt, który nieoczekiwanie ( lub oczekiwanie ;) zamilkł.