Cierpliwość popłaca 

 Ja Kochanego nie wymienię na żaden inny model, bo mi "ten odpowiada" w zupełności 

Ale to fakt, czasami jest roztargniony, miota się po pokoju w poszukiwaniu czegoś, co jest mu "niezbędnie potrzebne", w końcu pyta, czy nie widziałam, a ta rzecz przecież leży "na wierzchu", tam, gdzie położył, na stole, albo na biurku 

Ewentualnie, jak sama coś schowam, bo "leżało za długo na wierzchu", to mówię, że jest "w pierwszej komodzie od telewizora, w pierwszej szufladzie, pod drugim auto moto" 

 Albo "w niebieskim segregatorze, zaraz za ostatnią koszulka z fiszkami" 

Myślę jednak, że jego roztargnienie nigdy nie "przebije" mojego, gdy ja czegoś szukam przed pracą 

Potrafię się nawet pytać o to, gdzie są klucze, które chwile wcześniej włożyłam do kieszeni kurtki 

Pewnie dlatego się tak rozumiemy w sprawach "poszukiwań czegoś natychmiast" 
