Czy potrafisz przyznać się do porażki?
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Niestety nie wszyscy to potrafimy, nie koniecznie przed innymi, może najtrudniej przed samym sobą. Czy może człowiek czuje się niedowartościowany a może za bardzo zapatrzony w siebie!? No bo cóż, porażka mnie się przecież przytrafić nie może!
Czy lepiej rozmawiać jeśli ktoś nam ją wytknie, przemyśleć w cichości, wziąć lekcję czy wepchnąć ją w czarną dziurę i szybko zapomnieć?
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Potrafię się przyznać do błędu, do porażki... Jest to trudne, ale nie niemożliwe. Wolę przemyśleć swoje błędy, niż popenić je drugi raz. Porazka zazwyczaj jest następtwem jakiegoś naszego błędu. A błąd może popełnić każdy, nie ma ludzi idealnych i ja też nie jestem idealna.
- Zarejestrowany: 26.05.2015, 08:54
- Posty: 3427
Ja jak mam problem to nie potrafię o nim nie mówić. Pomaga mi wyżalenie się. zazwyczaj ktoś spojrzy na mój problem lub porażkę z boku i już nie okazuje się on taki straszny.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Ja jak mam problem to nie potrafię o nim nie mówić. Pomaga mi wyżalenie się. zazwyczaj ktoś spojrzy na mój problem lub porażkę z boku i już nie okazuje się on taki straszny.
Nie jest łatwo ale takie wyżalenie się pomaga. Jakby człowiek popatrzył z innej perspektywy i dobrze jak ktoś wysłucha byle by zaraz nadmiernie nie krytykował.
- Zarejestrowany: 26.05.2015, 08:54
- Posty: 3427
Ja jak mam problem to nie potrafię o nim nie mówić. Pomaga mi wyżalenie się. zazwyczaj ktoś spojrzy na mój problem lub porażkę z boku i już nie okazuje się on taki straszny.
Nie jest łatwo ale takie wyżalenie się pomaga. Jakby człowiek popatrzył z innej perspektywy i dobrze jak ktoś wysłucha byle by zaraz nadmiernie nie krytykował.
Nie zdarzyło mi się, aby ktoś krytykował. Sama, gdyby ktoś przyszedł do mnie z problemem lub wyżalił się z jakiejś porażki to starałabym się pomóc.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Ja jak mam problem to nie potrafię o nim nie mówić. Pomaga mi wyżalenie się. zazwyczaj ktoś spojrzy na mój problem lub porażkę z boku i już nie okazuje się on taki straszny.
Nie jest łatwo ale takie wyżalenie się pomaga. Jakby człowiek popatrzył z innej perspektywy i dobrze jak ktoś wysłucha byle by zaraz nadmiernie nie krytykował.
Nie zdarzyło mi się, aby ktoś krytykował. Sama, gdyby ktoś przyszedł do mnie z problemem lub wyżalił się z jakiejś porażki to starałabym się pomóc.
No tak, trzeba wiedziec komu można sie wyżalić.. bo raczej nie każdemu można
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja jak mam problem to nie potrafię o nim nie mówić. Pomaga mi wyżalenie się. zazwyczaj ktoś spojrzy na mój problem lub porażkę z boku i już nie okazuje się on taki straszny.
Nie jest łatwo ale takie wyżalenie się pomaga. Jakby człowiek popatrzył z innej perspektywy i dobrze jak ktoś wysłucha byle by zaraz nadmiernie nie krytykował.
Nie zdarzyło mi się, aby ktoś krytykował. Sama, gdyby ktoś przyszedł do mnie z problemem lub wyżalił się z jakiejś porażki to starałabym się pomóc.
A ja się spotkałam z tym, ze mnie krytykują... Przyjęłam to i zapisałam w pamięci, jednak nie każdy z krytykującycxh miał dobre intencje... Raczej starali się mnie pogrążyc.;..
- Zarejestrowany: 01.11.2016, 10:08
- Posty: 880
Najpierw trzeba udowodnić, że bład został popełniony. A to nie jest proste.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Do swojej porazki jeśli taka nastąpiła potrafię się przyznać chociaż było ich malusio i niech tak zostanie... Człowiek im "strarszy" tym "mądrzejszy"...
- Zarejestrowany: 13.02.2014, 12:28
- Posty: 683
Potrafie ,przecież nie zawsze sie wygrywa i to w rróżnych sytuacjach.
- Zarejestrowany: 13.02.2014, 12:28
- Posty: 683
No i znów jest porażka,niestety znów nic nie wygrałam w konkursach.Chyba już nie bede brała udziału.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
No i znów jest porażka,niestety znów nic nie wygrałam w konkursach.Chyba już nie bede brała udziału.
Nie trać nadziei Kochana, trzeba grać a kiedyś uśmiechnie się do Ciebie szczęście, życzę tego z całego srducha... bo wiem jaka to radość...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Najpierw trzeba udowodnić, że bład został popełniony. A to nie jest proste.
Wcale nie. Czasem i błędu nie ma a ktoś uważa że powinno się inaczej postąpić w danej sytuacji. I wygrywa ten co jest silniejszy w swojej perswazji!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Najpierw trzeba udowodnić, że bład został popełniony. A to nie jest proste.
Wcale nie. Czasem i błędu nie ma a ktoś uważa że powinno się inaczej postąpić w danej sytuacji. I wygrywa ten co jest silniejszy w swojej perswazji!
Nie wygrywa ten, który lepiej gada...Wygrywa ten, który ma racj. Nie da się komuś na siłę ''wskazać'' błedu, skoro go nie było..Jednak jest tak, że ludzie czasem widzą to, czego nie czynimy...
- Zarejestrowany: 01.11.2016, 10:08
- Posty: 880
Najpierw trzeba udowodnić, że bład został popełniony. A to nie jest proste.
Wcale nie. Czasem i błędu nie ma a ktoś uważa że powinno się inaczej postąpić w danej sytuacji. I wygrywa ten co jest silniejszy w swojej perswazji!
Nie wygrywa ten, który lepiej gada...Wygrywa ten, który ma racj. Nie da się komuś na siłę ''wskazać'' błedu, skoro go nie było..Jednak jest tak, że ludzie czasem widzą to, czego nie czynimy...
Usłyszane kiedyś:
Nie dyskutuj z głupim, bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem.