Przeznaczenie
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Czy istnieje? Czy to co nas spotyka w naszym życiu jakoś inaczej nas do nas przychodzi.. ? Może czasem sami to przyciągamy? Jak to jest? Wierzycie w przeznaczenie? Co sądzicie?
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 17:56
- Posty: 3250
dużo zalezy od nas! istnieje przeznaczenie, ale musimy sami też wykonać peiwen ruch! będac pasywnym w działaniu może doprowadzić, że szczęscie nam ucieknie!
O tak, Gosia zgadzam się z Tobą, przeznaczeniu trzeba pomagać
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 17:56
- Posty: 3250
Mój mąż jest moim przeznaczeniem, zanim sie poznalismy, przez kilka lat bylismy na tych samych imprezach, wiele razy Go widziałam, podobał mi sie, potem nie widziałam Go jakis czas. Potem moje serce zabiło na widok Kogoś, choc nigdy nie wierzyłam w pierwsze spojrzenie, a prawie zwaliło mnie z nóg. A potem okazało sie, że to ten, który podobał mi sie przez kilka lat, jak Go spotykałam, tylko, ze bez wąsów i bródki wygladał zupełnie inaczej ;)
Znamy się jakieś 11,5 roku, jesteśmy ze soba prawie 10,5 roku, prawie 10 lat mieszkamy razem, ponad 5,5 roku po slubie, córka ma prawie 4,5 roku :)
Prawdziwe przeznaczenie !!!
No i mamy dowód na to, że przeznaczenie istnieje
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
Nie piszcie tylko że określenie słowa "przeznaczenie" dotyczy tylko wyboru partnera (partnerki).
- Przeznaczenie to pasmo sukcesów ale i porażek życiowyh . Skoro przeznaczeniem dla Was było poznanie swojej drugiej połówki to również oberwanie po głowie spadającą dachówką na chodniku też będzie przeznaczeniem.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Nie piszcie tylko że określenie słowa "przeznaczenie" dotyczy tylko wyboru partnera (partnerki).
- Przeznaczenie to pasmo sukcesów ale i porażek życiowyh . Skoro przeznaczeniem dla Was było poznanie swojej drugiej połówki to również oberwanie po głowie spadającą dachówką na chodniku też będzie przeznaczeniem.
A kto wie i tak może być...
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
Nie piszcie tylko że określenie słowa "przeznaczenie" dotyczy tylko wyboru partnera (partnerki).
- Przeznaczenie to pasmo sukcesów ale i porażek życiowyh . Skoro przeznaczeniem dla Was było poznanie swojej drugiej połówki to również oberwanie po głowie spadającą dachówką na chodniku też będzie przeznaczeniem.
A kto wie i tak może być...
I na taką odpowiedż właśnie czekałem ...
....bo to znaczy że przeznaczeniem są wszystkie te nieudane związki i ten cały "blift!" (te fajerwerki) - za które trzeba było zapłacić faktycznie "psu na bydę były potrzebne" - taniej by było faktycznie "pod drzewkiem"......albo w stodole
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Nie piszcie tylko że określenie słowa "przeznaczenie" dotyczy tylko wyboru partnera (partnerki).
- Przeznaczenie to pasmo sukcesów ale i porażek życiowyh . Skoro przeznaczeniem dla Was było poznanie swojej drugiej połówki to również oberwanie po głowie spadającą dachówką na chodniku też będzie przeznaczeniem.
A kto wie i tak może być...
I na taką odpowiedż właśnie czekałem ...
....bo to znaczy że przeznaczeniem są wszystkie te nieudane związki i ten cały "blift!" (te fajerwerki) - za które trzeba było zapłacić faktycznie "psu na bydę były potrzebne" - taniej by było faktycznie "pod drzewkiem"......albo w stodole
o przeznaczeniu nie mówimy tylko o dobrych rzeczach, które nam sie przydarzyły w życiu, ale także o mniej wesołych rzeczach np. oberwanie po głowie spadającą dachówką jak pisałeś!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Nie piszcie tylko że określenie słowa "przeznaczenie" dotyczy tylko wyboru partnera (partnerki).
- Przeznaczenie to pasmo sukcesów ale i porażek życiowyh . Skoro przeznaczeniem dla Was było poznanie swojej drugiej połówki to również oberwanie po głowie spadającą dachówką na chodniku też będzie przeznaczeniem.
A kto wie i tak może być...
I na taką odpowiedż właśnie czekałem ...
....bo to znaczy że przeznaczeniem są wszystkie te nieudane związki i ten cały "blift!" (te fajerwerki) - za które trzeba było zapłacić faktycznie "psu na bydę były potrzebne" - taniej by było faktycznie "pod drzewkiem"......albo w stodole
o przeznaczeniu nie mówimy tylko o dobrych rzeczach, które nam sie przydarzyły w życiu, ale także o mniej wesołych rzeczach np. oberwanie po głowie spadającą dachówką jak pisałeś!
Ale jaka to niewielka szansa aby znaleźć się w odpowiednim momencie, czasie i miejscu aby taką ,,dachówką" dostać !? Szczęście czy pech, ciekawe co nas przyciąga..
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Nie piszcie tylko że określenie słowa "przeznaczenie" dotyczy tylko wyboru partnera (partnerki).
- Przeznaczenie to pasmo sukcesów ale i porażek życiowyh . Skoro przeznaczeniem dla Was było poznanie swojej drugiej połówki to również oberwanie po głowie spadającą dachówką na chodniku też będzie przeznaczeniem.
A kto wie i tak może być...
I na taką odpowiedż właśnie czekałem ...
....bo to znaczy że przeznaczeniem są wszystkie te nieudane związki i ten cały "blift!" (te fajerwerki) - za które trzeba było zapłacić faktycznie "psu na bydę były potrzebne" - taniej by było faktycznie "pod drzewkiem"......albo w stodole
o przeznaczeniu nie mówimy tylko o dobrych rzeczach, które nam sie przydarzyły w życiu, ale także o mniej wesołych rzeczach np. oberwanie po głowie spadającą dachówką jak pisałeś!
Ale jaka to niewielka szansa aby znaleźć się w odpowiednim momencie, czasie i miejscu aby taką ,,dachówką" dostać !? Szczęście czy pech, ciekawe co nas przyciąga..
no kiedyś czytałam, że jedenmężczyzna zginął od uderzenia kupy ze samolotu! która na takwysokim pułapie zamarzła!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
no kiedyś czytałam, że jedenmężczyzna zginął od uderzenia kupy ze samolotu! która na takwysokim pułapie zamarzła!
Ooo - to już chyba raczej pech był... a może i... przeznaczenie...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Nie piszcie tylko że określenie słowa "przeznaczenie" dotyczy tylko wyboru partnera (partnerki).
- Przeznaczenie to pasmo sukcesów ale i porażek życiowyh . Skoro przeznaczeniem dla Was było poznanie swojej drugiej połówki to również oberwanie po głowie spadającą dachówką na chodniku też będzie przeznaczeniem.
A kto wie i tak może być...
I na taką odpowiedż właśnie czekałem ...
....bo to znaczy że przeznaczeniem są wszystkie te nieudane związki i ten cały "blift!" (te fajerwerki) - za które trzeba było zapłacić faktycznie "psu na bydę były potrzebne" - taniej by było faktycznie "pod drzewkiem"......albo w stodole
o przeznaczeniu nie mówimy tylko o dobrych rzeczach, które nam sie przydarzyły w życiu, ale także o mniej wesołych rzeczach np. oberwanie po głowie spadającą dachówką jak pisałeś!
Ale jaka to niewielka szansa aby znaleźć się w odpowiednim momencie, czasie i miejscu aby taką ,,dachówką" dostać !? Szczęście czy pech, ciekawe co nas przyciąga..
no kiedyś czytałam, że jedenmężczyzna zginął od uderzenia kupy ze samolotu! która na takwysokim pułapie zamarzła!
O matko to aż głupio tak ponieść śmierć..
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
o przeznaczeniu nie mówimy tylko o dobrych rzeczach, które nam sie przydarzyły w życiu, ale także o mniej wesołych rzeczach np. oberwanie po głowie spadającą dachówką jak pisałeś!
No to piszcie nie o przeznaczeniu a o "farcie". ( fart - inaczej : mieć szczęście ) a nie przeznaczenie , czyli jak w przysłowiu :trafiło się kurze ziarko ...:)
Ale jaka to niewielka szansa aby znaleźć się w odpowiednim momencie, czasie i miejscu aby taką ,,dachówką" dostać !? Szczęście czy pech, ciekawe co nas przyciąga..
Czyli piszesz "trzeba mieć szczęście" żeby pod takie lecące na łeb z góry dachówki podejść ?? No to faktycznie! Nie zazdroszcze nikomu takiego szczęścia..
no kiedyś czytałam, że jedenmężczyzna zginął od uderzenia kupy ze samolotu! która na takwysokim pułapie zamarzła!
Szkoda ! To była taka bezsensowna i "gównianą śmierć "..
O matko to aż głupio tak ponieść śmierć..
Śmierć nie wybiera (cyt: Ewangelia według św. Mateusza ) Czuwajcie zatem, bo nie znacie dnia ani godziny.
|
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
A ja myślę, że "przeznaczeniem" tłumaczymy swoje wszystkie niepowodzenia. Skoro nam coś nie wyszło to znaczy, że tak miało być, że tak było nam przeznaczone.
Skłamałabym gdybym powiedziała, że ja tak nie myślę.
A jednak chciałabym tak kierować swoim losem i zyciem aby spełniałyby się moje plany.
Jednak bardzo często albo nawet bardziej niż często coś stanie na mojej drodze i nie potrafię tego przeskoczyć. Albo brak odwagi , albo brak chęci , albo poddaję się za szybko.
A często wystarczy jeden krok i wszystko można odwrócić.
Wystarczy jeden telefon, jedno wyciągnięcie ręki , jedno przyjazne słowo. I wszystko nabiera innych kolorów i realizujemy nasze cele.
Bywa też tak, że trzeba zacisnąc zęby i wyważyć swoje słowa. Bo one bardzo często nam wszystko psują.
Czasem chwila milczenia więcej zdziała niż wiele słów.
Ale o tym dowiadujemy się gdy nabierzemy doświadczenia.
Chcemy to doświadczenie przekazać młodym, lecz oni nas nie słuchają. Wolą uczyć się na swoich błędach.
Tylko po co tak ma być? Po co mają po nocach płakać i tracić czas na naprawianie błędów i win?
Ale to już jest takie życie.
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
Spotkałem się z takim twierdzeniem jednego z "biesiadników" że :...iesz co Pawełku ! Ja to chyba urodziłem się po to żeby być dyrektorem "
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
no kiedyś czytałam, że jedenmężczyzna zginął od uderzenia kupy ze samolotu! która na takwysokim pułapie zamarzła!
Ooo - to już chyba raczej pech był... a może i... przeznaczenie...
no mężczyzna znalazł się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
o przeznaczeniu nie mówimy tylko o dobrych rzeczach, które nam sie przydarzyły w życiu, ale także o mniej wesołych rzeczach np. oberwanie po głowie spadającą dachówką jak pisałeś!
No to piszcie nie o przeznaczeniu a o "farcie". ( fart - inaczej : mieć szczęście ) a nie przeznaczenie , czyli jak w przysłowiu :trafiło się kurze ziarko ...:)
Ale jaka to niewielka szansa aby znaleźć się w odpowiednim momencie, czasie i miejscu aby taką ,,dachówką" dostać !? Szczęście czy pech, ciekawe co nas przyciąga..
Czyli piszesz "trzeba mieć szczęście" żeby pod takie lecące na łeb z góry dachówki podejść ?? No to faktycznie! Nie zazdroszcze nikomu takiego szczęścia..
no kiedyś czytałam, że jedenmężczyzna zginął od uderzenia kupy ze samolotu! która na takwysokim pułapie zamarzła!
Szkoda ! To była taka bezsensowna i "gównianą śmierć "..
O matko to aż głupio tak ponieść śmierć..
Śmierć nie wybiera (cyt: Ewangelia według św. Mateusza ) Czuwajcie zatem, bo nie znacie dnia ani godziny.
|
Jedno jest tylko pewne w naszym życiu to śmierć! Reszta zależy od nas w większej mierze..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
A ja myślę, że "przeznaczeniem" tłumaczymy swoje wszystkie niepowodzenia. Skoro nam coś nie wyszło to znaczy, że tak miało być, że tak było nam przeznaczone.
Skłamałabym gdybym powiedziała, że ja tak nie myślę.
A jednak chciałabym tak kierować swoim losem i zyciem aby spełniałyby się moje plany.
Jednak bardzo często albo nawet bardziej niż często coś stanie na mojej drodze i nie potrafię tego przeskoczyć. Albo brak odwagi , albo brak chęci , albo poddaję się za szybko.
A często wystarczy jeden krok i wszystko można odwrócić.
Wystarczy jeden telefon, jedno wyciągnięcie ręki , jedno przyjazne słowo. I wszystko nabiera innych kolorów i realizujemy nasze cele.
Bywa też tak, że trzeba zacisnąc zęby i wyważyć swoje słowa. Bo one bardzo często nam wszystko psują.
Czasem chwila milczenia więcej zdziała niż wiele słów.
Ale o tym dowiadujemy się gdy nabierzemy doświadczenia.
Chcemy to doświadczenie przekazać młodym, lecz oni nas nie słuchają. Wolą uczyć się na swoich błędach.
Tylko po co tak ma być? Po co mają po nocach płakać i tracić czas na naprawianie błędów i win?
Ale to już jest takie życie.
Hmm a mnie się wydaje że nabieranie tego doświadczenia jest głównie dla nas samych.. Nic nie pomogą czyjeś przeżyte lekcje bo i tak nie potrafimy z nich skorzystać.. każdy chyba musi uczyć się sam.. może to całe życie to takie nasze dojrzewanie wewnętrzne..
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
A ja myślę, że "przeznaczeniem" tłumaczymy swoje wszystkie niepowodzenia. Skoro nam coś nie wyszło to znaczy, że tak miało być, że tak było nam przeznaczone.
Skłamałabym gdybym powiedziała, że ja tak nie myślę.
A jednak chciałabym tak kierować swoim losem i zyciem aby spełniałyby się moje plany.
Jednak bardzo często albo nawet bardziej niż często coś stanie na mojej drodze i nie potrafię tego przeskoczyć. Albo brak odwagi , albo brak chęci , albo poddaję się za szybko.
A często wystarczy jeden krok i wszystko można odwrócić.
Wystarczy jeden telefon, jedno wyciągnięcie ręki , jedno przyjazne słowo. I wszystko nabiera innych kolorów i realizujemy nasze cele.
Bywa też tak, że trzeba zacisnąc zęby i wyważyć swoje słowa. Bo one bardzo często nam wszystko psują.
Czasem chwila milczenia więcej zdziała niż wiele słów.
Ale o tym dowiadujemy się gdy nabierzemy doświadczenia.
Chcemy to doświadczenie przekazać młodym, lecz oni nas nie słuchają. Wolą uczyć się na swoich błędach.
Tylko po co tak ma być? Po co mają po nocach płakać i tracić czas na naprawianie błędów i win?
Ale to już jest takie życie.
Hmm a mnie się wydaje że nabieranie tego doświadczenia jest głównie dla nas samych.. Nic nie pomogą czyjeś przeżyte lekcje bo i tak nie potrafimy z nich skorzystać.. każdy chyba musi uczyć się sam.. może to całe życie to takie nasze dojrzewanie wewnętrzne..
każdy uczy się na swoich błędach, każde doświadczenie nas coś uczy! mimo, że inni będa nas ostrzegac przed czymś to i tak wybierzemy tą drugą drogę po to, aby potem powiedzieć, że dana osoba miała rację!
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
A ja myślę, że "przeznaczeniem" tłumaczymy swoje wszystkie niepowodzenia. Skoro nam coś nie wyszło to znaczy, że tak miało być, że tak było nam przeznaczone.
Skłamałabym gdybym powiedziała, że ja tak nie myślę.
A jednak chciałabym tak kierować swoim losem i zyciem aby spełniałyby się moje plany.
Jednak bardzo często albo nawet bardziej niż często coś stanie na mojej drodze i nie potrafię tego przeskoczyć. Albo brak odwagi , albo brak chęci , albo poddaję się za szybko.
A często wystarczy jeden krok i wszystko można odwrócić.
Wystarczy jeden telefon, jedno wyciągnięcie ręki , jedno przyjazne słowo. I wszystko nabiera innych kolorów i realizujemy nasze cele.
Bywa też tak, że trzeba zacisnąc zęby i wyważyć swoje słowa. Bo one bardzo często nam wszystko psują.
Czasem chwila milczenia więcej zdziała niż wiele słów.
Ale o tym dowiadujemy się gdy nabierzemy doświadczenia.
Chcemy to doświadczenie przekazać młodym, lecz oni nas nie słuchają. Wolą uczyć się na swoich błędach.
Tylko po co tak ma być? Po co mają po nocach płakać i tracić czas na naprawianie błędów i win?
Ale to już jest takie życie.
Hmm a mnie się wydaje że nabieranie tego doświadczenia jest głównie dla nas samych.. Nic nie pomogą czyjeś przeżyte lekcje bo i tak nie potrafimy z nich skorzystać.. każdy chyba musi uczyć się sam.. może to całe życie to takie nasze dojrzewanie wewnętrzne..
każdy uczy się na swoich błędach, każde doświadczenie nas coś uczy! mimo, że inni będa nas ostrzegac przed czymś to i tak wybierzemy tą drugą drogę po to, aby potem powiedzieć, że dana osoba miała rację!
i to bardzo czasem uczy ...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ostatnio to przeznaczenie musialam kopnąćv w du..ko..bo za duzo mi w drogę wchodzło... I takie to moje przeznaczenie:) Hi hi hi hi/.. Co za dużo to nie zdrowo:)
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Ostatnio to przeznaczenie musialam kopnąćv w du..ko..bo za duzo mi w drogę wchodzło... I takie to moje przeznaczenie:) Hi hi hi hi/.. Co za dużo to nie zdrowo:)
no tak co za dużo to i świnia nie chce hehe