Woda..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
.. skarb bezcenny, to podstawa egzystencji. Bez niej nie ma po prostu życia.
Gdy mamy ją na co dzień pod dostatkiem, nie doceniamy, nie zauważamy.. A wystarczy gdy nagle zachce nam się pić a nie mamy do niej nigdzie dostępu.. Albo przestanie płynąć z kranu..
Czy doceniacie ten skarb?
Czy oszczędzacie wodę?
Czy pamiętacie by zabrać ze sobą na drogę wodę do picia w taki upał?
Doceniam i zawsze staram się oszczędzać. Od dziś jest u nas zakaz używania wody do napełniania basenów, podlewania, mycia samochodów i celów budowlanych... widać zaczyna jej brakować, a to niedobrze :(
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Doceniam ten "skarb" i staram się oszczędzać... U nas na działkach już jakiś czas temu jest ograniczenie w podlewaniu ogródków...
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 17:56
- Posty: 3250
Zawsze oszczędzam wodę, nigdy nie leję jej bez potrzeby, a w taki upał jak teraz nie wychodzę z domu bez butelki wody lub jakiegoś napoju. Woda jest niezbędna do życia, a często zaczynamy ją doceniać dopiero jak jej brakuje.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
My na działce mamy wodę z rzeki. Więc na razie nam jej nie brakuje i nie ma jeszcze zakazów. A domu, pomimo, ze oszczędzam , to i tak zużywamy jej dużo.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Równiez oszczędzam.. w sumie po co lać niepotrzebnie a potem rachunki płacić..
U nas na razie nie ma ograniczeń ale ciśnienie mocno wieczorem spada.. Ludzie nie oszczedzają, nawet trawkę na podwórkach podlewają..
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Równiez oszczędzam.. w sumie po co lać niepotrzebnie a potem rachunki płacić..
U nas na razie nie ma ograniczeń ale ciśnienie mocno wieczorem spada.. Ludzie nie oszczedzają, nawet trawkę na podwórkach podlewają..
U nas są ogranioczzenia koło 18-stej, cisijienie spada:(
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Staramy się oszczędzać wodę , ale używamy jej dość dużo . Na wszystkim oszczędzić się nie da .
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Wody wodociągowej nie używam zbyt dużo, oszczędzam. Mam w garażu dawną studnie z pompą plywającą, której używam do ogrodu. Pierwszy raz odkąd tu mieszkam (50lat) nie pamiętam tak niskiego poziomu Drwęcy, Są miejsca, że widać dno. Dlatego w mojej studni nie ma wody (spadek wody gruntowej). Pewnie jeszcze coś tam jest i trzeba byłoby spuścić niżej pompę, ale wszystko już i tak slóńce spaliło więc już nie podlewam. Co jednak mają zrobić rolnicy jak ziemia sucha, ziemniaki, kukurydza, buraki-wszystko potrzebuje wody.
U nas studzienna woda już nie wystarcza, musimy przełączać się na wodociąg :(
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Wody wodociągowej nie używam zbyt dużo, oszczędzam. Mam w garażu dawną studnie z pompą plywającą, której używam do ogrodu. Pierwszy raz odkąd tu mieszkam (50lat) nie pamiętam tak niskiego poziomu Drwęcy, Są miejsca, że widać dno. Dlatego w mojej studni nie ma wody (spadek wody gruntowej). Pewnie jeszcze coś tam jest i trzeba byłoby spuścić niżej pompę, ale wszystko już i tak slóńce spaliło więc już nie podlewam. Co jednak mają zrobić rolnicy jak ziemia sucha, ziemniaki, kukurydza, buraki-wszystko potrzebuje wody.
A jakie ziemniaki drogie o tej porze roku można już było kupić za grosze.. Jak tak dalej pójdzie to wszystko będzie drogie..
- Zarejestrowany: 20.07.2015, 12:13
- Posty: 108
Wody wodociągowej nie używam zbyt dużo, oszczędzam. Mam w garażu dawną studnie z pompą plywającą, której używam do ogrodu. Pierwszy raz odkąd tu mieszkam (50lat) nie pamiętam tak niskiego poziomu Drwęcy, Są miejsca, że widać dno. Dlatego w mojej studni nie ma wody (spadek wody gruntowej). Pewnie jeszcze coś tam jest i trzeba byłoby spuścić niżej pompę, ale wszystko już i tak slóńce spaliło więc już nie podlewam. Co jednak mają zrobić rolnicy jak ziemia sucha, ziemniaki, kukurydza, buraki-wszystko potrzebuje wody.
A jakie ziemniaki drogie o tej porze roku można już było kupić za grosze.. Jak tak dalej pójdzie to wszystko będzie drogie..
Dokładnie!!! Taka susza, rolnicy mają straty. Wszystkie ceny pójdą w górę!
A jeżeli chodzi o temat wątku - również staram się oszczędzać. Kupując sprzęt do domu wybierałam ten energooszczędny. Zmywając ręcznie naczynia, staram się zakręcać wodę co chwilę. Gdy myję zęby - to samo. Wodę odkręcam dopiero wtedy, gdy chcę wypłukać buzię.
Pilnuje się, aby woda nie leciała z kranów niepotrzebnie.
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
Oszczedzam wodę, ale.. bez przesady.
Naczynia myję w misce, ale płukam pod bieżącą wodą, prysznic bierzemy szybki, z kranów nigdy nie kapie, bo dokręcamy mocno a jak coś to wymieniamy uszczelki. Myjąc zęby wodę mamy w kubeczku do wypłukania ust.
- Zarejestrowany: 24.06.2015, 08:30
- Posty: 17
Ja zawsze pamietam by przy takim upale brac butelke wody ze sobą. Ogolnie oszczedzam wodę, ale mysle że mogła bym być w tym jeszcze bardziej konsekwentna.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas trzeba oszczędzać....
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
U nas trzeba oszczędzać....
My mamy wpisane 8 kubików na miesiąc, ale to dla nas o wiele za dużo (właściciel nie zmieniał tego i mamy wszystko tak jak on miał), dzięki temu co pół roku mamy nadpłatę :D
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas woda jest droga. Miesięcznie płacimy za wodę około 120-140 zł...
- Zarejestrowany: 20.07.2015, 12:13
- Posty: 108
U nas woda jest droga. Miesięcznie płacimy za wodę około 120-140 zł...
Strasznie duuużo!!!!
Ja płacę grosze, ale moje osiedle ma własne ujęcie wody - nie czerpie wody z miasta. To duży plus jak dla mnie i pozostałych mieszkańców. Pan od dewelopera śmiał się do mnie, że wcześniej woda w Wiśle się skończy niż na naszym osiedlu. ;)
jest tania i jest zawsze. Ciśnienie bardzo wysokie. Oby było tak zawsze....
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas woda jest droga. Miesięcznie płacimy za wodę około 120-140 zł...
Strasznie duuużo!!!!
Ja płacę grosze, ale moje osiedle ma własne ujęcie wody - nie czerpie wody z miasta. To duży plus jak dla mnie i pozostałych mieszkańców. Pan od dewelopera śmiał się do mnie, że wcześniej woda w Wiśle się skończy niż na naszym osiedlu. ;)
jest tania i jest zawsze. Ciśnienie bardzo wysokie. Oby było tak zawsze....
U nas metr wody kosztuje prawie 12 zł, razem z kanalizą oczywiście...
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
U nas woda jest po 9,05zł razem z kanalizacją.
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
Moi"kochani" ! Za suszę w Polsce odpowiedzieć powinni wszyscy bez wyjątku którzy w tym kraju sprawowali władzę urzędniczą od 1945 roku.
Każdy powinien wiedzieć że już od dawna funkcjonowalo pojęcie "gospodarka wodna". Dwa wieki temu jeszcze za czasów rozbiorów Polski na Naszych terenach kwitł transport wodny . Na większych rzekach pływały barki z towarami ..( i tak mógłbym się rozpisywać dalej)..
Ale ja zacznę od małych rzeczek , strumieni, rowków , stawków , pól i drzew kiedyś tak licznych między polami . Nie bez przyczyny kiedyś te drzewa tam sadzono bo chroniły pola przed wysuszaniemprzez wiatry. Na licznych rowach , strumieniach i rzeczkach istniały zastawki , ktore regulowały w nich poziom wody. Na Ziemiach Odzyskanych siłą rozpędu funkcjonowalo to aż do końca lat 60-siątych. Na polach stały metalowe wiatraki co pompowały wodę w tych rowach , Liczne zastawki gromadziły wodę na czas suszy . Można było z tego korzystać bez obaw o kary za pobór wody jak to się praktykuje obecnie. Na rzekach w stałej gotowości funkcjonalne tamy zapewniały bezpieczeństwo na wiosnę przed powodzią , latem przed suszą .
Na pierwszy ogień poszły te nieszczęsne wiatraki i pompy bo nikt o to nie dbał . Jakiś idiota rzucił hasło suszymy! i się zaczęło . Zlikwidowano jazy i przepusty , male zastawki i pozwolono na to że tamy na rzekach przestały spełniać swoje zadanie . Zasypano mniejsze stawy i stawki wysuszono bagienka , dawne żródełka to dzisiaj tylko wspomnienia (odwierty i czerpanie z głębi ziemi gazu też swoje zrobilo )
Wyrżnięto dorodne drzewa między polami bo przecież to duża kasa. A na ostatek szczytem głupoty byla decyzja jakichś .....( mało mądrych ), wycięcie tysięcy drzew na Pustyni Błędowskiej . Ponoć szpeciły one krajobraz a w rzeczywistości ponoć chodzi o to żeby można było wykorzystać ją jako poligon dla wojska ( nie tylko Polskiego) .
Czy wiecie ile kosztowały te wszystkie "audyty" na Polskich rzekach zlecone prywatnym firmą po słynnej powodzi ?? i pożniejsze ??
A wiecie że te audyty psu na budę dzisiaj się przydadzą bo są już nieaktualne