A gdyby..

Gdybym zawrócia moją Siostrę, żeby nie wyszła z domu, to może żyłaby do dziś... Była konkretna sytuacja, w której konkretnie mogłam ja zmienic bieg wydarzeń.

I dlatego już nie gdybam. Co ma byc, to będzie.

Gdyby babcia miała wąsy, toby była dziadkiem... to przysłowie mówi nam o tym, że nawet wąsy z babci dziadka nie uczynią... i tak jest w wielu sytuacjach życiowych...

Na bardzo wiele spraw żadnego wpływu nie mamy...

A ja mam czasem wrażenie że mamy kilka dróg do wyboru.. choć wybieramy tylko jedną więc nie wiadomo co by na nas czekało na innej..

Dwóch dróg jednocześnie nie da się wybrać... Myśleć można, co by było gdyby..Jednak to nic nie zmieni...

Najgorsze jest to, że się nawet nie dowiemy ..

Nie dowiemy się, bo wtedy moglibyśmy żałować... Gdybym miała wygrac w totka, a mogam inne liczby skreślić to bym się wściekła...

Oooo tego to bym się nie chciała dowiedzieć  

No ja też nie;) Także chyba lepiej nie rozpamiętywać, co by było, gdyby...

zawsze "gdybam" przemyślam ,obstawiam z góry co się stanie gdy... wybieram najlepszą opcję dla siebie i rodziny i dążę tą drogą do celu ,spotykając różne odpowiedzi ,sukcesy i porażki -ale czasu nie cofnę i nawet nie ma możliwości sprawdzenia każdego pomysłu -bo gdyby była możliwość sprawdzenia każdej drogi ,którą podążyć chcę życie było by pasmem sukcesu,szczęścia ,radości ,wygranych itp. ,a jednak ktoś sobie wymyślil ,że człowiek musi doświadczać  biedy i bogactwa ,radości i smutku, zdrowia i choroby -by móc ocenić świat,poznać siebie ,wejrzeć w doskonałe i niedoskonałe,ulbić człowieka. musi doznawać tego dobrego i złego ,by uznać ,że człowiek istota mądra ,rozumna -a nie do końca przeświadczona o bezradności i niespodziankach jakie życie przygotowało na nasze ziemskie stąpanie po globie .

nie lubię gdybać

A ja z tych ciekawych jestem 

Nie gdybam.

Nic sie nie dzieje bez przyczyny, to że mamy takie życie jak mamy - widocznie tak miało być. Nie zastanawiam się co gdyby...