Co zmieniłabyś w swoim ukochanym?
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
Czy są cechy, które byś zmianiła w swoim ukochanym mężczyźnie? Jeżeli tak, to jakie..?
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
sam się ostatnio zmienił na lepsze więc teraz już bym nic w nim nie zmieniała :)
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Dałabym mu więcej wiary we własne możliwości - kompletnie siebie nie docenia .
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
Ja zmieniłabym upartośc - oboje jesteśmy uparci i to bardzo. Czasami w kłotni jest ciężko z tymi naszymi cechami :)
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Z cech charakteru? Może odrobinkę więcej czułości tej emocjonalnej (ale nie za dużo żeby nie przecholować) bo nie jest źle, ale zawsze mogłobybyć lepiej. Bo jego opuchliznę głodową próbuję zniwelować już od dawna i narazie rezultatów brak
- Zarejestrowany: 02.10.2012, 09:16
- Posty: 333
nic bym nie zmienila, idealem moze nie jest, ale kocham go takim jakim jest :) Zwłaszcza ze z jedynej rzeczy ktora mi przeszkadzala, czyli palenia papierosow sam zrezygnowal :)
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
chciałabym żeby mój mąż nie był taki zamknięty w sobie
Ha ha dobre pytanie! Słodko by było, gdybym napisała, że nic, ale to nieprawda! Zmieniłabym kilka albo kilkanaście rzeczy, ale nawet bez tych zmian go kocham. :)
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Eh no co nieco bym podrasowała, ale skoro do tej pory nie podołałam to już odpuszczam :).
Kocham mimo wszystko...
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
upartość, nerwowość a najważniejsze, zeby słuchał ze zrozumieniem a nie ja mówię 100 razy coś a On póxniej mówi, że ja nic takiego nie mówiłam. Masakra. I wtedy kłóci się, że nic takiego nie słyszał itp. Ma taki głupi "swój świat"
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
upór koniecznie
"pan chorąży zawsze zdąży" ulubione powiedzonko mojego męża. Ma taką rułę, że mnie szlag trafia, niby zawsze jest na czas, nie spóźnia się ale wszystko na ostatnią chwile.
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
"pan chorąży zawsze zdąży" ulubione powiedzonko mojego męża. Ma taką rułę, że mnie szlag trafia, niby zawsze jest na czas, nie spóźnia się ale wszystko na ostatnią chwile.
znam to ;) I dziwi sie, ze ja wole gdzies byc pol godziny predzej.
"pan chorąży zawsze zdąży" ulubione powiedzonko mojego męża. Ma taką rułę, że mnie szlag trafia, niby zawsze jest na czas, nie spóźnia się ale wszystko na ostatnią chwile.
znam to ;) I dziwi sie, ze ja wole gdzies byc pol godziny predzej.
dokładnie
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
a do tego jeszcze dochodzi robienie tylko jednej rzeczy, bo.. przecież na drugiej nie może sie skupić :)
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
wymazałabym mu pojęcię "Zaraz zrobię,za chwilę,moment"ze słownika.
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
wymazałabym mu pojęcię "Zaraz zrobię,za chwilę,moment"ze słownika.
i ja też :)