To u mnie tak jest zazwyczaj, ja bym mogła się pokłócić i pogodzić, ale mąż z reguły nie daje się w to w ciągnąć. Potrafi się nawet obrazić (nie znoszę tego!).
A u was jak jest?
- Kłócicie się razem by dojść do porozumienia?
- Nie odzywasz się do niego jak się ne domysla co chcesz?
- On się nie odzywa bo ciągle ci coś nie pasuje?:)
- Obydwoje milczycie przez kilka dni...

Ja mam Was i sobie tak piszę i mi nie jest źle. Często ktoś dzwoni... Natomiast męża telefon milczy i widzę, że już mu ciężko w tej ciszy.
może wynika to stąd, że wiele ze sobą rozmawiamy...


