Interesy z rodziną ?
Nie od dziś mówi się "z rodziną to wychodzi się dobrze tylko na zdjęciu".
Jak myślicie czy interesy prowadzone z rodziną mają szansę się rozwinąć ?
Czy wspólna firma może kończyć się kłótniami?
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Zależy z jaką rodziną - tą najbliższą ( mąż i żona ) czy ta dalsza?
Z nabliższą myślę, ze mogłoby się udać ale już z siostrą, bratem, wujkiem, ciocią - pomimo całej miłości do nich to już inna rzecz. Mają swoje rodziny - mężów i żony więc mogłoby być róznie...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Myślę że zawsze jakieś szanse są. Jak nie masz innych możliwości spróbuj!
- Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
- Posty: 4294
Zależy z jaką rodziną - tą najbliższą ( mąż i żona ) czy ta dalsza?
Z nabliższą myślę, ze mogłoby się udać ale już z siostrą, bratem, wujkiem, ciocią - pomimo całej miłości do nich to już inna rzecz. Mają swoje rodziny - mężów i żony więc mogłoby być róznie...
Myślę podobnie w tej kwestii.
Zależy z jaką rodziną - tą najbliższą ( mąż i żona ) czy ta dalsza?
Z nabliższą myślę, ze mogłoby się udać ale już z siostrą, bratem, wujkiem, ciocią - pomimo całej miłości do nich to już inna rzecz. Mają swoje rodziny - mężów i żony więc mogłoby być róznie...
chodzi mi o dalszą rodzinę. Zastanawia mnie czy rzeczywiście fakt pokrewieństwa wpływa na relacje w firmie czy po prostu dojrzałośc doanych osob
- Zarejestrowany: 22.04.2011, 04:29
- Posty: 130
ja bym inie robiła interesów z rodziną. ale to zależy od rodziny:)
Ryzykowne przedsięwzięcie aczkolwiek ... może się udać. Myślę, że wszystko zależy od początkowych ustaleń - kto za co jest odpowiedzialny, kto co robi itp. :)
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika że interesy z rodziną ( nawet najbliższą) nigdy dobrze się nie kończą.
Znam wiele byłych małżeństw , które robiły wspólnie interesy...interesy czasem nawet robią nadal ale małżeństwami nie są.
Po za tym - bardzo mądre jest twierdzenie że nie nalezy ani robić interesów z przyjaciółmi, ani ich zatrudniac jesli nie chcemy ich stracić.
tak to już jest że ludzka natura ma to do siebie , ze jeśli zatrudniamy ( czy whodzimy w interesy ) z obcymi, to jestesmy w stanie respektować zależność i tzw 'drzewko ważności",
gorzej gdy jest to rodzina czy przyjaciele - uważają wówczas że z racji pokrewieństwa lub przyjaxni nalezy im sie więcej i więcej mogą.
nie raz się o tym przekonałam i to bardzo boleśnie....więcej takiego ruchu nie zrobię.
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
Ryzykowne przedsięwzięcie aczkolwiek ... może się udać. Myślę, że wszystko zależy od początkowych ustaleń - kto za co jest odpowiedzialny, kto co robi itp. :)
nawet jak pewne rzeczy ustalisz to w biznesie wszystko jest płynne i nawet najbardziej rzeczowe ustalenia najczęściej pryskają jak bańka mydlana, a wtedy dochodzi do głosu zwykła ludzka natura pt. ja jestem ważniejsza/ważniejszy i potrzeby moje są najważniejsze....
tam gdzie chodzi o pieniądze nie ma ani rodziny ani przyjaciół.
Ryzykowne przedsięwzięcie aczkolwiek ... może się udać. Myślę, że wszystko zależy od początkowych ustaleń - kto za co jest odpowiedzialny, kto co robi itp. :)
nawet jak pewne rzeczy ustalisz to w biznesie wszystko jest płynne i nawet najbardziej rzeczowe ustalenia najczęściej pryskają jak bańka mydlana, a wtedy dochodzi do głosu zwykła ludzka natura pt. ja jestem ważniejsza/ważniejszy i potrzeby moje są najważniejsze....
tam gdzie chodzi o pieniądze nie ma ani rodziny ani przyjaciół.
I dlatego napisałam, że jest to ryzykowne przedsięwzięcie. Zresztą uważam, że nie tylko z rodziną, ale również ze znajomymi się nie pracuje najlepiej. Przykład: Gdy zaczęłiśmy pracować w firmie, była ona nowa i każdy został zatrudniony nie znając się wcześniej. Atmosfera była OK. Po pewnym czasie jednego z pracowników żona została sprzątaczką i zaczęło się. "Żona kazała przekazać, abyście lepiej wycierali buty, filiżanek nie zostawiajcie na suszarce, tylko wkładajcie do szafki, nie zostawajcie po godzinach, bo żona nie ma zamiaru sprzątać do 20.00" itp. Sprzątaczka była niczym SZEF!!!
Na szczęscie po roku zrezygnowali oboje z pracy.
raczej podziekuje za interesy z rodzina....
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Od rodziny jak najdalej nawet na drugim końcu miasta....smutne to ale tak jest.
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
Jeśli chodzi o bliską rodzinę to są jakieś szanse.Zawsze można wyjaśnić wszlkie kwestie sporów jakie panują w interesach.
- Zarejestrowany: 19.01.2011, 10:14
- Posty: 454
to zależy też od tego jakie relacje panują w rodzinie. Jeśli są to bliskie więzi, interesy z rodziną mogą okazać się sukcesem, ALE zazwyczaj pieniądze dzielą ludzi więc z rodziną jednak najlepiej na zdjęciu ;)
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
Z autopsji to powiedzenie sie sprawdzilo,wspolny interes doprowadzil do sklocenia najblizszych czlonkow rodziny.
raczej podziekuje za interesy z rodzina....
Mi wystarczy z nimi zdjęcie...
Lepiej jednak nie robić interesów z rodziną...po co się kłócić;)