Walka z myszami - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Walka z myszami

191odp.
Strona 1 z 10
Odsłon wątku: 100055
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 września 2009, 09:54 | ID: 49432
I zaczyna się sezon na myszobranie! Wrrrrr ładują się wszędzie...w domu są, w pracy są! Nienawidzę być obudzona nocą przez wśibską mysz...na chrobotanie  reaguję nerwowo! Kupujemy łapki ale nie wystarczają...ponoć są trutki po których rozkładająca się mysz nie "śmierdzi"! Czy to prawda?
Słońce wstało zwariowało...
Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 września 2009, 10:06 | ID: 49449
    Iza kotkę sobie spraw... pocieszne storzonko a może się przydać. ale zasadniczo kotkę bo kocurki sa bardziej leniwe... zwłaszcza jak mają pełną miskę. z trutką przy Miśku to nie bardzo bym ryzykowała. dzieciaki potrafią być za bardzo pomysłowe :)
    naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
    Avatar użytkownika Isabelle
    IsabellePoziom:
    • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
    • Posty: 21159
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 września 2009, 10:09 | ID: 49455
    Kota mi samochód przejechał niestety:( Jak był dachowiec myszy trzymały sie z daleka od domu.... Teraz zanim mały kot urośnie myszy mnie zjedzą:-o
    Słońce wstało zwariowało...
    Avatar użytkownika Piotrek
    PiotrekPoziom:
    • Zarejestrowany: 02.09.2009, 07:12
    • Posty: 93
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 września 2009, 10:18 | ID: 49471
    ja ma pod podloga na gorze, nie wiem za bardzo jak sie ich pozbyc, biegaja w nocy, slysze ich male lapki. Na koty jestem alergiczny
    Avatar użytkownika Mikalina
    MikalinaPoziom:
    • Zarejestrowany: 10.07.2009, 07:51
    • Posty: 162
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 września 2009, 10:38 | ID: 49484
    Kiedys opowiadała mi koleżanka, że myszy zajęły całe piętro w domu. Musieli od nowa podłogi robić. Powiedziała m równiez,że myszy nie cierpia kasztanów, ich zapach je odrzuca, powrzucali pod podłogę i w domu wszędzie je trzymali. Nie wiem czy to podziałało, ale myszy nie było
    Avatar użytkownika Isabelle
    IsabellePoziom:
    • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
    • Posty: 21159
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 września 2009, 10:49 | ID: 49490
    O kasztanach nie słyszałam:-o Muszę wypróbować!
    Słońce wstało zwariowało...
    Avatar użytkownika aśka r
    aśka rPoziom:
    • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
    • Posty: 3249
    6
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 września 2009, 10:52 | ID: 49491
    Ja też niestety mam co roku myszy i stosuję trutki właśnie takie że mysz się wysusza i nie śmierdzi, ale jeżeli mogę coś doradzić to jednak lepiej wolę trutkę  granulkach niż w płatkach, ponieważ w granulkach mniejsza ilość szybciej działa. Mogę też napisać nazwę tych granulek "BARAKI". I teraz jak będę chciała kupić to własnie tych będę szukać. Aco do obecności dzieci to trzeba stawiać trutkę w miejscach gdzie dzieci nie są w stanie dotrzeć czyli gdzieś za kanapę bądź za segment no i stawiać jak malec nie widzi bo jednak z ciekawości co tam chowasz jednak może zajrzeć.
    Użytkownik usunięty
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 września 2009, 15:47 | ID: 49573
      a my sprawiliśmy sobie kotka birmańskiego :) - a raczej kocurka :)) myszy jakoś w domku nie widziałem, w pogotowiu pułapka :) o kasztanach nie slyszałem :0 ale czekam na relację. Isabele - dziś na dobranoc proponuję "Popiela" i wieżę w Kruszwicy :) a co do kotków szybko rosną :)
      Użytkownik usunięty
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 września 2009, 18:20 | ID: 49599
        szybko, szybko i od małego zabiorą się do roboty... znaczy się dla nich do zabawy :)
        naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
        Avatar użytkownika kaskur
        kaskurPoziom:
        • Zarejestrowany: 26.01.2009, 08:54
        • Posty: 6450
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 września 2009, 19:32 | ID: 49664
        kocurki tez potrafią byc łowne, a u nas sa kotki takie nieco podrośnięte na oddanie może ktoś chce? Powiem że w domu nie mamy myszy, ale zdarzyło się że jednego roku szczur sie pojawił na podwórku,, na szczęście kot sie nim zajął. Bardzo przydatne zwierzątko, a dzieci jaką mają radochę.
        Avatar użytkownika Sonia
        SoniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
        • Posty: 112855
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 września 2010, 09:47 | ID: 282761
        Wyciągnęłam ten wąteczek sprzed prawie roku,ponieważm mam ten sam problem,co Iza!!!!Kota u mnie brak,trutki na myszy nie mogę rozsypać,bo boję się,żeby dzieciakom coś do głowy nie strzeliło....A łapki na myszy,choć zastawione,to nie skutkują:( myszy tresowane mamy,czy jak?????Co można jeszcze zrobić,żeby się ich pozbyć????
        Użytkownik usunięty
          11
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2010, 09:54 | ID: 282769
          Wczoraj mysz biegała u teściów po garnkach. My mieszkamy pietro wyżej w tym samym domu. Już pilnujemy, aby wszystkie drzwi szczelnie zamykać. Jesteśmy po remoncie gdzie wymenialiśmy całą podłogę i usuneliśmy kilka gniazd mysich pod podłogą. Mamy nadzieję, że w tym roku nie zawitają do naszego mieszkanka.
          http://www.zabawna-kraina.pl
          Avatar użytkownika Sonia
          SoniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
          • Posty: 112855
          12
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2010, 09:56 | ID: 282771
          Nie wiem,jak to naprawdę jest,ale podobno w mieście myszy jest mniej,niż na wsi???
          Avatar użytkownika Alina63
          Alina63Poziom:
          • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
          • Posty: 18946
          13
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2010, 10:14 | ID: 282781
          Kiedyś słyszałam , że myszy nie znoszą zapachu psa w mieszkaniu . Nie wiem , czy to prawda , ale od kiedy mam psa , nie mam kłopotów z myszami ...
          Avatar użytkownika Sonia
          SoniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
          • Posty: 112855
          14
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2010, 10:19 | ID: 282784
          Alina63 napisał 2010-09-01 12:14:58
          Kiedyś słyszałam , że myszy nie znoszą zapachu psa w mieszkaniu . Nie wiem , czy to prawda , ale od kiedy mam psa , nie mam kłopotów z myszami ...
          My mamy sczeniaczka małego,ale tylko w dzień,bo na noc idzie spać do garażu.jakoś to chyba nie działa,bo dziś mysza wyjadała jedzonko z miski pieska:)Małe maja radochę a ja latam ze szczotkalub szufelką w garści!!!!
          Avatar użytkownika Isabelle
          IsabellePoziom:
          • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
          • Posty: 21159
          15
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2010, 10:46 | ID: 282805
          I zaczeło się! W pracy zagościły! Juz mam dość ciągle je czuję! Zeżarły całą trutkę i świeczkę ze  stołu!
          Słońce wstało zwariowało...
          Avatar użytkownika anusia
          anusiaPoziom:
          • Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
          • Posty: 1629
          16
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2010, 10:53 | ID: 282814
          jest świetna trutka w saszetkach,wypróbowana w domu na wsi. mysz wciąga całą saszetkę do swojego gniazda jedzą wszystkie a trutka działa po paru dniach tak że myszy nie kojarzą od czego zdechły. wysusza i padełka nie śmierdzą...
          Sonia napisał 2010-09-01 11:47:55
          A łapki na myszy,choć zastawione,to nie skutkują:( myszy tresowane mamy,czy jak?????Co można jeszcze zrobić,żeby się ich pozbyć????
          nie tresowane tylko bardzo inteligentneUśmiech
          Avatar użytkownika wamat
          wamatPoziom:
          • Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
          • Posty: 4075
          17
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2010, 10:56 | ID: 282817
          Kiedyś myszy harcowały, w piwnicy, w mieszkaniu i na strychu. Mimo, ze dom był nowy. Odkąd jest kot (podwórzowy) i pies (który cały czas jest w mieszkaniu) myszy nie widać. Smieszy mnie gdy rano przed wejściem do domu leży mysz (prawie codziennie). Kotek dba o aprowizację dla domowników.
          Avatar użytkownika oliwka
          oliwkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
          • Posty: 161880
          18
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2010, 10:57 | ID: 282818
          Sonia napisał 2010-09-01 11:56:14
          Nie wiem,jak to naprawdę jest,ale podobno w mieście myszy jest mniej,niż na wsi???
          Na pewno, a to za sprawą, że nie ma pól blisko domostw i w ogóle dużo betonu, ulice, chodniki...
          Użytkownik usunięty
            19
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2010, 10:57 | ID: 282819
            A wiecie, co mi się przydarzyło w zeszłym roku??? Coś mnie dotyka w nocy i dotyka, mówię do męża: Przestań mnie obłapywać! Ja chcę spać! A on na to z uporem maniaka, że to przecież nie on! W końcu usłyszeliśmy pisk... Okazało sie, ze mieliśmy mysz w poszewce kołdry! I to ona sie do mnie przystawiała! hi hi hi Myślałam, ze zemdleję!
            Avatar użytkownika oliwka
            oliwkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
            • Posty: 161880
            20
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2010, 10:58 | ID: 282822
            Isabelle napisał 2010-09-01 12:46:04
            I zaczeło się! W pracy zagościły! Juz mam dość ciągle je czuję! Zeżarły całą trutkę i świeczkę ze  stołu!
            No to fajnych lokatorów macie...