Przeprowadzka. Porady potrzebne
- Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
- Posty: 1733
Czeka mnie przeprowadzka:) Macie jakieś sprawdzone sposoby na organizację przeprowadzki bez zawrotów głowy?:)
Jeden sposób. Wczesniej zacząć pakowanie. Kartony lub worki poopisywać. Rzeczy, których nie używamy od razu wyrzucić bez sentymentów. Ciuchy których nie nosimy - bez sentymentów do worów i do odpowiednich pojemników lub koło śmietnika. Od razu zrobi się tego mniej.
Meble: rozkręcić , powiązać taśmą aby nie latały po samochodzie.
Naczynia w kartony owinięte gazetami lub ścierkami , ciuszkami, ręcznikami.
Artykuły spożywcze w oddzielne kartony. Też zrobić remanent, bo okaże się, że są jakieś przeterminowane.
I spokojnie, spokojnie a wszystko będzie dobrze. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia. A jakże przyjemnej.
Chyba nic więcej ponad to co napisała Wanda nie da się dodać.
No może jeszcze to żeby do samej przeprowadzki zorganizować odpowiednią ilośc znajomych - każda para rąk się przyda.
...niedawno przeprowadzaliśmy się - tak, jak napisała Wandeczka - powyrzucaj, oddaj, co uważasz, że będzie Wam niepotrzebne...
dużo rzeczy, które przewieźliśmy na nowe miejsce, później i tak oddałam, wyniosłam w workach obok śmietnika albo wyrzuciłam - bo to nie pasuje na nowym miejscu, nie tak wygląda jakbym chciała...
szkoda pakowania i przewożenia...
powodzenia...
Jeden sposób. Wczesniej zacząć pakowanie. Kartony lub worki poopisywać. Rzeczy, których nie używamy od razu wyrzucić bez sentymentów. Ciuchy których nie nosimy - bez sentymentów do worów i do odpowiednich pojemników lub koło śmietnika. Od razu zrobi się tego mniej.
Meble: rozkręcić , powiązać taśmą aby nie latały po samochodzie.
Naczynia w kartony owinięte gazetami lub ścierkami , ciuszkami, ręcznikami.
Artykuły spożywcze w oddzielne kartony. Też zrobić remanent, bo okaże się, że są jakieś przeterminowane.
I spokojnie, spokojnie a wszystko będzie dobrze. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia. A jakże przyjemnej.
Nic dodać, nic ująć
- Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
- Posty: 1733
dzięki! Z tym przejrzeniem rzeczy najpierw - to świetny pomysł!
I najlepiej te rzeczy, które są mniej potrzebne- wcześniej w pudła pakować.
Bo jak się okaże, że potrzebniejszą rzecz wcześniej zapakowaliśmy, może się okazać- że syzyfowa praca- rozklejać, rozpakowywać i na nowo- przerabiałam pół roku temu
Agnieszko, mnie też czeka przeprowadzka (juz czwarta!). Co prawda tym razem w nieduzej odległości, lecz to nei zmienia faktu, ze rzeczy trzeba bedzie poprzenosić na nowe meiszkanie!
Zaczynam juz teraz od porządków w szafach - pozbywam sie niepotrzebnych rzeczy, tak, jak napisała Wanda. Nie ma sensu przenosić na nowe miejsce bezużytecznego rabanu.
Ubrania powkładam do duzych, foliowych worków, przedmioty szklane i inne do kartonowych pudeł (owiniete gazetami lub tkaniną).
Oczywiście nie wolno próbować przewozić pełnych szaf lub lodówki... ;)
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Ja się przeprowadzam jutro i kompletnie nie wiem za co się złapać.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
A ja nigdy jeszcze się nie przeprowadzałam! Nie licząc opuszczania pokoju w akademiku
Ja się przeprowadzam jutro i kompletnie nie wiem za co się złapać.
Aluś, najważniejsze to wszystko po kolei: ciuchy do ciuchów, szkła do szl=kieł, ksiażki do ksiażek etc. Najlepiej każdy kat=rton podpisz wielkimi literami, zeby było waidomo, co w nim jest. Najpierw posegreguj wszystkie drobne rzeczy, na koniec zabierz sie za składanie mebli.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Ja się przeprowadzam jutro i kompletnie nie wiem za co się złapać.
Aluś, najważniejsze to wszystko po kolei: ciuchy do ciuchów, szkła do szl=kieł, ksiażki do ksiażek etc. Najlepiej każdy kat=rton podpisz wielkimi literami, zeby było waidomo, co w nim jest. Najpierw posegreguj wszystkie drobne rzeczy, na koniec zabierz sie za składanie mebli.
Nie mam ani jednego kartonu! Kuchnię spakuję do walizek, resztę do worów na śmieci. Nie mam planu, nie mam pojęcia od czego zacząć. Nie zrobiłam nic bo nawet jak popakuję to nie mam gdzie trzymać tych spakowanych rzeczy. Jutro idziemy na żywioł.
Ja się przeprowadzam jutro i kompletnie nie wiem za co się złapać.
Aluś, najważniejsze to wszystko po kolei: ciuchy do ciuchów, szkła do szl=kieł, ksiażki do ksiażek etc. Najlepiej każdy kat=rton podpisz wielkimi literami, zeby było waidomo, co w nim jest. Najpierw posegreguj wszystkie drobne rzeczy, na koniec zabierz sie za składanie mebli.
Nie mam ani jednego kartonu! Kuchnię spakuję do walizek, resztę do worów na śmieci. Nie mam planu, nie mam pojęcia od czego zacząć. Nie zrobiłam nic bo nawet jak popakuję to nie mam gdzie trzymać tych spakowanych rzeczy. Jutro idziemy na żywioł.
Skocz do najbliższego sklepu - na pewno jakieś maja! Mi Grzesiek z pracy przywiezie.
- Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
- Posty: 1629
zgadzam się z przedmówcami,zwłaszcza jesli chodzi o wyrzucanie , bez sentymentów i "moze jeszcze założę".
wszystkie ciuchy , posciel ,reczniki itp, w worki - ja mam takie z którego odkurzaczem wyciaga sie powietrze, bardzo duzo wchodzi i nie zajmuje duzo miejsca, dodałabym ze pudła lepiej wybierać mniejsze zwłaszcza do delikatnych rzeczy, przy noszeniu jest mniej strachu ze sie je upusci.
ja pakuję zawsze szafkami i pomieszczeniami albo osobami. tzn. ubrania kazdego w oddzielnych workach, posciel reczniki półkami z szafy -dzieki temu po prostu biore worek i wykładam zawartość na półkę gdzie leżały wczesniej, to samo z kuchnią pakuję półkami oj, tych moich przeprowadzek było! i zawsze na mniej więcej 300 km.na sentymenty nie było miejsca
- Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
- Posty: 1629
pudełka ze sklepu, najlepiej rano, jak rozpakują towar, bierz po ciężkich towarach bo są mocniejsze, te po chipsach zaraz stracą dno, książki lepiej w składane plastikowe kosze
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Dam radę. Najgorsze jest wnoszenie wszystkiego na 4 piętro z obecnego 2 piętra.
Dam radę. Najgorsze jest wnoszenie wszystkiego na 4 piętro z obecnego 2 piętra.
Ach, schody - współczuje! Ja będę przenosić na drugą strone podwórka!
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Dam radę. Najgorsze jest wnoszenie wszystkiego na 4 piętro z obecnego 2 piętra.
Ach, schody - współczuje! Ja będę przenosić na drugą strone podwórka!
Do nowego mieszkania zawiezie wszystko samochód ale samo się nie wniesie...
Dam radę. Najgorsze jest wnoszenie wszystkiego na 4 piętro z obecnego 2 piętra.
Ach, schody - współczuje! Ja będę przenosić na drugą strone podwórka!
Do nowego mieszkania zawiezie wszystko samochód ale samo się nie wniesie...
No nie, niestety! Masz kogoś do pomocy Alu?
- Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
- Posty: 1629
Dam radę. Najgorsze jest wnoszenie wszystkiego na 4 piętro z obecnego 2 piętra.
Ach, schody - współczuje! Ja będę przenosić na drugą strone podwórka!
Do nowego mieszkania zawiezie wszystko samochód ale samo się nie wniesie...
No nie, niestety! Masz kogoś do pomocy Alu?
noszenie jest najgorsze! najlepiej złapać paru chłopa
- Zarejestrowany: 23.11.2010, 10:05
- Posty: 286
ja jutro planowalam przeprowadzke ale sie nie wyrobie ze sprzataniem,a do tego jeszcze na 17 do pracy do rana.takwiec nie dam rady.rusze z tym wszystkim w poniedzialek.