Wątek:
śniegowy paraliż
57odp.
Strona 1 z 3
Odsłon wątku: 7524halszkaPoziom:
- Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
- Posty: 2629
Oglądam tvn24 z niepokojem co się dzieje w kraju z powodu śniegu i mrozu.Jak myślicie co będzie jeśli potrwa to dłużej??
Myślę, że się dostosujemy do tego. Chwilkę będzie chaos, a potem przy - 10*C będziemy się rozpinać i czapki ściągać, bo będzie nam ciepło.

AlusiaSz napisał 2010-12-02 15:33:24
Mi już dziś było ciepło przy -10... ale to pewnie zasługa sanek i pasażera na nich Myślę, że się dostosujemy do tego. Chwilkę będzie chaos, a potem przy - 10*C będziemy się rozpinać i czapki ściągać, bo będzie nam ciepło.


Tu w Anglii pierwsza taka zima od 30-tu lat!!!! Ludzie panikuja, szkoly i przedszkola pozamykane...ludzie do pracy nie maja jak dojechac...masakra! 

halszkaPoziom:
- Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
- Posty: 2629
4
dobrze...a Ci ludzie co już nie mają prądu bo zerwało linie a te tiry w korkach ,a tłoki na przystankach .A jeśli się obudzimy rano i nie będzie chleba w sklepie...hmmm
halszka napisał 2010-12-02 15:46:16
Masz racje...mowili nawet w waidomosciach ze ciezarowki stoja na poboczach drog i ruszyc nie moga, a przeciez oni tam maja towar, ktory laduje u nas w sklepach! Ja to sie ciesze ze mam blisko duze markety, wiec jest szansa ze w nich nie zabraknie towaru.dobrze...a Ci ludzie co już nie mają prądu bo zerwało linie a te tiry w korkach ,a tłoki na przystankach .A jeśli się obudzimy rano i nie będzie chleba w sklepie...hmmm
Myślę, że to takie złe początki. Zaraz organizacja się polepszy. A jak nie, to będziemy musieli zacząć polować
. Szkoda tylko, że nie ma już mamutów...

AlusiaSz napisał 2010-12-02 15:54:57
U mnie beda w sobote w TV...Epoka Lodowcowa 3 bedzie leciec Myślę, że to takie złe początki. Zaraz organizacja się polepszy. A jak nie, to będziemy musieli zacząć polować
. Szkoda tylko, że nie ma już mamutów...


ej... co rok ta sytuacja się powtarza: wszyscy wiemy, że zima przyjdzie, a gdy przychodzi wielkie zaskoczenie i dezorganizacja.
jedno jest pewne: zima jak sraczka, kiedyś na pewno sie pojawi, przeważnie nagle i z zaskoczenia.
ja dzisiaj widziałam autobus, który zamiast stać pod szkołą i czekać na dzieci blokował wjazd na rondo.
zaopatrzenia na dziś i jutro mam. jutro wraca męzu więc jak co - do niedzieli będę miała jego wsparcie.
a1410Poziom:
- Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
- Posty: 1981
9
gochna napisał 2010-12-02 16:33:34
Zaskoczenie jest przede wszystkim w TVN-ie, bo ich każda pora roku zaskakuje, jak latem słońce grzeje, to skamlą że gorąco, jak jesienią pada to jęczą, że mokro. Ta stacja jest prowadzona przez debili i robią program dla takich samych debili...
ej... co rok ta sytuacja się powtarza: wszyscy wiemy, że zima przyjdzie, a gdy przychodzi wielkie zaskoczenie i dezorganizacja.
halszka napisał 2010-12-02 15:46:16
Chleb będzie, bo zwykle wypiekają go lokalne piekarnie, podobnie jest z masłem i kiełbasą, problemy dotkną wielkich fabryk żywnośći, które muszą wozić TIRami, bo są za wielkie na to, żeby sprzedać swoją produkcję dookoła komina...
dobrze...a Ci ludzie co już nie mają prądu bo zerwało linie a te tiry w korkach ,a tłoki na przystankach .A jeśli się obudzimy rano i nie będzie chleba w sklepie...hmmm
anibunny napisał 2010-12-02 15:53:05
Jak te akurat ciężarówki towaru nie dowiozą, to dojadą busy z innych, lokalnych wytwórni. Kilkanaście centymetrów śniegu bezlitośnie obnażyło absurdalny system zaopatrzenia, oparty na wielkich fabrykach i stadach TIRów, które towar muszą rozwieść. Nie dość, że blokują drogi, to jeszcze powodują straszne w skutkach wypadki. Żywność powinna być produkowana w setkach małych zakładów porozrzucanych po terenie kraju, a nie w gigantycznych Morlinach, czy Sokołowach.
Może gdy takie "klęski żywiołowe" będą występować częściej to spowodują, że zmienimy system produkcji żywności, co z pewnością odbędzie się także z korzyścią dla naszego zdrowia, bo zwykle małe zakłady produkują zdrowszą żywność... mowili nawet w waidomosciach ze ciezarowki stoja na poboczach drog i ruszyc nie moga, a przeciez oni tam maja towar, ktory laduje u nas w sklepach!
a1410 napisał 2010-12-02 17:44:11
No wlasnie w Anglii to jest wielki problem...nawet te kilkanascie cm sniegu robi problem (a napadalo po 40-50, a miejscami wiecej).anibunny napisał 2010-12-02 15:53:05
mowili nawet w waidomosciach ze ciezarowki stoja na poboczach drog i ruszyc nie moga, a przeciez oni tam maja towar, ktory laduje u nas w sklepach!
Jak te akurat ciężarówki towaru nie dowiozą, to dojadą busy z innych, lokalnych wytwórni. Kilkanaście centymetrów śniegu bezlitośnie obnażyło absurdalny system zaopatrzenia, oparty na wielkich fabrykach i stadach TIRów, które towar muszą rozwieść. Nie dość, że blokują drogi, to jeszcze powodują straszne w skutkach wypadki. Żywność powinna być produkowana w setkach małych zakładów porozrzucanych po terenie kraju, a nie w gigantycznych Morlinach, czy Sokołowach.
Może gdy takie "klęski żywiołowe" będą występować częściej to spowodują, że zmienimy system produkcji żywności, co z pewnością odbędzie się także z korzyścią dla naszego zdrowia, bo zwykle małe zakłady produkują zdrowszą żywność...Mały przerywnik muzyczny:
Posłuchajmy
GrześPoziom:
- Zarejestrowany: 01.03.2010, 13:39
- Posty: 841
12
To jeszcze nie jest katastrofa. Po prostu nie jesteśmy przyzwyczajeni do zim z dużymi opadami śniegu, zawiejami i zamieciami. O ile wiem w okolicach Gdyni śniegu nie ma albo jest bardzo mało.
Katastrofą byłaby burza lodowa, tego typu która nawiedziła w 1997 roku Kanadę. Była to największa katastrofa w historii istnienia tego państwa. Dotknęła Ontario, Quebec i Nowy Brunszwik, a w USA Maine, New Hampshire oraz część stanów Vermont i Nowy Jork.
W wyniku kataklizmu śmierć poniosło około 35 osób. Marznący deszcz, który pada zazwyczaj nie dłużej niż kilka godzin, tym razem na niektórych obszarach nie ustawał nawet przez pięć dni, tak długo bowiem ciepła górna warstwa powietrza zalegała nad zimną dolną. Dlatego z chwilą zetknięcia się z jakąkolwiek powierzchnią ziemi deszcz natychmiast zamarzał. W ten sposób powstała warstwa lodu, która gdzieniegdzie osiągnęła grubość nawet ośmiu centymetrów. Pod jego ciężarem połamało się sporo drzew, pozrywały się napowietrzne linie przesyłowe i runęło wiele podtrzymujących je potężnych słupów, co miało nieraz zatrważające skutki.
W Quebecu setki wielkich stalowych słupów wysokiego napięcia poprzewracało się, jakby były zrobione z drutu. Pewien wystraszony podróżny opowiadał: „Na moich oczach gigantyczny słup wygiął się, jakby był z plastiku, następnie pękł na dwoje, runął na jeden stos i rozsypał się na kawałki. Przewody leżały porozrzucane po całej autostradzie. Zaraz potem ten sam los spotkał trzy następne takie słupy”.
Łączna długość linii energetycznych, które przewróciły się pod ciężarem lodu, wynosiła przeszło 120 000 kilometrów — tyle, co trzy razy obwód ziemi! W Kanadzie jakieś trzy do czterech milionów ludzi pozbawionych było prądu i ciepła, niektórzy z nich na trzy tygodnie lub dłużej.
Więcej informacji można znaleźć w Przebudźcie się! z 22.08.1998 na stronach od 16 do 19.
moniczka81Poziom:
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
13
Nie wiem ile to potrwa ale tak szczerze wolałabym już wiosnę. osobiścienie przepadam za zimą.
anibunny napisał 2010-12-02 18:15:32
a1410 napisał 2010-12-02 17:44:11
No wlasnie w Anglii to jest wielki problem...nawet te kilkanascie cm sniegu robi problem (a napadalo po 40-50, a miejscami wiecej).anibunny napisał 2010-12-02 15:53:05
mowili nawet w waidomosciach ze ciezarowki stoja na poboczach drog i ruszyc nie moga, a przeciez oni tam maja towar, ktory laduje u nas w sklepach!
Jak te akurat ciężarówki towaru nie dowiozą, to dojadą busy z innych, lokalnych wytwórni. Kilkanaście centymetrów śniegu bezlitośnie obnażyło absurdalny system zaopatrzenia, oparty na wielkich fabrykach i stadach TIRów, które towar muszą rozwieść. Nie dość, że blokują drogi, to jeszcze powodują straszne w skutkach wypadki. Żywność powinna być produkowana w setkach małych zakładów porozrzucanych po terenie kraju, a nie w gigantycznych Morlinach, czy Sokołowach.
Może gdy takie "klęski żywiołowe" będą występować częściej to spowodują, że zmienimy system produkcji żywności, co z pewnością odbędzie się także z korzyścią dla naszego zdrowia, bo zwykle małe zakłady produkują zdrowszą żywność...anibunny napisał 2010-12-02 18:15:32
Wlasnie podali ze na jednej z autostrad ponad 200 TIR'ow stoi na poboczu juz drugi dzien...a1410 napisał 2010-12-02 17:44:11
No wlasnie w Anglii to jest wielki problem...nawet te kilkanascie cm sniegu robi problem (a napadalo po 40-50, a miejscami wiecej).anibunny napisał 2010-12-02 15:53:05
mowili nawet w waidomosciach ze ciezarowki stoja na poboczach drog i ruszyc nie moga, a przeciez oni tam maja towar, ktory laduje u nas w sklepach!
Jak te akurat ciężarówki towaru nie dowiozą, to dojadą busy z innych, lokalnych wytwórni. Kilkanaście centymetrów śniegu bezlitośnie obnażyło absurdalny system zaopatrzenia, oparty na wielkich fabrykach i stadach TIRów, które towar muszą rozwieść. Nie dość, że blokują drogi, to jeszcze powodują straszne w skutkach wypadki. Żywność powinna być produkowana w setkach małych zakładów porozrzucanych po terenie kraju, a nie w gigantycznych Morlinach, czy Sokołowach.
Może gdy takie "klęski żywiołowe" będą występować częściej to spowodują, że zmienimy system produkcji żywności, co z pewnością odbędzie się także z korzyścią dla naszego zdrowia, bo zwykle małe zakłady produkują zdrowszą żywność...http://familie.pl/Forum-5-172/m107025-1,sparalizowani-sniegiem.html znaczy się - anomalia to nie jest w tym roku

u mnie dziś w mieście samochody to tak bączki kręciły, że szok...piaskarka nawet stanęła na rondzie...później kolejny samochód stanął i podwójny korek a obwodnicy nie ma..ojoj i nawet jazdę w Elce miałam odwołaną bo jak jeździć w takich warunkach jak tu burza śniegowa

Jacy nie przyzwyczjeni???? Ja pamietam takie zimy, że ta do pięt im nie sięga... Jak byłam dzieckiem to śnieg padał tak gęsty, że zaspy były wyżej dorosłego człowieka i na małych osiedlach drążyło się w nim tunele, żeby przejść... Nie było takiego sprzętu do odśnieżania i jakoś przeżyliśmy... Więc i to przetrwamy... :)
jagienka napisał 2010-12-02 21:31:39
dokładnie!Jacy nie przyzwyczjeni???? Ja pamietam takie zimy, że ta do pięt im nie sięga... Jak byłam dzieckiem to śnieg padał tak gęsty, że zaspy były wyżej dorosłego człowieka i na małych osiedlach drążyło się w nim tunele, żeby przejść... Nie było takiego sprzętu do odśnieżania i jakoś przeżyliśmy... Więc i to przetrwamy... :)
TigrinaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
19
jagienka napisał 2010-12-02 21:31:39
Moja Mama też opowiadała o tych tunelach Jacy nie przyzwyczjeni???? Ja pamietam takie zimy, że ta do pięt im nie sięga... Jak byłam dzieckiem to śnieg padał tak gęsty, że zaspy były wyżej dorosłego człowieka i na małych osiedlach drążyło się w nim tunele, żeby przejść... Nie było takiego sprzętu do odśnieżania i jakoś przeżyliśmy... Więc i to przetrwamy... :)



Kamila2010Poziom:
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
20
Tigrina napisał 2010-12-02 22:03:02
Zwłaszcza zima 1977/1978, kiedy mój Brat był niemowlęciem
Śnieg sięgał pierwszego piętra, więc z pierwszego piętra wychodzili przez okno, żeby "dokopać się" do drzwi wejściowych na parterze, a potem drążyli tunel do głównej ulicy, wzdłuż której też był tunel, a od niego odchodziły inne tunele, do różnych domów. Moja Mama miała czasem problem, jak z wózkiem szła, bo tunele były przeważnie na szerokość jednej osoby, jak więc ktoś szedł z naprzeciwka, to musiał "chować się" w inne odnogi tuneli, aby wyminąć Mamę z wózkiem 
No to naprawde nie mamy powodów do użalania sie nad teraźniejszą zimą..chyba nawet powinnismy sie cieszyc ze jest taka łagodna.Ja dzisiaj z psem się wyszalałam w śniegu,mróz już odpuścił fajnie było:))nie taka zima zła.jagienka napisał 2010-12-02 21:31:39
Moja Mama też opowiadała o tych tunelach Jacy nie przyzwyczjeni???? Ja pamietam takie zimy, że ta do pięt im nie sięga... Jak byłam dzieckiem to śnieg padał tak gęsty, że zaspy były wyżej dorosłego człowieka i na małych osiedlach drążyło się w nim tunele, żeby przejść... Nie było takiego sprzętu do odśnieżania i jakoś przeżyliśmy... Więc i to przetrwamy... :)


