Sąsiad ma ogórki w inspektach. Zdjął okna i ogórki były piękne. A teraz schną i niszczeją. 
Moje oórki to takie są żałosne, że aż strach. Patisony niewiele lepsze. Pamiętam ogórki, cukinie i patisony na poprzedniej działce. Miałam ich tyle, że nie starczało mi fantazji jak je przerobić na zimę .I jeszcze koleżankę obdzielałam. 
A jak u Was porzeczki? Ja mam tylko dwa krzaczki i dzisiaj zerwałam tak na jeden kompot. Ale popatrzyłam na inne działki. To też bez wielkiej rewelacji. I znów przypomniałam sobie swoje. Robiłam i robiłam galaretki i kompoty. 
Ale udał mi się groszek niskopienny. Dzisiaj zerwałam i wyłuskałam litrz groszku. I fasolka szparagowa też będzie ładna. No i buraczki dosiałam. A te wcześniejsze obrywam suche liście i okopuję. Por tez przyjął się. I zioła ruszyły. 
A nawet wzeszła siedmiolatka, szpinak i nowe buraczki . Jutro rozpuszczę obornik i podleję . 
A i przyjęły się wsadzone kwitnące dalie i gazenie. Tez suche listki i kwiatki obcięłam.
Przesadziłąm aksamitki. Mają już pąki. I astry ruszyły. Tęz trzeba bedzie je poprzesadzać. 
No i z mieczyków  już zaczynają wyłazić kwiatki. 
A w ogóle to jestem przed reorganizacją dzialki.