data waznosci pomozecie?

Jedyne co mogę powiedzieć o tych pierogach, to produkowane są w Zawierciu ;) Jakbym się dobrze z balkonu wychiliła, to fabrykę zobaczę.

Ja tam nic nawet jeden dzień po terminie bym nie tknęła :/

Ja też nie jadam zazwyczaj :) ale mnie kusi no.. wiem, ze ta firma jest bardzo chwalona, przepyszne jedzonko mają :)

Jak coś miałoby się zapsuć to najszybciej mięso w środku chyba nie?:)

jak to sprawdzić? tzn. w tym sensie, że oprócz zapachu, po czymś poznać można ich stan?

Ogólnie tez pierożków...

ja uwazam ze zawsze jest pewien "margines bledu".... w sensie,ze jeszcze dzien,dwa czy 3 jak po terminie zjesz to nic sie nie stanie

I ja też tak uważam bo co,  jak zjesz 31 to dobre a już na drugi czy trzeci dzień - nie...

a te oznaki, że są już "be" ? po czym to poznam? śmierdzieć, to nie bardzo poczuję chyba od razu to zepsucie.. więc bardziej chodzi mi o wizualne takie oznaki :)

poznasz jak dostaniesz biegunki albo bólu brzucha... niestety innego sposobu nie znam! czego oczywiście Ci nie życzę!!

ZNająć mnie, to w ogóle nie tknę ich. tzn. tylko spróuję...

zazwyczaj tak jest, że jeśli jestem świadoma tego przetermniwania, to nawet jeśli byłyby dobre, to i tak podpsychicznie nie smakują mi i mam wrażenie, że jest coś zepsute itp. :)

Dlatego oduczyłam się kupować produkty na zaś... Jak mi czegoś brakuje.. idę do sklepu i kupuję... choć nie raz zdarzy się, że zepsuje się śmietana lub koncentrat pomidorowy- ale to od razu widać 

Ja też nie robię dużych zapasów, bo nie lubię wyrzucać jedzenia. A jak widzę, że termin ważności kupionych pierogów się zbliża to wrzucam do zamrażarki i gotowe.

Bała bym sie tego zjaśc nawet ja by dobiegało do końca a co mowa już po. 

Dokładnie tak samo mam.

nie zjadłam :)

na szczęście to, co świadczyło o ich zepsuciu był zapach... "smród" ;) śmierdziały po otwarciu..miały kwaskowaty zapach.

wyrzuciłam ;) i po problemie.

dzięki za odp. zamykam temat :)

ufffff całe szczęście,że nie zjadłaś,następnym razem jak coś znajdziesz w lodówce po terminie śmiało wyrzucaj bez zakładania nowego wątku(nie jest to złośliwie napisane:)