Drogie panie mam pytanie..?
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Jak sobie radzicie gdy nie macie ,,męskiej ręki" pod ręką? A trzeba wam przykręcić śrubkę, wbić gwoźdża albo przepchać rurę. Jak sobie wtedy radzicie, same? Czy czekać powrotu tzw. męszczyzny?
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Ja akurat przykręcałam śrubkę o którą nie mogłam się doprosić. W sumie to nic trudnego.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Jeśli mogę to robię to, co brak sama..Jesli zaś wiem, że sprawa jest ponad moje siły, czekam na Męża;) Ostatnio coś huknęło mi w pralce w trakcie prania... Nir działalam sama, bo wiedziałam, że sobie nie poradzę...Ale jak akurat brak mi powiesić obrazek, to biorę młotek i gwoździe i do dzieła;)
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
najczęściej jednak mam męża pod ręką ...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
O ile mogę to załatwiam sama... jeśli nie to czekam na mężusia...
Jak od trzech dni słysze zrobie, zrobie, zaraz..to w końcu zakasam rękawy i rzekomo biorę sie do roboty, która się kończy na wyjęciu np. śrubokretu z szuflady..jak coś poważniejszego to chcę dzwonić do Taty, albo Brata aby przyjechał...działa to na mojego Faceta jak płachta na byka "w mig" nabiera ochoty do robotywiem wredna jestem, ale trzeba sobie jakoś radzić z facetami
- Zarejestrowany: 13.12.2012, 16:22
- Posty: 2286
Ze wszystkim musze radzić sobie sama
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Radzę sobie sama albo proszę znajomego sąsiada bo mój mąż nadużywa słowa zaraz.
Wczoraj sama zmieniłam sobie żarówkę stopu w samochodzie Dumna z siebie jestem jak paw, a jeszcze klamkę trzeba w drzwiach od łazienki naprawić- śrobkę dokręcić
- Zarejestrowany: 08.09.2013, 10:49
- Posty: 43
Kiedy muszę robię sama, ale generalnie mój mąż jest złotą rączką co wszytsko mi naprawia ;)
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Radzę sobe sama:-)
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
czasem muszę radzić sobie sama, nie chce pokazywać mężowi że umiem coś zrobić, bo potem nic nie będzie chciał mi naprawić
Mój mąż ma dwie lewe ręce, więc wzywamy specjaliste w danej dziedzinie. No chyba że chodzi o wymianę żarówki, uszczelki itd - z takimi rzeczami radzimy sobie wspólnymi siłami.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
najczęściej jednak mam męża pod ręką ...
mam to szczęście i "złotą rączkę" pod dachem ;-) zazwyczaj czekam na męża ;-)
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Czekam na męża:))
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Czekam na męża:))
I MASZ RACJĘ...
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Mąż wszystkie męskie sprawy w domu robi,ale jak żarówka się przepali to sama zmienie,zwinna jestem myk na krzesełko i już w domku widno:)