Urządzenia do ćwiczeń w domu

Mam rower stacjonarny ale orbitek chyba lepszy (syn ma i próbowałam na nim ćwiczyć).

Ja mam taki...

ja nie mam nic.

marzy mi sie rower stacjonarny ale podejrzewam ze pare dni i by stal i sie kurzyl- ja mam taki ... słomiany zapal... 

Mam rowerek stacjonarny, kupiłam orbiterek i okazał się jednym wielkim bublem. Rozleciał się. Ale do ćwiczeń  orbiterek jest lepszy

Trzeb uważać jakie się kupuje. Ja swego czasu chciałam rowerek kupić za 199zł a syn zafundował mi za 450zł  i jest bardzo solidny... a dobre orbitreki też są droższe - syn za swój dał 650zł - to taka średnia cena.

Ja również mam orbitreka, regularne ćwiczenia potrafią zdziałać cuda! Fajnie działa na całe ciało :)

A mój rowerek stoi - oj trzeba się przełamać i na niego wskakiwać chociaż od czasu do czasu...

Rower stacjonarny, bieżnia, no i {prawie) codzienne biegi. Mały zestaw, lecz na podtrzymanie kondycji, sprawności i pozbycia się tłuszczu w zupełności wystarcza. Jak wybieracie rower stacjonarny, to zwracajcie uwagę na producenta. Pierwszy kupiłam jakiejś nieznanej chińskiej czy innej azjatyckiej firmy i po dwóch miesiącach był już do wymiany. Teraz kupiłam rowerek [wymoderowano] i jestem zadowolona z wyboru. No i raz jeszcze polecam bieżnie. Na słuchawkach można przebiec kilka ładnych kilometrów dziennie :)

ja mam takie urzadzonko z "biedronki" do robienia brzuszkow..oj kurzy sie,kurzy...:)

ja tam mam słomiany zapał, więc nie opłacają mi się takie wydatki, rowerek kiedyś miałam od chrzesnej, stał i się kurzył, mam przyrząd do brzuszków i on jest ok, jak już się mobilizuję to jest przydatny

Chciałabym miec taki rowerek.... Przydałby mi się, bo normalnym jeździć nie mogę. 

Nie trzeba mieć sprzętów żeby ćwiczyć, naprawdę... to taka wymówka dla leniwych...

Nie mam żadnego sprzętu a i tak znajdę wymówki aby nie ćwiczyć. A to mam za mało czasu, a to plecy mnie bolą , a to jestem zmęczona. Ale wiem z doświadczenia ( czasem ćwicżę), ze wszystkie te wymówki znikają po 10-20 minutach ćwiczeń. Najtrudniej jest się położyć na podłodze i zacząć machać nogami!. Potem to już samo leci. A po jakimś czasie zlecą kilogramy i centymetry. I nie potrzebne są różnego rodzaju "kurzołapy"i "durnostojki".

... i dalej stoi, oj chyba muszę wziąć siebie w "ryzy"...

ja mam steper i czsem go .... odkurzam .

ja mam rowerek stacjonarny i wszyscy staramy się jeździć codziennie

Mamy atlas,ale mam w planach go gdzieś wyesmitować,bo ani Ja ani Mąż(ćwiczy raz na tydzień) z niego nie korzystamy.

O to się chwali

Dorobiłam się choroby kręgosłupa. No i w zalecenia j od ortopedy mam, że powinnam,, jeździć,, na rowerku stacjonarnym przynajmniej godzinę dziennie. Muszę wzmocnić miesnie kręgosłupa... Ciekawe, po jakim czasie od codziennej jazdy zaczną lecieć kilogramy... Bo i na to liczę, jak będę,, trenować,,...