kto z Was słucha niedzielnych kazań? - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

24 odp. Strona 1 z 2 Odsłon wątku: 5364

Violin

Zarejestrowany: 27-03-2008 13:16 . Posty: 109 IP:

2008-04-26 16:15:28

26 kwietnia 2008 16:15 | ID: 674

jestem w trakcie pisania małego opracowania dotyczącego kazań głoszonych na ambonach przez naszych kaznodziejów. Czy możecie podzielić się ze mną swoimi przemyśleniami, albo doświadczeniami w słuchalności? Czy macie swojego ulubionego ksiedza, który gada do ludzi i wie o czym?

<- 1 2 ->

1
kama

Zarejestrowany: 09-04-2008 12:12 . Posty: 47

2008-04-27 19:57:10

27 kwietnia 2008 19:57 | ID: 701

Dobre!!!! Liczysz na to, że ktoś bedzie miał odwagę i coś tutaj napisze? a może się mylę.... w razie co- zacznę.... w mojej parafii jest wielu księzy, ja na różne msze chodzę, ale niestety nie ma w gablocie rozpisane - kto ma którą mszę i kto na danej mszy mów kazanie - bo jakby było - to podejrzewam, że na jednej mszey byłby komplet +nadwyżka, a na pozostałych pustki. Ale to dobra strategia księzy. Mam swojego ulubionego głosiciela kazań, krótko zwięźle i na temat, niegdy nie mierzę czasu ale myślę , że około 10 minut gada. Całkiem fajnie. Czasem nawet jakiś dowcip opowie, choć nie to nie dowcip tylko sformułowanie budzące uśmiech u słuchających. Ale niestety większość księzy w mojej parafii nie ma lekkości głoszenia Słowa Bożego
2
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2008-04-27 20:04:21

27 kwietnia 2008 20:04 | ID: 703

Z księżmi to różnie bywa jak i z ich kazaniami. Niektórych chce się słuchać i po to tam człowiek chodzi... i powinien, ale co niektórzy księża - to odwrotnie, wręcz zniechęcają - znam takowych :). A ulubionego księdza czy mam - aż tak dosadnie to nie, ale lubię co niektórych i msza z nimi nie jest "stracona".
3
Violin

Zarejestrowany: 27-03-2008 13:16 . Posty: 109

2008-04-27 20:28:46

27 kwietnia 2008 20:28 | ID: 705

Jak miło, ze jednak ktoś reaguje na takie tematy. niebawem - jeśli bedzie poc zytny ten temat wrzucę Wam coś. Ja też mam swoich ulubionych (bo parafia duża więc kilku :) ) Najbardziej drażni mnie jak ksiądz usiłuje być mądrzejszy i usilnie chce pokazać parafianom jakim to geniuszem z teologii jest. A o ile fajniej byłoby jakby zaczął mówić do nas "ludzkim językiem" i tak jak normalny człowiek. Choć wiem, że ponoć kaznodzieja raz na rok, powinien powiedzieć niezrozumiałe dla nikogo kazanie - tak aby włąsnie podtrzymać mit mądrego księdza.... to oczywiście żarcik.... Oliwka - a te dowcipy Twoje - sa niezłe!!!!
4
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2008-04-27 21:49:44

27 kwietnia 2008 21:49 | ID: 707

Dzięki, dzięki -:), to dla Ciebie kilka dowcipów o księżach: Wchodzi ojciec Rydzyk do salonu Maybacha, wsiada do najdroższego i odjeżdża. Biegną za nim właściciel salonu i sprzedawca i krzyczą: - A co z zapłatą ?! Na to ojciec dyrektor wychyla się przez elektrycznie opuszczaną kuloodporną szybę i mówi: - Bóg zapłać! Ksiądz po kolędzie wypytuje małego chłopca: - Chodzisz do kościółka? - Chodzę. - Z całą rodziną? - Z całą rodziną. - Co niedzielę? - Tak. - A do którego kościółka chodzisz? - Do Carrefoura... - Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi Ksiądz. - Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy dojdziesz do 'nie kradnij' jeden z parafian na pewno się zaczerwieni. Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z Księdzem i spytał: - Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem? - Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do 'nie cudzołóż, przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem... Na budowie słychać okrzyk: - Franek, podaj kur*a tą cegłę! Przechodzący ksiądz zwraca uwagę: - Może tak delikatniej... - Dobra - Franek, podaj kurw* cegiełkę! -Dlaczego ksiądz Rydzyk wyjechał do Niemiec? -Bo usłyszał w radiu że prokuratura ściga najbogatszego Polaka w kraju.
5
kama

Zarejestrowany: 09-04-2008 12:12 . Posty: 47

2008-04-28 08:21:58

28 kwietnia 2008 08:21 | ID: 716

to jak piszesz Violin jakieś opracowanie, to może potem powinnaś je na ambonach czytać, albo zrobic szkolonko dla księży, tak aby mieli świadomość tego, że ludzie chcieliby ich słuchac tylko, że czasem sie po prostu nie da..... Ja wiem, że tematy kazań są często powiązane z różnymi uroczystościami w kościele, ale myśle, że i tytaj też da sie mówić normalnie..... miłego dzionka...
6
Violin

Zarejestrowany: 27-03-2008 13:16 . Posty: 109

2008-04-28 13:47:07

28 kwietnia 2008 13:47 | ID: 723

jak już spłodzę coś większego - to dam znać gdzie bedzie można poczytać, ale może powinnam zacząć pozyskiwać adresy meilowe księży i jak napiszę to wysłać im to????
7
miss

Zarejestrowany: 25-03-2008 15:23 . Posty: 1459

2008-04-28 14:17:04

28 kwietnia 2008 14:17 | ID: 725

Ja prawie zawsze wsłuchuję się w kazania i jest naprawdę bardzo różnie ... Niestety, muszę to stwierdzić, księża najczęściej wygłaszają jakieś nierealne banialuki. Ale nie wszyscy ... Muszę przyznać, że często podobają mi się kazania w olsztyńskiej katedrze (na mszy o 19.00).
8
Violin

Zarejestrowany: 27-03-2008 13:16 . Posty: 109

2008-04-28 20:12:44

28 kwietnia 2008 20:12 | ID: 729

ja zaś gorąco polecam Serce Jezusowe o 14.00. Kazania może nie sa najkrótsze 10-15 ale za to wiedzą co mowią (bo nie zawsze jeden ksiądz głosi)... choć ostatnio byłam pod wrażeniem 6 minutowego monologu na mszy o 9.00! Tak naprawdę po obkolędowaniu większości olsztyńskich kościołów zostaliśmy na stałe w "Sercu". Tam wszyscy są normalni - no ale to tylko moja opinia.....
9
bubulin

Zarejestrowany: 02-04-2008 17:03 . Posty: 4

2008-04-28 21:13:16

28 kwietnia 2008 21:13 | ID: 730

Zapraszam do Stawigudy, niedziela 8 i 11. Maksymalnie 50 słów, o których pamięta się całymi tygodniami. Naprawdę warto. A tak poza tym, ludzie wierzący wiedzą i wierzą, że to nie ksiądz mówi kazanie. Kiedyś jeden z księży mi opowiadał, że podczas nauki rekolekcyjnej kichnął tak głośno, że jeden człowiek przebudził się i poszedł do spowiedzi po 20 latach bo się Boga wystraszył. To pokazuje, że Bóg nie ma względu na osoby, a jego słowo zawsze jest zasiewane, nawet kiedy niektórym siedzącym w ławkach wydaje się, że są mądrzejsi od księdza, który głosi. A on jest tylko narzędziem w ręku Boga. Taka postawa nazywa się najczęściej pychą i nie jest raczej domeną ludzi wielkich.
10
kama

Zarejestrowany: 09-04-2008 12:12 . Posty: 47

2008-04-28 21:21:52

28 kwietnia 2008 21:21 | ID: 731

Odpowiedź na #9
wiesz bubulin, jestem wierząca, ale jak słyszę kazanie naszpikowane mądrościami teologicznymi - to ziemniaki czwórkami z piwnicy (której nie mam) wychodzą. Nie mów mi tu takich rzeczy, że ksiądz mówi kazanie, bo jest narzędziem - choc w sumie tak być powinno - to wcale tak nie jest. Do "Józefa" albo do "Odkupiciela" zajdź - to w zależnościa na jaką mszę trafisz, to albo zaśniesz, albo flaki ci się poprzewracają...... choć niepowiem i owszem raz w Odkupicielu się zadziwiłam........
11
Violin

Zarejestrowany: 27-03-2008 13:16 . Posty: 109

2008-04-28 21:34:19

28 kwietnia 2008 21:34 | ID: 732

Ale dostało mi się za to, że w Sercu są normalni!!! W sumie to tak jak w każdej firmie - gdzie pracuje się z sercem - to jest albo maniactwo i miłośc do tego co się robi albo zaczątki pracocholizmu pozytywnego - choć potem to juz krok do tego negatywnego...... więc tak jak i w mojej firmie jestem jedna z wiodących nie-do-końca normalnych -tak i w Sercu nie ma normalnych!!! ale nie o tym chciałam..... rzeczywiście kama ma rację pisząc, że księża bardzo lubują sie w szpikowaniu swoich kazań teologizmami, luią też umoralniać ludzi w sposób najmniej socjologiczny w jaki tylo mozna to robić. Myślę sobie, ze tak jak np każdy menedżer musi wiecznie się dokształcać aby zawsze mógł czymś zachwycić lub zadziwić swoich ludzi tak i kaznodzieje muszą od czasu do czasu podszkolić się w "prawieniu kazań"..... Największego zadziwienia doznałam na południu kraju naszego pięknego - w maleńkiej wiosce, kiedy to ksiądz swoje owieczki z ambony od alkoholików wyzywał żywo gestykulując i mało co ministrantom zębów nie wybijając.... dobre 30 minutek gadał, ale pod wrażeniem byłam - bo szczerze mówił..... u nas coś takiego nie przejdzie. Po takim kazaniu, w najbliższa niedziele parafia ościenna zyskałaby mnóstwo owieczek.....
12
kama

Zarejestrowany: 09-04-2008 12:12 . Posty: 47

2008-04-29 14:42:31

29 kwietnia 2008 14:42 | ID: 739

a i zapomniałam jednej niby błahej a jednak niezwykle istotnej kwestii. Dobrze byłoby aby księża mówili kazania WYRAŹNIE. to znaczy, aby nie mówili do kartki przed sobą (leżącej 30 cm niżej) ani też do blatu ambony, tylko utrzymywali kontakt wzrokowy ze słuchającymi. No i ta wyrazistość wypowiadanych słów.....
13
AgAtA28

Zarejestrowany: 29-04-2008 13:33 . Posty: 246

2008-04-30 11:26:51

30 kwietnia 2008 11:26 | ID: 785

ja nie rozumiem jak ksiądz, który przecież nie ma żadnego doświadczenia w tych sprawach, może nauczać o seksie czy życiu w rodzinie ??? Bardzo łatwo się mówi tylko w teorii, a praktyka to już inna bajka więc nie traktuję kazań na te tematy poważnie
14
Violin

Zarejestrowany: 27-03-2008 13:16 . Posty: 109

2008-04-30 15:17:16

30 kwietnia 2008 15:17 | ID: 791

co ksiądz może wiedzieć o seksie??? --- dobre pytanie. Gdyby ksiądz znał się na seksie za dobrze, byłoby to ciut nipokojące. Tylko, czy aby być dobrym kardiologiem trzeba chorować na serce? No nie - wystarczy postudiować lat kilka. Czasem normalną sprawą jest, że w niektórych przypadkach (tych cięzkich :)) nie wystarczy teoria i nie zawsez przecież ksiądz musi być seksuologiem. Ale kazania są kwestią ogólną i myślę, że jesli dobrze powiedziane to i o seksie może mówić.... Tylko ilu z książy w ogóle potrafi mówić????
15
kama

Zarejestrowany: 09-04-2008 12:12 . Posty: 47

2008-04-30 16:01:07

30 kwietnia 2008 16:01 | ID: 794

Odpowiedź na #13
no wiesz, niby masz racje - ale tak po przeczytaniu violin - ona też i to chyba nawet więcej. Nigdy dotąd nie myślałam w kategorii, czy aby być kardiologiem trzeba na serce chorować" - ale to porównanie bardzo mi się podoba..... i mówi chyba bardzo wiele.... a swoja drogą nigdy dotąd nie słyszałam aby na ambonie ksiądz o seksie mówił, na naukach przedmałżeńskiech i owszem - ale na ambonie????
16
Violin

Zarejestrowany: 27-03-2008 13:16 . Posty: 109

2008-04-30 16:03:59

30 kwietnia 2008 16:03 | ID: 795

Mnie też się spodoało kama, to z kardiologiem - ale to nie moje słowa. To słowa ks. Piotra Pawlukiewicza z wykładu" Sex - rzemiosło, czy poezja". :) :) :)
17
misiek

Zarejestrowany: 04-04-2008 22:44 . Posty: 1182

2008-05-18 20:30:35

18 maja 2008 20:30 | ID: 1172

mnie zastanawiają kazania o tym jak zły jest handel w niedziele, po czym pod kościołem księgarnia parafialnia z książkami i dewocjonaliami jest otwarta
18
kama

Zarejestrowany: 09-04-2008 12:12 . Posty: 47

2008-05-19 08:22:54

19 maja 2008 08:22 | ID: 1181

Odpowiedź na #17
misiek - a gdzie tak wspaniale słowo współgra z czynem - w którym kościole?
19
NoVa

Zarejestrowany: 02-04-2008 09:42 . Posty: 706

2008-05-20 15:09:20

20 maja 2008 15:09 | ID: 1210

Według mnie w kazaniach są gloszone zdecydowanie starodawne poglądy. Niestety, kościól praktycznie nie zmienia się i ma problemy ze znlezieniem się w dzisiejszych czasach... Dlatego wielu ludzi się do księży zniechęca!
20
Violin

Zarejestrowany: 27-03-2008 13:16 . Posty: 109

2008-05-22 21:12:39

22 maja 2008 21:12 | ID: 1262

coś jest w tym co piszesz NoVa. Rzeczywiście wielu księży, żyje jeszcze w "starym" świecie i myślą, że ludzie drzwiami i oknami będą przychodzić do nich... jednak jest troche księży, którzy naprawdę fajnie mówią, jest w Olsztynie nawet kilku co ludzkim głosem do dzieci (czyli najbardziej wyrafinowanego audytorium) mówić potrafią.....

<- 1 2 ->

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

kto z Was słucha niedzielnych kazań? - Forum

Wątek: kto z Was słucha niedzielnych kazań?