Pragnę... obgadać mój Kościół
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Czyż tak nie jest...
Pragnę... obgadać mój Kościół
Od Wiżajn po Zgorzelec i od Słubic po Zosin każdy Polak jest ekspertem przynajmniej w dwóch dziedzinach życia. Wszyscy znamy się na... medycynie i Kościele.

Imieniny cioci, kolacja u przyjaciół, rodzinny obiad... Niedomaga wujek? Syna boli ząb? Siostra urodziła bliźniaki? Chrześniaczka idzie do Pierwszej Komunii Świętej? Klęska żywiołowa? Każda okazja jest dobra, by zabrać głos na temat służby zdrowia albo zupełnie bezsensownych (w naszym przekonaniu) wymagań księdza (sic!).
Oba zagadnienia budzą emocje do tego stopnia, że trudno określić, kto bardziej rozgrzewa temperaturę dysput: lekarz czy kapłan? Niebywały fenomen korelacji tych tematów tkwi chyba w tym, że - zakładając oczywiście dobrą wolę uczestnictwa w życiu Kościoła - wcześniej czy później zetkniemy się z przedstawicielami tych instytucji.
wiecej...
http://fakty.interia.pl/prasa/przewodnik/news/pragne-obgadac-moj-kosciol,1597612,4255
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Tematy te są jak najbrdziej popularne - można narzekać sobie do woli;)
Więc jak juz obgadujemy "mojego" proboszcza, zapraszam do lektury:
http://www.nie.com.pl/art22051.htm :-) "NA MOPIE DO RAJU"
Autorka w dość kontrowersyjny sposób opowiada o sposobach na zbieranie pieniążków w parafii...:-)
Niedawno była z tego tytułu w moim mieście afera, ale uwaga, przekleństw autorka nie boi się używać:-/
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Ja z medycyną mam mało do czynnienia, więc ekspertem nie jestem. Jeśli chodzi o kościół to powiem Wam, że razi mnie wiele rzeczy, ale staram się ich nie poruszać...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ja w tych tematach jestem- wstrzemiężliwa... chyba to widać na wątkach o tej tematyce...
Na medycynie się nie znam to i głosu nie zabieram co i jak i komu jakie leki podać itp. Natomiast temat religii to jest dla mnie coś intymnego i staram się zachować to dla siebie.
Tematy te są jak najbrdziej popularne - można narzekać sobie do woli;)
...staram się "bronić" kapłanów w sprawach niesprawdzonych pomówień, plotek, oczerniania...a tam, gdzie znam bardziej temat niekorzystny - nie dyskutuję i nie nakręcam...
pracując w czasach głębokiej komuny, tym bardziej w administracji państwowej i chcąc utrzymać się w tej pracy, przeżyłam dużo niemiłych sytuacji, ale - przeżyłam / nigdy nie ukrywałam, że chodzę do Kościoła...że przyjmujemy księży po kolędzie...że robię poczęstunek....że jesteśmy z NIMI/...
najwięcej oszczerstw słyszę od osób niepraktykujących, ale przyjmujących wszystkie potrzebne sakramenta, bo tak trzeba ,albo w ogóle niechodzących i nie interesujących się Kościołem...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ochrzczeni w kościele Chrystusa, przyjmowani przez lekarzy.., Powołujmy się na własne sumienie.......
- Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
- Posty: 2760
Tematy te są jak najbrdziej popularne - można narzekać sobie do woli;)
...staram się "bronić" kapłanów w sprawach niesprawdzonych pomówień, plotek, oczerniania...a tam, gdzie znam bardziej temat niekorzystny - nie dyskutuję i nie nakręcam...
pracując w czasach głębokiej komuny, tym bardziej w administracji państwowej i chcąc utrzymać się w tej pracy, przeżyłam dużo niemiłych sytuacji, ale - przeżyłam / nigdy nie ukrywałam, że chodzę do Kościoła...że przyjmujemy księży po kolędzie...że robię poczęstunek....że jesteśmy z NIMI/...
najwięcej oszczerstw słyszę od osób niepraktykujących, ale przyjmujących wszystkie potrzebne sakramenta, bo tak trzeba ,albo w ogóle niechodzących i nie interesujących się Kościołem...
Masz rację Krysiu, ostatnoi kapłanii wrzucanii sa do jednego worka, a wcale tak nie jest.Mamy wielu wspaniałych księży. zawsze tez byłam takiego zdania kosciól jest kościołem ale chodzimy do niego wyłacznie dla BOGA
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Tematy te są jak najbrdziej popularne - można narzekać sobie do woli;)
...staram się "bronić" kapłanów w sprawach niesprawdzonych pomówień, plotek, oczerniania...a tam, gdzie znam bardziej temat niekorzystny - nie dyskutuję i nie nakręcam...
pracując w czasach głębokiej komuny, tym bardziej w administracji państwowej i chcąc utrzymać się w tej pracy, przeżyłam dużo niemiłych sytuacji, ale - przeżyłam / nigdy nie ukrywałam, że chodzę do Kościoła...że przyjmujemy księży po kolędzie...że robię poczęstunek....że jesteśmy z NIMI/...
najwięcej oszczerstw słyszę od osób niepraktykujących, ale przyjmujących wszystkie potrzebne sakramenta, bo tak trzeba ,albo w ogóle niechodzących i nie interesujących się Kościołem...
Masz rację Krysiu, ostatnoi kapłanii wrzucanii sa do jednego worka, a wcale tak nie jest.Mamy wielu wspaniałych księży. zawsze tez byłam takiego zdania kosciól jest kościołem ale chodzimy do niego wyłacznie dla BOGA
Macie rację Kobietki :-) Czemu o takich Księżach mówi się mało? A Bóg faktycznie powinien być myślą przewodnią, a nie kapłani..
Chyba zapomniałaś dopisać jeszcze jednej dziedziny :) a mianowicie:
POLITYKI.
co do księży, to ja również znam super kapłanów - jednak najwiecej kontrowersji wzbudzaja właśnie tacy co są na bakier z wiarą głoszoną przez Chrystusa.
To im poświęca się najwiecej uwagi w mediach.
Dlaczego?
Kościół uwielbia wskazywać drogę - oki, można się z tym zgodzić - jednak nie wyobrażam sobie, że kapłan decyduje ( bez względu na hierarchię ) publicznie "karać" osobę za jej odmienność - inny sposób myślenia.
Tu mam na myśli nakładanie ( namawianie) do nałożenia ekskomuniki dla parlamentarzystów za "wszechpaniką dotyczącą metody invitro".
Również zgodzę się, że są różni kapłani a Ci wspaniali są opisywani w miesiecznikach czy też tygodnikach katolickich - tylko , kto tak naprawdę sięga po tę literaturę?
Dlatego o tych dobrych pasterzach nie mówi się mało - ale istnieją w innym srodowisku, do którego mało kto zagląda? - zdźiwieni?
Ja tam uwielbiam temat koscioła :)
ponieważ będąc "czarną owcą" - widzę wszystko inaczej:)
"..jeżeli każą Ci przejść 1000 kroków , przejdz 2000 ..." a zrozumiesz co miał do powiedzenia Jezus :)
amen
Specjalistką od medycyny na pewno nie jestem i udzielam sie tylko wtedy, kiedy rzeczywiscie coś wiem.
Co do Kościoła lubię konstruktywne dyskusje, a nie obgadywanie. Poza tym jak dla mnie obgadywać, znaczy mówić coś za plecami, a ja swoich wątpliwości nie obawiałabym sie wyłożyc przed księdzem.