Mężczyzna został zatrzymany w pierwszych dniach listopada. Wówczas policja przedstawiła mu sześć zarzutów związanych ze zbezczeszczeniem miejsc pochówku. Niedługo po zatrzymaniu policjanci – kierując się m.in. zapiskami ujawnionymi w mieszkaniu 54-latka, znaleźli w leśnym kompleksie w Gdańsku 10 worków zawierających ludzkie szczątki.

Jak informuje Michał Sienkiewicz z zespołu prasowego pomorskiej policji, funkcjonariusze natrafili na kolejne szczątki, które – jak wstępnie ocenił biegły, są szczątkami ludzkimi. Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o pojedyncze kości, które mogą pochodzić ze zbezczeszczonych w ostatnich latach grobów. Sienkiewicz wyjaśnił, że szczątki znaleziono w tym samym kompleksie leśnym, w którym zakopane było 10 już wcześniej znalezionych przez policję worków ze szczątkami. Trwają dalsze przeszukania.

Policja zatrzymała 54-letniego gdańszczanina 7 listopada. Następnego dnia przedstawiono mu zarzuty związane ze zbezczeszczeniem miejsc pochówku, za co grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany.

Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że mężczyzna mógł niszczyć, a potem także okradać groby od około 10 lat. Zabrane szczątki zakopywał na leśnych terenach. Funkcjonariusze sądzą, że mężczyzna działał sam. Jednocześnie śledczy wykluczyli, by motywem działania mężczyzny była chęć zysku (np. sprzedaż szczątków lub cennych przedmiotów znalezionych w mogiłach) lub „jakakolwiek religia czy ideologia ”, np. satanizm. W opinii funkcjonariuszy motywem „była indywidualna teoria sprawcy, indywidualna jego potrzeba” wynikająca z jego osobowości.

Mężczyzna mieszkał w okolicy gdańskiego cmentarza Srebrzysko. W chwili zatrzymania miał przy sobie dwa wojskowe noże. Nie był wcześniej karany, nie pojawiał się także w policyjnych kartotekach. Nie miał żony ani dzieci. Miał stałą pracę, ale z ustaleń policji wynika, że wiele czasu spędzał na wędrówkach, w tym po lasach. Według nieoficjalnych informacji radia RMF, 54-latek jest byłym funkcjonariuszem Milicji Obywatelskiej i korzystał już wcześniej z pomocy psychiatrycznej.