Każdy pierwszy raz – pierwszą miłość, pierwszy pocałunek, pierwszą pracę, pierwsze samodzielne wakacje – pamiętamy lepiej niż inne zdarzenia z naszego życia. Prawdopodobnie są one głębiej kodowane, a poza tym wiele razy odtwarzane i przypominane. Te elementy naszej biografii stają się punktami odniesienia dla późniejszych doświadczeń, odgrywają rolę wzorców, a więc zajmują szczególne miejsce w strukturze pamięci. To, co przydarza się nam we wczesnej młodości, decyduje o tym, jak siebie postrzegamy i jak oceniamy późniejsze swoje poczynania. Kto nie porównywał kolejnych miłości z tą pierwszą?
Mniej więcej między 15. i 25. rokiem życia tworzymy autobiograficzną narrację o swoim życiu: określamy, kim byliśmy, jesteśmy, kim będziemy – być może – w przyszłości.
Zapewne potraficie bez trudu przypomnieć sobie, co robiliście, gdy pierwszy raz zobaczyliście, jak samolot wbija się w bliźniacze wieże WTC. wspomnienia ważnych i zaskakujących zdarzeń powstają jak fotografia zrobiona z fleszem: nagły błysk i włącza się mechanizm neuronalny „zapisz teraz”. Pamiętasz swój pierwszy pocałunek? „Po raz pierwszy przycisnąłem upragnioną istotę do piersi i ust. Co się działo dalej, nie potrafię powiedzieć, na jedno mgnienie oka rozbłysła i zgasła gwiazda” – pisał niemiecki romantyk Jean Paul.
Dlaczego pierwsze doświadczenie seksualne uważamy za tak ważne? „Pierwszy raz – w każdej sferze życia – oznacza zmianę statusu. W wypadku utraty dziewictwa sprawia, że przechodzimy z grupy niedoświadczonych seksualnie do grupy wtajemniczonych” – tłumaczy Laura Carpenter. W dodatku pierwsze zakochanie to jedyny moment absolutnego szczęścia, gdy kochamy, a jeszcze nie wiemy, co to złamane serce. „Urok pierwszej miłości polega na naszej niewiedzy, że to się może kiedyś skończyć” – zauważył brytyjski premier Benjamin Disraeli. Ech, w epoce wiktoriańskiej nawet politycy bywali romantyczni...
kobieta.pl