Chyba się zgubiłem czy ma ktoś GPSa bo nie wiem w którą stornę teraz sie udać?
I nikt nie miał GPS-a. Ba nawet nikt się nie odezwał. I co robić? I wtedy książę przypomniał sobie bajki niani o Chucku Norrisie. On wszystko wiedział. Postał książę, pomyślał, posłuchał ducha Chucka i pojechał na wprost trzymając się lewego pasa.
Olsniło go...zrozumiał że to zamczysko ta kraina to Anglia!
Ale ponieważ długo błądził żądny przygód, to do Angli zawitał za późno! Wszystkie zamki były zajęte. A i księżniczki też. I znów zmartwił się okrutnie....
- Co robić ??? Dumał książę.
- Gdzie teraz się udać ??? Zastanawiał się.
Kiedy dotarł do rozstajnych dróg, ujrzał napis na drewnie wypalony. Tabliczka przybita była do drzewa, a napisano na niej: "Kto smoka trzygłowego ubije, księżniczkę, córkę mą, ostatnią dziewicę w królestwie, za żonę pojąć zaszczytu dostąpi. Podpisano: My, król Lech III Niski".
No i znów książę ma zmartwienie. "Czy ja napewno chcę ostatnią dziewicę w królestwie? Napewno ma jakieś braki. Czyli bubel jakiś. O co to to nie! Jadę dalej szukać. Może znajdę jakąś fajną kobietkę około trzydziestki. Może być z odchowaną córeczką. Bo ja nie lubię przecież płaczu dzieci. " I tak sobie jechał i jechał, szukał i szukał ...
I zmęczył się tymi jazdami i zasnął i śpi. No może go w końcu ktoś obudzi!
Skowyt straszliwy przeszył powietrze, wzdrygnął sie książę. Wstał, rozejrzał sie dookoła... Nic... I kiedy pomyslał, że to sen koszmarny był jeno, nagle wilkołak zza krzaków wyskoczył. Przeraził się z początku, jednak kiedy zobaczył, że wilkołak w fartuch kuchenny jest ubrany, a w ręku wałek przybrudzony mąka dzierży nie wytrzymał, parsknął śmiechem i krzyknął:
- Oj jaki głodny jestem, juz kilka dni nic nie jadłem !
Na to wilkołak - kuchcik rzecze do księcia...
- A co sobie życzysz zjeść ?
- Nie jestem wybredny... zjem co mi podasz.
- Czernina i kaszanka na drugie, a na popicie Krwawa Mary. Może być? - Wilkołaczyca oblizała zęby długim ozorem.
- A co będzie na pierwsze???
Nieśmiało zapytał książę.
Jak to co? Niewinnie spytała wilkoławczyca. Przecież to się samo rozumie - TY w w trzech daniach do wyboru. 1. Bitki panierowane. 2. Stek z cebulką . 3. Pikantny gulasz. Na to książę uprzejmym tonem: Ja nie jestem głodny. Poza tym jestem wegetarianinem i moje mięso przsiąkło zapachem traw i liści . Więc jestem dla Ciebie wilkoławczyco niesmacznym kąskiem. To mówiąć wziął nogi za pas i uciekł za za morze. Do krainy mlekiem i miodem płynącej. A ponieważ jest to bajka , więc uciekł na Warmię.....
... gdzie co prawda dziewic nie było, ale legenda głosiła, że w szklanej wieży...
uwięziona była księżniczka, o której nikt nic nie wiedział... skąd pochodziła, jak wyglądała.
Księżniczka była szpetnie zbotoksowana a uwięziono ją dlatego aby nie straszyła swoim wyglądem dzieci....
Książę, lekko zniesmaczony wprawdzie, zagadnął księżniczkę, która akurat wyglądała przez okno wieży:
- Jesteś cokolwiek piekna inaczej, ale ja tak dawno nie miałem kobiety.....
- Noooo - odparła Księzniczka
- Tłumaczę sobie, że liczy się wnętrze....
- Noooo - odparła Księżniczka
Wnętrze, którego mam nadzieję nie ujrzeć, jeżeli rozpadnie się ta botoksowa maska-pomyślał Książę i rączo przystąpił do wspinaczki
A księżniczka czeka na księcia. I myśli sobie : O rany! A jak jemu uda się wspiąć? Co to będzie , co to będzie? Muszę położyć jemu jakąś kłodę albo inną przeszkodę. A może zamienię się z Maryśką na role. Maryśka jest pokojówką. Maryś!!! zawołała zbotoksowana księżniczka. Mam do Cieie bardzo delikatną sprawę......
- Slucham... - głębokim basem słodko rzekła Maryśka.
Kochana! czy może zechciałabyś trochę porządzić, bo ja mam ogromną ochotę sprzątać i sprzątać. Ale musisz pożyczyć mi swoje ubrania. A ja oddam Tobie swoje. Oj! Coś mi tu nie pasuje- myśli Maryśka....