Kolorowe lato z nowościami od Mary Kay! Konkurs! - Forum

Usta są fajnym elementem naszej twarzy. Zadbajmy, by wyglądały naturalnie i zdrowo! Nie ważne czy akurat wyrażają grymas, układają się w podkowę, milczą czy wręcz patrzy na nie tysiące innych kolegów - zazdrośników. Zróbmy to dla nas samych.
Jeśli nam się nie należy, to właściwie komu?
Zgodnie z naszym nastrojem dobierzmy coś dla siebie - dziś może być krem, jutro masaż brązowym cukrem, we środę odrobina słodyczy pod postacią miodu, za dwa tygodnie super balsam do ust od Mary Kay :), w grudniu noc pocałunków a w 2015 coś, co jeszcze po prostu nie przyszło nam do głowy. Ważne, by pielęgnować je według potrzeb, mając satysfakcję, że w każdym momencie można ich użyć do potrzebnych sobie celów, takich jak: upolowanie osobnika płci męskiej, flirtu, sympatycznej rozmowy, kupy śmiechu z przyjaciółmi czy po prostu zadowolenia z siebie.

A jak super usta już mamy, śmiejmy się do rozpuku

- szkoda przecież, by się zmarnowały!

:)

Nowości kosmetyczne uwielbiam a szczególnie Mary Kay. Wybieram na letnie dbanie o mój wizezunek idealnej twarzy krem CC SPF 15, dlatego że jest beztłuszczowy , ochroni moją jasną cerę przed promieniami słonecznymi, nawilży, rozjaśni i z koryguje zaczerwienienia. Jest dobry do każdego typy cery więc będzie idealny dla mojej mieszanej. Obecnie stosuję Mary Kay fluid Timewise mate-waar beige 3, który mi się właśnie kończy a z którego jestem bardzo zadowolona.

wow, wszystkie produkty wyglądają na rewelacyjne!

moją uwagę od razu zwrócił ten eyeliner -  w końcu znalazła się jakaś firma, która odważyła się na produkcję eyelinerów w odważnych kolorach, no bo ile można malować oczy na czarno? szczególnie w lecie wyglądałyby ciekawie i na pewno znalazłoby się parę outfitów podkreślających ich żywe kolory :) fajnie, że ich nazwy to nie tylko numerki, a jeżeli faktycznie nie rozmazuje się i nie blaknie, to jest wart swojej ceny na 100% !

odnośnie balsamów koloryzujących, Atomic Red to zdecydowanie mój faworyt! idealnie pasowałby do moich czerwonych włosów, aktualnie trochę rozjaśnionych, ale nadal trochę blasku im zostało :D podoba mi się, że jednocześnie może zadbać o moje usta i sprawić, że wyglądałyby nieziemsko :) kiedyś próbowałam podobnych produktów, z Ziaji, też takie balsamy i jeżeli faktycznie spełniałyby swoje zadania tak jak i one, to niewątpiliwe się na nie skuszę :) pamiętam, że również ich smak nie był pełen chemii, chłopak nie miał co narzekać, a jeśli mają jagodowy posmak tak jak tutaj jest napisane, to tym bardziej kupię, z racji posiadania tego pięknego imienia jakim jest Jagoda :))

jedyne "ale", jakie mogę mieć do zaprezentowanych produktów, to ten krem :( brakuje mojego odcienia, a mianowicie, białego :D mam bardzo jasną cerę, więc chyba nie nadawałby się dla mnie :( nawet "Very light" jest za "dark" dla mnie :(

ale dwa poprzednie produkty jak najbardziej są bardzooo kuszące! :))

Idealny na lato będzie dla mnie krem CC. Jestem pod wrażeniem tych kremów, jak dla mnie to jest strzał w 10 na lato, a także towarzyszącym mu upałom. Bardzo ciekawie prezentuje się krem Mary Kay. Mam cerę problematyczną, z niedoskonałościami a producent zapewnia, że do takiej cery także się nadaje. Nie lubię podkładów, kremów, które sa zapachowe- to oznaka dla mnie, że mają niepotrzebne składniki, które tylko zapychają moje pory. Ten krem jest bezzapachowy i to kolejny, wielki plus dla niego ! Posiada filtr SPF , który chroni przez szkodliwymi promieniami.

Piękne usta to moja wizytówka. Latem jednak trudno o utrzymanie ich w dobrej kondycji. Słońce, słona woda i gorące powietrze mocno je wysuszają. Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłby Balsam Koloryzujący marykayatplay™. Jego odżywcza formuła dbałaby o doskonałe nawilżenie moich ust, dzięki czemu byłyby one zawsze gładkie i miękkie. A jego delikatny kolor dodawałby mym ustom uroku, a mi pewności siebie. Dzięki Balsamowi Koloryzującemu marykayatplay byłabym przygotowana na wspaniałą letnią przygodę!

Kolorowe lato najlepiej współgra dla mnie z balsamem koloryzującym marykayatplay. Mój makijaż zawsze skupiał się wokół oczu, usta grały w nim najmniejszą rolę, gdyż zawsze wydawały mi się za małe, żeby mocno je podkreślać. Chętnie jednak spróbowałabym czegoś nowego, bowiem czerwona szminka, klasyczna czarna sukienka i szpilki zawsze kojarzyły mi się ze szczegółną klasą u kobiety. Co więcej wakacje są tym momentem, kiedy mamy ochotę na eksperymenty, a ponadto jest to czas ślubów i wesel, więc wszystkie znaki wskazują na to, że powinnam działać:)

Wasz krem CC sprawiłby, że moja skóra ... 

siadałaby wygodnie w fotelu - lecz nie spoczywała na laurach,

rozciągałaby się mimowolnie - wygibasom i elastyczności nie byłoby końca,

odczepiałaby z twarzy zmarszczki - a tym samym i mały grymas,

puszczałaby do siebie oko – w ramach miłości do doświadczonej już nieco młodości!

P.S. Już na samą myśl rozpłynęłam się w marzeniach

Pozdrawiam!

Mój wybór: Balsam koloryzujący marykayatplay™ w kolorze Atomic Red.

Uwielbiam słońce wiatr i wodę latem. Jednak moje usta są od nich przesuszone. Zwykłe błyszczyki czy szminki nie nadają się na tę porę roku, bo przylepiają się do nich włosy i wygląda to bardzo nieestetycznie. Potrzebuję nawilżenia, ale same balsamy czy pomadki nie wystarczą - ważne jest dla mnie także, żeby balsam zostawiał mocniejszy kolor na ustach - taki, który podkreśli biel zębów. Żeby usta wyglądały na delikatne i miękkie i przyciągały uwagę, muszą być mocno nawilżone i odżywione.

Dla mnie ideałem jest krem CC. Latem nie lubię mieć cięzkich i tłustych podkładów. Ale jednocześnie, nie chcę, żeby każdy podziwiał moje niedoskonałości. Kremik ten jest lekki, nietłusty, ładnie kryje i wyrównuje koloryt. Po prostu ideał. Ponadto chroni przed promieniowaniem UV dzieki czemu buzia nie bedz\ie się tak szybko starzeć.

Bardzo chciałabym mieć balsam koloryzujący  Mary Kay Atplay bo uważam że jest to idealny kosmetyk na lato. Ja mam swoje usta bardzo brzydkie pozatym mam manie obgryzania i oblizywania ust. Niektórzy mają nawyk obgryzania paznokci u rąk. Ja zawsze miałam nieładne usta z tendencją do robienia się na nich zimna. Zawsze marzyłam o pięknych ustach. Uważam że balsam koloryzujący nadał by moim ustą ślicznego kolorku i chronił by moje usta przed przesuszeniem. Sprawił by że moje usta były by miękkie i delikatne. Pozostawił by na ustach piękny kolor i usta moje by wyglądały jak z okładki katalogu . Może wtedy moje usta nie były by popękane tylko odżywione. Taki balsam zapewnił by mi poczucie komfortu. Byłabym bardzo szczęśliwa gdybym wygrała taki balsam. Może to by było lekarstwo na moje usta.

Kiedy kobieta w wieku, powiedzmy, balzakowskim, zaczyna unikać lustra, przeglądania się w wystawach i zbyt jaskrawego oświetlenia to znak, że czas podjąć zdecydowane kroki i skorzystać z Kremu CC SPF 15. Nie należę do wyjątków – martwię się upływającym czasem, który pozostawia na mojej twarzy ślady w postaci przebarwień, zmarszczek i bliżej niezidentyfikowanych wyprysków. Stan mojej skóry spędza mi sen z powiek i tak powstaje błędne koło. A wszystko przez kapryśną cerę i pojawiające się (niekiedy wyraźne, zwłaszcza po nieprzespanej nocy) oznaki starzenia skóry. Dlatego z radością powitałabym na mojej toaletce Krem CC SPF 15 od Mary Kay. Bo dzięki niemu ukryję to, co latem bywa zbyt widoczne w promieniach słońca, rozjaśnię te miejsca, które wymagają natychmiastowej korekty, zapomnę o przesuszonej cerze przypominającej w dotyku skórę jaszczurki (bywam dla siebie bezlitosna w tej kwestii;)), ochronię skórę przed promieniami UV, która jednocześnie będzie wyglądać na lekko muśniętą słońcem. Problemy z cerą? Jakie problemy! Dzięki Kremowi CC odejdą w niepamięć! Myślę, że to kosmetyk genialny, bo zamiast ośmiu produktów będę używać tylko jednego. Moja letnia kosmetyczka też odetchnie, bo w końcu ją odchudzę. Będę mogła olśniewać wyglądem o każdej porze dnia, bez nakładania na twarz niezliczonych ilości kosmetyków. A podobno ideałów nie ma – no cóż, ja go znalazłam :) To dzięki niemu poczuję się młodziej, będę bardziej pewna siebie, może nawet pojawi się jakiś łobuzerski błysk w oku ;) Mając ten fenomenalny produkt pod ręką zawsze będę budzić się z uśmiechem, z radością spoglądać w lustro i uśmiechać się do swojego odbicia :) Koleżanki pewnie zzielenieją z zazdrości ale nie będę taka – zdradzę im swój sekret :)

Miałam okazję sprawdzić jakość kosmetyków Mary Kay - mam pomadkę i jest mega mega trwała :-)

Ale spośród zaprezentowanych kosmetyków wybrałabym dla siebie Krem CC SPF 15. Powodów jest wiele:

- mamy upalne lato i taki kosmetyk, który pełni jednoczesnie funkcję kremu i lekkiego podkładu jest idealny

- jestem osobą pracującą....gdy o poranku każda sekunda się liczy, by się nie spóźnić do pracy, taki kosmetyk ułatwia niesamowicie naturlany makijaż

- uwielbiam wygodę i łatwość aplikacji oraz mozliwosć zużycia kosmetyku do samego końca....tubkę pod koniec użytkowania rozcinam i korzystam jeszcze tydzień z kosmetyku ;-)

- na Krem CC SPF 15 juz tylko odrobina sypkiego pudru, róż i tusz do rzęs i moge leciec w miasto!

Każda kobieta chce się czuć piękna... ja również:) Najważniejsza jest dla mnie buzia. Lubię czuć się naturalnie z make-up, który nie tworzy efektu maski. Bardzo przypadł mi do gustu Krem CC SPF 15 Mary Kay. Krem spełnia moje oczekiwania: lekka formuła, która rozjaśnia cerę, chroni przed niekorzystnym wpływem promieniowania słonecznego, nawilża skórę oraz koryguje zaczerwienienia. Chciałabym aby moja skóra odżyła nowym blaskiem:) Również istotną dla mnie kwestią jest to, że krem jest beztłuszczowy, bezzapachowy i nie zatyka porów. Przeszedł testy dermatologicznie, nie podrażnia i nie uczula skóry:) Zatem droga Familie.pl i Mary Kay obdarujcie mnie kremem, żebym czuła się piękna:)

Mary Kay poznałam dzięki Familie, troszkę przetestowałam na imprezie w maju ale... nie odważyłam się jeszcze skorzystać z tych kosmetyków. Wygranie jednego z nich będzie zatem idealną okazją do tego aby zrobić testy i przekonać się o ich jakości! który kosmetyk chciałabym przetestować?

Wybrałam Eyeliner Mary Kay at play w kolorze Hello Violet!Czemu akurat ten? Zawsze chciałam nauczyć sie robić kreski:

Na stronie Mary Kay znalazłam instrukcję jak je wykonać - zatem eyliner będzie doskonałym narzędziem aby to zrobić :)

Jak dla mnie ideałem na lato jest EYELINER MARY KAY. Dlaczego? Jak wiadomo każda kobieta lubi kusić i flirtować , a  jedną z silniejszych jej stron jest spojrzenie...urzekające, czasem tajemnicze.  Eyeliner w wyjątkowym letnim kolorze idealnie podkreśli kobiece atuty jakim są jej...oczy ☺ Dodatkowym plusem jest możliwość szybkiego i sprawnego wykonania make up'u na wakacjach, a ten produkt to zapewnia

‘’Codziennie się przyglądam, co by tu dla siebie wybrać na tegoroczne lato !!

……………………

Do ust, do oczu czy do twarzy???

Szczerze?? Wszystko mi się marzy!!

Ale jedna jedyna ma być rzecz wybrana,

I argumentami konkretnymi ma być podparta.

Pewnie argumenty mają być solidne i trwałe,

Aby przynieść triumf i chwałę!!

Wybieram dla siebie Eyeliner marykayatplay™ dla podkreślenia oka,

I mam nadzieje, że moje oko będzie ładnie wyglądało nawet jak wejdę do lodowatego potoka.

Na plaży też również nie zblaknie i nie rozmaże się,

Gdy będę słońcu pokazywać swoją gębusię.

Aplikacja nie przysporzy mi żadnych problemów,

I nie doda zbędnych na oczy kilogramów.

Bo, mimo że żar z nieba się leje,

Ja na punkcie Eyeliner marykayatplay™ oszaleje.

Oczy latem moje nie chowam pod ciemnymi okularami,

Dlatego gram o Eyeliner marykayatplay™ aby współgrało ono z moimi ulubionymi  pod okiem cieniami.''

Usta, jak i uśmiech są niewątpliwie wizytówką każdej z nas! Wybrałabym balsam koloryzujący, który onieśmieliłby zapachem i swym intensywnym kolorem, sprawiając, że usta byłyby wyraziste i dobrze odżywione Z reguły mam spierzchnięte usta, a taki balsam byłby świetnym lekiemA wybrałabym kolorek czerwony

Czy przed wyjściem, czy to w domku

Chcesz na ustach mieć kolorku!

Dla mężusia, przyjaciółki

Bierzesz zaraz szybko z półki

Balsam, który wygląda genialnie

A Ty wyglądasz wprost idealnie!

Byłby to dla mnie kosmetyk w sam raz

Bo usta me potrzebują go od zaraz!

Jeżeli mam wskazać jeden kosmetyk, będzie to Balsam Koloryzujący marykayatplay bez wątpienia, ponieważ spełnia me wszystkie do letnich kosmetyków życzenia  jest lekki, owowcowy, i w barwie prześlicznej, ne wątpie że dokona na ustach przemiany kosmicznej ;D Odżywia i nawilża- to wielka zaleta, bo w lecie na usta wiele niebezpieczeństw czeka; słońce i woda słona niestety im nie służą, a szkoda sie martwić o usta, zamiast cieszyć podróżą. Zapach jagodowy jest na pewno orzeźwiający, apetyczny, gorący dzień w lesie spędzony przypomina i sprawia że czlowiek o kłopotach zapomina  Głęboki kolor doda kobiecego blasku wtedy, gdy wszystkie inne kosmetyki przez upał stracą swe zalety i pozwoli sie poczuć wyjątkowo i modnie a mimo to, dzięki lekkiej konsystencji zupełnie swobodnie ; A do tego wszystkiego ma urocze opakowanie tak więc z balsamem marykayatplay chętnie wyruszę słońcu na spotkanie

Dla mnie idealny na lato jest Balsam Koloryzujący marykayatplay™ w odcieniu Atomic Red. Często mam problem ze spierzchniętymi ustami, a szczególnie latem i zimą. Zwykłe szminki nie dają efektu odżywienia i dlatego szukałam czegoś innowacyjnego. I już znalazłam. Właśnie taki jest Balsam Koloryzujący marykayatplay™.

Nadaje piękny kolor, a jednocześnie nawilża. Jest to dla mnie idealne rozwiązanie. Przy tym odcień Atomic Red po prostu mnie urzekł. Tym bardziej, że niedługo mam wesele i balsam z pewnością by się przydał.

My kobiety kochamy przyciągać spojrzenia. W tygodniu spędzamy długie godziny, aby wyglądać olśniewająco nie tylko dla naszych mężczyzn, ale również dla koleżanek i każdej innej osoby, którą mijamy codziennie w drodze do pracy czy na uczelnie. Po prostu kochamy przyciągać uwagę. Nasza twarz to płótno na którym każdego dnia tworzymy dzieło sztuki. W dzień podkreślamy delikatnie nasze spojrzenie, na wieczór rezerwujemy soczystą czerwień ust, która idealnie pasuje do małej czarnej. Jedne z nas kochają kocie oczy, inne gustują w wachlarzu kolorów mieniących się na powiece. Makijaż sprawia, że ukrywamy to czego się wstydzimy i eksponujemy wszystko z czego jesteśmy dumne. Osobiście uwielbiam podkreślać oczy. Piękne kreski eyelinerem sprawdzają się idealnie więc jest to kosmetyk, którego nigdy mi nie brak. Posiadam zestaw cudownych pomadek, które są odpowiednie na każdą okazję - od jasnych róży towarzyszących mi na uczelni, po delikatne brązy na wieczorowe imprezy. 

Jestem kobietą więc znajdzie się również 'ale'..

Nie lubię  swojej cery. 'Nie lubię' to nawet zbyt delikatnie powiedziane. Moja skóra zawsze płata mi figle, ale takie miejsca jak policzki czy nosek to moje odwieczne utrapienie. Różowe zaczerwienienia jak u świnki i wielkie wory pod oczami. Jak to ukryć? Korektory, podkłady, pudry... to moje zbawienie. Wciąż jednak szukam tego IDEALNEGO. Kobiecie trudno dogodzić, taki nasz charakter, ale nie ugniemy się dopóki nie osiągniemy upragnionego celu.

Może krem CC sprawdzi się idealnie na mojej skórze? Ileż to kremów BB i innych cudownych specyfików nie wpadło w moje ręce, jednak do tej pory nie znalazłam czegoś wyróżniającego się ponad wszystko inne. Każda z nas posiada kosmetyk, który spełnia nasze wymagania, ale wciąż brakuje mu tego przysłowiowego 'czegoś'. Mam nadzieję w końcu odkryć taki kosmetyk do twarzy. Może krem Mary Kay to tajemnicza mikstura, która sprawi, że stanę się pewniejsza siebie i poczuję wspaniale we własnej skórze. Do szczęścia brakuje mi tylko idealnej cery! :)