Babskie rozmowy przy kawie Mokate - KONKURS! - Forum

Kochane kawoszki!!!

Specjalnie dla Was podaję przepis na wyjściową kawusię. 

Ucieramy z żółtka i 2 łyżkami cukru pudru na kogel-mogel. A bialko ubijamy na sztywną pianę. 

Do filiżanki wlewamy mocny napar kawy , dodajemy 2 łyżki koniaczku lub brendy.

Na wierzch kawy wykładamy pianę a po środku nakładamy kogel-mogel. Nie mieszamy . Pijemy ostrożnie duszkiem aby poczuć wszystkie składniki. Nie potrzeba już żadnych ciastek. Ta kawunia wystarczy. 

Smacznego!!!

Pijemy kawę codziennie , lecz najbardziej lubię kawę po południu w weekendy. Zazwyczaj kupujemy do tego coś słodkiego, najczęściej jakieś dobre ciasto. To taki czas, kiedy siadamy wszyscy i odpoczywamy po całym stresującym tygodniu. Mąż pije czarną, ja zawsze rozpuszczalną z mlekiem i cukrem  Synek zazwyczaj chce herbatkę malinową. Aż nie mogę się dovczekać... ;)

Rano zawsze poranna kawusia z ekspresu z mleczkiem w towarzystwie męża, później w pracy z szefową sypana z gruntem ;-) Lubię delektować się kawą. A najbardziej mi smakuje taka z ekspresu ciśnieniowego ze spienionym ciepłym mleczkiem.

Kawa-boski napój.Zaraz ją wypije,tym razem w samotności,ale najwięcej przyjemności mam,gdy mogę delektowac się tym napitkiem z kims bliskim.Kawa łagodzi obyczaje,dopełnia treść dyskusji,jest kropką nad "i":-)

Rozmowa sensu nabiera,gdy kawa na stół wkracza:-)

Jutro napiję się jej z moją przyjaciółką,która jest obecnie na urlopie w Polsce.Oj nasłucha się ta kawa,bo rozmowa bedzie dłuuuga i treściwa.Pewnie nie skończy się na jednej filiżance.

Pani Wandziu to wypasiona kawka muszę się chyba na takową wybrać do Pani i poplotkować.

jestem wielbicielka kawy rozpuszczalnej, uwielbiam latte. Po obiedzie, kiedy mój synek zasypia, robie kawę i wychodzę na dwór na hustawke. Wtedy relaksuje sie popijając kawke. W chłodne zimowe dni zamiast na dwór siadam na fotel, czytam ksiażke i popijam kawe

Jakiś czas temu miałam okazję spróbować kawki z tego właśnie przepisu...

Mój wujek zrobił to wyśmienicie, po prostu pycha!

Tylko trzeba uważać i pić ostrożnie bo pod pianką jest wrzątek...

Trochę sparzyłam sobie język ;) ale warto było! :)

Kiedyś gdy pracowałam nie piłam kawy chociaż koleżanki piły w mojej obecności. Ja wprost nie lubiłam kawy. Nie wiem co wpłynęło na zmianę mojego smaku. Teraz jestem "uzależniona" od kawy. Moja pora na kawkę i małe co nieco, to 14.30-15.00. Nie jestem smakoszką kawy, preferuję tzw. sypaną. Nie znoszę rozpuszczalnej. Oczywiście najlepiej smakuje w towarzystwie ale nie zawsze jest to możliwe i musi mi wystarczyć własne towarzystwo. 

Jakiś czas temu dane mi było spróbować kawy lodowej!Czy ktoś próbował??

Nie wiem jak teraz, ale McDonald’s serwował taką kawę, – czyli trochę kawy czarnej do kubka z scanomatu a następnie lód waniliowy z automatu…...PYSIA !!!

Ja swojej kawy nie słodzę .A kawa  mi najlepiej smakuje jak jest podana w filiżance....!!

Z reguły nie słodzę kawy. Ale czasem wsypię małą łyżeczkę cukru trzcinowego lub ciutke miodu dodam. 

A czy wiecie, że aby uzupelnić wypłukany z organizmu magnez powinno się do każdej filiżanki zjeść kostkę ciemnej czekolady?

Kochanie - wiemy i stosujemy. Przyjemne i pożyteczne  w jednym.

Uwielbiam zwyczaj w sąsiedztwie... przyjdę potem na kawę... ;)
I siedzimy i rozmawiamy... taka chwila oderwania się na moment od obowiązków... fajnie, ze można przyjsć do kogo poprostu zwyczajnie "na kawę" :)

dokładnie, zawsze sie mówi "wpadnę na kawę". Kiedys nie piłam kawy, ale i ak mówiłam do znajomych, że przyjde na kawę, mimo iż poprosiłam jednak o herbatę. Kawę nauczyłam sie pić na studiach, kiedy mieszkałam z koleżankami, które po obiedzie musiały wypić kawe i zjeść coś słodkiego. To był ich codzienny rytuał w który wciągłam się i ja

Każdy dzień zaczynam od małej kawki z mlekiem i cukrem. Niestety ta pierwsza kawka jest spijana po łyczku w biegu i szumie porannego przygotowania się do wyjścia do pracy. Wiem, że nie jest to najzdrowsze rozpoczęcie dnia, ale kawka z rana musi być :)

Kiedyś regularnie spotykałam się z koleżankami z pracy co miesiąc w kawiarni. Zamawiałyśmy sobie ciągle jakieś nowe wymyślone kawusie. Pani z kawiarni jak tylko nas widziała uśmiechała się od ucha do ucha :) Do kawki zawsze jakieś przepyszne ciasteczko i tak lubiłyśmy sobie pogawędzić i delektować się przepyszną kawą. Choć przyznam, że nie każda była na tyle pyszna, by dorównać mojej tradycyjnej sypanej z mlekiem i cukrem :) Rzecz jasna, o czym można rozmawiać z dziewczynami z pracy? No tak, o pracy :) Nasze drogi trochę się rozeszły i zaniechałyśmy spotkań. Spotykamy się raz na pół roku albo i rzadziej :(

3lata po zakońćzeniu studiów bardzo tęsknię za wspólnymi pogawędkami z koleżankami przy kawie. Nasze drogi rozeszły się, ale kiedy się spotykamy to idziemy zawsze na przepyszną kawę. Nie ma to jak wspomnienia przy kawce

Najciekawsze jest to, że kiedyś nie znosiłam kawy. Obecnie uwielbiam wszystko o smaku kawowym, a za kawką z mlekiem, a najlepiej latte, po prostu przepadam. Mój ukochany równiez kawy nie pijał, teraz chętnie popija ze mną cappuccino albo latte. Przepadamy tez za deserem z kawą, a mianowicie za tiramisu.

a próbowałyście kawę z kostką gorzkiej czekolady? mniam...

Tak do kawki zawsze coś słodkiego..;):)
Wspaniałe są przerwy na kawę.... gdyby nie ona to w tym biegu dnia zapominalibyśmy o przystanku ...

Wiecie, lubię w towarzystwie ale w sumie to tak się zagadam że nawet nie wiem kiedy kawkę wypijam   więc chyba wolę sama stworzyć sobie ,,świątynię dumania" , relaksu i smaku..Pół godzinki oderwania się od rzeczywistośći. 

A co do dodatków to lubie z cukrem i mleczkiem lub z kardamonem  . A gdy ubijam biszkopta, to lubię właśnie taki kogel-mogiel wrzucic na gorącą kawkę. Kiedyś spróbuję z brendy jak dałaś przepis DUNIU