Papież Franciszek ochrzcił wczoraj kilkoro dzieci. Było wśród nich jedno dziecko kobiety niezamężnej oraz jedno dziecko pary, która nie ma ślubu kościelnego.
Co Wy o tym sądzicie?
                                  
                  13 stycznia 2014 14:56 | ID: 1065591
              
Papież Franciszek ochrzcił wczoraj kilkoro dzieci. Było wśród nich jedno dziecko kobiety niezamężnej oraz jedno dziecko pary, która nie ma ślubu kościelnego.
Co Wy o tym sądzicie?
Wczoraj na mszy ksiadz w kazaniu poruszal ten temat.
Dla niego to szukanie rewalacji przez media, ponieważ to norma ze chcrzci sie takie dzieci, jezeli rodzice chca wychowywac je w wierze. Nawet podobno maja jakies specjalne wytyczne z Watykanu - jezeli jakis ksiadz odmawia chrztu rob, robi jakies problemuy, nalezy zglosic to do kurii. 
                                  
                  13 stycznia 2014 15:06 | ID: 1065598
              
Nie miałam problemu z ochrzczeniem synka, jako samotna matka, problem pojawia się częściej kiedy o chrzest proszą rodzice bez ślubu, bo jest w tym jakaś hipokryzja, ale uważam, że żadnemu dziecku nie powinno się bronić dostępu do tego sakramentu.
                                  
                  13 stycznia 2014 15:08 | ID: 1065600
              
Bardzo dobrze, że papież Franciszek nie wybiera tylko "idealnych" dzieci, nie odrzuca nikogo, bo co to dziecko zawinilo, a media zawsze znajdą "coś" dla siebie... Jakby były same dzieci par małżeńskich to mówili by, że nie widzi pozostałych, że sa gorsze...
                                  
                  13 stycznia 2014 15:09 | ID: 1065602
              
Nie miałam problemu z ochrzecien synka, jako samotna matka, problem pojawia się częściej kiedy o chrzest proszą rodzice bez ślubu, bo jest w tym jakaś chipokryzja, ale uważam, że żadnemu dziecku nie powinno się bronić dostępu do tego sakramentu.
Hm ja nie jestem przeciwna takim chrzta bo tak naprawde patrzac przez pryzmat hipokryzji to i sytuacja samotnej matki (bez slubu) tez powinna byc niedopuszczalna, no bo przeciez rodzice uprawiali seks bez slubu, a do tego jeszcze sie rozeszli.
Ale to ze sa takie przypadki, to nie oznacza ze takie osoby nie wierza i nie chce w wierze wychowac swojego dziecka. Gorzej jest gdy na chrzestnych chca wybrac osoby niewierzace. To jest dla mnie dziwne, bo w koncu zadaniem rodzicow chrzestnych jest pomoc, rodzicom, wychowac dziecko w wierze, a jezeli taki potencjalny kandydat na rodzica chrzestnego nie wierzy to troche nie bardzo mi sie to widzi. 
                                  
                  13 stycznia 2014 15:10 | ID: 1065603
              
Papież nawolywał do chrzczenia dzici, wszystkich dzieci..Czytałam w necie, ze właśnie dlatego znów Papież ''naraził się'' księżom....
                                  
                  13 stycznia 2014 15:12 | ID: 1065607
              
Myślę, że bardzo dobrze się stało, że media to nagłośniły. Niestety w wielu parafiach, szczególnie wiejskich, księża "robią problemy" niezamężnym kobietom lub parom będącym w związku cywilnym. Znam przypadek, kiedy ksiądz owszem ochrzcił dziecko samotnej matki, ale nie chciał tego zrobić na mszy niedzielnej, tylko w innym dniu oraz inny przypadek, gdy rodzice mieli tylko ślub cywilny (oboje po rozwodzie) i ksiądz bardzo utrudniał zawarcie tego sakramentu.
Owszem chrzest to sakrament, którego ksiądz nie może odmówić dziecku, jeśli jego rodzice tego pragną i chcą wychować dziecko w wierze. Mam wrażenie jednak, że niektórzy księża o tym zapomnieli. I żeby było jasne, ja nie jestem przeciw księżom.
                                  
                  13 stycznia 2014 15:13 | ID: 1065608
              
Myślę, że bardzo dobrze się stało, że media to nagłośniły. Niestety w wielu parafiach, szczególnie wiejskich, księża "robią problemy" niezamężnym kobietom lub parom będącym w związku cywilnym. Znam przypadek, kiedy ksiądz owszem ochrzcił dziecko samotnej matki, ale nie chciał tego zrobić na mszy niedzielnej, tylko w innym dniu oraz inny przypadek, gdy rodzice mieli tylko ślub cywilny (oboje po rozwodzie) i ksiądz bardzo utrudniał zawarcie tego sakramentu.
Owszem chrzest to sakrament, którego ksiądz nie może odmówić dziecku, jeśli jego rodzice tego pragną i chcą wychować dziecko w wierze. Mam wrażenie jednak, że niektórzy księża o tym zapomnieli. I żeby było jasne, ja nie jestem przeciw księżom.
Podobno takie maja wytyczne, ze dzieci nie ze zwiazkow malzenskich lub rozwodnikow, sa chrzczone poza msza swieta, o tym wspominal ksiadz podczas kazania.
                                  
                  13 stycznia 2014 15:17 | ID: 1065611
              
Ale to ze sa takie przypadki, to nie oznacza ze takie osoby nie wierza i nie chce w wierze wychowac swojego dziecka. Gorzej jest gdy na chrzestnych chca wybrac osoby niewierzace. To jest dla mnie dziwne, bo w koncu zadaniem rodzicow chrzestnych jest pomoc, rodzicom, wychowac dziecko w wierze, a jezeli taki potencjalny kandydat na rodzica chrzestnego nie wierzy to troche nie bardzo mi sie to widzi. 
Fakt. Podobnie, jeśli ktoś chce ochrzcić dziecko, ale potem tak naprawdę nie wychowuje go w wierze.
                                  
                  13 stycznia 2014 15:18 | ID: 1065613
              
Ale to ze sa takie przypadki, to nie oznacza ze takie osoby nie wierza i nie chce w wierze wychowac swojego dziecka. Gorzej jest gdy na chrzestnych chca wybrac osoby niewierzace. To jest dla mnie dziwne, bo w koncu zadaniem rodzicow chrzestnych jest pomoc, rodzicom, wychowac dziecko w wierze, a jezeli taki potencjalny kandydat na rodzica chrzestnego nie wierzy to troche nie bardzo mi sie to widzi. 
Fakt. Podobnie, jeśli ktoś chce ochrzcić dziecko, ale potem tak naprawdę nie wychowuje go w wierze.
No tak, chrzest, bo co ludzie powiedza, jak dziecko nie bedzie ochrzczone.
                                  
                  13 stycznia 2014 15:22 | ID: 1065619
              
Myślę, że bardzo dobrze się stało, że media to nagłośniły. Niestety w wielu parafiach, szczególnie wiejskich, księża "robią problemy" niezamężnym kobietom lub parom będącym w związku cywilnym. Znam przypadek, kiedy ksiądz owszem ochrzcił dziecko samotnej matki, ale nie chciał tego zrobić na mszy niedzielnej, tylko w innym dniu oraz inny przypadek, gdy rodzice mieli tylko ślub cywilny (oboje po rozwodzie) i ksiądz bardzo utrudniał zawarcie tego sakramentu.
Owszem chrzest to sakrament, którego ksiądz nie może odmówić dziecku, jeśli jego rodzice tego pragną i chcą wychować dziecko w wierze. Mam wrażenie jednak, że niektórzy księża o tym zapomnieli. I żeby było jasne, ja nie jestem przeciw księżom.
Podobno takie maja wytyczne, ze dzieci nie ze zwiazkow malzenskich lub rozwodnikow, sa chrzczone poza msza swieta, o tym wspominal ksiadz podczas kazania.
wcale nie musi tak być, Kuba miał chrzest na normalnej Mszy Świętej
                                  
                  13 stycznia 2014 15:24 | ID: 1065621
              
U na w parafii tez normalnie sa chrzczone dzieciaczki na mszy choc co parafia to obyczaj.
                                  
                  13 stycznia 2014 15:24 | ID: 1065622
              
Moim zdaniem, wszyskie dzieci są równe i powinny być chrzczone normalnie, na niedzielnej Mszy Świętej, no chyba, że z jakiegoś powodu rodzice wybiorą inny dzień.
                                  
                  13 stycznia 2014 15:25 | ID: 1065624
              
Nie miałam problemu z ochrzecien synka, jako samotna matka, problem pojawia się częściej kiedy o chrzest proszą rodzice bez ślubu, bo jest w tym jakaś chipokryzja, ale uważam, że żadnemu dziecku nie powinno się bronić dostępu do tego sakramentu.
Hm ja nie jestem przeciwna takim chrzta bo tak naprawde patrzac przez pryzmat hipokryzji to i sytuacja samotnej matki (bez slubu) tez powinna byc niedopuszczalna, no bo przeciez rodzice uprawiali seks bez slubu, a do tego jeszcze sie rozeszli.
Ale to ze sa takie przypadki, to nie oznacza ze takie osoby nie wierza i nie chce w wierze wychowac swojego dziecka. Gorzej jest gdy na chrzestnych chca wybrac osoby niewierzace. To jest dla mnie dziwne, bo w koncu zadaniem rodzicow chrzestnych jest pomoc, rodzicom, wychowac dziecko w wierze, a jezeli taki potencjalny kandydat na rodzica chrzestnego nie wierzy to troche nie bardzo mi sie to widzi. 
Tak ale samotna matka, czy też samotny ojciec zgrzeszyli, ale mogą prosić o chrzest żyjąc teraz w czystości, a rodzice którzy żyją razem bez ślubu dla Kościoła żyją w grzechu
ja się wcale nie wybielam, pokazuję tylko jak to wygląda ze strony Kościoła
                                  
                  13 stycznia 2014 16:32 | ID: 1065686
              
Moim zdaniem dziecko nie jest winne tego,że rodzice nie mają ślubu kościelnego. Dziecko nie zawiniło temu,że jest potomstwem samotnej matki czy jest owocem związku poza małżeńskiego.Więc dlaczego to ono ma być pokrzywdzone. Niech nie ponosi później konsekwencji czynów rodziców.
                                  
                  13 stycznia 2014 16:50 | ID: 1065702
              
Kazde dziecko,bez wyjatku powinno byc ochrzczone,jesli rodzice czy opiekun chca wychowywac je w wierze katolickiej,bo przeciez nikt z nas nie jest idealny.Kazdy popelnia bledy,zbacza ze sciezki,a dziecko niczemu winne nie jest,a czy to nie Kosciol wlasnie nawoluje do zrozumienia,do przebaczania...?
                                  
                  13 stycznia 2014 17:35 | ID: 1065740
              
Czasem bywa tak, że ojciec odchodzi i jest jego odejście powodem rozwodu. Matka zawiera drugi związek . Ale już nie kościelny. No i problem ze chrztem drugiego dziecka. Bo matka "żyje w grzesznym związku". A w jakim ma żyć jeśli rozwodu kościelnego nie ma? I pierwszy ślubny nawalił a konsekwencje ponosi jego była porzucona żona i jej następne dziecko a też i ojciec tego dziecka. Gdzie tu logika? Ale w końcu trafił się mądry ksiądz i dziecię zostało ochrzczone. Więc jest to możliwe. I z tego wynika , że wszystko zależy od dobrej woli księdza a nie od kanonów kościelnych.
                                  
                  13 stycznia 2014 18:04 | ID: 1065757
              
proboszczowie na swój sposób interpretują różne przepisy - wiem coś o tym ...
                                  
                  13 stycznia 2014 18:39 | ID: 1065786
              
proboszczowie na swój sposób interpretują różne przepisy - wiem coś o tym ...
interp-retacja przepisów według potrzeb, to jedna sprawa.Najtrudniej dojść do porozujmienia z tymi " świętrzymi od papieża " w każdej kwestii. Wiele zależy od podejścia proboszcza do życia i potrzeb parafian.
                                  
                  13 stycznia 2014 18:48 | ID: 1065795
              
proboszczowie na swój sposób interpretują różne przepisy - wiem coś o tym ...
interp-retacja przepisów według potrzeb, to jedna sprawa.Najtrudniej dojść do porozujmienia z tymi " świętrzymi od papieża " w każdej kwestii. Wiele zależy od podejścia proboszcza do życia i potrzeb parafian.
i od zasobności portfela niestety ...
                                  
                  13 stycznia 2014 18:51 | ID: 1065796
              
proboszczowie na swój sposób interpretują różne przepisy - wiem coś o tym ...
interp-retacja przepisów według potrzeb, to jedna sprawa.Najtrudniej dojść do porozujmienia z tymi " świętrzymi od papieża " w każdej kwestii. Wiele zależy od podejścia proboszcza do życia i potrzeb parafian.
i od zasobności portfela niestety ...
...też prawda.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!