Ciąża, poród, wychowanie dziecka w opowieściach naszych mam i babć czyli jak to było kiedyś. - Forum

a smoczki naciagane na butle byly...

A butle szklane :)

dokladnie

Jak sie dziecko zaniosło, to trzeba było je uderzyć przez pupę mocno:( Poza tym kiedyś pieluszek nie wieszało się na dwór przed chrzcinami.... I nie wolno było obcinać dziecku włosków dopóki nie skończło roczku... I do mleka krowiego, najczęściej podawanego po pół roku dodawało sie kaszę mannę...

zobaczcie...

kiedys kobiety pracowały w polu do samego porodu... nosiły ciezkie rzeczy itp.....

teraz coraz czesciej ze ciaza zagrożona....

ha... a ja po takiej mannie taaaka pyza byłam;-)))))

Albo mąkę krupczatkę.

Gotowało się grysik na krowim mleku. Pieluchy trzeba było wygotować. Aby nie przemakały to wkładało się ceratkę w pieluszkę. Łóżeczka były drewniane, nie było fotelików do samochodu...

Jak tak myślę, o tym jakie było kiedyś wychowywanie dzieci to uważam, że nasze mamy naprawdę się napracowały. Nie miały:

- różnych mlek w proszku

- pieluch jednorazowych

- kaftaników rozpinanych przy szyjce i śpiochów/pajaców w kroku

- pralek automatycznych

- mnóstwa różnego rodzaju dań w słoiczkach

- tak długiego urlopu macierzyńskiego i...

... radziły sobie z kilkorgiem dzieci. A teraz wiele matek nie może sobie poradzić z jednym. Czyżby współczesne kobiety były mniej zaradne i zorganizowane niż ich matki???

A ta manna z cukrem jaka pyszna była. Nie pamietam swojej ale młodszemu kuzynowi kiedys porwałam butelkę :)

Dziś są schematy żywienia dziecka a kiedyś...hehe ale moja mama mówi, ze kiedys jak było 1 mleko to sie je podawało a dzieci reagowały różnie. Dziś nam jest chyba łatwiej,.

Otóż to!!!

kurcze pampersy... mama mowila ze ciotka z niemiec jej kiedys przywiozła papersy a mama tak oszczedzała...

i ze załozyla mi na chrzciny i nawet suchy byl- taka oszczedna byłam...

Ja swoim chłopakom do tej pory gotuję;) Tyle, że na gęsto i jedzą z sokiem, lub dźemem:))))

Jest nam, teraźniejszym mamom napewno łatwiej.... Ale co z tego, jak dzieci chorują na maxa... Kiedyś nie było tylu bakterii i zarazków. dzieci piły mleko prosto od krowy i były duzo zdrowsze. Co do higieny, tez możnaby mieć wiele do życzenia, nie było łazienek, bierzącej wody....Jest nam teraz DUŻO łatwiej....

Dzięki Duniu. Myślałam, że dostanę burę, za to co napisałam, ale... taka jest prawda.

takkkkk i dziecko jak przychodzilo do domu reczek nie umyło i nic mu nie bylo..

teraz nawet po  mojej Jowce wiem jak jest po przyjsciu z piachu....

tez przytakne....

samej mi z Jowka czasem ciezko

wyprawke dla dziecka kupowałam na karte ciązy!ciężko było nawet z ubrankami a kolejki!!!

Eeeee tam kiedys dzieci bardziej chorowały, większa była umieralnośc noworodków i małych dzieci. Często matki poprostu nie wiedziały co dziecku sie dzieje, my teraz wiemy. Na kolki sprowadza sie krople z Niemiec a kiedys? 

Oj tak nam duzo łatwiej. Jak pomysle o praniu pieluch jednorazowych we Frani czy tak jak pisze Halszka, przydział na unranka.

Mam nawet w książeczce napisane " rzut Cypisek 1 opoakowanie, śpiochy i kaftaniki po 2 sztuki". 

córke ureodziłam w pazdzierniku 28 lat temu .Nie nadążałam z suszeniem pieluch,oczywiscie tetrowych! na dworze za zimno a w domu nie było po prostu miejsca .Plamy po kupkach nie schodziły nawet w gotowaniu,dostałam wtedy od tesciowej tarę taką metalowa i jechałam! 

Moja Ciocia która niestety nie żyje, gdy widziała  ilośc i róznorodnosc zabawek Kubusia opowiadała jak ona zrobiła sobie szmacianą lakę i ją szanowała i kochała. Urodziła się w 1922 roku, całkiem inne czasy ale dla nas to totalnie ekstremalne czasy :)

ojjj kiedys dzieci szanowąły i cieszyły sie z zabawek i sie nimi bawiły poprostu...

patrzac na Jowke to ona 3 min sie bawi i sruuuuu w kąt