Tyłozgięcie macicy
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Ostatnio lądyjąc u ochnastego ginekologa uświadomiono mnie, że mam tyłozgięcie macicy.
Tyłozgięcie macicy jest niegroźną, choć dość dokuczliwą patologią położenia macicy. Jego objawem jest często silnie odczuwalny dyskomfort, który pojawia się podczas współżycia w niektórych pozycjach. Szacuje się, że takie położenie macicy występuje u co piątej kobiety. W czasie ciązy przy tyłozgięciu zdarzają się poronienia nawykowe, których bezpośrednią przyczyną jest zastój żylny lub zmiany w układzie włośniczek (zarodek nie może się tym samym prawidłowo zagnieździć w macicy), a czasem także problemy z płodnością.
Czy któreś z Was też to mają i czy ma to jakiś wpływ na wasze życie odczucia itp. Mi lekarz jakoś nie zgłębił tematu
Ja jestem z tym problemem , ale nie miałam z tym problemu , może lekkie pobolewania Z ciążą też nie miałam kłopotu Powinnaś skonsultowac z innym lekarzem nie polegać na jednym
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Tyłozgięcie macicy, jak sama napisałaś jest bardzo powszechną przypadłością. Nie wpływa to w jakiś znaczny sposób na życie małżeńskie. Ale jeśli chce się począć dzidziusia, to należy obrać pozycję "na poduszkach do rana" i nie wstawać za szybko po działaniach. Ja miałam ten problem i gdy wyjaśnił mi ( nie ginekolog a urolog) dlaczego nie mogę zajść w ciążę i zastosowałam się do jego rady, to za pierwszym podejściem poczęliśmy Olę.
A więc nie doszukujmy się problemów tam , gdzie ich naprawdę nie ma.
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Moim jedynym problemem przy tyłozgięciu były koszmarnie bolesne miesiączki. W ciążę zaszłam bez żadnych problemów i nie musiałam leżeć na poduszkach ;)
Dopiero później w 22 tc zaczęło się skracanie szyjki, ale myślę, że to z tyłozgięciem nie ma nic wspólnego. Mój gin mówił, że to kwestia mojej indywidualnej urody ;)
O tyłozgięciu macicy dowiedziałam się na porodówce, przy podłączonej kroplówce na ;przyśpieszenie porodu, bo położnym było bardzo ciężko mnie badać, z resztą mnie też to bardzo krępowało. Koniec końców urodziłam przez cesarskie cięcie więc nie wiem czy ma to jakiś związek z porodem naturalnym. W codziennym życiu mi to nie przeszkadza
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Ostatnio lądyjąc u ochnastego ginekologa uświadomiono mnie, że mam tyłozgięcie macicy.
Tyłozgięcie macicy jest niegroźną, choć dość dokuczliwą patologią położenia macicy. Jego objawem jest często silnie odczuwalny dyskomfort, który pojawia się podczas współżycia w niektórych pozycjach. Szacuje się, że takie położenie macicy występuje u co piątej kobiety. W czasie ciązy przy tyłozgięciu zdarzają się poronienia nawykowe, których bezpośrednią przyczyną jest zastój żylny lub zmiany w układzie włośniczek (zarodek nie może się tym samym prawidłowo zagnieździć w macicy), a czasem także problemy z płodnością.
Czy któreś z Was też to mają i czy ma to jakiś wpływ na wasze życie odczucia itp. Mi lekarz jakoś nie zgłębił tematu
pamiętam jak byłam na 1 wizycie u lekarza i powiedział, że mam tyłozgięcie macicy. jakoś zapomniałm sobie o tym.
Jakoś nie odczuwam żadnego dyskomfortu związanego z tym