rozwód a samotność - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

rozwód a samotność

21odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 8558
Avatar użytkownika karola84
karola84Poziom:
  • Zarejestrowany: 18.02.2011, 13:32
  • Posty: 48
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 listopada 2011, 10:11 | ID: 677334

Witam,
Ciężko w to uwieżyć mi, ale odeszłam od męża 04 października, jestem w 100% zdecydowana że chcę rozwodu. Mąż podniósł na mnie rękę i wtedy zrozumiałam jak naprawdę mnie traktował przez ten czas jak byliśmy razem. Przyznał mi się w e-mailu, że był złym mężem, że spowodował bardzo niską samoocenę w mojej osobie i błagał o wybaczenie. Niestety nie potrafię mu wybaczyć.
W tej chwili twierdzi, że zmienił pracę i że chodzi do psychologa, który robi mu terapię jakimiś prądami. Sprawdziłam go, nadal pracuje tam gdzie pracuje, a co do psychologa, to ręce opadają, bo mówi raz że Pani psycholog zabrania mu się spotykać ze mną a za chwilę pisze że pozwoliła mu się spotkać ze mną. Wiele by tego wymieniać, w jaki sposób próbuje zrobić ze mnie kretynkę bylebym tylko uwiezyła w jego bajeczki.
Nie mamy dzieci, ani żadnej wspólności majatkowej.
Dokucza mi w tej chwili samotność, nie wiem czy powinnam się z kimś spotykać? Lata mi lecą i boję się że kiedyś zostanę sama, mam głównie na myśli dziecko, którego bardzo chciałam :((
Co myślicie ??

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    8 listopada 2011, 13:46 | ID: 677454

    Karola trzymaj się dzielnie, ja tez miałam pecha w doborze partnerów.


    Stąd u mnie dzieko 2 letnie a mam 35 lat:) Jestem szczęśliwą mamą i żoną. Wierz mi warto walczyć o swoje szczęście:)


    Trzymam kciuki! 


    To moje zdanie: ja by do niego nie wróciła. On przerwał pewne granice. 

    Avatar użytkownika Isabelle
    IsabellePoziom:
    • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
    • Posty: 21159
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    8 listopada 2011, 14:16 | ID: 677480

    Masz prawo ułożyc sobie ponownie życie. Moje zdanie - jak raz podniósł na ciebie rękę zrobi to nowu. Nie musisz do tego wracać!

    Avatar użytkownika karola84
    karola84Poziom:
    • Zarejestrowany: 18.02.2011, 13:32
    • Posty: 48
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 listopada 2011, 09:01 | ID: 678099

    Dziękuję Wam za wsparcie.
    A jak myślicie kiedy jest najlepszy czas by myśleć o układaniu sobie życia na nowo ?
    Boję się, że może nadejść taki moment, że będę się czuła tak samotna że wrócę do niego :(

    Avatar użytkownika Isabelle
    IsabellePoziom:
    • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
    • Posty: 21159
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 listopada 2011, 09:20 | ID: 678119
    karola84 (2011-11-09 10:01:47)

    Dziękuję Wam za wsparcie.
    A jak myślicie kiedy jest najlepszy czas by myśleć o układaniu sobie życia na nowo ?
    Boję się, że może nadejść taki moment, że będę się czuła tak samotna że wrócę do niego :(


    To chyba samo przyjdzie że poczujesz że mozesz zaczynać wszystko od nowa...daj sobie czas:)

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 listopada 2011, 09:30 | ID: 678126

    Ale Ci się w życiu pokielbasiło:( Współczuję. Ja do męża na Twoim miejscu bym nie wróciła. Widzisz przecież, że dalej kłamie....

    Co do samotności..Napewno spotkasz swoją drugą połowę, z którą będziesz szczęśliwa....Tylko bądź cierpliwa, na wszystko przyjdzie czas. Nie martw się, że będziesz samotna. Po prostu "wyjdź do ludzi":))) Pozdrawiam Cię cieplutko:)))

    Avatar użytkownika Melisa
    MelisaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
    • Posty: 8231
    6
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 listopada 2011, 10:57 | ID: 678182

    Wierzę że spotkasz kogoś odpowiedniego. Tylko nic na siłę! Powodzenia ;)

    Avatar użytkownika doroteczka020707
    • Zarejestrowany: 26.11.2011, 20:36
    • Posty: 1
    7
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 listopada 2011, 21:11 | ID: 690543

    to nie jest takie łatwe dziewczyny.mnie facet uderzyl duzo razy,kopał ale nadal z nim siedze bo codziennie powtarzam sobie ze bedzie lepij ze sie zmieni a jest coraz gorzej.nie umiem powiedziec dosc!MAMY 3 LETNIA CORECZKE.MIMO ZE TAK MNIE TRAKTUJE NIE POTRAFIE ODEJSC.............

    Avatar użytkownika dziecinka
    Anonim (As)Poziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
    • Posty: 26147
    8
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 listopada 2011, 21:54 | ID: 690580
    doroteczka 020707 (2011-11-26 22:11:38)

    to nie jest takie łatwe dziewczyny.mnie facet uderzyl duzo razy,kopał ale nadal z nim siedze bo codziennie powtarzam sobie ze bedzie lepij ze sie zmieni a jest coraz gorzej.nie umiem powiedziec dosc!MAMY 3 LETNIA CORECZKE.MIMO ZE TAK MNIE TRAKTUJE NIE POTRAFIE ODEJSC.............

    może nie wierzysz, że będzie Ci lepiej?

    albo masz niską samoocenę, co by nie było dziwne w Twojej sytuacji.

    a gdybyś była bez niego, poczułabyś się lepiej.

    Avatar użytkownika dziecinka
    Anonim (As)Poziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
    • Posty: 26147
    9
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 listopada 2011, 21:57 | ID: 690583
    karola84 (2011-11-08 11:11:33)

    Witam,
    Ciężko w to uwieżyć mi, ale odeszłam od męża 04 października, jestem w 100% zdecydowana że chcę rozwodu. Mąż podniósł na mnie rękę i wtedy zrozumiałam jak naprawdę mnie traktował przez ten czas jak byliśmy razem. Przyznał mi się w e-mailu, że był złym mężem, że spowodował bardzo niską samoocenę w mojej osobie i błagał o wybaczenie. Niestety nie potrafię mu wybaczyć.
    W tej chwili twierdzi, że zmienił pracę i że chodzi do psychologa, który robi mu terapię jakimiś prądami. Sprawdziłam go, nadal pracuje tam gdzie pracuje, a co do psychologa, to ręce opadają, bo mówi raz że Pani psycholog zabrania mu się spotykać ze mną a za chwilę pisze że pozwoliła mu się spotkać ze mną. Wiele by tego wymieniać, w jaki sposób próbuje zrobić ze mnie kretynkę bylebym tylko uwiezyła w jego bajeczki.
    Nie mamy dzieci, ani żadnej wspólności majatkowej.
    Dokucza mi w tej chwili samotność, nie wiem czy powinnam się z kimś spotykać? Lata mi lecą i boję się że kiedyś zostanę sama, mam głównie na myśli dziecko, którego bardzo chciałam :((
    Co myślicie ??

    Myślę, że dobrze zrobiłaś, że odeszłaś.

    Odważyłaś się - bądź z siebie dumna!

    I popraw swoją samoocenę - warto!

    życzę dużo siły i radości. Powodzenia i wytrwania w decyzji!

     

    Użytkownik usunięty
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 listopada 2011, 21:59 | ID: 690586
      Anonim (As) (2011-11-26 22:54:02)
      doroteczka 020707 (2011-11-26 22:11:38)

      to nie jest takie łatwe dziewczyny.mnie facet uderzyl duzo razy,kopał ale nadal z nim siedze bo codziennie powtarzam sobie ze bedzie lepij ze sie zmieni a jest coraz gorzej.nie umiem powiedziec dosc!MAMY 3 LETNIA CORECZKE.MIMO ZE TAK MNIE TRAKTUJE NIE POTRAFIE ODEJSC.............

      może nie wierzysz, że będzie Ci lepiej?

      albo masz niską samoocenę, co by nie było dziwne w Twojej sytuacji.

      a gdybyś była bez niego, poczułabyś się lepiej.

      Czasem ciężko jest odejść z różnych względów. Czasem nie ma poprostu dokąd, czasem jest się na utrzymaniu męża i ciężko się usamodzielnić. Ja na szczęście nie muszę myśleć o odejściu, ale to byłaby trudna decyzja. Z jednej strony nie pozwoliłabym się źle traktować, a z drugiej strony jestem na utrzymaniu męża i nie wiem dokąd miałabym odejść? Do domu rodzinnego? Do ojca alkoholika? Za co utrzymać dziecko? Niełatwo znaleźć pracę, zwłaszcza tak z dnia na dzień.

      Współczuję Wam dziewczyny :( Wiem jedno. Na pewno nie pozwoliłabym się uderzyć drugi raz. Nie wiem co bym zrobiła, ale nie uwierzę, że facet, który raz uderzył, nie zrobi tego ponownie.

      Avatar użytkownika asiula221
      asiula221Poziom:
      • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
      • Posty: 2868
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      27 listopada 2011, 09:48 | ID: 690753

      Każdy bojii się samotności. Pomyśl o tych wszytkich latach z nim czy było Ci z nim dobrze czy bardziej zle. Ludzie mogą się zmieniać jedynie minimalnie a terapia prądowa całkowicie go nie przemieni. 

      Trezba nauczyć żyć się w samotności i zaakceptować ją. Wtedy strach szybko mija. 

      Użytkownik usunięty
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 listopada 2011, 12:18 | ID: 690871

        Ja sama byłam kiedyś w podobnej sytuacji i słabłam psychicznie z godziny na godzinę, aż w końcu, gdy kolejny raz oberwałam tak odwinęłam z haka, że nigdy tego nie zapomnę, a wcale tego nie planowałam. Samo wyszło. Teraz mam koleżankę, która nie ma dokąd odejść z dzieckiem, a ja nie wiem jak jej pomóc. Co do dziewczyn, które tu pisały - jeśli łapie się faceta na kłamstwie to nie ma szans na zmianę, bo nowego związku nie buduje się na fundamencie kłamstwa i będzie tak samo źle jak było, a z czasem pewnie gorzej bo durny idiota uwierzy, że ma przed sobą bezbronną przez swą naiwność kobietę - jeśli zobaczy, że dała się wrobić w jego banalne sztuczki, to przekona się, że może z nią zrobić wszystko. Dlatego Karola mam dla Ciebie radę, do której długo dochodziłam ale doszłam i to mnie uratowało - powiedz sobie wprost coś, co jest najprawdziwszą prawdą: DAŁAŚ RADĘ ŻYĆ PRZED NIM, DASZ I PO NIM :) BYŁAŚ PRZED NIM TO BĘDZIESZ I PO NIM. MIAŁAŚ SWOJE ŻYCIE ZANIM SIĘ Z NIM ZWIĄZAŁAŚ I BĘDZIESZ JE MIEĆ PO TYM JAK ZAKOŃCZYSZ TEN ZWIĄZEK. Najwięcej mi dało zrobienie czegoś dla siebie. Jak poczułam, że coś osiągam, to zauważyłam, że życie bez niego jest świetne, bo jak go nie ma to wreszcie mi się coś udaje i mam z tego prawdziwą frajdę. Tak przestałam o nim myśleć, choć wcześniej nie wyobrażałam sobie życia bez niego, nie chciałam przechodzić raz jeszcze przez te wszystkie poznawania się, docierania się z kimś, wiadomo też, że przypuszczalnie pierwszy mężczyzna po tamtym nie okazałby się tym jedynym i trzeba by było szukać następnego, ale odrzuciłam te wątpliwości kiedy zobaczyłam jakie fajne może być życie, kiedy wreszcie mogę z nim robić to co chcę. I nie szukałam faceta, po prostu byłam między ludźmi. Nie szukałam, ale też nie ukrywałam się, więc tak jakby - pozwoliłam znaleźć się miłości. (jeśli 84 to Twój rocznik, to jesteśmy rówieśniczkami i też miałam taką samą sytuację, że nie było dzieci ani wspólnoty, tyle że nie było też ślubu na szczęście).
        Doroteczkę też doskonale rozumiem, bo i ja nie potrafiłam odejść, czułam straszliwą niemoc i nie potrafiłam działać, nie miałam siły i bardzo mi było żal, że związek, który miał być w moim życiu czymś najwspanialszym, okazał się koszmarem. To było najgorsze. Faceci tego typu jeszcze zanim uderzą, niepostrzeżenie sprowadzają relację do psychicznego uzależnienia od siebie przyszłej ofiary.

        Avatar użytkownika karola84
        karola84Poziom:
        • Zarejestrowany: 18.02.2011, 13:32
        • Posty: 48
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 lipca 2012, 12:49 | ID: 803114

        Kochane, przepraszam że tyle czasu mnie tu nie było, ale to wszystko mnie dobiło i był taki okres, że nie miałam czasu ani ochoty na nic.
        Chciałam Wam tylko przekazać, że jestem już po rozwodzie i zaczęłam nowe życie. Jestem teraz silniejszą kobietą i dużo lepje cenie siebie.

        JESTEM SZCZĘŚLIWA :) 

        Avatar użytkownika Sonia
        SoniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
        • Posty: 112855
        14
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 lipca 2012, 14:26 | ID: 803142
        karola84 (2012-07-04 14:49:09)

        Kochane, przepraszam że tyle czasu mnie tu nie było, ale to wszystko mnie dobiło i był taki okres, że nie miałam czasu ani ochoty na nic.
        Chciałam Wam tylko przekazać, że jestem już po rozwodzie i zaczęłam nowe życie. Jestem teraz silniejszą kobietą i dużo lepje cenie siebie.

        JESTEM SZCZĘŚLIWA :) 

        Karola, moje gratulacje!!!! No i życzę Ci, żebyś ułożyła sobie życie, tak, jak na to zasługujesz;)))

        Avatar użytkownika Alina63
        Alina63Poziom:
        • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
        • Posty: 18946
        15
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 lipca 2012, 14:45 | ID: 803149
        karola84 (2012-07-04 14:49:09)

        Kochane, przepraszam że tyle czasu mnie tu nie było, ale to wszystko mnie dobiło i był taki okres, że nie miałam czasu ani ochoty na nic.
        Chciałam Wam tylko przekazać, że jestem już po rozwodzie i zaczęłam nowe życie. Jestem teraz silniejszą kobietą i dużo lepje cenie siebie.

        JESTEM SZCZĘŚLIWA :) 

        super , że nie uległaś i jakoś " się poskładałaś ". Gratuluję i życzę Ci jeszcze więcej szczęścia ...

        Avatar użytkownika Dunia
        DuniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
        • Posty: 18894
        16
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 lipca 2012, 14:56 | ID: 803158
        Alina63 (2012-07-04 16:45:17)
        karola84 (2012-07-04 14:49:09)

        Kochane, przepraszam że tyle czasu mnie tu nie było, ale to wszystko mnie dobiło i był taki okres, że nie miałam czasu ani ochoty na nic.
        Chciałam Wam tylko przekazać, że jestem już po rozwodzie i zaczęłam nowe życie. Jestem teraz silniejszą kobietą i dużo lepje cenie siebie.

        JESTEM SZCZĘŚLIWA :) 

        super , że nie uległaś i jakoś " się poskładałaś ". Gratuluję i życzę Ci jeszcze więcej szczęścia ...

        Karola, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. Co było to już tylko historia. I nie wracaj do tego. Przed Tobą nowe wspaniałe życie!!!!

        Użytkownik usunięty
          17
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 lipca 2012, 15:05 | ID: 803170
          Teraz wszystko będzie lepiej!
          Avatar użytkownika zielona
          zielonaPoziom:
          • Zarejestrowany: 04.07.2012, 09:19
          • Posty: 22
          18
          • Zgłoś naruszenie zasad
          5 lipca 2012, 11:48 | ID: 803600

          O rany, trzymajcie się dzielnie! Ja nie wiem, czy miałabym kiedykolwiek siłę na taki krok... Ale gratuluję odwagi!

          Użytkownik usunięty
            19
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 kwietnia 2013, 12:08 | ID: 944388

            SKORO podniósł na Ciebie rekę to zrobi to drugi raz..Facet się nie zmienia;)jest taki sam;)Dobrze zrobiłas że wniosłas pozew o rozwód;)Jeszcze będziesz szczęsliwa;)POwodzenia w szukaniu szczęscia;Trzymaj się  dzielnie;))Pozdrawiam.)

            Avatar użytkownika neko28
            neko28Poziom:
            • Zarejestrowany: 16.04.2013, 12:29
            • Posty: 5
            20
            • Zgłoś naruszenie zasad
            16 kwietnia 2013, 12:34 | ID: 948158
            Jeśli jesteś w trakcie rozwodu, bądź w separacji, a jedno z Was wcale nie chce rozpadu małżeństwa, być może uda nam się pomóc rozwiązać Waszą sytuację w programie TV. Zainteresowanych proszę o kontakt na saigoneko@gmail.com. Pozdrawiam!