Czy isc do psychologa z dzieckiem?
- Zarejestrowany: 13.09.2011, 07:04
- Posty: 8
Witam!!
mam malutki problem a zarazem bardzo duzy. Mam 4-letnia corke. Urodzilam ja majac 18 lat.
Mam problemy wychowawcze i teraz nie wiem czy to wina braku metod wychowawczych czy moze charakteru mojego dziecka?
Zapisalam ja do psychologa ale teraz nie wiem czy dobrze zrobilam bo nie chce jej tym zrobic krzywdy.
Ninka (tak ma na imie moja coreczka) jest bardzo zywiolowym dzieckiem czasami az za bardzo.
Ja czasami nie potrafie jej okielznac, wszedzie jej pelno . Nie wiem moze ten psycholog stwierdzi ze to ja powinam sie leczyc a nie zwalac wszystko na dziecko. Fakt faktem ze i ja sie zrobilam nieco bzrdziej nerwowa.
Prosze was o jakas dobra rade bo zbliza sie termin do psychologa i nie wiem czy dobrze robie idac tzm z nia
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Na ogół psycholodzy pracują nad rodzicami. Dzieci są jakie są, a rodzic musi działać. Przeca psychotropów dziecku nie zapodają z powodu "wszędzie jej pełno", nie?
Ale dlaczego nie? Psycholog na pewno Ci doradzi jak lepiej pracować z dzieckiem, doradzi Ci rózne metody walki ze stresem, może jakieś wspólne gry i zabawy, gdzie dziecko mogłoby wykorzystać swoja energię;) Dobry psycholog to skarb, może Cię i Ninke dobrze poprowadzić;) CZasem rozmowa z kimś obcym więcej daje, niż z kimś bliskim
Dobrze, ze ja zapisalas do psychologa Wcale nie pracuja nad rodzicami , co sugeruje B> K Moj wnuk poszedl do przedszkola i tam okazalo sie , ze dziecko ma problemy Chodzil do Osrodka Wczesnej Interwencji Otrzymalam tam dla dziecka wszelka konieczna pomoc , jestem zadowolona , ze zrobilam to wczesniej Idz do psychologa , to nic strasznego
Utarło się, że psycholog i psychiatra są dla obłąkanych i wariatów. Lekarz jak lekarz. Obecnie mamy tyle chorób cywilizacyjnych związanych z rozwojem człowieka, że nie warto czekać. Można coś przeoczyć. Na pewno Cię nie skrzywdzi a może pomóc. Poradzi coś i może uda Ci się zacząć współpracę z Twoją córeczką, czego Ci szczerze życzę!
Moj dziecko też jest żwyiołowe-Roksana ma 3 latka,miała swoje okresy buntu i też mialam dość i myślałam,że ja jestem jakąś złą matką bo nie daję sobie rady z jej okiełznaniem. Ja bym poczekała jeszcze chwilę,wiem że 4-latek ma już swoje zdanie i będzie ciężko ale jeśli wtedy nie poskutkuje myślę,że dopiero trzeba by iść.
Dwa co rozumiesz pod pojęciem żwyiołowa tzn beztresowe wychowana,wchodzi ci na głowę,bije,etc.?
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Ale ta wizyta nie zrobi ani jej ani Tobie krzywdy, a może Wam jedynie pomóc.
Psycholog to nie lekarz w białym kitu ze stetoskopem , którego ewentualnie dziecko się może wystraszyc i nie przyjmuje w gabinecie z białymi ścianami a w przytulnym pokoiku, a dziecko nie rozumie, że prowadzisz je do psychologa, więc próbuj- nic na tym nie stracisz , a możesz syzkać!
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Myślę, że warto iść, może wyciagniesz coś dla siebie z tej wizyty.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
baszka - naprawdę na ogół pracują nad rodzicami :) To rodzice mają problemy z zaakceptowaniem normalnych etapów rozwojowych dziecka, temperamentu dziecka, albo z innej strony: nie potrafią odnaleźć metody wychowawczej, która będzie odpowiednia dla ich dziecka.
Wystarczy spojrzeć na działania naszego narodorwego psychologa - Doroty Zawadzkiej ;) Zawsze w swoich programach "wąciła" do rodziców.
Jasne, że mogą zdarzyć się problemy u dziecka, np. z Integracją Sensoryczną czy coś, ale to także wymaga pracy nad rodzicami, nie jest tak, że dziecko po pomoc do ośrodka a rodzic jakby nigdy nic.
Szczerze polecam wizytę w poradni psychologiczno-pedagogicznej!!! Uważam, że każde dziecko - nie tylko to z problemem - powinno być w ten sposób przebadane. Po takim badaniu, czyli obserwacji dziecka przez psychologa, pedagoga - rodzic dostaje pewną i czytelną informację na temat swojego dziecka, jego poziomu rozwoju, dostosowania, inteligencji czy braków oraz wytyczne jak postępować by zniwelować niedociągnięcia i wspierać dzieci.
- Zarejestrowany: 13.09.2011, 07:04
- Posty: 8
Moj dziecko też jest żwyiołowe-Roksana ma 3 latka,miała swoje okresy buntu i też mialam dość i myślałam,że ja jestem jakąś złą matką bo nie daję sobie rady z jej okiełznaniem. Ja bym poczekała jeszcze chwilę,wiem że 4-latek ma już swoje zdanie i będzie ciężko ale jeśli wtedy nie poskutkuje myślę,że dopiero trzeba by iść.
Dwa co rozumiesz pod pojęciem żwyiołowa tzn beztresowe wychowana,wchodzi ci na głowę,bije,etc.?
Nie no nie wchodzi mi na glowe ale jest uparta i nie da sobie nic wylumaczyc.
Ja nie odrazu na nia krzycze to robie dopiero jak ja o cos prosze kilka razy a ona nie reaguje na to.
Nie wiem az tyle od niej chyba nie wymagam?
A nie napisalam jeszcze ze ma mlodszego brata, nie wiem zdaje mi sie ze jest normalnie zajmuje sie nim ale to tez moze byc to ze na niektore rzeczy jej nie pozwalam. Moze to nie jest bezstresowe wychowanie tylko wrecz przeciwnie moze ma zbyt duzy ,,rygor" nie wiem juz sama??
Utarło się, że psycholog i psychiatra są dla obłąkanych i wariatów. Lekarz jak lekarz.
Ja o tym wiem i nie boje sie isc do lekarza tylko dlatego ze tak mowia czy mysla inni. Tylko boje sie o to ze zamiast pomoc to zaszkodzi u nas nie sa zaspecjalni lekarze od pediatry po ginekologa. Boje sie o ta psycholozke do ktorej mam isc czy jest dobra czy nie??
A tak poz tym to dziekuje wa za zainteresowanie powiem wam szczerze ze sie rozwylam o i to tez sie boje u psychologa ze PEKNE:)
- Zarejestrowany: 13.09.2011, 07:04
- Posty: 8
Moja szfagierkapowiedzialami ze nie jestem zla matka bo jak by tak bylo to bym to olala i nie szla do zadnego psychologa.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Aj tam, nie przejmuj się ewentualnym "pęknieciem" :) U psychologów ludzie z założenia się otwierają, i dobrze :)
Ja sama byłam u psychologa poradzić się w sprawie córki. Wyjaśniłam w czym rzecz, psycholog przestawiła swoje uwagi i sugestie, i się ułozyło, wspólnymi siłami :) Dowiedziałam się, gdzie robiłam błąd. Dziecka nawet nie musiałam przyprowadzać.
baszka - naprawdę na ogół pracują nad rodzicami :) To rodzice mają problemy z zaakceptowaniem normalnych etapów rozwojowych dziecka, temperamentu dziecka, albo z innej strony: nie potrafią odnaleźć metody wychowawczej, która będzie odpowiednia dla ich dziecka.
Wystarczy spojrzeć na działania naszego narodorwego psychologa - Doroty Zawadzkiej ;) Zawsze w swoich programach "wąciła" do rodziców.
Jasne, że mogą zdarzyć się problemy u dziecka, np. z Integracją Sensoryczną czy coś, ale to także wymaga pracy nad rodzicami, nie jest tak, że dziecko po pomoc do ośrodka a rodzic jakby nigdy nic.
BREDZISZ!!!!!!
Praca psychologa ma za zadanie pomóc a nie zaszkodzić,a to ze ludzie,jak idą i się otworzą i pekną co wiąże się najczęściej płaczem ja uważam za zdrową rekację w końcu w starożytności płacz był utożsamiany z oczyszczaniem się duszy i to znaczy,że posiadasz jeszcze emocje ,które upuszczone pomagają złapać od nowa oddech.
Moje dziecko też mnie nie słucha,czasmi są momenty,że opadają mi już rece ale czytałam,że dzieci w ten sposób testują sobie rodziców sprawdzjąc tym samym na ile mogą sobie pozwolić.
Złą matką byś była gdybyś olała dziecko,chowała je bezstresowo:)...także mamo myślę,że wizyta wam nie zaszkodzi a może pomóc i myślę,że jakos nie wpłynie to głebiej na relacje z twoim dzieckiem i na jego psychike. Lekarz po prostu ukaże ci inny punkt widzenia i zaproponuje jakieś odpowiednie rozwiązanie...
- Zarejestrowany: 13.09.2011, 07:04
- Posty: 8
Kochane nawet nie wiecie jak mnie podnioslysciemnie na duchu. A mam jej tlumaczyc ze jade z nia do jednej pani ktora z nia bedzie rozmawiala na rozne tematy??Czy lepiej nie?
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
baszka, to że wylądowaliście u psychologa dziecięcego z "grubszą sprawą", nie daje Ci żadnego prawa do stawiania Waszych doświadczeń z psychologami dziecięcymi ponad moje doświadczenia z nimi, a już na pewno do obrażania mnie.
Do psychologów dziecięcych chodzi się z różnymi problemami, tak samo jak do dentysty. Jednemu stomatolog leczy zęba kanałowo przez 4 wizyty, a drugiemu powie, że wszystko jest OK, ale warto poprawić technikę mycia - i tyle.
I życzę autorce, żeby tak to się u niej własnie skończyło - miłą, konstruktywną rozmową, wyjaśniającą co jest normalne w zachowaniu dziecka, a nad czym warto popracować i jak to zrobić. U nas tak właśnie było.
zula2000 - a już się zarejestrowałaś do psychologa? Kazał Ci przyjść z dzieckiem? Hmm...
A wiesz, jaki jest książkowy 4-latek?
Dziecko w tym wieku staje się nie do opanowania. Bije, kopie, biega, ucieka, niszczy przedmioty. Jest niezwykle pewne siebie. Raz się złości, by po chwili głupkowato się śmiać. Uwielbia używać brzydkich wyrazów. Bujna fantazja sprawia, że 4-latki mają niezwykłą tendencję do mieszania prawdy z fikcją. Wcielają się w różne postaci (np. w kota). Rodzica może opanowywać uczucie beznadziejności, podczas gdy teraz, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, dziecko potrzebuje ich stanowczości.
Nic się nie martw, psycholog to fajna sprawa i to dobrze, że ludzie coraz chętniej z ich wiedzy korzystają :) Nie tylko wtedy, gdy się całkiem sypie. Zobaczysz, wejdziesz do gabinetu, usiądziesz i... dalej potoczy się samo :)
Bielinek ma rację, w tym wieku to rodzic ma problem, a nie dziecko. Ale dobrze zula2000, że wiesz, że potrzebujesz pomocy i po nią sięgasz. Bo to TY jej potrzebujesz, a nie dziecko. A i nie zapomnij o ojcu, też by się przydał przy tej wizycie.
Przepraszam , jezeli cie urazilamB K Ile nas jest na forum , kazdy ma inne zdanie na dany temat
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
baszka - przytulam :)