Rozwodzimy się! - jak to powiedzieć rodzinie i znajomym? - Forum

wydaje mi się ze lepiej po wszystkim lecz czasami tak się nie da. to zależy czy rozstaje się w zgodzie czy nie. jak w zgodzie to najlepiej poinformować po wszystkim. bliscy będą osądzać którąś ze stron lub będą namawiać do naprawienia związku. lecz czasami nie chce się słuchać innych i lepiej zrobić to dla swojego spokoju bez wiedzy innych.

Ja osobiście powiedziałabym tylko siostrze. Ona o wszystkim zawsze wie pierwsza (zaraz po mężu). Całej reszcie już po... W całej tej sytuacji to faktycznie byłoby najtrudniejsze. Wiadomo, większość ludzi swoje brudy pierze w zaciszu domu i niekiedy znajomi czy rodzina nawet nie wiedzą, że między dwojgiem ludzi dzieje się coś bardzo złego...

A może tak : tutaj ?

To, co robimy to raczej nasza prywatna sprawa. Rodzina powinna wiedzieć, ale znajomym powiedziałabym już po fakcie. I tylko w razie zapytania.

10 lat temu miałam takie właśnie dylematy.O moim zamiarze powiedziałam mamie,ale dopiero gdy miałam przygotowane już wszystkie dokumenty rozwodowe.W mojej rodzinie to było nie do pomyślenia zeby takie zdarzenia miały miejsce więc przed resztą rodziny milczałam.Uniknęłam tysiaca "dobrych rad"a terza z perspektywy czasu żałuję że nie rozwiodłam się prędzej tylko czekałam na poprawę w naszym życiu.

Tak jak rozwód jest trudną sytuacją to również informowanie o tym nie jest prostą sprawą. To dodatkowy stres, którego powinno się w miarę możliwości unikać. Dlatego jestem za tym, żeby o fakcie rozstania informować po fakcie, tak żeby różne "siły nieczyste" nie mieszały się w nasze intymne, osobiste sprawy :-)

Niestety coraz więcej małżeństw się rozpada, za jakiś  czas, chcąc nie chcąc,  dogonimy Zachód, gdzie rozpada się więcej niż połowa małżeństw. Wiele osób więc nie uniknie problemów z tym związanych, również tego jak i kiedy informować i czy w ogóle informować otoczenie o rozstaniu...

Słyszałam o imprezach rozwodowych:)))

Może powinni zapraszać swoich znajomych na taką impresskę i ich o rozstaniu poinformowac?

a ja myślę ze poinformowałabym tylko bliskie osoby a reszta i tak by się dowiedziała o tym pocztą pantoflową

zupełnie nie mam koncepcji i nie wiem jak rozegrałabym to taktycznie ale z racji tego,że chciałabym jak najmniej plotek, pytan, rad i przecieków w tym temacie,  minimum z minimum osób wiedziałoby o sprawie. Niestety nie wszytsko da się załatwić za zamkniętymi drzwiami.

Też czytałam o takich impreazach. Nowoczesne podejście, ale jestem za.

A ja przeciw. Nie widzę powodu, by świętować porażkę życiową. Oczywiście - można rozejść się kulturalnie, po przyjacielsku, nie zmienia to jednak faktu, iż jest to porażka.

Ja również nie widzę żadnego dobrego powodu, aby świętować w ten sposób rozwód. To przecież  bolesny rozdział w życiu człowieka, bez względu na to, jaka by nie była ta druga połówka.

Jak powiedzieć rodzinie i znajomym? Najprościej jak się da i nie wdawać się w szczegóły rozwodu, bo to do niczego nie prowadzi.

Ludzie nigdy nie rozwodzą się ot tak, z dnia na dzień. Jeśli w związku byłoby coś nie tak, to moja najbliższa rodzina/przyajciele wiedzieliby o tym od początku, w związku z czym o rozwodze również. Reszta? Zapewne pocztą pantoflową, nie czułabym się w obowiązku tłumaczyć się przed innymi.