Koniec miłości?
- Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
- Posty: 1709
Dzisiaj mój M. wrócił do domu,ze spodni wypadła mu prezerwatywa,nie zauważył,a ja TAK.Ze mną nie stosował takich wynalazków.Jestesmy ze sobą 14 lat,mamy 3 dzieci,kryzys wieku średniego?Nie daruję tego kondoma,rozstanie?..............................
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Aniu rozmawiałaś o tym z mężem?Jak się tłumaczył....?Nie postępuj pochopnie,może można to jakoś wytłumaczyć?wiem że można sobie pisać,nie denerwuj się itp.nie umiem wczuć się w to co teraz czujesz..ale podejdź na spokojnie.
- Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
- Posty: 1709
To ja mam kryzys wieku średniego.Pojechało czterech chłopa na ryby,była piękna pogoda,poszli się kąpać,trzech miało takie same spodnie.Ja spanikowałam,a przed chwilą dzwonił braciszek,czy nie ma u nas jego dowodu i prawka
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
To ja mam kryzys wieku średniego.Pojechało czterech chłopa na ryby,była piękna pogoda,poszli się kąpać,trzech miało takie same spodnie.Ja spanikowałam,a przed chwilą dzwonił braciszek,czy nie ma u nas jego dowodu i prawka
To czyli historia z HAPPY ENDEM...?
To ja mam kryzys wieku średniego.Pojechało czterech chłopa na ryby,była piękna pogoda,poszli się kąpać,trzech miało takie same spodnie.Ja spanikowałam,a przed chwilą dzwonił braciszek,czy nie ma u nas jego dowodu i prawka
Czyli jak? Mąż wziął nie swoje spodnie?
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
No to jest ok.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
To ja mam kryzys wieku średniego.Pojechało czterech chłopa na ryby,była piękna pogoda,poszli się kąpać,trzech miało takie same spodnie.Ja spanikowałam,a przed chwilą dzwonił braciszek,czy nie ma u nas jego dowodu i prawka
Mam nadzijeję, że będzie oki:))
- Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
- Posty: 1709
To ja mam kryzys wieku średniego.Pojechało czterech chłopa na ryby,była piękna pogoda,poszli się kąpać,trzech miało takie same spodnie.Ja spanikowałam,a przed chwilą dzwonił braciszek,czy nie ma u nas jego dowodu i prawka
To czyli historia z HAPPY ENDEM...?eJstem wredna i o prezerwatywkę zapytam o,ale jestem fuj
To ja mam kryzys wieku średniego.Pojechało czterech chłopa na ryby,była piękna pogoda,poszli się kąpać,trzech miało takie same spodnie.Ja spanikowałam,a przed chwilą dzwonił braciszek,czy nie ma u nas jego dowodu i prawka
To czyli historia z HAPPY ENDEM...?eJstem wredna i o prezerwatywkę zapytam o,ale jestem fuj
Oj tam! Trzeba się cieszyć z tego, co wyszło! Kochana, za parę dni będziesz się z tego śmiać!
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Wierzyłam głęboko w to , że wszystko się pozytywnie wyjaśni ...
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
ufff
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Wyobrażam sobie co przeżyłaś, szok.
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
Naiwność kobieca nie zna granic? Zapewne wszyscy mają ten sam rodzaj i rozmiar spodni :) My kobiety lubimy wierzyc w to, co nas uspakaja. Obyś nie obudziła sie z ręką w nocniku. Pytanie po co w takim razie komuś na rybach prezerwatywa??????? Czyżby ryby łowiono na gume?
Wyobrażam sobie co przeżyłaś, szok.
dokładnie ! obyście to wspominali jako anegdotkę :)
- Zarejestrowany: 25.02.2011, 09:09
- Posty: 360
Hm. Jakoś mnie nie przekonała ta historia o zamienionych spodniach. Ale może jestem już za stara żeby w takie coś ot tak uwierzyć.
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Hm. Jakoś mnie nie przekonała ta historia o zamienionych spodniach. Ale może jestem już za stara żeby w takie coś ot tak uwierzyć.
Mnie także nie przekonała. A dlaczego? Ojciec półtora roku temu też miał podobne tłumaczenia na 'dziwne rzeczy'. Efekt? Od roku z nami nie mieszka- mieszka z kochanką
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
Nic dodać, nic ująć!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Może lepiej mieć jakieś złudzenia...niż pochopnie podejmować decyzje nieprzemyślane
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Choć oczywiście życzę by u Ciebie było inaczej! Bo nikomu nie życzę przechodzić przez to co przeszła moja mama (i ja z Młodym również)