Wątek:
"Wypatroszone. Ciało ludzkie jako surowiec"
2odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 2675Warunkiem pobrania narządów od zmarłego jest zgoda dawcy lub jego rodziny, nawet jeśli chodzi tylko o kość, chrząstkę czy fragment skóry. W Niemczech wyszła właśnie książka pt: "Wypatroszone. Ciało ludzkie jako surowiec", w której autorka obliczyła, że gdyby rozebrać ciało na części i sprzedać jako surowiec, można by zarobić nawet ćwierć miliona dolarów.
Czy można mówić o względach etycznych, gdy chory człowiek czeka na przeszczep? Zmarły nie będzie potrzebował kości udowej, chrząstek czy ścięgien. Na interesie ludzkimi częściami zamiennymi można zbić fortunę. A jednak gdzieś po drodze pojawiają się wątpliwości...
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
1
Ta książka wyszła w Niemczech? No cóż... można powiedzieć, że nasi zachodni sąsiedzi mają już bogate doświadczenie w wykorzystywaniu ciała ludzkiego jako surowca... :/
Sprzedawać? Nie bardzo. Pobierać dla ratowania żyjących - jak najbardziej.