Dobroczynność
Jestem już półtora roku na Familie. Zawsze znajdowali się tu ludzie, którzy prosili o pomoc. Tej pomocy im udzielano lub nie, jednakże nie było publicznych oskarżeń o oszustwa, nie było dowalania, nie tworzono atmosfery podejrzliwości, że zdecydowana większość proszących to naciągacze.
Od jakiegoś czasu wszystko się zmieniło. W kwestii dobroczynności zrobiło się bardzo niesympatycznie, zaczęły padać złe słowa, zaczęto piętnować tych, którzy o pomoc proszą, mnożyć zarzuty o lenistwo, niedbalstwo, o świadomą niezaradność, o bezrozumne płodzenie dzieci, o brak godności. Stworzyła się jakaś nieprzyjemna aura, która piętnuje biedę i czyni za nią winnych wyłącznie owych biednych. Dziś dolano oliwy do ognia, robiąc z potrzebujących w dodatku osoby niewdzięczne i pretenśnickie, nie szanujące ofiarodawców. Nie wskazano winnych indywidualnie- toteż odium spadło na wszystkich, którzy kiedykolwiek o tę pomoc się zwracali. Ciekawi mnie, jak czują się Ci niewinni, którzy umieli okazać wdzięczność, a których anonimowy zarzut wrzucił w jedną kieszeń z niewdzięcznikami?
I czy jeszcze ktoś na Familie odważy się prosić o wsparcie?
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Podejrzewam, że wszystko przez emocje. Że dyskutuje się z emocjami wobec konkretnych ludzi, a nie z ich argumentami.
Nikogo nie oskarżam, tak to rozumiem i wyrażam swoje zdanie.
Nikogo oskarżać nie mogę, gdyż wczoraj mnie nie było i nawet nie czytałam jeszcze, o co chodzi ( przeczytalam tylko ten wątek).
- Zarejestrowany: 25.02.2011, 09:09
- Posty: 360
A gdzie ja napisałam, że obraziłaś? Odniosłam się tylko do tego, że najpierw uderzasz w Elenai a zaraz potem apelujesz o zamknięcie wątku. Tylko w tym kontekście napisałam.
Nie "uderzyłam" tylko stwierdziłam fakt... a to różnica moja droga... i to tyle w tym temacie...
Dziekuję...
Ale tymże stwierdzeniem podkręciłaś tę jak to sama nazwłaś "machinę". No i ja tez tylko stwierdziałm fakt.
I również dziękuję
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Połączenie informacji o śmierci żony z aluzjami w stosunku do Elenei było nie na miejscu i podobnie ja Elenei uważam, ze tylko ból po stracie ukochanej osoby to tłumaczy.
Nie dziwię się że Elenei zwraca na to uwagę. Gdbyby ktoś napisał tak o mnie w konteście śmierci też byłabym wzburzona.
Śledziłam wątki i nie dopatrzyłam się uchybienia ze strony Elenei w stosunku do ŚP. Fee...
Obie Panie pomagały...pomagaja inym ale mają różne wizje i koncepcje tej pomocy.
Jako, że obydwie się w to angażowały postał konflikt który w parze z silnymi emocjami przyniósł tyle goryczy ze strony innych bo przecież lubimy opowiadac się po którejś ze stron...
Padło wiele przykrych słów...niepotrzebnie.
Połączenie informacji o śmierci żony z aluzjami w stosunku do Elenei było nie na miejscu i podobnie ja Elenei uważam, ze tylko ból po stracie ukochanej osoby to tłumaczy.
Nie dziwię się że Elenei zwraca na to uwagę. Gdbyby ktoś napisał tak o mnie w konteście śmierci też byłabym wzburzona.
Śledziłam wątki i nie dopatrzyłam się uchybienia ze strony Elenei w stosunku do ŚP. Fee...
Obie Panie pomagały...pomagaja inym ale mają różne wizje i koncepcje tej pomocy.
Jako, że obydwie się w to angażowały postał konflikt który w parze z silnymi emocjami przyniósł tyle goryczy ze strony innych bo przecież lubimy opowiadac się po którejś ze stron...
Padło wiele przykrych słów...niepotrzebnie.
zdecydowanie niepotrzebnie.
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
Połączenie informacji o śmierci żony z aluzjami w stosunku do Elenei było nie na miejscu i podobnie ja Elenei uważam, ze tylko ból po stracie ukochanej osoby to tłumaczy.
Nie dziwię się że Elenei zwraca na to uwagę. Gdbyby ktoś napisał tak o mnie w konteście śmierci też byłabym wzburzona.
Śledziłam wątki i nie dopatrzyłam się uchybienia ze strony Elenei w stosunku do ŚP. Fee...
Obie Panie pomagały...pomagaja inym ale mają różne wizje i koncepcje tej pomocy.
Jako, że obydwie się w to angażowały postał konflikt który w parze z silnymi emocjami przyniósł tyle goryczy ze strony innych bo przecież lubimy opowiadac się po którejś ze stron...
Padło wiele przykrych słów...niepotrzebnie.
Zgadzam się.
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
Mam nadzieję, że ten "atak" (bo dla mnie to atak, pełen emocji) na Elenai nie przegoni jej z forum, bo bardzo bym tego nie chciała. Ani nie przegoni innych - którzy to czytali.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Mam nadzieję, że ten "atak" (bo dla mnie to atak, pełen emocji) na Elenai nie przegoni jej z forum, bo bardzo bym tego nie chciała. Ani nie przegoni innych - którzy to czytali.
Miałam już tu nie pisać ale dodam jeszcze...
Moim zdaniem to nie "atak" tylko, jak napisałam stwierdzenie faktu... to dlaczego pytam Pan RAINER nie napisał innego nicku tylko Elenai - widocznie coś było jednak na rzeczy - nie mnie osądzać - ja tylko stwierdziłam fakt i tyle i dlatego to napisałam co napisałam...
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Rainer miał prawo, moim zdaniem, wyrazić swoje emocje. A inni - no cóż... to odmienna sprawa.
Dziwię Ci się, Oliwko- to co piszesz jest bulwersujące! Jeśli coś jest na rzeczy wg Ciebie- to znajdź i wklej tu słowa, którymi ubliżałam p. Fee. Jeśli nie potrafisz- to po prostu się powstrzymaj od komentarzy!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Dziwię Ci się, Oliwko- to co piszesz jest bulwersujące! Jeśli coś jest na rzeczy wg Ciebie- to znajdź i wklej tu słowa, którymi ubliżałam p. Fee. Jeśli nie potrafisz- to po prostu się powstrzymaj od komentarzy!
Nie śledziłam wątków o "dobroczynności" a kiedy była Pani Fee to mnie nie było... ale moja droga - jeśli byś nie "skrzywdziła" swoimi słowami Panią Gabrielę to myślę, że Pan RAINER by tego nie napisał... ja tylko oparłam się na jego słowach i tyle w tym temacie.
Mnie też wiele rzeczy bulwersuje ale nie zakładam takich wątków a jeśli już to trzeba również z godnością przyjmować słowa krytyki i te dobre i złe wpisy - bo jak sama piszesz i po to są portale społecznościowe - czyż nie...
Ja nie komentuję tylko wyrażam swoje zdanie... jak wszyscy zresztą...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
A cha i jeszcze mam na tyle honoru by Ciebie PRZEPROSIĆ jeśli poczułaś się urażona moimi komentarzami - jak nazwałaś moje wypowiedzi... PRZEPRASZAM !!!
- Zarejestrowany: 20.08.2010, 06:49
- Posty: 1492
zaplątałyście się już w tym czepianiu się ELENAI...
miałyście nie komentować - a komentujecie...
takie same to fakty, na które się powołujecie, jak nie fakty...macie gwarancje, że wszystko było tak jak tu jest napisane...to tylko słowa...dowodów innych na te treści, jakoś nie widziałam...
dlatego - czasem warto się "wstrzymać w bólach" i czy nam sie podoba, czy nie - kazdy ma prawo otwierać wątki, a jak nam się nie podoba - to nie czytajmy!
- Zarejestrowany: 25.02.2011, 09:09
- Posty: 360
To będzie mój ostatni wpis w związku z tą przykrą sytuacją. I żeby nie silić się na własne przemyślenia zacytuję Księgę, która ma w sobie wielką mądrość:
Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij co było złego. A jeśli dobrze, dlaczego mnie bijesz? (J 18, 23)
I z tym zostawiam Was do głębszej refleksji.
To jest dopiero paradne, Oliwko, co napisałaś. Nie sledzilaś wątków o dobroczynności, nie wiesz, jakie w nim padły słowa, co było na rzeczy, a jednak stanowczo opowiedzialaś się po stronie p. Rainera, bo inaczej <<Pan RAINER by tego nie napisał...>> Dla mnie niezrozumiałe: nie zadalaś sobie trudu, by poznać sprawę, ale stwierdzasz, ze tak być musiało, że ublizyłam p. Fee, bo inaczej p. Rainer by tego nie napisał:) a kimze jest ów pan Rainer? Swiętym czy zwykłym człowiekiem, ktory może się mylić, opacznie odczytać czyjeś słowa?
Twoje stanowisko świadczy o absolutnej stronniczości, o braku minimum obiektywizmu, które zawsze posiadać by należało.
Jeśli przepraszasz szczerze- przyjmuję.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
To jest dopiero paradne, Oliwko, co napisałaś. Nie sledzilaś wątków o dobroczynności, nie wiesz, jakie w nim padły słowa, co było na rzeczy, a jednak stanowczo opowiedzialaś się po stronie p. Rainera, bo inaczej <<Pan RAINER by tego nie napisał...>> Dla mnie niezrozumiałe: nie zadalaś sobie trudu, by poznać sprawę, ale stwierdzasz, ze tak być musiało, że ublizyłam p. Fee, bo inaczej p. Rainer by tego nie napisał:) a kimze jest ów pan Rainer? Swiętym czy zwykłym człowiekiem, ktory może się mylić, opacznie odczytać czyjeś słowa?
Twoje stanowisko świadczy o absolutnej stronniczości, o braku minimum obiektywizmu, które zawsze posiadać by należało.
Jeśli przepraszasz szczerze- przyjmuję.
Zawsze jestem szczera... i szczerze CIEBIE PRZEPRASZAM - być może źle to ujęłam w słowa...
Ale co napisałam to napisałam i tego się nie wstydzę...
"Kartka" że tak powiem wszystko przyjmie. Łatwo oskarżyć kogoś, że jest naciągaczem czy podważyć jego wiarygodność. Tak samo łatwo jest oskarżyć kogoś że wysyła obelżywe PW. A jak jest na prawdę to NIKT z nas poza zainteresowanymi nie wie.
Proponuję by każdy zrobił sobie swój własny rachunek sumienia, a nie rozliczał innych. Pomaga się dla pomagania. Nie dla poklasków, ukłonów i wdzięczności. Jeżeli ktoś chce to robić oficjalnie i się tym chwali - jego sprawa. Jeżeli ktoś zachowuje to tylko dla siebie to chwała mu za to.
W pomaganiu tak samo jak w innych sytuacjach darczyńca ma prawo działać w myśl ograniczonego zaufania. Choć nie musi.
I WARTO ZAZNACZYĆ ŻE JEST NA TYM FORUM GRO OSÓB KTÓRE POMAGA. Zatem jest sens by prosić o pomoc gdy się jej potrzebuje.
Z tego, co pamiętam, tylko Elenai (lub też ona jako pierwsza) zdecydowanie zareagowała na festiwal opluwania użytkownika daro111. Większość oskarżyła go momentalnie o lenistwo, nieróbstwo itd.
Dlaczego? Bo pojawił się jakiś rumianek, który był tak fajny i efektowny, że gdyby niektóre oskarżycielki mogły go spotkac osobiście, to pewnie wkrótce pojawiły by się [i tu nastapiła autocenzura, poza tym nie ma to nic do rzeczy]
Generalnie:
- Elenai w niczym i nigdzie nie ubliżyła Fee. Kto twierdzi inaczej - proszę o cytat.
- Elenai nie ubliżyła nikomu, choć była (bezpodstawnie) atakowana.
- Elenai jako jedna z nielicznych zanim wypowiedziała się na temat pewnych osób zapoznała się z ogólnie dostępnymi faktami na ich temat w internecie, w przeciwieństwie do opluwaczy (bo rumianek powiedział...)
- Elenai została zjechana za to, że napisała to, co większość widzieć musiała, czyli zbieżność w postach pana X i pani Y.
A już argumenty typu "Elenai musi być be, bo pan Rainier tak powiedział" są naprawdę nie na miejscu...
Żeby nie było za słodko - uważam, że ten wątek powinien być zamieszczony przynajmniej kilka dni później. Ale ostateczna decyzja należała do autorki posta.
Dziękuję Paniom, które nie bały się wziąć mnie w obronę. Ducinaltum- której szczerze zazdroszczę prawdziwej wiary, pełnej szlachetności, wyrażającej się w każdym geście również tu na forum. Isabelle- której niesamowity takt, kulturę i obiektywizm cenię ogromnie. Jaśminie- która pierwsza próbowała postawić tamę nienawiści. Castilli i mamie Julci. Serdeczne podziękowania również Loanie za mądrość i obiektywizm, szczególnie za piękny i jakże trafny cytat z Pisma Św. Wielkie dzięki i Centaurkowi- Twój post wiele dla mnie znaczy. Dziękuję również tym, którzy wsparli mnie prywatnie, choć widać publicznie bali się, czemu się poniekąd nie dziwię.
Chyba nie umiem już, Ducinaltum, tu zostać. Po raz pierwszy w życiu ostatnio bałam się mówić to, co myślę, a nigdy nie umiałam miziać kogokolwiek dla samego miziania, jednakże wewnętrzny imperatyw brał górę, mimo świadomości, że mi się oberwie. Bałam się, bo wiedziałam, że potyczka nie będzie na argumenty- takich się nie boję, lecz na oskarżenia bez uzasadnienia, inwektywy i połajanki, wynikające jedynie z tego, iż kogoś drażnię i mnie nie lubi. Akurat na sympatii tłumu mi nie zależy, ale, niestety, nie jestem już tu anonimowa i nie pozwolę więcej, by moje nazwisko było szargane w kontekście awanturnictwa, ubliżania innym, przyczynku niemal do czyjejś śmierci. A najbardziej zabolały ciosy od tych, których tu bardzo lubiłam i szanowałam. Ze u nich przegrałam z... szybko wyparowaną herbatką i rumiankiem.
Dziękuję Ci Isabelle, że rozumiesz, iż tak naprawdę nic, żadna choćby najboleśniejsza sytuacja, nie daje prawa nikomu oskarżania o nieprawdziwe rzeczy i szargania jego godności. Za to, że jako jedna z nielicznych, zauważyłaś niestosowność zachowania p. Rainera i miałaś odwagę to wyrazić.
Nie umiem już tu być. Dziękuję tym- a Ci, którym dziękuję, wiedzą- z którymi dyskusja, często i polemika, dostarczyła mi wielu refleksji i przyjemności z poczucia doświadczenia czegoś mądrego i cennego. Dziękuję.
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
Mam nadzieję, że wrócisz, Elenai. Będzie tutaj Ciebie bardzo brakowało. Dla mnie jesteś nieodłączną częścią tego forum.
Niezależnie, czy przeczytasz czy nie - cieszę się, że dane mi było rozmawiać z Tobą, nawet jeśli nie zgadzałam się z niektórymi Twoimi poglądami. Dziękuję, że podzieliłaś się ze mną swoim postrzeganiem świata i człowieka, za "powiew intelektu" tam, gdzie dominowały często jedynie emocje, za szacunek do rozmówców,za budującą krytykę. Przykro mi, że tak Cię potraktowano. Podtrzymuję - że wg mnie był to atak. Chciałabym, by jeszcze kiedyś dane mi było rozmawiać z Tobą - na Famillie lub na innym forum.
nie pal za sobą mostów na Familie - ucieczka, choć zrozumiała, nie jest najlepszym rozwiązaniem.
- Zarejestrowany: 25.02.2011, 09:09
- Posty: 360
Nawet jeśli bywała kontrowersyjna czy denerwująca była INDYWIDUALNOŚCIĄ tego miejsca. Nie mdła a wyrazista. Może czasem trudna w odbiorze ale SZCZERA i PRAWDZIWA. Nie kryła myśli choć chroniła prywatność. Byłam często pod wrażeniem Jej wypowiedzi. I choć czasem może w czymś się nie zgadzałam zawsze z zainteresowaniem czytałam co pisała. I czasem długo myślałam nad Jej wypowiedziami.
Dziękuję Elenai, że mogłam z Tobą rozmawiać. Szkoda, że ludzie wychodzący z odwagą przed szereg muszą płacić taką cenę.