Sygmatyzowanie, naznacznie- czy byliście kiedykolwiek stygmatyzowani przez otoczenie z powodu miejsca zamieszkania, wyglądu czy przekonań? - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

16 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 4215

Zaloguj się, aby móc głosować.

Sygmatyzowanie, naznacznie- czy byliście kiedykolwiek stygmatyzowani przez otoczenie z powodu miejsca zamieszkania, wyglądu czy przekonań?

Wyniki
1.tak	14	82,4%
2.nie	2	11,8%
3.nie wiem	1	5,9%

Liczba głosów: 17

(Data wygaśnięcia: 2012-10-02 23:59:00)

Isabelle

Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42. Posty: 21159 IP:

2009-09-18 12:57:24

18 września 2009 12:57 | ID: 52148

Chciałabym poruszyć temat stygmatyzowania, naznaczania osób z powodu wyglądu, przkonań religijnych czy miejsca zamieszkania. Jest to temat rzeka. Wydaje mi się, ze zdarza sie to bardzo często. Ciekawa jestem czy zdarzyło się także wam? Ja mieszkam od dziecka na wsi. Rodzice jednak zapisali mnie do szkoły miejskiej. I kiedyś było to nie lada wyzwanie dla dziecka... Zdarzały się wyzwiska związane z moim miejscem zamieszkania czy też inne gorsze rzeczy... Dlatego ciekawa jestem, czy Was też coś podobnego kiedyś spotkało?
Słońce wstało zwariowało...

1
usunięty użytkownik

2009-09-18 13:03:07

18 września 2009 13:03 | ID: 52150

Nie. Ale w szkole podstawowej często dano nam (mojemu rodzeństwu i mnie) do zrozumienia, że jesteśmy z rodziny wielodzietnej. Czyli w ich mniemaniu pewnie biedni itd.
2
monaaa71

Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735

2009-09-18 13:17:29

18 września 2009 13:17 | ID: 52152

osobiście tego nie zaznałam,ale w szkołach często się spotykałam z naznaczaniem odoób ze względu na stan portfela ich rodziców bądź...wygląd:(
http://ebobas.pl/konkursy/zobacz_zdjecie/3342 ;-
3
usunięty użytkownik

2009-09-18 13:23:35

18 września 2009 13:23 | ID: 52161

oj - do tej pory jestem... bo prawie całe życie mieszkałam w zagłębiu a ślązacy strasznie nie lubią zagłębiaków. nawet jak przyjmowałam się do pierwszej pracy to nie wolno było mówić z jakiego jestem miasta. głupie to jakieś... no a w młodości styl ubierania niekoniecznie przypadał niektórym do gustu. oczywiście jako dziewczyna nie miałam jeszcze tak źle, pare razy oberwało mi się od brudasów choć z czystością nigdy nie miałam problemów. ale mój brat za szerokie spodnie i długie włosy nie raz dostał od kumpli z bloku... kurczę a włosy ma takie piękne więc nie wiem komu one przeszkadzały.
naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
4
usunięty użytkownik

2009-09-18 18:37:36

18 września 2009 18:37 | ID: 52291

Ja pracowałem rok na wsi (Warszawa się nazywała). Na każdym kroku pokazywano mi, gdzie moje miejsce wśród elyty, jedna z kierowniczek powiedziała mi wprost w oczy - "przyjeżdzacie tu z całej Polski i zabieracie pracę rodowitym warszawiakom". Nagminne było kasowanie nam części pracy, wykonanej przez nas, zebyśmy potem poprawiali jak najdłużej. A szczytem bezczelności było to, ze ta "rodowita Warszawianka" jeszcze pięć lat przed tamta rozmową wypasała krowy gdzieś pod Pruszkowem :D No ale przeniosła sie do "stolycy" i zrobiła się "elytarna" :D Zresztą uwazam, że stwierdzenie - "Co najbardziej wkurza rodowitych warszawiaków? - rodowici Warszawiacy" - jest prawdziwe :D PS. - Małe i duze litery w słowie W/warszawiacy - zabieg celowy:)
5
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880

2009-09-18 18:52:35

18 września 2009 18:52 | ID: 52298

Ja też jestem z rodziny wielodzietnej ale tak prosto w oczy to mi nikt tego nie wypominał... a poza plecami... wiadomo róznie bywa... i dlatego zaznaczyłam odpowiedż: nie wiem - a może na jakieś innej niwie, ktoś mogł mnie "obgadać"... tylko to do mnie nie dotarło....
6
kaskur

Zarejestrowany: 26-01-2009 09:54. Posty: 6450

2009-09-18 22:55:34

18 września 2009 22:55 | ID: 52407

Obgadywali i traktowali gorzej od siebie- no chyba żee lekcje porzebne były - bo rodzice nie byli bogaci, choć też nie biedni , z czasem sie zaczęło zmieniać
7
usunięty użytkownik

2009-09-18 22:56:13

18 września 2009 22:56 | ID: 52409

w grupie zawsze znajdzie się ktoś kto chcąc być "lepszy" będzie poniżał innych a powód zawsze się znajdzie! ja zawsze miałam kilka kilogramów za dużo więc już powód był do wyśmiewania :(
8
usunięty użytkownik

2009-09-18 22:59:32

18 września 2009 22:59 | ID: 52419

Pamietam nawet, że byłam z siostrami na wakacjach. Coś jak Oaza. Siedzieliśmy w jadalni przy posiłku i jedna z dziewczyn do nas -pewnie nie wiecie jak się powinno jeść nożem i widelcem.....
9
usunięty użytkownik

2009-09-18 23:03:00

18 września 2009 23:03 | ID: 52429

A na jakiej podstawie ona tak stwierdziła? czasem ludzka złośliwość mnie zadziwia :(
10
usunięty użytkownik

2009-09-18 23:13:11

18 września 2009 23:13 | ID: 52447

Ja jestem leworęczna. Uczono mnie jeść prawidłowo. I zawsze zanim wzięłam nóż i widelec musiałam ze 2 razy przekładac w dłoniach. Aż mi się uleżało. Może dlatego...Teraz tak sobie to tłumaczę. Ale bardziej mnie przekonuje, że była zwyczajnie świnią.
11
ULA

Zarejestrowany: 18-03-2008 10:47. Posty: 6183

2009-09-19 10:57:19

19 września 2009 10:57 | ID: 52564

Ja pochodzę z Łomży i rodzinka ze Szczecina czasami śmiała się z mojego "białostockiego, śpiewającego akcentu" - podobno rodem z "Samych swoich"
12
Isabelle

Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42. Posty: 21159

2011-12-14 16:57:04

14 grudnia 2011 16:57 | ID: 703612

Wyciągam sondę:) Może ktoś sie jeszcze wypowie:)

Słońce wstało zwariowało...
13
alanml

Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11. Posty: 30511

2011-12-14 17:50:37

14 grudnia 2011 17:50 | ID: 703630

Ze mnie się śmiali w dzieciństwie bo nosiłam okulary. Oj jak bolało. No i z pochodzenia. Liceum kończyłam w Toruniu a jestem z małego miasteczka, dla niektórch wręcz ze wsi.

DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
14
Sylwiaws

Zarejestrowany: 15-12-2009 23:07. Posty: 4215

2011-12-14 17:57:19

14 grudnia 2011 17:57 | ID: 703631

W szkole średniej była taka pani która gdy była zdenerwowana poprawiała sobie humor biorąc do odpowiedzi tylko osoby dojeżdżające i zadawała takie pytania ze nikt nie znał odpowiedzi nawet prymusi.

W domu pełnym dzieci diabeł traci swą moc.
15
usunięty użytkownik

2011-12-14 18:07:32

14 grudnia 2011 18:07 | ID: 703638

tak nawet w dorosłości moja była teściowa wypominała mi to że moi rodzice mieli dużo dzieci,a w szkole to już całkiem byłam nikim bo byłam z wielodzietnej rodziny bo jestem gruba i mieszkałam na popegerowskiej wiosce
16
Izabela_

Zarejestrowany: 29-11-2011 22:00. Posty: 502

2011-12-14 22:03:10

14 grudnia 2011 22:03 | ID: 703870

TAK!
1. najpierw w szkole byłam zezolem (bo noszę okulary, jak ja śmiałam!)
2. potem przezywali mnie Cicolina (bo szybko urósł mi spory biust; to wcale nie było miłe)
3. w liceum mówili brudas, bo nawet latem, przy 35st.C chodziłam w glanach
4. na studiach byłam dzieciorobem bo na trzecim roku urodziłam córę a magisterkę broniłam z drugim brzuszkiem (kiedyś nawet kolega w żarcie zaproponował wazektomię skoro nie potrafimy się zabezpieczać. Nie docierało że to świadoma decyzja)
5. trzy lata temu przeprowadziłam się z Bydgoszczy do maleńkiej popegeerowkiej wsi i dla ludzi tu nie jestem Izą czy tamtą tylko panią magister. Początkowo nikt nie chciał ze mną rozmawiać "bo jak z miasta to zarozumiała". To działa też w drugą stronę - mój brat mieszkający obecnie w Warszawie (coś jest z tą "warszafką" rzeczywiście) wstydzi się mnie bo jestem ze wsi i mam trójkę dzieci
6. nie mam już koleżanek bo dla nich to obciach taka dzieciata koleżanka która nie dość że ma trójkę dzieci to jeszcze karmi je 2 lata piersią (każde)

To chyba wszystko ;) Ale ja mam wszystko i wszystkich głęboko ;) Znam swoją wartość i takimi drobnostkami się nie przejmuję. Boję się tylko, że moje dzieci będą gorsze bo ze wsi. Ale jakoś je nauczę że mają iść twardo przez życie!

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

Sygmatyzowanie, naznacznie- czy byliście kiedykolwiek stygmatyzowani przez otoczenie z powodu miejsca zamieszkania, wyglądu czy przekonań? - Forum

Wątek: Sygmatyzowanie, naznacznie- czy byliście kiedykolwiek stygmatyzowani przez otoczenie z powodu miejsca zamieszkania, wyglądu czy przekonań?