Nie kocham ojca mojego dziecka... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Nie kocham ojca mojego dziecka...

57odp.
Strona 1 z 3
Odsłon wątku: 21636
Avatar użytkownika Wxxx
WxxxPoziom:
  • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
  • Posty: 9899
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 lutego 2011, 18:03 | ID: 410572

Zaszłam w ciążę z mężczyzną, którego nie kocham.

Jesteśmy razem od roku. Gdy kilka tygodni temu chciałam od niego odejść okazało się, że jestem w ciąży. Moja rodzina naciska na ślub, a ja nie chcę spędzić reszty życia u boku faceta, do którego nic nie czuję. Wiem, że jak go nie poślubię, rodzina się ode mnie odwróci – jak sobie wówczas poradzę? Co robić? 

Źródło: onet.pl

 

A Co Wy byście zrobiły w takim wypadku?

Ostatnio edytowany: 28.12.2011, 20:03, przez: centaurek
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 lutego 2011, 18:09 | ID: 410579

Nie umiem odpowiedzieć na pytanie co bym zrobiła.

Avatar użytkownika czerwona panienka
  • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
  • Posty: 21500
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 lutego 2011, 18:12 | ID: 410584

Znam przykład gdzie dwoje młodych ludzi żyje, a raczej męczy się ze sobą ze względu na dziecko. On jej mówi wprost, że jej nie kocha i jest z nią dla dziecka. Nie chciałabym takiej sytuacji

Avatar użytkownika a1410
a1410Poziom:
  • Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
  • Posty: 1981
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 lutego 2011, 18:17 | ID: 410594
Wxxx (2011-02-08 19:03:20)

Zaszłam w ciążę z mężczyzną, którego nie kocham.

To masz problem i sama musisz go rozwiązać. Nikt postronny dobrej rady Ci nie da, bo w takim przypadku nie ma dobrych rad osób trzecich...

Avatar użytkownika czerwona panienka
  • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
  • Posty: 21500
4
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 lutego 2011, 18:19 | ID: 410596
a1410 (2011-02-08 19:17:55)
Wxxx (2011-02-08 19:03:20)

Zaszłam w ciążę z mężczyzną, którego nie kocham.

To masz problem i sama musisz go rozwiązać. Nikt postronny dobrej rady Ci nie da, bo w takim przypadku nie ma dobrych rad osób trzecich...

Ale to nie Ewa ma ten problem

Użytkownik usunięty
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    8 lutego 2011, 18:19 | ID: 410598

    Ja powiedziałabym w takim razie, że nie jest on ojcem dziecka, o którym oni myślą, bo zaszłam w ciążę z kim innym... I może wtedy ciężej im by było doszukać tego tatusia

    Ale tak serio...wyjść za mąż, a później żałować...a nwet wyjść za mąż na siłę? Nie wyobrażam sobie tego

    Szukałabym pomocy u innych, jeżeli nie miałabym oparcia w rodzinie- znajomi, znajomi- znajomych, domy samotnej matki, mopsy itd...

    Użytkownik usunięty
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 lutego 2011, 18:22 | ID: 410601

      To bardzo trudna decyzja i tak naprawdę nikt z nas nie wie jak by postąpił dopóki sam nie znajdzie się w takiej sytuacji. Słuchaj głosu serca

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 lutego 2011, 18:56 | ID: 410648

      Po co wychodzić za mąż w taki  wypadku??/ Nie wyszłabym za kogoś, kogo nie kocham. W tej  sytuacji i miłość musiała kiedyś być. Przecież dzieci nie biorą się zniką. Musieli sie kiedys kochać. 

      Użytkownik usunięty
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        8 lutego 2011, 19:12 | ID: 410689

        Ja nie mam pojecia co bym zrobiła, bo łatwo komus doradzac, jak samemu nie jest sie w takiej sytuacji.

        Avatar użytkownika Wxxx
        WxxxPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
        • Posty: 9899
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        8 lutego 2011, 19:32 | ID: 410730
        czerwona panienka (2011-02-08 19:19:00)
        a1410 (2011-02-08 19:17:55)
        Wxxx (2011-02-08 19:03:20)

        Zaszłam w ciążę z mężczyzną, którego nie kocham.

        To masz problem i sama musisz go rozwiązać. Nikt postronny dobrej rady Ci nie da, bo w takim przypadku nie ma dobrych rad osób trzecich...

        Ale to nie Ewa ma ten problem

        Dzięki Marlenko, faktycznie to nie mój problem, znalazłam w necie taką historię i zastanawiałam się, które rozwiązanie jest w takim przypadku lepsze: 1) Wyjść za mąż za człowieka, którego się nie kocha, bo tak chce otoczenie i zapewnić dziecku-ojca 2) Samotnie borykać się z macierzyństwem, ale nie dusić się jednocześnie w męczącym związku, być wonym?

        Avatar użytkownika hubi
        hubiPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
        • Posty: 2760
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        8 lutego 2011, 19:36 | ID: 410735

        Wyjśc za mąż z musu chyba bym nie potrafiła stanąć przed ołtarzem i powiedziec w oczy kocham Cie skoro tak nie jest.A potem mijac sie w domu całe życie i nie mieć wspólnego  języka.

        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        8 lutego 2011, 19:36 | ID: 410736

        Ciekawe, jak postąpi ta kobieta...

        Ma bardzo trudną sytuację i każde wyjście z niej wiąże się ze stratami...

        Smutne to.

        Użytkownik usunięty
          12
          • Zgłoś naruszenie zasad
          9 lutego 2011, 00:50 | ID: 411023

          Mam nadzieję,że nie podda się presjom rodziny i zostanie samodzielną mamom,do czasu.............................

          Użytkownik usunięty
            13
            • Zgłoś naruszenie zasad
            9 lutego 2011, 06:45 | ID: 411053

            Na jej miejscu bym nie brała ślubu z tym mężczyzną, bo jeśli nigdy go nie pokocha to zmarnuje sobie całe życie, albo i tak za jakiś czas się z nim rozwiedzie. Co do rodziny, to smutne, że mimo jej nastawienia nadal nalegają na ślub i grożą że się odwrócą. Powinni ją wspierać! Może z czasem ta dziewczyna znajdzie kogoś odpowiedniego i z tym kimś załozy szczęśliwy dom.

            Użytkownik usunięty
              14
              • Zgłoś naruszenie zasad
              9 lutego 2011, 07:08 | ID: 411074

              Drogie Panie, to chyba nie problem w tym, że laska schrzaniała sobie życiorys, bo to tylko skutek głupich decyzji. A za błędy trzeba płacić. Tylko w tym, że jakąkolwiek podejmie decyzję, to za błąd zapłaci niewinne dziecko.

              Avatar użytkownika castilla
              castillaPoziom:
              • Zarejestrowany: 20.08.2010, 06:49
              • Posty: 1492
              15
              • Zgłoś naruszenie zasad
              9 lutego 2011, 07:11 | ID: 411080
              Sonia (2011-02-08 19:56:33)

              Po co wychodzić za mąż w taki  wypadku??/ Nie wyszłabym za kogoś, kogo nie kocham. W tej  sytuacji i miłość musiała kiedyś być. Przecież dzieci nie biorą się zniką. Musieli sie kiedys kochać. 


              Nie koniecznie musieli się kochać :) Czasem tak wyjdzie po prostu...
              Mam znajomą, której nespełna 16 letnia córka właśnie urodziła dziecko. Nie sądzę, aby to było dziecko z miłości.
              Prawdopodobnie nawet ona sama nie wie, kto jest "ojcem". Rózne teraz rzeczy młodzież wyczynia na imprezach i mam wrażenie, że za moich czasów - trochę inaczej się "bawiliśmy"...

              Użytkownik usunięty
                16
                • Zgłoś naruszenie zasad
                9 lutego 2011, 07:16 | ID: 411089

                Rzeczywiście ciężka sprawa i trudno cokolwiek doradzić. Ja chyba bym nie potrafiła poślubić kogoś kogo bym nie kochała, niepotrafiłabym przed Bogiem ślubować mu miłości, wierności i uczciwości małżeńskiej... Na pewno byłoby Ci lżej, gdybyś miała wsparcie bliskich. Może powinnaś poważnie porozmawiać z Rodziną, chyba tylko oni są w stanie Ci pomóc.

                Avatar użytkownika MilkaZalpejskiego
                • Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
                • Posty: 476
                17
                • Zgłoś naruszenie zasad
                9 lutego 2011, 09:19 | ID: 411313

                moja przyjaciółka też nie kocha ojca swojego dziecka i byla w takiej samej sytuacji, dala się urobić na ślub i cierpi teraz, bo miłości nie było i nie przyszła....

                Użytkownik usunięty
                  18
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  9 lutego 2011, 09:30 | ID: 411328

                  Po pierwsze nie poddałabym się presji rodziny... nigdy nie jest tak, że rodzina się od nas odwraca całkowicie. Takie decyzje jak ślub, które są decyzjami na całe życie powinny należeć tylko do nas.

                  I wiem co piszę... może nie byłam w aż tak skrajnej sytuacji ale jak postanowiłam odejść od mojego byłego to rodzina też nie była z tego zadowolona. Co ja się wtedy nasłuchałam... jeden brat nawet się do mnie przez bity rok nie odzywał. A teraz? A teraz jest super. I nikt nie wyobraża sobie bym mogła podjąć inną decyzję.

                  Użytkownik usunięty
                    19
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    9 lutego 2011, 09:36 | ID: 411330
                    Anonim (pppppssssyyt) (2011-02-09 10:19:11)

                    moja przyjaciółka też nie kocha ojca swojego dziecka i byla w takiej samej sytuacji, dala się urobić na ślub i cierpi teraz, bo miłości nie było i nie przyszła....

                    Nie rozumiem takiej sytuacji. Co znaczy " urobić się czy też wrobić się na ślub" . Nie kocham to nie biorę ślubu. Proste " jak rąbanie drewna" jak mówi mój mąż. A tak po babsku, to jeżeli rok czasu spędzili ze sobą i się "seksili"to nie można tak od razu pstryknąć palcami i zerwać związku. Cierp ciało jak ci się chciało. To rok czasu kochała się i nagle stwierdziła, że to nie ten? A może on ją kocha naprawdę? To jest takie bardzo rzadkie zjawisko. I warto przetrzymać . Tym bardziej że pojawi się wspólne dziecko. I co? Ona chce zabrać ojcu dziecko i pozbawić dziecko ojca. Tak dla kaprysu? W życiu różnie bywa . Nie ma związków idealnych. A takie decyzje powinno się przemyśleć nie tylko pod kątem własnej wygody i przyjemności.

                    Użytkownik usunięty
                      20
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      9 lutego 2011, 09:36 | ID: 411331

                      Na pewno nie wyszłabym za człowieka, którego nie kocham!

                      Wystarczy pomyśleć, jakie życie miałoby dziecko w rodzinie bez miłości... To nie jest dobre rozwiazanie!

                       

                      Mama Tymka (2011-02-09 10:30:11)

                      Po pierwsze nie poddałabym się presji rodziny... nigdy nie jest tak, że rodzina się od nas odwraca całkowicie. Takie decyzje jak ślub, które są decyzjami na całe życie powinny należeć tylko do nas.

                      I wiem co piszę... może nie byłam w aż tak skrajnej sytuacji ale jak postanowiłam odejść od mojego byłego to rodzina też nie była z tego zadowolona. Co ja się wtedy nasłuchałam... jeden brat nawet się do mnie przez bity rok nie odzywał. A teraz? A teraz jest super. I nikt nie wyobraża sobie bym mogła podjąć inną decyzję.

                      Kasia masz stuprocentową rację! Czytałam swego czasu Twoja historię - gratuluję konsekwencji, własnego zdania i trafnej decyzji!:)

                      Nie zawsze to, co ktoś uważa za najlepsze dla nas, faktycznie takim jest. Jesteśmy dorosli, więc powinniśmy sami o sobie decydować z pełna świadomością konsekwencji wyboru.

                      Ostatnio edytowany: 09.02.2011, 09:40, przez: Mama Julki