Jak zaopiekowalbyś się straszym członkiem rodziny ( wymagającym stałej opieki) gdyby wystąpiła taka konieczność - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

12 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 4604

Zaloguj się, aby móc głosować.

Jak zaopiekowalbyś się straszym członkiem rodziny ( wymagającym stałej opieki) gdyby wystąpiła taka konieczność

Wyniki
1.Wynajęłabym opiekunkę do pomocy	5	38,5%
2.Poszukałabym miejsca w DPS	2	15,4%
3.Gdyby trzeba bylo zrezygnowałabym z pracy aby zająć się mamą/ojcem	3	23,1%
4.Szukałabym wsparcia w dalszej rodzinie	3	23,1%
5.Nie zajęłabym się - poprosiłabym brata/siostrę o pomoc	0	0,0%

Liczba głosów: 13

(Data wygaśnięcia: 2016-03-31 23:59:00)

Isabelle

Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42. Posty: 21159 IP:

2009-08-06 08:28:24

6 sierpnia 2009 08:28 | ID: 40892

Wiem jak trudna bywa opieka nad osobą starszą...Trzy lata temu mieszkała z nami babcia i wymagała stalej opieki. Wiem jakie to trudne, kiedy trzeba podejmować wtedy decyzje w jaki sposób zająć się strasza osobą. U nas angażowała sie cała rodzina. A i tak było trudno. W rodzinach wilopokoleniowych mieszkających w jednym domu zapewne ten problem jest mniejszy. Mieliście taką sytuację?

1
usunięty użytkownik

2009-08-06 09:17:51

6 sierpnia 2009 09:17 | ID: 40906

nie miałam takiej sytuacji i mam nadzieję że nigdy życie nie zmusi mnie do podejmowania takich decyzji. chciałabym żeby nasi rodzice do samego końca zachowali sprawność umysłową i fizyczną. ktoś powie że to łatwe. oczywiście - zgadzam się. ale jestem świadoma tego że moja niezależność i zdystansowanie sprawiłyby że taka sytuacja kiedy mam stale kogoś w domu, kogoś kim trzeba się zajmować mogłyby powodować niezdrowe sytuacje. i jak tak sobie kalkuluję to przez najbliższe 8 lat nie stać mnie na rezygnację z pracy.
naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
2
Bulinka

Zarejestrowany: 18-02-2009 22:24. Posty: 2779

2009-08-06 10:03:16

6 sierpnia 2009 10:03 | ID: 40922

Jeśli chodziłoby o moich rodziców napewno nie pozwoliłabym żeby zajmował się nimi ktoś obcy
3
usunięty użytkownik

2009-08-06 10:35:03

6 sierpnia 2009 10:35 | ID: 40931

Po ślubie przez 10 lat mieszkałam w innym zupelnie mieście, choć z domu rodzinnego wlaściwie nie wyprowadziłam się tak naprawdę nigdy. Praca, praca, praca i doszliśmy do wniosku,ze mieszkanie w mieście X to najlepsze wyjście, by nie dojeżdżać codziennie ok 100km. Mój tato zaczął miec niespodziewanie problemy zdrowotne, pobyt w szpitalu...koniec konców po tych 10 latach podjęłam a właściwie podjęliśmy z mężem decyzję,ze na poczatku ja z dzieckiem przenoszę się z powrotem do domu rodzinnegoa On ureguluje sytuację związaną z firma. Niestety tu gdzie miałam pracę, nie miałam warunków lokalowych( male mieszkanie) zeby tata zamieszkał z nami. Były oczywiście słowa taty "zastanówcie się itp.."Decyzja i... życie obróciło mi się wtedy chyba o 360 st. Ale przez blisko 8 lat dawaliśmy wszyscy radę. Z pracy nie zrezygnowałam zaczęłam wstawac po prostu półtorej godziny wcześniej zeby zdążyć....A co do opieki...hmm mój tato wrócił do dawnej swojej kondycji po pewnym czasie i myślę, że fakt iż mieszkaliśmy razem i nasze dzieci wręcz terapeutycznie na Niego zadziałały.... Poza tym wielką pomoc uzyskaliśmy od Niego pzrez te lata. I paradoksalnie On opiekował się Nami...naszym synem po powrocie ze szkoły, podał obiad, BYŁ dziadkiem jakiego mozna sobie wymarzyć, to słowa mojego dziecka....Nigdy nie brałam pod uwagę opcji, by powierzyć opiekę w tym trudnym momencie komuś obcemu. Wydaje mi sie, ze wspólne mieszkanie niekoniecznie musi kończyć się wrzodami żołądka i nerwicą serca.To taki mój osobisty przykład i moja osobista decyzja,...
4
usunięty użytkownik

2009-08-06 11:24:04

6 sierpnia 2009 11:24 | ID: 40937

z nami przez 16 lat mieszkała moja babcia która była po złamaniu obu stawów biodrowych więc nie mogła chodzić! Na 3 godz dziennie z rana przychodziła opiekunka z mopsu a do 15 babcia dawała sobie radę sama jak była młodsza to nawet obiad ugotowała na wózku! Ja byłam w szkole a mama w pracy i jakoś dawaliśmy sobie radę mama nie myślała żeby oddać babcię pod opiekę kogoś innego chociaż samej było jej się ciężko opiekować i przypłaciła to zwyrodnieniem kęgosłupa! Ale były też plusy jak wracałam ze szkoły to mama się o mnie nie martwiła bo nigdy sama w domu nie byłam chciałam żeby babcia była na moim weselu no ale niestety na 1,5 miesiąca pzred odeszła :(
5
usunięty użytkownik

2009-08-06 11:40:45

6 sierpnia 2009 11:40 | ID: 40944

mój tata nieraz powtarzał,że najgorsze co moze spotkać człowieka to świadomość,ze jest się dla najbliższych ciężarem. Nigdy nie był od nas zależny,że tak powiem fizycznie, był niezależnym,sprawnym, aktywnym mężczyzną. Pamiętam jak lepił pierogi, uprawiał ogródek dla nas właściwie, grał w szachy,uczył angielskiego i łaciny mojego Adriana. A życie postanowiło Mnie najzwyczajniej w pewnym momencie sprawdzić...
6
Gosia24

Zarejestrowany: 06-08-2009 15:13. Posty: 1

2009-08-06 16:37:18

6 sierpnia 2009 16:37 | ID: 41026

W Poznaniu działa system pod nazwą Guzik Życia (dostępny również w całej Polsce). Moja mama już z niego korzysta…usługa nie jest droga, a ja jestem spokojna, że ktoś stale nad nią czuwa, 24h na dobę!! Niestety muszę pracować, podobnie mój mąż, dlatego mama cały dzień siedzi sama w domu, a ma już spore kłopoty ze zdrowiem. Dzięki guzikowi w każdej chwili może wezwać pomoc, po przyciśnięciu guzika łączy się z Centrum Opieki Podopiecznego, które w razie potrzeby dzwoni do mnie, do męża lub sąsiada, który ma klucz od mieszkania. W przypadku zagrożenia życia Centrum wzywa na pomoc karetkę pogotowia….i to wszystko po wciśnięciu jednego guzika…, który mama ma stale przy sobie, albo na ręcę jako zegarek, albo powieszony na szyi.

Uważam, że to świetne rozwiązanie…i dla mnie i dla mojej Mamy!!!

Więcej na stronie www.guzikzycia.pl
7
usunięty użytkownik

2009-08-06 16:43:07

6 sierpnia 2009 16:43 | ID: 41027

my opiekujemy się tatoą chorym na alchajmera w zawawnsowanym stadjum, jakoś nam idzie
8
majdosia

Zarejestrowany: 18-11-2010 16:16. Posty: 488

2012-01-08 22:07:33

8 stycznia 2012 22:07 | ID: 721543

Mama miała trafić do hospicjum...W dniu kiedy miała być do niego przewieźiona ze szpitala zmarła:( Nie dziwie się siostrze,że chciałą tak postąpić.Ma trójkę swoich dzieci w tym najmłodsze wtedy miało 5 miesięcy a jeszcze dwie siostry pod opieką.Zresztą mama też nie chciała być w domu...Nie zawsze ma się możliwość,warunki i pieniądze żeby zająć się kimś bliskim.
9
alanml

Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11. Posty: 30511

2012-01-08 22:09:35

8 stycznia 2012 22:09 | ID: 721546

Gdy moja ŚP Ciocia nie była już samodzielna, na zmianę z mamą byłyśmy przy niej oraz pielęgniarka z hospicjum czasami przychodziła.

DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
10
Wxxx

Zarejestrowany: 17-12-2009 21:50. Posty: 9899

2012-01-08 22:10:03

8 stycznia 2012 22:10 | ID: 721547

Chyba wynajęłabym opiekunkę do pomocy

WWW.FAMILIE.PL GÓRĄ
11
alanml

Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11. Posty: 30511

2012-01-08 22:12:36

8 stycznia 2012 22:12 | ID: 721549

Wxxx (2012-01-08 22:10:03)

Chyba wynajęłabym opiekunkę do pomocy

Ja tak samo.

DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
12
usunięty użytkownik

2012-01-08 23:52:33

8 stycznia 2012 23:52 | ID: 721619

Wxxx (2012-01-08 22:10:03)

Chyba wynajęłabym opiekunkę do pomocy

Ja chyba tak samo...

"Młodość to kapryśna kochanka. Zaczynamy ją rozumieć i doceniać dopiero wtedy gdy odchodzi z innym, by nigdy nie wrócić" - blog

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

Jak zaopiekowalbyś się straszym członkiem rodziny ( wymagającym stałej opieki) gdyby wystąpiła taka konieczność - Forum

Wątek: Jak zaopiekowalbyś się straszym członkiem rodziny ( wymagającym stałej opieki) gdyby wystąpiła taka konieczność