
              
                           9 kwietnia 2010 22:24 | ID: 189164
              9 kwietnia 2010 22:24 | ID: 189164
          

                                   9 kwietnia 2010 22:27 | ID: 189166
                  9 kwietnia 2010 22:27 | ID: 189166
              

                                   9 kwietnia 2010 22:34 | ID: 189172
                  9 kwietnia 2010 22:34 | ID: 189172
              

                                   9 kwietnia 2010 22:36 | ID: 189177
                  9 kwietnia 2010 22:36 | ID: 189177
              
                                   9 kwietnia 2010 23:20 | ID: 189225
                  9 kwietnia 2010 23:20 | ID: 189225
              
                                   10 kwietnia 2010 07:45 | ID: 189276
                  10 kwietnia 2010 07:45 | ID: 189276
              
                                   10 kwietnia 2010 07:51 | ID: 189278
                  10 kwietnia 2010 07:51 | ID: 189278
              
                                   10 kwietnia 2010 08:04 | ID: 189291
                  10 kwietnia 2010 08:04 | ID: 189291
              
                                   10 kwietnia 2010 08:07 | ID: 189292
                  10 kwietnia 2010 08:07 | ID: 189292
              

                                   10 kwietnia 2010 13:37 | ID: 189497
                  10 kwietnia 2010 13:37 | ID: 189497
              

                                   12 czerwca 2010 17:20 | ID: 227470
                  12 czerwca 2010 17:20 | ID: 227470
              

 ....
....
                                   12 czerwca 2010 18:03 | ID: 227484
                  12 czerwca 2010 18:03 | ID: 227484
              
                                   12 czerwca 2010 19:02 | ID: 227498
                  12 czerwca 2010 19:02 | ID: 227498
              
No to proszę mi wytłumaczyć, dlaczego przepisy funkcjonujące w końcu w ramach jednego państwa sa różnie interpretowane w różnych województwach??? Tego pojąć nie mogę... A mieliśmy taki myk gdy rejestrowaliśmy auto, kupione w innym województwie... Sprzedawca dał nam kopię dokumentu z wszelkimi pieczęciami typu "za zgodnością z oryginałem", podpisami itp, itd... Gdy przyśliśmy do rodzimego urzędu to trafiliśmy na beton... Nie i nie bez uzasadnionego powodu... Pytałam tego nadętego urzędasa o podstawę prawną dla takiej decyzji to oczywiście nie miał ale się zaparał zadnimi łapami i koniec pieśni... Musieliśmy pisać do sprzedawcy prośbę o wypożyczenie oryginału, żeby urzędnik mógł go sobie zobaczyć, bo dokument nie zostawał w aktach... Mało mnie szlag nie trafił... A kolega który to samo załatwiał w innym miejscu w Polsce przeszedł przez formalność urzędową bez problemu... Więc jak to jest???
                                   12 czerwca 2010 19:22 | ID: 227504
                  12 czerwca 2010 19:22 | ID: 227504
              
No to proszę mi wytłumaczyć, dlaczego przepisy funkcjonujące w końcu w ramach jednego państwa sa różnie interpretowane w różnych województwach??? Tego pojąć nie mogę... A mieliśmy taki myk gdy rejestrowaliśmy auto, kupione w innym województwie... Sprzedawca dał nam kopię dokumentu z wszelkimi pieczęciami typu "za zgodnością z oryginałem", podpisami itp, itd... Gdy przyśliśmy do rodzimego urzędu to trafiliśmy na beton... Nie i nie bez uzasadnionego powodu... Pytałam tego nadętego urzędasa o podstawę prawną dla takiej decyzji to oczywiście nie miał ale się zaparał zadnimi łapami i koniec pieśni... Musieliśmy pisać do sprzedawcy prośbę o wypożyczenie oryginału, żeby urzędnik mógł go sobie zobaczyć, bo dokument nie zostawał w aktach... Mało mnie szlag nie trafił... A kolega który to samo załatwiał w innym miejscu w Polsce przeszedł przez formalność urzędową bez problemu... Więc jak to jest???
                                   12 czerwca 2010 21:04 | ID: 227610
                  12 czerwca 2010 21:04 | ID: 227610
              
                                   13 czerwca 2010 00:04 | ID: 227733
                  13 czerwca 2010 00:04 | ID: 227733
              
No to proszę mi wytłumaczyć, dlaczego przepisy funkcjonujące w końcu w ramach jednego państwa sa różnie interpretowane w różnych województwach??? Tego pojąć nie mogę... A mieliśmy taki myk gdy rejestrowaliśmy auto, kupione w innym województwie... Sprzedawca dał nam kopię dokumentu z wszelkimi pieczęciami typu "za zgodnością z oryginałem", podpisami itp, itd... Gdy przyśliśmy do rodzimego urzędu to trafiliśmy na beton... Nie i nie bez uzasadnionego powodu... Pytałam tego nadętego urzędasa o podstawę prawną dla takiej decyzji to oczywiście nie miał ale się zaparał zadnimi łapami i koniec pieśni... Musieliśmy pisać do sprzedawcy prośbę o wypożyczenie oryginału, żeby urzędnik mógł go sobie zobaczyć, bo dokument nie zostawał w aktach... Mało mnie szlag nie trafił... A kolega który to samo załatwiał w innym miejscu w Polsce przeszedł przez formalność urzędową bez problemu... Więc jak to jest???
 Nie dziw się więc Jagienko, że jakiś urzędnik czegoś nie wie, a parę miesięcy później robi jednak tak, jak myślałaś, że powinien- to jest nasza biurokracja, za dużo jej mamy i za dużo problemów z tego powodu się rodzi
Nie dziw się więc Jagienko, że jakiś urzędnik czegoś nie wie, a parę miesięcy później robi jednak tak, jak myślałaś, że powinien- to jest nasza biurokracja, za dużo jej mamy i za dużo problemów z tego powodu się rodzi  A żeby było zabawniej- dziś Kochany odebrał zwrot z US przekazem pocztowym na poczcie, choć wraz z zeznaniem wysłaliśmy ten zielony pit o danych z konta
A żeby było zabawniej- dziś Kochany odebrał zwrot z US przekazem pocztowym na poczcie, choć wraz z zeznaniem wysłaliśmy ten zielony pit o danych z konta  Może w przyszłym roku ten papier zadziała
 Może w przyszłym roku ten papier zadziała 
                                   13 czerwca 2010 00:34 | ID: 227736
                  13 czerwca 2010 00:34 | ID: 227736
              
                                   13 czerwca 2010 07:02 | ID: 227743
                  13 czerwca 2010 07:02 | ID: 227743
              
No to proszę mi wytłumaczyć, dlaczego przepisy funkcjonujące w końcu w ramach jednego państwa sa różnie interpretowane w różnych województwach??? Tego pojąć nie mogę... A mieliśmy taki myk gdy rejestrowaliśmy auto, kupione w innym województwie... Sprzedawca dał nam kopię dokumentu z wszelkimi pieczęciami typu "za zgodnością z oryginałem", podpisami itp, itd... Gdy przyśliśmy do rodzimego urzędu to trafiliśmy na beton... Nie i nie bez uzasadnionego powodu... Pytałam tego nadętego urzędasa o podstawę prawną dla takiej decyzji to oczywiście nie miał ale się zaparał zadnimi łapami i koniec pieśni... Musieliśmy pisać do sprzedawcy prośbę o wypożyczenie oryginału, żeby urzędnik mógł go sobie zobaczyć, bo dokument nie zostawał w aktach... Mało mnie szlag nie trafił... A kolega który to samo załatwiał w innym miejscu w Polsce przeszedł przez formalność urzędową bez problemu... Więc jak to jest???
                                   13 czerwca 2010 09:59 | ID: 227812
                  13 czerwca 2010 09:59 | ID: 227812
              
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!