Ile powinna zarabiać matka..?
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Każda z nas to wie ile jest pracy w domu. Ile kosztuja nas to pracy i wysiłku. Każda z nas jest żoną, matką, kucharką, sprzątaczką, praczką, dostawcą, ekspertem od ubioru i chorób! Wiadomo musimy być wszechstronne! A do tego nie jedna z nas ma jeszcze normalną pracę.
Ile zarabiała by matka gdyby za jej prace w domu płacono?
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Jak wracam z pracy to na wiele w domu już nie mam siły, w sobotę i niedzielę nadrabiam zaległości, może jestem skonanana przez to wstawanie o 4.30, oby do wiosny
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Jest to niemożliwe do "wyceny".
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Myślę, że taką pracę wykonywaną w domu ciężko jest wycenić, bo są matki co naprawdę dużo mają pracy w domu, gotowanie,, palenie w piecu, ogród, sprzątanie, wychowanie dzieci,
A niektóre wstawią pranie, jakaś zupę do pochlipania ugotują i są już wymęczone, dziecku tablet do ręki dadzą dla świętego spokoju a same cały dzień na necie...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
A gdybyśmy zatrudniały do tych prac co wykonujemy je w domu.. masa kasy by szła..
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
chyba by bya wieksze placa od lekarza
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
chyba by bya wieksze placa od lekarza
Nie no teraz takie wygody mamy, pralka sama pierze, nie musimy używać tary, zmywarki mają naczynia, nasze babcie miały ciężkie życie, my mamy pampersy, gotowe obiadki w słoiczkach, gotowe kaszki, musy owocowe itp.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Praca każdej matki jest nie do ''wyceny''.
chyba by bya wieksze placa od lekarza
Często tak. Nasze dzieciaki pochłaniają mnóstwo naszego czasu i energii, musimy być 'dostępne' 24/dobę:) Ale jakaż to fajna i przyjemna ''praca''.. Jesli "dodatkowo" pracujemy zawodowo, to już takiego miodu nie ma, chyba, że z mężem dzielimy się obowiązkami, wtedy można pogodzić pracę zawodową z prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci.
- Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
- Posty: 4899
chyba by bya wieksze placa od lekarza
Nie no teraz takie wygody mamy, pralka sama pierze, nie musimy używać tary, zmywarki mają naczynia, nasze babcie miały ciężkie życie, my mamy pampersy, gotowe obiadki w słoiczkach, gotowe kaszki, musy owocowe itp.
Masz rację, że teraz kobietom żyje się lżej, obecnie mam więcej urządzeń ułatwiających życie niż w okresie gdy były małe dzieci. Pomimo to pracowałam zawodowo , mąż miał nienormowany czas pracy więc niezawsze mi pomagał.Według mnie praca kobiety w domu jest niedoceniana ,
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
nasze matki i babcie kiedyś miały naprawdę ciezko tak jak Asia mówi. W tamtym okresie taka praca była bezcenna. Nie było pralek, pampersów, trzeba było palić w piecach stojakach i pod kuchnia kaflową, gazu nie było. Nie było też gotowych słoiczków, kaszek, soczków. Butelki mama miała szklane i pamietam jak czasem jej pękały. Kiedy już nie miała to wlewała kaszkę lub mleko po butelce z oranżady i naciągała na nią smoczek kauczukowy. Pieluchy gotowała w takim wielkim baniaku na kuchni kaflowej, musiała co chwile biegac po pokojach i podkładac drzewo, aby nie zgasło. Naprawdę kiedyś kobiety miały cięzko i bardzo podziwiam je. Moja mama wychowała tak siódemkę dzieci, dodatkowo miała duzo pola do obrobienia a nie wspomnę już o krowie, kaczkach, kurach, świniach.
- Zarejestrowany: 26.05.2015, 08:54
- Posty: 3427
Kiedyś w jakiejś gazecie była wycena pracy matki zajmującej się dzieckiem w domu i miesięcznie to było coś około 2500 zł na rękę.
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Kiedyś w jakiejś gazecie była wycena pracy matki zajmującej się dzieckiem w domu i miesięcznie to było coś około 2500 zł na rękę.
2500 za trzy zmiany?
- Zarejestrowany: 26.05.2015, 08:54
- Posty: 3427
Kiedyś w jakiejś gazecie była wycena pracy matki zajmującej się dzieckiem w domu i miesięcznie to było coś około 2500 zł na rękę.
2500 za trzy zmiany?
he he. Reszta wynagrodzenia w uśmiechach i przytulańcach od szefów.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
chyba by bya wieksze placa od lekarza
Nie no teraz takie wygody mamy, pralka sama pierze, nie musimy używać tary, zmywarki mają naczynia, nasze babcie miały ciężkie życie, my mamy pampersy, gotowe obiadki w słoiczkach, gotowe kaszki, musy owocowe itp.
Masz rację, że teraz kobietom żyje się lżej, obecnie mam więcej urządzeń ułatwiających życie niż w okresie gdy były małe dzieci. Pomimo to pracowałam zawodowo , mąż miał nienormowany czas pracy więc niezawsze mi pomagał.Według mnie praca kobiety w domu jest niedoceniana ,
W sumie mamy wszystkie urządzenia mechaniczne co tylko na guzik nacisnąć a tego czasu jakby o wiele mniej niż nasze babcie miały.. Wszędzie autem.. a całe życie galopem..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Kiedyś w jakiejś gazecie była wycena pracy matki zajmującej się dzieckiem w domu i miesięcznie to było coś około 2500 zł na rękę.
2500 za trzy zmiany?
he he. Reszta wynagrodzenia w uśmiechach i przytulańcach od szefów.
O to już premnia
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
nasze matki i babcie kiedyś miały naprawdę ciezko tak jak Asia mówi. W tamtym okresie taka praca była bezcenna. Nie było pralek, pampersów, trzeba było palić w piecach stojakach i pod kuchnia kaflową, gazu nie było. Nie było też gotowych słoiczków, kaszek, soczków. Butelki mama miała szklane i pamietam jak czasem jej pękały. Kiedy już nie miała to wlewała kaszkę lub mleko po butelce z oranżady i naciągała na nią smoczek kauczukowy. Pieluchy gotowała w takim wielkim baniaku na kuchni kaflowej, musiała co chwile biegac po pokojach i podkładac drzewo, aby nie zgasło. Naprawdę kiedyś kobiety miały cięzko i bardzo podziwiam je. Moja mama wychowała tak siódemkę dzieci, dodatkowo miała duzo pola do obrobienia a nie wspomnę już o krowie, kaczkach, kurach, świniach.
Moje dzieciństwo przeżyłam bez prądu, a więc bez żadnych usprawnień. Pranie (pościel i bielizna były tylko białe) trwało 3 dni. Przychodziła kobieta do pomocy, mama i starsza siostra. Najpierw było prane na tarze, później wszystko gotowane w kotle (przypomnę, ze proszków raczej nie było, prało się w szarym mydle). Mama od pisklęcia chowała ok100kurczaków, 30-40 kaczek, oczywiście świnki-pasza własna: śruta, ziemniaki (które trzeba było uparować), zielone (cięte ręcznie na sieczkarce). Krowy średnio 8-10, dojone 3 razy dziennie oczywiście przez mamę, później siostra pomagała itd...itd... Mimo tego miała czas dla dzieci np. robiła wianki i posyłała na oktawę Bożego Ciała. W sobotę było "szorowanie" podłóg w całym domu, podwórze musiało być zagrabione itd...itd... Za to niedziela była prawdziwym świętem: rano do kościoła po południu gościny albo u nas albo szliśmy do dziadków, ciotek...
Mama bardzo lubiła czytać i też na to znalazła czas. Zimą przędła wełnę, robiła swetry, skarpetki dla całej rodziny (5 osób). Jak to przeliczyć na pieniądze???
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Kiedyś w jakiejś gazecie była wycena pracy matki zajmującej się dzieckiem w domu i miesięcznie to było coś około 2500 zł na rękę.
2500 za trzy zmiany?
wow ;o
- Zarejestrowany: 26.05.2015, 08:54
- Posty: 3427
Kiedyś w jakiejś gazecie była wycena pracy matki zajmującej się dzieckiem w domu i miesięcznie to było coś około 2500 zł na rękę.
2500 za trzy zmiany?
wow ;o
W sumie nie miała bym nic przeciwko, gdyby ktoś mi tyle zapłacił za to co robię w domu.
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
A kto miałby płacić te pieniądze? Jak pracujemy w pracy to szef naszej pracy dogląda czy dobrze ją wykonujemy,a a matki kto by kontrolował? Jedne mają 5 dzieci i roboty w huk, inne mają jedno dziecko, niektóre nie robią prawie nic, i jak to wycenić?
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
A kto miałby płacić te pieniądze? Jak pracujemy w pracy to szef naszej pracy dogląda czy dobrze ją wykonujemy,a a matki kto by kontrolował? Jedne mają 5 dzieci i roboty w huk, inne mają jedno dziecko, niektóre nie robią prawie nic, i jak to wycenić?
tu sie tez zgodze :) po prostu praca matki jest bezcenna :)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
A kto miałby płacić te pieniądze? Jak pracujemy w pracy to szef naszej pracy dogląda czy dobrze ją wykonujemy,a a matki kto by kontrolował? Jedne mają 5 dzieci i roboty w huk, inne mają jedno dziecko, niektóre nie robią prawie nic, i jak to wycenić?
No też szef