trudne pytania - łatwe odpowiedzi
Kochane mamy :)
Pamiętacie jak byłyście w ciąży a ktoś (choć wcale o to nie prosiłyście) zasypywał Was złotymi radami?
Jakie pytania Wam zadawał? Jak sobie z nimi radziłyście?
Poczytajcie i porozmawiajmy :)
Trudne pytania – łatwe odpowiedzi >>>- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Dla mnie najgorszym zdumiewający i szokującym było pytanie było pytanie pielęgniarki gdy poszłam z pierwszą wizytą do lekarza.. ,, A to pani jest w ciąży!!!" W dodatku całe ważenie, wywiad i rozmowa odbywała się na korytarzu bo akurat był remont w gabinecie pielęgniarski! Tak mnie wkurzyło to skomentowanie że więcej tam nie poszłam!
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
Mnie denerwowało pytanie "ile ważysz?" "ile już przytyłaś?"
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
O AGATKO ja miałam podobną sytuację w drugiej ciąży... pielęgniarka do mnie - a dlaczego pani dopiero teraz przychodzi na wizytę, nie za późno... Ja na to: to nie pierwsza moja ciąża i chyba pani nie jest od tego by wyznaczać terminy wizyt, od tego jest lekarz... I było po sprawie...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Mnie denerwowało pytanie "ile ważysz?" "ile już przytyłaś?"
He he he - a u mnie druga ciąża za mała była jak na określony czas... ale wszystko było dobrze i córka urodziła się z wagą 3000g...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
O AGATKO ja miałam podobną sytuację w drugiej ciąży... pielęgniarka do mnie - a dlaczego pani dopiero teraz przychodzi na wizytę, nie za późno... Ja na to: to nie pierwsza moja ciąża i chyba pani nie jest od tego by wyznaczać terminy wizyt, od tego jest lekarz... I było po sprawie...
Przyjemnie nie jest jak ktoś wyraża swoje zdanie a nie powinien..
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
troszkę też denerwowało mnie to straszenie przez inne matki opowieściami o porodach, ciekawiło mnie to jak to jest, ale już niektóre opowieści były zbyt szczegółowe
Czyli pytanie o wagę - nieśmiertelne i zawsze aktualne :)
A to, że pielęgniarki tak się zachowują - zauważyłam, że ludzie lubią zajmować się sprawami innych zamiast zajmować się sobą i swoim życiem. Niestety...
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Mnie denerwowało pytanie "ile ważysz?" "ile już przytyłaś?"
noooooo mnie to tez wkurzało!!!
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Szczerze? Ja byłam tak zafascynowana, że byłam w ciążach ( a ze względów zdrowotnych nie powinnam), że nic mnie wkurzało . Żadnych z pytań nie uważałam za głupie i nie przywiązywałam do nich wagi. Dla mnie ważne było jak ja przezywam ciążę , jak się czuję i cała radość z tego cudnego stanu.
Może i egoistycznie podchodziłam do swojego stanu. Ale w tym przypadku to było zdrowe podejście. To była moja ciążą i innym nic do tego.
Szczerze? Ja byłam tak zafascynowana, że byłam w ciążach ( a ze względów zdrowotnych nie powinnam), że nic mnie wkurzało . Żadnych z pytań nie uważałam za głupie i nie przywiązywałam do nich wagi. Dla mnie ważne było jak ja przezywam ciążę , jak się czuję i cała radość z tego cudnego stanu.
Może i egoistycznie podchodziłam do swojego stanu. Ale w tym przypadku to było zdrowe podejście. To była moja ciążą i innym nic do tego.
Tylko pozazdrościć! NIe każdy ma w sobie tyle cierpliwości i samozaparcia, żeby nie przejmować się takimi pytaniami i uwagami od innych osób