Wątek:
surogatki
6odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 5610ladyPoziom:
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
Chcialabym poruszyc wazny temat-SUROGATKI panie ktore za okragla duza sumke pieniazkow zapladniane sa in vitro nasieniem inne pary, 9 mies nosi w sobie cudze dziecko nie przywiazujac sie ani tez nie okazujac uczuc, rodzi odaje i jest bogatsza o parenascie tys. tak to wyglada. z wypowiedzi tych Pan-juz legalnie uczestnicza w tym polki, wynika iz poprostu sa w ciazy..praca jak praca..ale czy moglybysmy nosic pod sercem mala istotke..i nic zupelnie nie czuc??te kopniecia w zebra..bole..ale tez mile poruszanie sie malenstwa w brzuchu..teraz sama jestem matka..i wydaje mi sie to okrotne..chore pragnienia par ktore nie moga miec dziecki i chca koniecznie miec malenstwo swoje-ze swoich komorek a wystarczyloby zaadoptowac.tyle jest siorot na swiecie..uszczesliwiliby jedno..
uwazam ze taki maluszek..w brzuchu kobiety ktora nie okazuje mu uczuc gdu jeszcze jest w niej..moze miec bledne poczucie milosci czulosci..takiego zawirowania nei wiem czy mnei rozumiecie..ale to nie tak powiino byc...przykro mi jest sluchac ze ktos nie moze miec dzieci..ja to rozumiem i z calego serca wspolczuje..ale czesc zycia maluch jestw brzuchu..i w tego zaczyna juz uczyc sie rozpoznawac glosy no..swojej mamy ktora tak naprawde nie jest jego mama i nie uspokoi go jej glos zaraz po porodzie..tylko powedruje do obcej mu kobiety..okrotne
Też myślę, że adopcja jest lepszym rozwiązaniem, ale nie wiem, czy mówiłabym tak, gdybym sama nie mogła mieć dzieci. Wiem jednak, że nigdy nie sprzedałabym swojego dziecka. We mnie ta miłość kiełkowała od samego początku. Z każdym rzyganiem, niewygodą, spuchniętymi stopami, kopaniem małej istotki... Nie wyobrażam sobie, że można urodzić, spojrzeć i oddać. Wrócić do pustego domu, przeliczyć kasę i zapomnieć. Masz rację lady. Okrutne.
biologicznie te kobiety są rzeczywiście w ciąży i nie wierzę tak do końca czy można w takich przypadkach "uciec" od instynktu macierzyńskiego i czy zagłuszy go w Nich perspektywa kasy. Szkoda mi tak naprawdę tych kobiet, bo przypuszczam że wcześniej czy później odezwie się u nich coś co nazywa się sumieniem, tęsknotą, bólem -jakkolwiek to nazwiemy. Nie wszystko można przewidzieć w życiu niestety.
ladyPoziom:
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
3
Odpowiedź na #2
watpie..one robia to po pare razy..nie jest to jednorazowe..wiec musze chyba byc pozbawione.sumienia..matczynej moloscioliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
4
A ja na ten temat znalazłam artykuł:
Surogatki - brzuch do wynajęcia
Surogatki - kobiety, które przyjmują zapłodnione in vitro komórki jajowe innych kobiet, niemogących zajść w ciążę, rodzą dzieci i oddają je biologicznym rodzicom. W Polsce są już osoby, które chcą założyć firmy, oferujące takie usługi. Surogatka - matka zastępcza to kobieta, która przyjmuje zapłodnioną in vitro komórkę jajową innej kobiety, która sama nie może zajść w ciążę bądź nie mogłaby donosić swojej ciąży.
Tak brzmi sucha encyklopedyczna definicja kobiet decydujących się na nietypową i bardzo kontrowersyjną usługę.
Rola matki zastępczej sprowadza się do donoszenia ciąży, urodzenia dziecka i oddania go biologicznym rodzicom. O zjawisku wynajmowania brzuchów zrobiło się w Polsce głośno, gdy jedna z kobiet zadeklarowała, że w zamian za pieniądze gotowa jest urodzić dziecko i oddać je biologicznym rodzicom.
Rozpoczęła się wówczas dyskusja czy taka usługa jest moralna? Czy na dziecko może mieć wpływ to, że pod sercem nosi je wynajęta za pieniądze matka? W polskim prawie nie ma szczegółowych przepisów regulujących takie macierzyństwo. Propozycje rozwiązań prawnych w Polsce regulujących zjawisko surogatek przygotowuje dopiero Zespół do spraw Konwencji Bioetycznej.
Ja osobiście również popieram adopcję !
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
5
A kto ze znanych osób skorzystał z takiej możliwości posiadania potomstwa - odpowiedź poniżej:
CHŁOPCÓW URODZIŁA SUROGATKA - MATKA ZASTĘPCZA
Ricky Martin tatą bliźniąt
Zmęczony życiem "la vida loca" 36-letni Ricky Martin podda się nowemu wyzwaniu - został tatą. Gwiazdor muzyki pop pozazdrościł chyba duetowi Pitt-Jolie, bo urodziły mu się bliźniaki.
- Dwóch zdrowych chłopców przyszło na świat dzięki surogatce (zastępczej matce -red.) - oświadczył rzecznik gwiazdora w oświadczeniu wydanym w czwartek. Żadnych dodatkowych szczegółów jednak nie zdradzono. Martin zapowiedział zaś, że na jakiś czas rezygnuje z kariery na rzecz wychowywania potomków.
Sądzę, że to właśnie "postęp" w naturze człowieka wykorzystać wszysko co przynosi korzyść majatkową.
Moim zdaniem sytuacja jest prosta i z zasadami - a nie jest to zabronione. Para starająca się o dziecko w ten sposób w pewnej części ma swoje potomstwo - "Surogatki - kobiety, które przyjmują zapłodnione in vitro komórki jajowe innych kobiet, niemogących zajść w ciążę"
czy możemy potępiać te kobiety?
Nie - jak by nie było jest to dla nich biznes przynoszący korzyść w postaci pieniążków.
Poza tym taka kobieta jest otoczona dobrą opieką, super gabinetami lekarskimi i niczego jej nie brakuje, ani soczka ani owoca.
Nie powinniśmy napietnować takich "rodzajów" kobiet - może to ich jedyny sposób na zapewnienie bytu swoim rodzinom.
A, że tak nie powinno być to juz inna sprawa :(