Operacyjne zamykanie ubytków międzykomorowych
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Wiktor, syn mojej kuzynki będzie miał w środę operację podczas, której lekarze zamkną mu ubytki międzykomorowe w serduszku. W związku z tym moje pytanie: czy ktoś z Waszego otoczenia miał podobną operację? Jak długo trwa rekowalescencja po takim zabiegu? Martwię się, bo ta operacja wiąże się z wstrzymaniem akcji serca...
Nie znam się ale brzmi poważnie. Nie znam nikogo, kto przechodziłby podobną operację. Pozostaje mi jedynie trzymać kciuki, żeby operacja się udała.
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
- Posty: 4222
moja paulina miała po urodzeniu stwierdzony ubytek w ścianie między komorami serca i niezamknięty przewód tętniczy botalla i też wiedzieliśmy, że czeka nas operacja a może nawet dwie jednak jak miała 3 miesiące i trafiliśmy do akademii medycznej w gdańsku lekarze nas uspokoili i powiedzieli że ściana się sama zrosła i nie potrzebny był juz zabieg ale trzeba było wykonać zmknięcie przewodu tętniczego botalla była to operacja przy sercu i nie było wstrzymywania akcji serca a dojście do serca było między żebrami więc nie było to takie drastyczne jak w przypadku rozcinania mostka i dojścia od przodu klatki piersiowej więc moja paulina na drugi dzień po operacji już raczkowała bo zabieg miała w wieku 10 miesięcy na szczęście nie było również żadnych powikłań tylko to było prawie 17 lat temu
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Nie znam nikogo po takiej operacji ale właśnie poczytałam o tym w necie i jest to dość powszechne schorzenie u dzieci. Myslę, że lekarze zrobią wszystko super a u tak małych dzieci goi się bardzo szybko. Modlitwa i nadzieja a za chwilę zapomnice, ze taki zabieg był.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
moja paulina miała po urodzeniu stwierdzony ubytek w ścianie między komorami serca i niezamknięty przewód tętniczy botalla i też wiedzieliśmy, że czeka nas operacja a może nawet dwie jednak jak miała 3 miesiące i trafiliśmy do akademii medycznej w gdańsku lekarze nas uspokoili i powiedzieli że ściana się sama zrosła i nie potrzebny był juz zabieg ale trzeba było wykonać zmknięcie przewodu tętniczego botalla była to operacja przy sercu i nie było wstrzymywania akcji serca a dojście do serca było między żebrami więc nie było to takie drastyczne jak w przypadku rozcinania mostka i dojścia od przodu klatki piersiowej więc moja paulina na drugi dzień po operacji już raczkowała bo zabieg miała w wieku 10 miesięcy na szczęście nie było również żadnych powikłań tylko to było prawie 17 lat temu
Wiktor też będzie miał operację w Gdańsku. Ma 11 miesięcy, boję się o niego i martwię jak Kama to zniesie, mały to WSZYSTKO co jej zostało po zmarłym Mężu i jedyna motywacja do dalszego życia...Trzymajcie kciuki, aby wszystko przebiegło pomyślnie!
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Nie znam nikogo po takiej operacji ale właśnie poczytałam o tym w necie i jest to dość powszechne schorzenie u dzieci. Myslę, że lekarze zrobią wszystko super a u tak małych dzieci goi się bardzo szybko. Modlitwa i nadzieja a za chwilę zapomnice, ze taki zabieg był.
Wiem, wiem Alu, też o tym czytałam, ale ...no właśnie zawsze jest jakieś ale...Operacja trwa od 4 do 6 godzin...kota można dostać w tym czasie, siedząc pod tymi drzwiami,a do tego jeszcze brak Męża, Tata, który by wsparł, pocieszył, przytulił...
Ewko, nie mam żadnych doświadczeń, ale będę Was wspierać dobrymi myślami! Na pewno będzie dobrze!
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Ewko, nie mam żadnych doświadczeń, ale będę Was wspierać dobrymi myślami! Na pewno będzie dobrze!
Dziękuję Olu!
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Jutro o 13 Wiktor będzie operowany, proszę pomódlcie się za niego i jego mamę
Jutro o 13 Wiktor będzie operowany, proszę pomódlcie się za niego i jego mamę
Trzymam mocno kciuki!
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Instrumentariuszka skaleczyła się w palec, wszystko się odwleka...
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
- Posty: 4222
Ewa jestem z Wami myslami sama przed operacją Pauliny spac nie mogłam a później cały dzień czekałam w szpitalu aby mi powiedzieli jak sie udało niestety w tamtych latach dziecko całą dobę było przy bloku pooperacyjnym i jedynie lekarz prowadzący podał nam informację o przebiegu operacji i dopiero na drugi dzień rano mogliśmy naszą córunię zobaczyc i przytulic a ja się bałam jak ją mam trzymac aby jej krzywdy nie zrobic
Ewa bądźcie dobrej mysli to też pomaga
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Instrumentariuszka skaleczyła się w palec, wszystko się odwleka...
Ewa, trzymam kciuki za Wiktorka i Kamę!!!! Będzie ok. Odlecze się, ale napewno jest inna isstrumentariuszka..... Jestem z Wami myślami.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Ewa jestem z Wami myslami sama przed operacją Pauliny spac nie mogłam a później cały dzień czekałam w szpitalu aby mi powiedzieli jak sie udało niestety w tamtych latach dziecko całą dobę było przy bloku pooperacyjnym i jedynie lekarz prowadzący podał nam informację o przebiegu operacji i dopiero na drugi dzień rano mogliśmy naszą córunię zobaczyc i przytulic a ja się bałam jak ją mam trzymac aby jej krzywdy nie zrobic
Ewa bądźcie dobrej mysli to też pomaga
Byliście razem: Ty i Mąż, mogliście się wspierać, a Kama jest tam sama, na pewno brak jej teraz zmarłego Męża...o nią też się martwię! Właśnie Kama dzwoniła, że nie wiadomo czy dziś Małego zoperuję, czy będzie czas, a o n od 2 w nocy jest na czczo...płacze za swoim cycusiem...
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Mój bratanek miał operację a w CZD w Międzylesiu. Wszystko dobrze przebiegło, szybko wrócil do formy ale musiał się oszczędzać, dziś ma 14 lat i wszysko ok.
Trzxymamy kciuki.
- Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
- Posty: 2760
Ewuniu wiem jak Kamie jest cięzko jestem całym sercem i modlitwa z nią musibyc dobrej mysli. co chodzio sama operacje powinna podejsc do lekarza skoro jej nie wytłumaczył na czy polega operacja to powinienen to zrobić , ubytek miedzy komorowy ma w sobie wiele odmian i kazdy przypadek jest inny.
To czy dziecko bedzie miło operacje na otwartym sercu czy nie wie sie podpisując zgodą na operację. lekarz powinien wszystko jej wyjasnic , ile mniej wiecej bedzie zabieg trwał i co beda robić i oczywiście kiedy bedzie mogła dziecko zobaczyc. My Hubercika widzielismy po opercji , niezbyt przyjemny widok był po resipartorem ale w przeciagiu 12 godzin sam przeszedł na własny oddech i mógł byc przewieziony na oddział.
Kamila musi wierzyc że wszytsko bedzie dobrze i dawać sił małego bo teraz to dla niego jest najważniejsze.
Przekaż jej gorące uściski i wiele pozytywnej energii od nas:))) Bedzie dobrze!
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Ewuniu wiem jak Kamie jest cięzko jestem całym sercem i modlitwa z nią musibyc dobrej mysli. co chodzio sama operacje powinna podejsc do lekarza skoro jej nie wytłumaczył na czy polega operacja to powinienen to zrobić , ubytek miedzy komorowy ma w sobie wiele odmian i kazdy przypadek jest inny.
To czy dziecko bedzie miło operacje na otwartym sercu czy nie wie sie podpisując zgodą na operację. lekarz powinien wszystko jej wyjasnic , ile mniej wiecej bedzie zabieg trwał i co beda robić i oczywiście kiedy bedzie mogła dziecko zobaczyc. My Hubercika widzielismy po opercji , niezbyt przyjemny widok był po resipartorem ale w przeciagiu 12 godzin sam przeszedł na własny oddech i mógł byc przewieziony na oddział.
Kamila musi wierzyc że wszytsko bedzie dobrze i dawać sił małego bo teraz to dla niego jest najważniejsze.
Przekaż jej gorące uściski i wiele pozytywnej energii od nas:))) Bedzie dobrze!
Dziękuję! Ona wie wszystko, operacja będzie na otwartym sercu, trwać będzie około 6 godzin
Dziś operacja nie doszła do skutku, mały miał być operowany jako drugi, popołudniu,ale z powodu tego, żr przesuneła się ta pierwsza operacja, dla Wiktora nie starczyło już czasu. Po 12 godz głodówki mały mógł zjeść,a operacja dopiero za tydzień, bo jutro i w piątek nie operują. Kama jest już umęczona tym stresem!
- Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
- Posty: 2760
Ewuniu wiem jak Kamie jest cięzko jestem całym sercem i modlitwa z nią musibyc dobrej mysli. co chodzio sama operacje powinna podejsc do lekarza skoro jej nie wytłumaczył na czy polega operacja to powinienen to zrobić , ubytek miedzy komorowy ma w sobie wiele odmian i kazdy przypadek jest inny.
To czy dziecko bedzie miło operacje na otwartym sercu czy nie wie sie podpisując zgodą na operację. lekarz powinien wszystko jej wyjasnic , ile mniej wiecej bedzie zabieg trwał i co beda robić i oczywiście kiedy bedzie mogła dziecko zobaczyc. My Hubercika widzielismy po opercji , niezbyt przyjemny widok był po resipartorem ale w przeciagiu 12 godzin sam przeszedł na własny oddech i mógł byc przewieziony na oddział.
Kamila musi wierzyc że wszytsko bedzie dobrze i dawać sił małego bo teraz to dla niego jest najważniejsze.
Przekaż jej gorące uściski i wiele pozytywnej energii od nas:))) Bedzie dobrze!
Dziękuję! Ona wie wszystko, operacja będzie na otwartym sercu, trwać będzie około 6 godzin
Dziś operacja nie doszła do skutku, mały miał być operowany jako drugi, popołudniu,ale z powodu tego, żr przesuneła się ta pierwsza operacja, dla Wiktora nie starczyło już czasu. Po 12 godz głodówki mały mógł zjeść,a operacja dopiero za tydzień, bo jutro i w piątek nie operują. Kama jest już umęczona tym stresem!
Ewuś cięzka i trudna droga ale z pewnościa ja przejdzie.Niestety w Polsce jest tak mało ośrodków operujących dzieci ze czasmi dzieci spadaja z grafiku po kilka razy , znam sytuacje z łodzi ze tez po kilka razy nie miały operacji bo trafial sie inny bardziej pilny przypadek.
Lepiej żeby lekarz był wypoczęty niz ma cos zrobic nie tak, najgorzej ma dziecko przezz ta głodówke nie mówic o tej mamie co przezywa.
Ewuś jeste forum dla rodziców dzieci z wadami serca jak chce to niech sie tam zaloguje a moze nawet porozmawiac i rozwiac wszstkie swoje obawy
http://forum.sercedziecka.org.pl/index.php
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Ewuniu wiem jak Kamie jest cięzko jestem całym sercem i modlitwa z nią musibyc dobrej mysli. co chodzio sama operacje powinna podejsc do lekarza skoro jej nie wytłumaczył na czy polega operacja to powinienen to zrobić , ubytek miedzy komorowy ma w sobie wiele odmian i kazdy przypadek jest inny.
To czy dziecko bedzie miło operacje na otwartym sercu czy nie wie sie podpisując zgodą na operację. lekarz powinien wszystko jej wyjasnic , ile mniej wiecej bedzie zabieg trwał i co beda robić i oczywiście kiedy bedzie mogła dziecko zobaczyc. My Hubercika widzielismy po opercji , niezbyt przyjemny widok był po resipartorem ale w przeciagiu 12 godzin sam przeszedł na własny oddech i mógł byc przewieziony na oddział.
Kamila musi wierzyc że wszytsko bedzie dobrze i dawać sił małego bo teraz to dla niego jest najważniejsze.
Przekaż jej gorące uściski i wiele pozytywnej energii od nas:))) Bedzie dobrze!
Dziękuję! Ona wie wszystko, operacja będzie na otwartym sercu, trwać będzie około 6 godzin
Dziś operacja nie doszła do skutku, mały miał być operowany jako drugi, popołudniu,ale z powodu tego, żr przesuneła się ta pierwsza operacja, dla Wiktora nie starczyło już czasu. Po 12 godz głodówki mały mógł zjeść,a operacja dopiero za tydzień, bo jutro i w piątek nie operują. Kama jest już umęczona tym stresem!
Ewuś cięzka i trudna droga ale z pewnościa ja przejdzie.Niestety w Polsce jest tak mało ośrodków operujących dzieci ze czasmi dzieci spadaja z grafiku po kilka razy , znam sytuacje z łodzi ze tez po kilka razy nie miały operacji bo trafial sie inny bardziej pilny przypadek.
Lepiej żeby lekarz był wypoczęty niz ma cos zrobic nie tak, najgorzej ma dziecko przezz ta głodówke nie mówic o tej mamie co przezywa.
Ewuś jeste forum dla rodziców dzieci z wadami serca jak chce to niech sie tam zaloguje a moze nawet porozmawiac i rozwiac wszstkie swoje obawy
http://forum.sercedziecka.org.pl/index.php
Już się zalogowała, ja zresztą też, dużo czytałayyśmy,ale już bym bardzo chciała, żeby było po....
- Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
- Posty: 2760
Najgorszy ten czas oczekiwania.... Jestem z Wami , musi byc dobrze:))) Buziaki dla maluszka!