Operacyjne zamykanie ubytków międzykomorowych - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Operacyjne zamykanie ubytków międzykomorowych

61odp.
Strona 1 z 4
Odsłon wątku: 11564
Avatar użytkownika Wxxx
WxxxPoziom:
  • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
  • Posty: 9899
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 lipca 2011, 11:03 | ID: 594740

Wiktor, syn mojej kuzynki będzie miał w środę operację podczas, której lekarze zamkną mu ubytki międzykomorowe w serduszku. W związku z tym moje pytanie: czy ktoś z Waszego otoczenia miał podobną operację? Jak długo trwa rekowalescencja po takim zabiegu? Martwię się, bo ta operacja wiąże się z wstrzymaniem akcji serca...

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lipca 2011, 11:41 | ID: 594774

    Nie znam się ale brzmi poważnie. Nie znam nikogo, kto przechodziłby podobną operację. Pozostaje mi jedynie trzymać kciuki, żeby operacja się udała.

    Avatar użytkownika jkm
    jkmPoziom:
    • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
    • Posty: 4222
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lipca 2011, 11:50 | ID: 594782

    moja paulina miała po urodzeniu stwierdzony ubytek w ścianie między komorami serca i niezamknięty przewód tętniczy botalla i też wiedzieliśmy, że czeka nas operacja a może nawet dwie jednak jak miała 3 miesiące i trafiliśmy do akademii medycznej w gdańsku lekarze nas uspokoili i powiedzieli że ściana się sama zrosła i nie potrzebny był juz zabieg ale trzeba było wykonać zmknięcie przewodu tętniczego botalla była to operacja przy sercu i nie było wstrzymywania akcji serca a dojście do serca było między żebrami więc nie było to takie drastyczne jak w przypadku rozcinania mostka i dojścia od przodu klatki piersiowej więc moja paulina na drugi dzień po operacji już raczkowała bo zabieg miała w wieku 10 miesięcy na szczęście nie było również żadnych powikłań tylko to było prawie 17 lat temu

    Avatar użytkownika alanml
    alanmlPoziom:
    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
    • Posty: 30511
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lipca 2011, 11:51 | ID: 594786

    Nie znam nikogo po takiej operacji ale właśnie poczytałam o tym w necie i jest to dość powszechne schorzenie u dzieci. Myslę, że lekarze zrobią wszystko super a u tak małych dzieci goi się bardzo szybko. Modlitwa i nadzieja a za chwilę zapomnice, ze taki zabieg był.

    Avatar użytkownika Wxxx
    WxxxPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
    • Posty: 9899
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lipca 2011, 12:44 | ID: 594828
    jkm (2011-07-22 13:50:43)

    moja paulina miała po urodzeniu stwierdzony ubytek w ścianie między komorami serca i niezamknięty przewód tętniczy botalla i też wiedzieliśmy, że czeka nas operacja a może nawet dwie jednak jak miała 3 miesiące i trafiliśmy do akademii medycznej w gdańsku lekarze nas uspokoili i powiedzieli że ściana się sama zrosła i nie potrzebny był juz zabieg ale trzeba było wykonać zmknięcie przewodu tętniczego botalla była to operacja przy sercu i nie było wstrzymywania akcji serca a dojście do serca było między żebrami więc nie było to takie drastyczne jak w przypadku rozcinania mostka i dojścia od przodu klatki piersiowej więc moja paulina na drugi dzień po operacji już raczkowała bo zabieg miała w wieku 10 miesięcy na szczęście nie było również żadnych powikłań tylko to było prawie 17 lat temu

    Wiktor też będzie miał operację w Gdańsku. Ma 11 miesięcy, boję się o niego i martwię jak Kama to zniesie, mały to WSZYSTKO co jej zostało po zmarłym Mężu i jedyna motywacja do dalszego życia...Trzymajcie kciuki, aby wszystko przebiegło pomyślnie!

    Avatar użytkownika Wxxx
    WxxxPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
    • Posty: 9899
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lipca 2011, 12:46 | ID: 594829
    alanml (2011-07-22 13:51:24)

    Nie znam nikogo po takiej operacji ale właśnie poczytałam o tym w necie i jest to dość powszechne schorzenie u dzieci. Myslę, że lekarze zrobią wszystko super a u tak małych dzieci goi się bardzo szybko. Modlitwa i nadzieja a za chwilę zapomnice, ze taki zabieg był.

    Wiem, wiem Alu, też o tym czytałam, ale ...no właśnie zawsze jest jakieś ale...Operacja trwa od 4 do 6 godzin...kota można dostać w tym czasie, siedząc pod tymi drzwiami,a do tego jeszcze brak Męża, Tata, który by wsparł, pocieszył, przytulił...

    Użytkownik usunięty
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 lipca 2011, 12:47 | ID: 594831

      Ewko, nie mam żadnych doświadczeń, ale będę Was wspierać dobrymi myślami! Na pewno będzie dobrze!

      Avatar użytkownika Wxxx
      WxxxPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
      • Posty: 9899
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 lipca 2011, 14:33 | ID: 594960
      Mama Julki (2011-07-22 14:47:59)

      Ewko, nie mam żadnych doświadczeń, ale będę Was wspierać dobrymi myślami! Na pewno będzie dobrze!

      Dziękuję Olu!

      Avatar użytkownika Wxxx
      WxxxPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
      • Posty: 9899
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 lipca 2011, 21:10 | ID: 598228

      Jutro o 13 Wiktor będzie operowany, proszę pomódlcie się za niego i jego mamę

      Użytkownik usunięty
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2011, 03:23 | ID: 598288
        Wxxx (2011-07-26 23:10:31)

        Jutro o 13 Wiktor będzie operowany, proszę pomódlcie się za niego i jego mamę

        Trzymam mocno kciuki!

        Avatar użytkownika Wxxx
        WxxxPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
        • Posty: 9899
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2011, 09:34 | ID: 598504

        Instrumentariuszka skaleczyła się w palec, wszystko się odwleka...

        Avatar użytkownika jkm
        jkmPoziom:
        • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
        • Posty: 4222
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2011, 09:46 | ID: 598514

        Ewa jestem z Wami myslami sama przed operacją Pauliny spac nie mogłam a później cały dzień czekałam w szpitalu aby mi powiedzieli jak sie udało niestety w tamtych latach dziecko całą dobę było przy bloku pooperacyjnym i jedynie lekarz prowadzący podał nam informację o przebiegu operacji i dopiero na drugi dzień rano mogliśmy naszą córunię zobaczyc i przytulic a ja się bałam jak ją mam trzymac aby jej krzywdy nie zrobic

         


        Ewa bądźcie dobrej mysli to też pomaga

        Avatar użytkownika Sonia
        SoniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
        • Posty: 112855
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2011, 09:50 | ID: 598521
        Wxxx (2011-07-27 11:34:41)

        Instrumentariuszka skaleczyła się w palec, wszystko się odwleka...

        Ewa, trzymam kciuki za Wiktorka i Kamę!!!! Będzie ok. Odlecze się, ale napewno jest inna isstrumentariuszka..... Jestem z Wami myślami.

        Avatar użytkownika Wxxx
        WxxxPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
        • Posty: 9899
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2011, 10:30 | ID: 598552
        jkm (2011-07-27 11:46:21)

        Ewa jestem z Wami myslami sama przed operacją Pauliny spac nie mogłam a później cały dzień czekałam w szpitalu aby mi powiedzieli jak sie udało niestety w tamtych latach dziecko całą dobę było przy bloku pooperacyjnym i jedynie lekarz prowadzący podał nam informację o przebiegu operacji i dopiero na drugi dzień rano mogliśmy naszą córunię zobaczyc i przytulic a ja się bałam jak ją mam trzymac aby jej krzywdy nie zrobic

         


        Ewa bądźcie dobrej mysli to też pomaga

        Byliście razem: Ty i Mąż, mogliście się wspierać, a Kama jest tam sama, na pewno brak jej teraz zmarłego Męża...o nią też się martwię! Właśnie Kama dzwoniła, że nie wiadomo czy dziś Małego zoperuję, czy będzie czas, a o n od 2 w nocy jest na czczo...płacze za swoim cycusiem...

        Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
        • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
        • Posty: 7326
        14
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2011, 18:59 | ID: 598871

        Mój bratanek miał operację a w CZD w Międzylesiu. Wszystko dobrze przebiegło, szybko wrócil do formy ale musiał się oszczędzać, dziś ma 14 lat i wszysko ok.


        Trzxymamy kciuki.

        Avatar użytkownika hubi
        hubiPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
        • Posty: 2760
        15
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2011, 20:19 | ID: 598940

        Ewuniu wiem jak Kamie jest cięzko jestem całym sercem i modlitwa z nią musibyc dobrej mysli. co chodzio sama operacje powinna podejsc do lekarza skoro jej nie wytłumaczył na czy polega operacja to powinienen to zrobić , ubytek miedzy komorowy ma w sobie wiele odmian i kazdy przypadek jest inny.

         To czy dziecko bedzie miło operacje na otwartym sercu czy nie wie sie podpisując zgodą na operację. lekarz powinien wszystko jej wyjasnic , ile mniej wiecej bedzie zabieg trwał i co beda robić i oczywiście kiedy bedzie mogła dziecko zobaczyc. My Hubercika widzielismy po opercji , niezbyt przyjemny widok był po resipartorem ale w przeciagiu 12 godzin sam przeszedł na własny oddech i mógł  byc przewieziony na oddział.

         Kamila musi wierzyc że wszytsko bedzie dobrze i dawać sił małego bo teraz to dla niego jest  najważniejsze.

         Przekaż jej gorące uściski i wiele pozytywnej energii od nas:))) Bedzie dobrze!

        Avatar użytkownika Wxxx
        WxxxPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
        • Posty: 9899
        16
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2011, 21:47 | ID: 599013
        hubi (2011-07-27 22:19:23)

        Ewuniu wiem jak Kamie jest cięzko jestem całym sercem i modlitwa z nią musibyc dobrej mysli. co chodzio sama operacje powinna podejsc do lekarza skoro jej nie wytłumaczył na czy polega operacja to powinienen to zrobić , ubytek miedzy komorowy ma w sobie wiele odmian i kazdy przypadek jest inny.

         To czy dziecko bedzie miło operacje na otwartym sercu czy nie wie sie podpisując zgodą na operację. lekarz powinien wszystko jej wyjasnic , ile mniej wiecej bedzie zabieg trwał i co beda robić i oczywiście kiedy bedzie mogła dziecko zobaczyc. My Hubercika widzielismy po opercji , niezbyt przyjemny widok był po resipartorem ale w przeciagiu 12 godzin sam przeszedł na własny oddech i mógł  byc przewieziony na oddział.

         Kamila musi wierzyc że wszytsko bedzie dobrze i dawać sił małego bo teraz to dla niego jest  najważniejsze.

         Przekaż jej gorące uściski i wiele pozytywnej energii od nas:))) Bedzie dobrze!

        Dziękuję! Ona wie wszystko, operacja będzie na otwartym sercu, trwać będzie około 6 godzin

        Dziś operacja nie doszła do skutku, mały miał być operowany jako drugi, popołudniu,ale z powodu tego, żr przesuneła się ta pierwsza operacja, dla Wiktora nie starczyło już czasu. Po 12 godz głodówki mały mógł zjeść,a operacja dopiero za tydzień, bo jutro i w piątek nie operują. Kama jest już umęczona tym stresem!

        Avatar użytkownika hubi
        hubiPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
        • Posty: 2760
        17
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2011, 22:05 | ID: 599016
        Wxxx (2011-07-27 23:47:55)
        hubi (2011-07-27 22:19:23)

        Ewuniu wiem jak Kamie jest cięzko jestem całym sercem i modlitwa z nią musibyc dobrej mysli. co chodzio sama operacje powinna podejsc do lekarza skoro jej nie wytłumaczył na czy polega operacja to powinienen to zrobić , ubytek miedzy komorowy ma w sobie wiele odmian i kazdy przypadek jest inny.

         To czy dziecko bedzie miło operacje na otwartym sercu czy nie wie sie podpisując zgodą na operację. lekarz powinien wszystko jej wyjasnic , ile mniej wiecej bedzie zabieg trwał i co beda robić i oczywiście kiedy bedzie mogła dziecko zobaczyc. My Hubercika widzielismy po opercji , niezbyt przyjemny widok był po resipartorem ale w przeciagiu 12 godzin sam przeszedł na własny oddech i mógł  byc przewieziony na oddział.

         Kamila musi wierzyc że wszytsko bedzie dobrze i dawać sił małego bo teraz to dla niego jest  najważniejsze.

         Przekaż jej gorące uściski i wiele pozytywnej energii od nas:))) Bedzie dobrze!

        Dziękuję! Ona wie wszystko, operacja będzie na otwartym sercu, trwać będzie około 6 godzin

        Dziś operacja nie doszła do skutku, mały miał być operowany jako drugi, popołudniu,ale z powodu tego, żr przesuneła się ta pierwsza operacja, dla Wiktora nie starczyło już czasu. Po 12 godz głodówki mały mógł zjeść,a operacja dopiero za tydzień, bo jutro i w piątek nie operują. Kama jest już umęczona tym stresem!

        Ewuś cięzka i trudna droga ale z pewnościa ja przejdzie.Niestety w Polsce jest tak mało ośrodków operujących dzieci ze czasmi dzieci spadaja z grafiku po kilka razy , znam sytuacje z łodzi ze tez po kilka razy nie miały operacji bo trafial sie inny bardziej  pilny przypadek.

        Lepiej żeby lekarz był wypoczęty niz ma cos zrobic nie tak,  najgorzej ma dziecko przezz ta głodówke nie mówic o tej mamie co przezywa.

        Ewuś jeste forum dla rodziców  dzieci z wadami serca jak chce to niech sie tam zaloguje  a moze nawet porozmawiac i rozwiac wszstkie swoje obawy

        http://forum.sercedziecka.org.pl/index.php

        Avatar użytkownika Wxxx
        WxxxPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
        • Posty: 9899
        18
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2011, 22:07 | ID: 599018
        hubi (2011-07-28 00:05:06)
        Wxxx (2011-07-27 23:47:55)
        hubi (2011-07-27 22:19:23)

        Ewuniu wiem jak Kamie jest cięzko jestem całym sercem i modlitwa z nią musibyc dobrej mysli. co chodzio sama operacje powinna podejsc do lekarza skoro jej nie wytłumaczył na czy polega operacja to powinienen to zrobić , ubytek miedzy komorowy ma w sobie wiele odmian i kazdy przypadek jest inny.

         To czy dziecko bedzie miło operacje na otwartym sercu czy nie wie sie podpisując zgodą na operację. lekarz powinien wszystko jej wyjasnic , ile mniej wiecej bedzie zabieg trwał i co beda robić i oczywiście kiedy bedzie mogła dziecko zobaczyc. My Hubercika widzielismy po opercji , niezbyt przyjemny widok był po resipartorem ale w przeciagiu 12 godzin sam przeszedł na własny oddech i mógł  byc przewieziony na oddział.

         Kamila musi wierzyc że wszytsko bedzie dobrze i dawać sił małego bo teraz to dla niego jest  najważniejsze.

         Przekaż jej gorące uściski i wiele pozytywnej energii od nas:))) Bedzie dobrze!

        Dziękuję! Ona wie wszystko, operacja będzie na otwartym sercu, trwać będzie około 6 godzin

        Dziś operacja nie doszła do skutku, mały miał być operowany jako drugi, popołudniu,ale z powodu tego, żr przesuneła się ta pierwsza operacja, dla Wiktora nie starczyło już czasu. Po 12 godz głodówki mały mógł zjeść,a operacja dopiero za tydzień, bo jutro i w piątek nie operują. Kama jest już umęczona tym stresem!

        Ewuś cięzka i trudna droga ale z pewnościa ja przejdzie.Niestety w Polsce jest tak mało ośrodków operujących dzieci ze czasmi dzieci spadaja z grafiku po kilka razy , znam sytuacje z łodzi ze tez po kilka razy nie miały operacji bo trafial sie inny bardziej  pilny przypadek.

        Lepiej żeby lekarz był wypoczęty niz ma cos zrobic nie tak,  najgorzej ma dziecko przezz ta głodówke nie mówic o tej mamie co przezywa.

        Ewuś jeste forum dla rodziców  dzieci z wadami serca jak chce to niech sie tam zaloguje  a moze nawet porozmawiac i rozwiac wszstkie swoje obawy

        http://forum.sercedziecka.org.pl/index.php

        Już się zalogowała, ja zresztą też, dużo czytałayyśmy,ale już bym bardzo chciała, żeby było po....

        Avatar użytkownika hubi
        hubiPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.07.2010, 07:11
        • Posty: 2760
        19
        • Zgłoś naruszenie zasad
        27 lipca 2011, 22:14 | ID: 599019

        Najgorszy ten czas oczekiwania.... Jestem z Wami , musi  byc dobrze:))) Buziaki dla maluszka!

        Avatar użytkownika Wxxx
        WxxxPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
        • Posty: 9899
        20
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 lipca 2011, 11:27 | ID: 599376
        hubi (2011-07-28 00:14:45)

        Najgorszy ten czas oczekiwania.... Jestem z Wami , musi  byc dobrze:))) Buziaki dla maluszka!

        No właśnie! To czekanie jest najgorsze...