Problemy z Karmieniem Piersią - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Problemy z Karmieniem Piersią

58odp.
Strona 1 z 3
Odsłon wątku: 26550
Avatar użytkownika IwonaSza
IwonaSzaPoziom:
  • Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
  • Posty: 479
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 czerwca 2013, 08:16 | ID: 975583

 

Zakładając ten wątek, chciałabym prosić mamy, aby podzieliły się swoimi problemami z karmieniem piersią i radami, jak sobie z nimi poradzić. Od nawału pokarmu, po zastój, bolące piersi i zapalenie piersi.

Co przynosiło ulgę, czy chodziłyście na konsultację do lekarza, co nie pomagało?

A może ze względu na problemy z piersiami, musiałyście całkowicie zrezygnować z karmienia?

Jeżeli nie miałyście podobnyh problemów - również dajcie znać - czy karmienie przyszło Wam naturalnie, czy ktoś szczególnie Wam pomógł w pierwszych dniach przystawiania dziecka do piersi?

 

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 czerwca 2013, 08:26 | ID: 975584

    Miałam ogromny problem z karmieniem piersią, rozchodzi się o brak pokarmu, w szpitalu nie miałam go w ogóle moje dzieciątko było głodne, po pięciu dniach po powrocie ze szpitala pojawiła się znikoma ilość mleka. Piłam herbatki laktacyjne, bawarki, trzy tygodnie walczyłam o mleko jednak przegrałam tą walkę. Nie znam bólu jaki towarzyszy przy "nawale" mleka, znam tylko ból jaki towarzyszył mi gdy moje dziecko ciągło pierś, a z tej piersi nic nie leciało....

    Avatar użytkownika alanml
    alanmlPoziom:
    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
    • Posty: 30511
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 czerwca 2013, 08:27 | ID: 975585

    Wiele jest problemów nawet jesli pokarm jest od razu. A to nawał a to bolące brodawki. Mi pomagała maść bepanthen lub poprostu własne mleko. I na początku podczas karmienia ból brzucha okropny, macica sie kurczyła :)

    Avatar użytkownika Natka10
    Natka10Poziom:
    • Zarejestrowany: 17.01.2013, 11:55
    • Posty: 665
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 czerwca 2013, 08:54 | ID: 975587

    Od dwóch dni Mały nie chce pić wogole mojego mleka, ani z piersi ani z butelki jak sciagnę. Przy piersi sie wygina i pręży. Nie wiem juz co mam robić. Przed każdym karmieniem myję piersi i smaruje pokarmem, nawet wyciskam troche zeby juz lecialo a on krzyczy i nie chce wogole. Nie zjadłam niczego co zmieniloby smak mleka,nie zmieniłam perfumu ani antyperspirantu, nic!! Wiem ze powinnam być spokojna, ale zaczynam sie denerwować, nie chce zeby był tylko na sztucznym. Lubię karmic piersią
    .



    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      18 czerwca 2013, 09:25 | ID: 975595
      Natka10 (2013-06-18 10:54:34)

      Od dwóch dni Mały nie chce pić wogole mojego mleka, ani z piersi ani z butelki jak sciagnę. Przy piersi sie wygina i pręży. Nie wiem juz co mam robić. Przed każdym karmieniem myję piersi i smaruje pokarmem, nawet wyciskam troche zeby juz lecialo a on krzyczy i nie chce wogole. Nie zjadłam niczego co zmieniloby smak mleka,nie zmieniłam perfumu ani antyperspirantu, nic!! Wiem ze powinnam być spokojna, ale zaczynam sie denerwować, nie chce zeby był tylko na sztucznym. Lubię karmic piersią
      .



      A dokarmiasz sztucznym??


      Może bardziej mu sztuczne smakuje i Twojego już nie chce??

      Avatar użytkownika IwonaSza
      IwonaSzaPoziom:
      • Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
      • Posty: 479
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      18 czerwca 2013, 09:56 | ID: 975608

      Natka 10 - a byłaś może na konsultacji u pediatry?

      Zapytanie joannasrs również nie jest bez znaczenia. Jeżeli dziecko posmakowało już smoczka i spodobało mu się, że mleko łatwiej w ten sposób leci - to może nie chcieć ssać piersi. Poza tym, różnica w smaku również może być przyczyną oporów przed karmieniem piersią.

      Chociaż znam również dzieci, które były na butli z mlekiem ściąganym z piersi, na mleku sztucznym oraz na piersi i było im wszystko jedno - ważne, że mleko:)

      Użytkownik usunięty
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        18 czerwca 2013, 10:41 | ID: 975632

        Natka 10 a może małemu już ząbki wychodza i ma podrażnione dziąsęłka i dlatego odmawia piersi. Może też mieć zapalenie ucha, które sprawia mu ból podczas jedzenia. Skonsultuj się z pediatrą. Życzę dużo cierpliwości, bo dla mnie karmienie piersią to była jedna ze wspanialszych rzeczy jakie przeżyłam z moją córką :)

        Użytkownik usunięty
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          18 czerwca 2013, 10:46 | ID: 975636

          A co do problemów to ja miałam pękające brodawki, pomagało smarowanie swoim mlekiem, linomagiem i wietrzenie. Miałam też dwa razy zastój, w tym raz z gorączką 39 st - wtedy pomocna okazała się córka i jej odpowiednie przystawienie do piersi - ból niesamowity, karmiłam ze łzami w oczach ale nie poddałam się :) Położna podpowiedziałą mi że warto codziennie wypijać łyżkę oleju lub oliwy (podobno poprawia przepływ mleka w kanalikach). Zaczęłam tak robić, dodwałąm łyżkę oleju na ziemniaki ugotowane, albo do sałatki i zastoje nie powróciły.

          Użytkownik usunięty
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            18 czerwca 2013, 10:50 | ID: 975639
            joannasrs (2013-06-18 11:25:42)
            Natka10 (2013-06-18 10:54:34)

            Od dwóch dni Mały nie chce pić wogole mojego mleka, ani z piersi ani z butelki jak sciagnę. Przy piersi sie wygina i pręży. Nie wiem juz co mam robić. Przed każdym karmieniem myję piersi i smaruje pokarmem, nawet wyciskam troche zeby juz lecialo a on krzyczy i nie chce wogole. Nie zjadłam niczego co zmieniloby smak mleka,nie zmieniłam perfumu ani antyperspirantu, nic!! Wiem ze powinnam być spokojna, ale zaczynam sie denerwować, nie chce zeby był tylko na sztucznym. Lubię karmic piersią
            .



            A dokarmiasz sztucznym??


            Może bardziej mu sztuczne smakuje i Twojego już nie chce??

            Dokarmianie to najgorsze rozwiązanie. Niestety dziś położne bardzo szybko to proponują, amamy za szybko korzystają i się pddają.


            U mnie z Julką nie było problemów, oprócz tego, że po 4 m-cach zaczęłam tracić pokarm i właśnie przez dokarmianie starciłam zupełnie.


            Z szymkiem problemy były 2: 


            - najpierw nie umiał złapać i "zassać" piersi.


            - potem zaczął mnie starsznie gryźć, a zęby miał już w wieku 4 m-cy.


            Z jednym i drugim problemem sobie poradziłam. Głównie cieprliwością.


            Karmiłam prawie 9 m-cy i kamriłabym dalej, gdyby nie to, że chudłam w tak szybkim tempie, że za chwilę nic by ze mnie nie zostało.

            Avatar użytkownika Natka10
            Natka10Poziom:
            • Zarejestrowany: 17.01.2013, 11:55
            • Posty: 665
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            18 czerwca 2013, 11:39 | ID: 975656

            Dokarmiam bo jak mały skończył 3 tygodnie to prawie 5 dni nie miałam ani krpoli mleka, sciagałam piłam herbatki i nic. Zlitowałam sie nad małym i podałam butelke. Te dni gdy Maly był głodny były dla mnie najgorsze w zyciu. Potem pokarm wrócil. Teraz dostaje butle raz dziennie ( na noc) i nie było problemu gdy dostawał piers. Zabowanie to chyba jescze nie teraz. Uszko tez nie, bo butelke chce z modyfikowantym chce pic. 

            Użytkownik usunięty
              10
              • Zgłoś naruszenie zasad
              18 czerwca 2013, 12:13 | ID: 975678
              Natka10 (2013-06-18 13:39:11)

              Dokarmiam bo jak mały skończył 3 tygodnie to prawie 5 dni nie miałam ani krpoli mleka, sciagałam piłam herbatki i nic. Zlitowałam sie nad małym i podałam butelke. Te dni gdy Maly był głodny były dla mnie najgorsze w zyciu. Potem pokarm wrócil. Teraz dostaje butle raz dziennie ( na noc) i nie było problemu gdy dostawał piers. Zabowanie to chyba jescze nie teraz. Uszko tez nie, bo butelke chce z modyfikowantym chce pic. 

              Wiesz, ja tak miała i właśnie jakoś na lato jak Natalka miała ok 2 miesiący


              Jakieś 2 dni nie chciała jeść piersi, dziwiłam się,bo zawsze aż jej się oczka błyszczały tak lgnęła do cyca:)


              Po 2,3 dniu dostałam w nocy dużej gorączki i dreszczy. Rano pojechałam z gorączką do lekarza- lekarz na to: zapalenie piersi- wyczuł on! Zastój mleka w piersi! I pamiętam, że brodawki wtedy bolały mnie strszliwie.


              Więc być może rozwija się u Ciebie zapalenie piersi- dziecko wyczuwa wcześniej i odmawia cycusia!

              Avatar użytkownika Natka10
              Natka10Poziom:
              • Zarejestrowany: 17.01.2013, 11:55
              • Posty: 665
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              18 czerwca 2013, 12:18 | ID: 975679

              Z tym, że jak juz za duzo mleka nie mam, jak sciagam to 60 ml nie wiecej. To wygląda jak mi sie "konczyło". Bo jak juz mały złapie to dosłownie minute pociagnie to zaraz szarpie i krzyczy.  Czy to możliwezeby mleko mimo przystawiania do piersi nie nachodziło i powoli zanikało?

              Użytkownik usunięty
                12
                • Zgłoś naruszenie zasad
                18 czerwca 2013, 14:27 | ID: 975731
                Natka10 (2013-06-18 13:39:11)

                Dokarmiam bo jak mały skończył 3 tygodnie to prawie 5 dni nie miałam ani krpoli mleka, sciagałam piłam herbatki i nic. Zlitowałam sie nad małym i podałam butelke. Te dni gdy Maly był głodny były dla mnie najgorsze w zyciu. Potem pokarm wrócil. Teraz dostaje butle raz dziennie ( na noc) i nie było problemu gdy dostawał piers. Zabowanie to chyba jescze nie teraz. Uszko tez nie, bo butelke chce z modyfikowantym chce pic. 

                To kryzys laktacyjny. Częste przystawianie malucha (naprawdę bardzo częste!) pomaga. Oczywiście każdy robi jak uważa, ale mnie jednak szkoda było mieszać Szymkowi raz moje mleko, raz sztuczne. 

                Natka10 (2013-06-18 14:18:39)

                Z tym, że jak juz za duzo mleka nie mam, jak sciagam to 60 ml nie wiecej. To wygląda jak mi sie "konczyło". Bo jak juz mały złapie to dosłownie minute pociagnie to zaraz szarpie i krzyczy.  Czy to możliwezeby mleko mimo przystawiania do piersi nie nachodziło i powoli zanikało?

                Moim zdaniem to niemożliwe, chyba, że masz zastój.

                Avatar użytkownika Natka10
                Natka10Poziom:
                • Zarejestrowany: 17.01.2013, 11:55
                • Posty: 665
                13
                • Zgłoś naruszenie zasad
                18 czerwca 2013, 14:54 | ID: 975737

                Tylko wtedy nawet ciagle przystawianie nie pomogło. Bardzo chce karmić piersią. Ale jak dlugo miałam patrzeć na głodne i zdenerwowane dziecko? teraz tez przystawiam! Zmieniam pozycje i karmie juz w naprawde dziwnych , zeby tylko pił i dalej nic.  Moja mama i siostry tez karmiły krótko. Wszystkie straciły pokarm po ok 3 miesiącach lub szybciej. Myślałam ze mnie sie uda dłużej karmić. 

                Użytkownik usunięty
                  14
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  18 czerwca 2013, 16:02 | ID: 975753
                  Mama Julki (2013-06-18 16:27:20)
                  Natka10 (2013-06-18 13:39:11)

                  Dokarmiam bo jak mały skończył 3 tygodnie to prawie 5 dni nie miałam ani krpoli mleka, sciagałam piłam herbatki i nic. Zlitowałam sie nad małym i podałam butelke. Te dni gdy Maly był głodny były dla mnie najgorsze w zyciu. Potem pokarm wrócil. Teraz dostaje butle raz dziennie ( na noc) i nie było problemu gdy dostawał piers. Zabowanie to chyba jescze nie teraz. Uszko tez nie, bo butelke chce z modyfikowantym chce pic. 

                  To kryzys laktacyjny. Częste przystawianie malucha (naprawdę bardzo częste!) pomaga. Oczywiście każdy robi jak uważa, ale mnie jednak szkoda było mieszać Szymkowi raz moje mleko, raz sztuczne. 


                  Dla mnie pokarm nie zanikł jak Natalkę zaczęłam dokarmiać, gdy miała ok 4 m-ce (właśnie kryzys laktacyjny), później wszystko wróciło do normy


                  Nie jest regułą, że dokarmiane dziecko rzuci pierś. 


                  Jak odstawiałam Natalkę i karmiłam ją max raz na 3 dni, to też już cycka nie chciała- nie najadała się. Więc może rzeczywiście masz mało pokarmu- ale spróbuj zawalczyć!

                  Użytkownik usunięty
                    15
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    18 czerwca 2013, 16:09 | ID: 975755
                    aguska798 (2013-06-18 18:02:53)
                    Mama Julki (2013-06-18 16:27:20)
                    Natka10 (2013-06-18 13:39:11)

                    Dokarmiam bo jak mały skończył 3 tygodnie to prawie 5 dni nie miałam ani krpoli mleka, sciagałam piłam herbatki i nic. Zlitowałam sie nad małym i podałam butelke. Te dni gdy Maly był głodny były dla mnie najgorsze w zyciu. Potem pokarm wrócil. Teraz dostaje butle raz dziennie ( na noc) i nie było problemu gdy dostawał piers. Zabowanie to chyba jescze nie teraz. Uszko tez nie, bo butelke chce z modyfikowantym chce pic. 

                    To kryzys laktacyjny. Częste przystawianie malucha (naprawdę bardzo częste!) pomaga. Oczywiście każdy robi jak uważa, ale mnie jednak szkoda było mieszać Szymkowi raz moje mleko, raz sztuczne. 


                    Dla mnie pokarm nie zanikł jak Natalkę zaczęłam dokarmiać, gdy miała ok 4 m-ce (właśnie kryzys laktacyjny), później wszystko wróciło do normy


                    Nie jest regułą, że dokarmiane dziecko rzuci pierś. 


                    Jak odstawiałam Natalkę i karmiłam ją max raz na 3 dni, to też już cycka nie chciała- nie najadała się. Więc może rzeczywiście masz mało pokarmu- ale spróbuj zawalczyć!

                    Nie o to mi chodzi. Dokarmianie = rzadsze przystawianie, a rzadsze przystawianie = mniej pokarmu, bo to ssanie prowokuje piersi do wytwarzania mleka. 


                    Tym samym dokamriając przy kryzysie tworzymy błędne koło, bo w efekcie mleka tworzy się jeszcze mniej. 

                    Użytkownik usunięty
                      16
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      18 czerwca 2013, 16:11 | ID: 975756
                      Natka10 (2013-06-18 16:54:16)

                      Tylko wtedy nawet ciagle przystawianie nie pomogło. Bardzo chce karmić piersią. Ale jak dlugo miałam patrzeć na głodne i zdenerwowane dziecko? teraz tez przystawiam! Zmieniam pozycje i karmie juz w naprawde dziwnych , zeby tylko pił i dalej nic.  Moja mama i siostry tez karmiły krótko. Wszystkie straciły pokarm po ok 3 miesiącach lub szybciej. Myślałam ze mnie sie uda dłużej karmić. 

                      To Twoja decyzja, ale ja bym się nie poddawała. Naprawdę potrzeba dużo, dużo cierpliwości i wytrwałości. Ja żałuję, że przy córce tak szybko się poddałam. Przy synku już wiedziałam, ze muszę być bardziej cieprliwa i spokojniejsza. 

                      Avatar użytkownika Natka10
                      Natka10Poziom:
                      • Zarejestrowany: 17.01.2013, 11:55
                      • Posty: 665
                      17
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      18 czerwca 2013, 16:22 | ID: 975759

                      Ja jak podaje sztuczne to swoje sciagam laktatorem, wiec nie powinno to wpływać na pokarm bo piers jest opróżniana. Próboju i nic. mam tylko nadzieje ze kryzys sie skończy i pokarm wróci kak wczesniej.

                      Avatar użytkownika Joaśka35
                      Joaśka35Poziom:
                      • Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
                      • Posty: 8329
                      18
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      18 czerwca 2013, 16:55 | ID: 975773

                      o karmieniu piersią chyba mogłabym książkę napisać,co ja się miałam .....ale uwielbiałam karmić piersią pomimo tylu trudności......najstarszą karmiłam 13msc,średnią córkę 22msc,a najmłodszą tylko 2 msc,nie obyło się bez zapaleń,bez okładów z liści kapusty....pogryzionych brodawek,....ale warto było,ta więź z dzieckiem nic tego nie zastąpi....

                      Użytkownik usunięty
                        19
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        18 czerwca 2013, 17:04 | ID: 975782
                        Natka10 (2013-06-18 18:22:49)

                        Ja jak podaje sztuczne to swoje sciagam laktatorem, wiec nie powinno to wpływać na pokarm bo piers jest opróżniana. Próboju i nic. mam tylko nadzieje ze kryzys sie skończy i pokarm wróci kak wczesniej.

                        Życzę powodzenia!

                        Avatar użytkownika yustyna82
                        yustyna82Poziom:
                        • Zarejestrowany: 27.09.2012, 10:13
                        • Posty: 393
                        20
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        18 czerwca 2013, 19:43 | ID: 975858

                        Powodzenie w karmieniu piersią zależy od chęci i wiary w siebie, a gdy wiary brakuje bardzo pomocne jest wsparcie najbliższego otoczenia.
                        Teorię o technikach karmienia wyniosłam ze szkoły rodzenia, co nie oznacza, że w praktyce początkowo nie było kłopotów. Na pomoc przyszła położna - doradca laktacyjny w szpitalu: sposoby pobudzania Małej przy cycu, by nie spała, a także masowanie podniebienia, by układała usteczka w tzw. rybkę. Dodatkowo właściwe ułożenie na poduszce do karmienia (wąż) i właściwy sposób ściągania mleka laktatorem elektrycznym. Chodziłam cały czas z biustem na wierzchu, smarowałam Purelanem. Już w domu dostałam nawału i zaczęły mi się robić zastoje - pomogły rozbite, schłodzone liście kapusty wg polecenia położnej środowiskowej.
                        Trzymam się też teorii naszej pani doktor - pediatry, że skład mleka kobiet na całym świecie jest taki sam. Nie ma tu znaczenia żadna dieta, czy też herbatki laktacyjne. To czy zdrowo się odżywiam wpływa jedynie na moje zdrowie i samopoczucie. Dlatego w zasadzie niczego sobie nie odmawiam (poza alkoholem) i jestem szczęśliwa. A zadowolona mama to zadowolone dziecko. Karmię tylko piersią, na żądanie. Początki były bardzo trudne, bo Gabi potrafiła godzinę wisieć na cycu, chwilę się zdrzemnąć i znowu... Przystawiałam często mimo, że bolało, mimo, że zasypiałam na siedząco (nigdy nie karmiłam na leżąco), mimo, że darła się w niebo głosy... Później odstępy jedzenia się unormowały, zrobiła się spokojniejsza - jadła co 2,5 - 3 h, czas jedzenia 10 min. Teraz je częściej, ale krócej. Jestem zdania - je ile potrzebuje, resztę wydali jednym lub drugim końcem (ulewa coraz mniej ;) W tej chwili odpukać Gabi jest zdrowym, pogodnym dzieckiem, waży 6700 g.
                        Zamierzam karmić do 12 m-cy, tylko zobaczymy jak będzie z odstawieniem, bo Gabi nie toleruje smoczków i butelek (nawet z moim mlekiem... ;)