Parówki i pasztet - ulubieńcy dzieci ale... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Parówki i pasztet - ulubieńcy dzieci ale...

28odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 8908
Avatar użytkownika alanml
alanmlPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
  • Posty: 30511
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 października 2011, 17:02 | ID: 658331

...podobno parówki i pasztet to po prostu zmielone resztki mięs z dodatkiem masy przypraw. 


I dzieci uwielbiają je zajadać.


Po czym poznać w sklepie dobry pasztet i dobrą parówkę?

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 października 2011, 17:06 | ID: 658334

    Nie ma dobrego pasztetu. Szczytem eksklusywności pasztetu jest zawartość więcej niż 30% mięsa, z czego większość to MOM (mięso oddzielone mechanicznie od kości, a w zasadzie wyrób mięsopodobny) oraz podrobów (wątróbki, żołądki).

    Mięsa jako mięsa o którym myślimy nie ma w pasztetach więcej niż kilka procent.

     

    Z parówkami jest lepiej, ale to też często MOM (tyle, że więcej - kilkadziesiąt do 80%).

     

    Znacznie lepsze jakościowo jest mięso dla psów czy kotów, ale to juz inna bajka.

    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 października 2011, 17:23 | ID: 658350
      centaurek (2011-10-12 19:06:21)

      Nie ma dobrego pasztetu. Szczytem eksklusywności pasztetu jest zawartość więcej niż 30% mięsa, z czego większość to MOM (mięso oddzielone mechanicznie od kości, a w zasadzie wyrób mięsopodobny) oraz podrobów (wątróbki, żołądki).

      Mięsa jako mięsa o którym myślimy nie ma w pasztetach więcej niż kilka procent.

       

      Z parówkami jest lepiej, ale to też często MOM (tyle, że więcej - kilkadziesiąt do 80%).

       

      Znacznie lepsze jakościowo jest mięso dla psów czy kotów, ale to juz inna bajka.

      Myślę Cent, ze troszeczkę przesadzasz... Mam męża masarza i wiadomości z pierwszej ręki. W pasztetach - tych dobrych - oprócz MOM-u, czy podrobów (swoją drogą wcale nie takich be, bo np. wątróbka jest zdrowa!) zawarte jest mięso gotowane. Ilości są różne, w zależności od firmy, receptury itd.

      Podobnie jest z parówkami. Również można teraz kupić juz dobre parówki ze sporą zawartością mięsa, a nie tylko MOM-u.

      To ja powiem inaczej: gorsze bywają te drogie szynki, w których zawartość mięsa - tym bardziej aptzrąc na cenę - moze być naprawdę niewielka, a na ich wagę i wielkość pracuje głównie woda...

      Avatar użytkownika monaaa71
      monaaa71Poziom:
      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
      • Posty: 28735
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 października 2011, 17:28 | ID: 658356

      kiedyś czytałam etykietę pasztetu podlaskiego. uwielbiam go,ale jak przeczytałam co się wnim znajduje to...odrzuciło mnie na...kilka dni :)))

      Użytkownik usunięty
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        12 października 2011, 17:32 | ID: 658358
        Mama Julki (2011-10-12 19:23:38)
        centaurek (2011-10-12 19:06:21)

        Nie ma dobrego pasztetu. Szczytem eksklusywności pasztetu jest zawartość więcej niż 30% mięsa, z czego większość to MOM (mięso oddzielone mechanicznie od kości, a w zasadzie wyrób mięsopodobny) oraz podrobów (wątróbki, żołądki).

        Mięsa jako mięsa o którym myślimy nie ma w pasztetach więcej niż kilka procent.

         

        Z parówkami jest lepiej, ale to też często MOM (tyle, że więcej - kilkadziesiąt do 80%).

         

        Znacznie lepsze jakościowo jest mięso dla psów czy kotów, ale to juz inna bajka.

        Myślę Cent, ze troszeczkę przesadzasz... Mam męża masarza i wiadomości z pierwszej ręki. W pasztetach - tych dobrych - oprócz MOM-u, czy podrobów (swoją drogą wcale nie takich be, bo np. wątróbka jest zdrowa!) zawarte jest mięso gotowane. Ilości są różne, w zależności od firmy, receptury itd.

        Podobnie jest z parówkami. Również można teraz kupić juz dobre parówki ze sporą zawartością mięsa, a nie tylko MOM-u.

        To ja powiem inaczej: gorsze bywają te drogie szynki, w których zawartość mięsa - tym bardziej aptzrąc na cenę - moze być naprawdę niewielka, a na ich wagę i wielkość pracuje głównie woda...

        Opieram się tylko na tym, co wyczytałem na etykietach. Osobiście - nie w internecie. Nie widziałem pasztetu o sumarycznej zawartości mięsa większej niż 40%, a nierzadko zdarza sie i 10%.

        Nie wykluczam, że jakieś lepsze jakościowo są, ale nie spotkałem.

        Użytkownik usunięty
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 października 2011, 17:33 | ID: 658361
          centaurek (2011-10-12 19:32:07)
          Mama Julki (2011-10-12 19:23:38)
          centaurek (2011-10-12 19:06:21)

          Nie ma dobrego pasztetu. Szczytem eksklusywności pasztetu jest zawartość więcej niż 30% mięsa, z czego większość to MOM (mięso oddzielone mechanicznie od kości, a w zasadzie wyrób mięsopodobny) oraz podrobów (wątróbki, żołądki).

          Mięsa jako mięsa o którym myślimy nie ma w pasztetach więcej niż kilka procent.

           

          Z parówkami jest lepiej, ale to też często MOM (tyle, że więcej - kilkadziesiąt do 80%).

           

          Znacznie lepsze jakościowo jest mięso dla psów czy kotów, ale to juz inna bajka.

          Myślę Cent, ze troszeczkę przesadzasz... Mam męża masarza i wiadomości z pierwszej ręki. W pasztetach - tych dobrych - oprócz MOM-u, czy podrobów (swoją drogą wcale nie takich be, bo np. wątróbka jest zdrowa!) zawarte jest mięso gotowane. Ilości są różne, w zależności od firmy, receptury itd.

          Podobnie jest z parówkami. Również można teraz kupić juz dobre parówki ze sporą zawartością mięsa, a nie tylko MOM-u.

          To ja powiem inaczej: gorsze bywają te drogie szynki, w których zawartość mięsa - tym bardziej aptzrąc na cenę - moze być naprawdę niewielka, a na ich wagę i wielkość pracuje głównie woda...

          Opieram się tylko na tym, co wyczytałem na etykietach. Osobiście - nie w internecie. Nie widziałem pasztetu o sumarycznej zawartości mięsa większej niż 40%, a nierzadko zdarza sie i 10%.

          Nie wykluczam, że jakieś lepsze jakościowo są, ale nie spotkałem.

          Trzeba po prostu czytać zawartość, tak jak mówisz i wybierać te o największej zawartości mięsa.

          Dobrze też mieć takie "wtyki" jak ja i wiedzieć, co warto kupić u danego producenta.

          Avatar użytkownika Isabelle
          IsabellePoziom:
          • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
          • Posty: 21159
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 października 2011, 17:34 | ID: 658362

          Te lepsze jakościowo to pewnie z mniejszych, lokalnych masarni! Te przemysłowe chyba aż tak nie dbają  jak piszesz Ola!

          Avatar użytkownika alanml
          alanmlPoziom:
          • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
          • Posty: 30511
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 października 2011, 18:43 | ID: 658417

          Czyli po jaki pasztet ze sklepowej półki lub po jakie parówki sięgnąć?

          Użytkownik usunięty
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            13 października 2011, 03:26 | ID: 658608
            alanml (2011-10-12 20:43:52)

            Czyli po jaki pasztet ze sklepowej półki lub po jakie parówki sięgnąć?

            Ciezko znalezc parowki które maja duzo miesa, a mało MoM'u.

            Ale parowki z szynki, maja wg etykiety duzo miesa, wiec czesto je kupujemy.

            Przewaznie drobiowe - maja najmniej miesa , a wiekszosc MoM.

            Na najlepsze jakie trafiłam poza tymi z szynki, maja 73% miesa. Tylko nie pamietam jakiej firmy, ale w wiekszosci sklepow sa. Chyba lidlowskie tez tyle maja.

             

            Co do pasztetu, ostatnio mama przyniosła mi drobiowy. Dokładnie to nie wyglada jak pasztet tylko pieczen. Nie pytałam o sklad, ale naprawde fakturowo typowo miesny.

             

            Jakbysmy mieli patrzec tak na wszystko, to nic bysmy nie kupowali... :)

            Użytkownik usunięty
              9
              • Zgłoś naruszenie zasad
              13 października 2011, 05:17 | ID: 658630
              centaurek (2011-10-12 19:06:21)

              Nie ma dobrego pasztetu. Szczytem eksklusywności pasztetu jest zawartość więcej niż 30% mięsa, z czego większość to MOM (mięso oddzielone mechanicznie od kości, a w zasadzie wyrób mięsopodobny) oraz podrobów (wątróbki, żołądki).

              Mięsa jako mięsa o którym myślimy nie ma w pasztetach więcej niż kilka procent.

               

              Z parówkami jest lepiej, ale to też często MOM (tyle, że więcej - kilkadziesiąt do 80%).

               

              Znacznie lepsze jakościowo jest mięso dla psów czy kotów, ale to juz inna bajka.

              To nie jest śmieszne 

              Użytkownik usunięty
                10
                • Zgłoś naruszenie zasad
                13 października 2011, 06:09 | ID: 658653

                Po składzie.

                Zawsze szukam czy w parówkach lub pasztcie jest MOM. Bo wiem jak się to robi. Nie pytajcie jak - to obrzydliwe do granic możliwości.

                Użytkownik usunięty
                  11
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  13 października 2011, 07:00 | ID: 658703

                  Podstawa to czytać etykiety i nie bać się prosic w sklepie o pokazanie składu kiełbasy czy parówek - sprzedawca ma taki obowiązek.

                  Oczywiście sa na rynku parowki, które nie mają w sobie mięsa tylko MOM, te zwykle kosztują w granicach 10 zł za kg albo i mniej.

                  Ale są i takie gdzie zawartość mięsa wynosi powyżej 80 % i nie jest to MOM. Osobiście znalazłam parówki o zawartości 92 % mięsa, są bardzo dobre, nie boję się podawać ich młodemu. Tylko cenę mają odpowiednio wyższą - 32 zł za kg.

                  Avatar użytkownika alanml
                  alanmlPoziom:
                  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
                  • Posty: 30511
                  12
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  13 października 2011, 09:07 | ID: 658829

                  Czyli jeśli parówki są paczkowane przeczytac etykietę lub po cenie można określić. 


                  Ja kupuję parówki w sklepie przy masarni i one nie mają etykiet tylko lecą z masarni w skrzynce na sklep. I jak wtedy doczytać ile mięsa mają?

                  Użytkownik usunięty
                    13
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    13 października 2011, 09:13 | ID: 658837
                    alanml (2011-10-13 11:07:54)

                    Czyli jeśli parówki są paczkowane przeczytac etykietę lub po cenie można określić. 


                    Ja kupuję parówki w sklepie przy masarni i one nie mają etykiet tylko lecą z masarni w skrzynce na sklep. I jak wtedy doczytać ile mięsa mają?

                     Berlinki z tego co kojarzę nie zawierają MOM. Takie z szynki z Sokołowa też nie.

                    Pytaj sprzedawcę, proś o etykietę - masz do tego prawo.

                    Avatar użytkownika alanml
                    alanmlPoziom:
                    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
                    • Posty: 30511
                    14
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    13 października 2011, 09:21 | ID: 658842

                    Skład Berlinek z Morlin: mięso wieprzowe (71%), tłuszcz wieprzowy, tkanka łączna wieprzowa, skrobia ziemniaczana, sól, białko sojowe, błonnik pszenny, glukoza, przyprawy

                     



                    Avatar użytkownika czerwona panienka
                    • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
                    • Posty: 21500
                    15
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    13 października 2011, 09:23 | ID: 658843

                    A ja tak lubiłam parówki a po przeczytaniu tego wątku

                    Avatar użytkownika alanml
                    alanmlPoziom:
                    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
                    • Posty: 30511
                    16
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    13 października 2011, 09:23 | ID: 658844

                     

                    Parówki z szynki od Sokołowa

                    Parówki z szynki to pierwszy tego typu produkt w swojej kategorii: zawiera aż 93% mięsa, w tym 53% mięsa z szynki! Parówki te nie posiadają osłonek, dzięki czemu można z nich łatwo i szybko przygotować smaczny posiłek.

                    Użytkownik usunięty
                      17
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      13 października 2011, 09:24 | ID: 658847
                      alanml (2011-10-13 11:21:26)

                      Skład Berlinek z Morlin: mięso wieprzowe (71%), tłuszcz wieprzowy, tkanka łączna wieprzowa, skrobia ziemniaczana, sól, białko sojowe, błonnik pszenny, glukoza, przyprawy

                       



                      Nie jest to rewelacja ale przynajmniej nie masz MOM, które powstaje w taki sposób, że jak mają kawał mięcha z kością i odkroją wszystko co się da oderwać to na tych kościach zostaje resztka mięsa - i to razem miażdżą. W ten sposób powstaje MOM.

                      Avatar użytkownika czerwona panienka
                      • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
                      • Posty: 21500
                      18
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      13 października 2011, 09:33 | ID: 658856
                      Mama Tymka (2011-10-13 11:24:43)
                      alanml (2011-10-13 11:21:26)

                      Skład Berlinek z Morlin: mięso wieprzowe (71%), tłuszcz wieprzowy, tkanka łączna wieprzowa, skrobia ziemniaczana, sól, białko sojowe, błonnik pszenny, glukoza, przyprawy

                       



                      Nie jest to rewelacja ale przynajmniej nie masz MOM, które powstaje w taki sposób, że jak mają kawał mięcha z kością i odkroją wszystko co się da oderwać to na tych kościach zostaje resztka mięsa - i to razem miażdżą. W ten sposób powstaje MOM.

                      Razem z kością?

                      Użytkownik usunięty
                        19
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        13 października 2011, 09:51 | ID: 658870
                        czerwona panienka (2011-10-13 11:33:42)
                        Mama Tymka (2011-10-13 11:24:43)
                        alanml (2011-10-13 11:21:26)

                        Skład Berlinek z Morlin: mięso wieprzowe (71%), tłuszcz wieprzowy, tkanka łączna wieprzowa, skrobia ziemniaczana, sól, białko sojowe, błonnik pszenny, glukoza, przyprawy

                         



                        Nie jest to rewelacja ale przynajmniej nie masz MOM, które powstaje w taki sposób, że jak mają kawał mięcha z kością i odkroją wszystko co się da oderwać to na tych kościach zostaje resztka mięsa - i to razem miażdżą. W ten sposób powstaje MOM.

                        Razem z kością?

                        Noooo.

                        Avatar użytkownika czerwona panienka
                        • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
                        • Posty: 21500
                        20
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        13 października 2011, 09:57 | ID: 658878

                        Od dziś nie jem parówek!