Od jakiego wieku czytaliście/ czytacie dzieciom książki. - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Od jakiego wieku czytaliście/ czytacie dzieciom książki.

19odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 6870
Avatar użytkownika anetaab
anetaabPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
  • Posty: 13427
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 stycznia 2012, 18:21 | ID: 724534

Czekam na chwilę kiedy Jakub zacznie słuchać i będzie chciał żebym czytała mu książki.

Narazie  nie jest zainteresowany moimi próbami czytania,
 a książki wyrywa mi z rąk w celu samodzielnego ich poznawania,
najlepiej poprzez wyrywanie kartek, a na to nie pozwalam.
 ( wtedy płacz gotowy, ale to już inna sparawa).

Kiedy Wam udało się zaprzyjaźnić dzieci z książkami??

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 stycznia 2012, 18:23 | ID: 724535

    My zaczelismy czy tac i puszczac audiobooki od stycznia tego roku. Wczesniej Roksana nie chciala aby ktos czytal jej ksiazki. Pewnego dnia maz poszedl polozyc ja spac i powiedzial "dzis czytamy bajke na dobranoc" i tak juz zostalo.

    Avatar użytkownika Melisa
    MelisaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
    • Posty: 8231
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 stycznia 2012, 18:33 | ID: 724546

    Meliska lubi jak jej opowiadam co jest na obrazkach. Przynosi mi ksiażkę i mówi citaj

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2012, 18:39 | ID: 724550

      Madzi czytamy od urodzenia. Ona jak tylko nauczyła się chodzić to brała książkę i przychodziła by usiąść mi (lub tacie) na kolana i grzecznie słuchała. Kornelia robi to samo - bo podpatrzyła ale absolutnie nie ma w zwyczaju słuchać. Ona co najwyżej pokazuje obrazki i pyta co to jest albo naśladuje odgłosy zwierząt z obrazków... Długo nie usiedzi i zaraz zabiera książeczkę i ucieka.

      Madzia natomiast ma naprawdę sporo książeczek i ostatnio - całkiem przypadkiem okazało się, że ona zna je na pamięć i gdy ja przerywam czytanie z jakiegoś powodu, to ona wypowiada słowo, które powinnam była przeczytać ale jeszcze nie zdążyłam. Niekiedy są to proste słowa, których używa w mowie ale czasem są to skomplikowane wyrazy, których pewnie znaczenia nawet nie rozumie.

      Avatar użytkownika monaaa71
      monaaa71Poziom:
      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
      • Posty: 28735
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2012, 19:47 | ID: 724593

      nie pamiętam,ale nie od zawsze dzieci chciały słuchać...Marcel do tej pory rzadko usiedzi,poleży i posłucha. nie ma czasu :) Miki lubi.

      Avatar użytkownika anetaab
      anetaabPoziom:
      • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
      • Posty: 13427
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2012, 19:52 | ID: 724596
      myosotis24 06 (2012-01-12 19:39:21)

      Madzi czytamy od urodzenia. Ona jak tylko nauczyła się chodzić to brała książkę i przychodziła by usiąść mi (lub tacie) na kolana i grzecznie słuchała. Kornelia robi to samo - bo podpatrzyła ale absolutnie nie ma w zwyczaju słuchać. Ona co najwyżej pokazuje obrazki i pyta co to jest albo naśladuje odgłosy zwierząt z obrazków... Długo nie usiedzi i zaraz zabiera książeczkę i ucieka.

      Madzia natomiast ma naprawdę sporo książeczek i ostatnio - całkiem przypadkiem okazało się, że ona zna je na pamięć i gdy ja przerywam czytanie z jakiegoś powodu, to ona wypowiada słowo, które powinnam była przeczytać ale jeszcze nie zdążyłam. Niekiedy są to proste słowa, których używa w mowie ale czasem są to skomplikowane wyrazy, których pewnie znaczenia nawet nie rozumie.

      no proszę, więc opłacało się! ćwiczy pamięć!

      Avatar użytkownika Maniuśka
      ManiuśkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
      • Posty: 4401
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2012, 20:03 | ID: 724601

      u nas mała tak jak u Anety, wyrywa, zjada kartki i tyle po siedzeniu i czytaniu. Ale sama usiądzie i przegląda, ale jak ktoś już podchodzi,żeby poczytać to ucieka. Książka jest smaczna:)

      Avatar użytkownika lilithbb
      lilithbbPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.12.2011, 07:26
      • Posty: 282
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2012, 20:22 | ID: 724605

      Hej mój syn polubił książki gdy miał rok dzięki córce. Dużo jej czytałam.

      Zabierz się do pracy tak:

      *kup jedną książeczkę o zwierzątkach, jakieś wierszyki najlepiej.

      *wybierz książeczkę tak aby na każdej stronie nie było tekstu dłuższego niż 4 linijki

      *wybierz książeczkę ze sztywnymi kartkami, takiej dziecko nie potarga

      *czytaj codziennie wieczorem z dwa trzy razy tą książeczkę :)

      Zobaczysz jak po paru dniach zacznie cię słuchać :)

       

      Bajki które polecam kupiłam na allegro po 3,40 i na początek polecam:

      "Murzynek Bambo" "Czarna krowa w kropki bordo" "Kotek" Tuwima

       

      Nie wiem czy mogę podać nick sprzedającego ale warto u niego kupić :)

      Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
      • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
      • Posty: 1112
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2012, 20:29 | ID: 724607

      Pierwsze książeczki kupowałam córce jak miała miesiąc - te tekturowe Obrazki dla maluchów.

      Jak to potem się stopniowo odbywało - nie pamiętam. Kojarzę, że w wieku 2 lat lubiła Pana Kuleczkę i Findusa.

      Avatar użytkownika anetaab
      anetaabPoziom:
      • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
      • Posty: 13427
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2012, 20:48 | ID: 724616
      lilithbb (2012-01-12 21:22:35)

      Hej mój syn polubił książki gdy miał rok dzięki córce. Dużo jej czytałam.

      Zabierz się do pracy tak:

      *kup jedną książeczkę o zwierzątkach, jakieś wierszyki najlepiej.

      *wybierz książeczkę tak aby na każdej stronie nie było tekstu dłuższego niż 4 linijki

      *wybierz książeczkę ze sztywnymi kartkami, takiej dziecko nie potarga

      *czytaj codziennie wieczorem z dwa trzy razy tą książeczkę :)

      Zobaczysz jak po paru dniach zacznie cię słuchać :)

       

      Bajki które polecam kupiłam na allegro po 3,40 i na początek polecam:

      "Murzynek Bambo" "Czarna krowa w kropki bordo" "Kotek" Tuwima

       

      Nie wiem czy mogę podać nick sprzedającego ale warto u niego kupić :)

      Mamy nie jedną, różnej wielkosci, grubości, różne kartki,
      chyba zacznę mu czytać już w momencie samego zasypiania

      Avatar użytkownika ulamisiula
      ulamisiulaPoziom:
      • Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
      • Posty: 2498
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2012, 20:56 | ID: 724619

      Przed rokiem, tak ok 10-11 miesiecy.Na początku wyglądało to tak że opowiadałam co jest na obrazkach a teraz już czytam.

      Avatar użytkownika kwadracik
      kwadracikPoziom:
      • Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
      • Posty: 11242
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2012, 21:00 | ID: 724622

      Jak miał rok z hakiem.Też na początku  wyrywał mi książki,oglądał na "swój sposób",ale dość szybko polubił czytanie.Dziś właśnie wałkowalismy 2 świeżo zakupione lektury:"Stefka Burczymuche" i "Abecadło".

      Avatar użytkownika asas
      asasPoziom:
      • Zarejestrowany: 26.02.2011, 18:33
      • Posty: 208
      12
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2012, 21:20 | ID: 724634

      Tez prawie od urodzenia. Piotrus zna na pamięć całego Brzechwę i Tuwima

      Na początku chętniej je gryzł niż słuchał, ale z czasem sie przyzwyczaił. teraz kłądzie sie na łóżku mówi "mma, czytam teraz, nie przeszkadzaj":)

      Użytkownik usunięty
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        13 stycznia 2012, 04:00 | ID: 724679

        Moj mała , wcale nie chce aby czytac jej ksiazki.

        Owszem, ogladac obrazki, odpowiadac na pytania co to, tak.

        Ale słuchac ? Nigdy :)

        Avatar użytkownika lilithbb
        lilithbbPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.12.2011, 07:26
        • Posty: 282
        14
        • Zgłoś naruszenie zasad
        13 stycznia 2012, 07:54 | ID: 724737

        Tak, tylko najlepiej zacząć od jednej, aż ją pozna na pamięć, potem wprowadzać następne :)

        Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
        • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
        • Posty: 7326
        15
        • Zgłoś naruszenie zasad
        13 stycznia 2012, 09:02 | ID: 724757

        Od roczku bo wcześniej wyrywał to normalne ale po jakimś czasie już tego nie robił, albo dawałam w rączkę drugą książkę, też pilnowałam aby nie niszczył.  Uwielbiał puchatkową kolekcję i do dziś jej słucha. U nas książka jest co wieczór  to nasz rytułał, teraz są i naukowe i o świecie. A ponieważ wszystkie bajki w domu synek juz zna to znaleźliśmy stronkę w necie i tam czytamy.


        Łukasz ma ogromna pamięc i zasób słów i myslę że to zasługa czytania, mąż jest molem książkowym i mam nadzieję że syn też nim bedzie.

        Avatar użytkownika lilithbb
        lilithbbPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.12.2011, 07:26
        • Posty: 282
        16
        • Zgłoś naruszenie zasad
        13 stycznia 2012, 15:03 | ID: 725064

        Justyna ale syn ma szczęście, że tak mu czytacie :) Nie wszyscy rodzice mają na to czas i chęci ja mam zamiar być czytającą mamą. Na razie się skupiam na wierszach Tuwima. Ale nie tylko te czytamy :)

        Użytkownik usunięty
          17
          • Zgłoś naruszenie zasad
          13 stycznia 2012, 15:11 | ID: 725069

          Ja nie mam dzieci, ale zrobiłabym to co moja Mama. Ona czytała i opowiadała bajki od zawsze :) Zaczeła gdy była jeszcze w ciąży. Siadał wygodnie brała ksiażke i głośno czytała. Dzięki temu ja do tej pory nie rozstaje się z książkami :)

          Avatar użytkownika wamat
          wamatPoziom:
          • Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
          • Posty: 4075
          18
          • Zgłoś naruszenie zasad
          15 stycznia 2012, 10:38 | ID: 725940
          Przyzwyczajajcie dzieci do książek jak najwcześniej . Mówi to bibliotekarka i mama syna, który sam nauczył się czytać gdy miał 3 lata. Nie pamiętam jak to przebiegało, ale na pewno żył wśród książek. Książki stoją na regale ok pół metra od podłogi. Nie zdarzyło mu się wyciągnąć książki "mamy". Natomiast miał swoje na póleczce w pokoju i "czytał" odkąd pamiętam. To procentuje w dalszym rozwoju i edukacji. gdy inne dzieci w szkole "dukały" nie rozumiejąc co czytają on miał to "z głowy". Czytając później "mądrzejsze" książki nie miał problemów z przedmiotami typu geografia czy historia, bo dużo już wiedział z "domowych książek".
          Użytkownik usunięty
            19
            • Zgłoś naruszenie zasad
            15 stycznia 2012, 21:33 | ID: 726272

            Swojemu maluszkowi czytam książki a jest jeszcze w brzuszku, jak się urodzi również będę czytać ;)