proszę o pomoc psychologa dziecięcego
- Zarejestrowany: 20.10.2011, 12:13
- Posty: 5
witam, mam 2 letniego syna. niestety jestem matka bezmyślną i wyrządziałam mu dużą krzywdę. kiedy zostawał w domu z opiekunką cały czas w domu włączony był telewizor. jak wracałam z pracy to z przyzwyczajenia nie wyłączałam telewizora. w konsekwencji telewizo włączony był przez cały czas. teraz synek ma 2 lata. bardzo mało mówi. wyraźnie mowi tylko mama, tata, dać. pozostałe wtrazy mowi po swojemy np. gigi to nocnik, koki to klocki. w ogole nie rysuje. nie jest zainteresowany kredkami, flamastrami, farbkami czy mata wodną. zaczełam szukac przyczyn takiego zachowania i tylko ten telewizor przychodzi mi do głowy. boję się, że synak jest po prostu głupi. czy mozna odwrocic ten negatywny wpływ telewizora? 2 tyugodnie temu zatrudnilismy nowa opiekunke, a telewizor po prostu wywieźliśmy z domu. boje się jednak, ze nie da sie nadrobić tych 2 straconych przez moja nieodpowiedzialność lat. prosze o pomoc, tzn informację czy wpływ telewizopra da się odwroić i jak to zrobic oraz o polecenie zabaw lub ksiazki z zawami rozijajacymi rozwoj intelektualny dziecka. nadmienie, ze synek byl bardzo bystrym dzieckiem (budował wieze z klockow w wieku 11 m-cy, ale tak było..
prosze o pomoc specjaliste i prosze o niekomentowanie tego co napisała, przez mądre mamusie, ktopre maja ochotę pochwalić sie osiagnieciami swoich dzieci lub zasmiecac ten watek infomacja o negatywnym wplywie tv na rozwoj dziecka, bo to wiem . dziekuje
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
och co do rysunków. POkaze Ci rysunek mojego dziecka które ma 4 lata. Jestem z niego dumna bo to jeden z pierwszych rysunków które mają rence i nogi:)
Rysował to przy mnie i opowiadalismy co ma człowiek a on to rysował. Pamietaj ze jest starszy niż Twoje dziecko o 2 lata. Ja wcale nie uważam że jest jakos conięty w tej dziedzinie.
W przedszkolu Pani kazała narysowac im ich ulubione miejsce. MOje dziecko na 4 kartkach mazało tylko niebieską kredka. Pani sie pyta co to jest? A moje dziecko ze to jest morze i ze opotrzebuje jeszcze kilku kartek bo morze jest tak duze ze mu się niezmiesciło na tych 4 kartkach. Dzieci mają różne fazy.
A moze twoje lubi zabawe dzwiękami. Mój woli bardziej grać na cymbałkach niż rysować. :]
mój ma 3,5 i w życiu nie narysował czegoś takiego :))) zwykle maże jakieś zawijasy i tłumaczy co narysował oczywiści nigdy nic nie przypomina tego co powinno być :)
Dlatego jestem dumna z tego rysunku bo wczesniej to były bazgrołki i wywijasy....ale sie doczekalam. Jak pisałąm siedziałam przy nim i mówiliśmy co ma człowiek. I on rysował powolutku.Sam z siebie by tak nie narysował... przed samym rysowaniem siedział koło stolika i płakał że on jest beznadziejny bo nie potrafi rysować....
Co do telewizora to pamiętajmy że opiekunka jak siedziała i oglądała tv to nie ogladała bajek i programów dla dzieci.
- Zarejestrowany: 20.10.2011, 12:13
- Posty: 5
uparlam sie odnosnie rysowania, bo nie chce w ogle rysowac. kredke, flamaster bierze do reki tylko po to, zeby zawinac na niej kartke papieru, albo schowac je do pudelka. nawet nie bazgroli, nie rysuje linii, nic, kompletnie nie. jak my probujemy rysowac to mowi: mama, smieje sie i przynosi mi puidelko, beby schowac kredki... a rysunek jest słodki:)
uparlam sie odnosnie rysowania, bo nie chce w ogle rysowac. kredke, flamaster bierze do reki tylko po to, zeby zawinac na niej kartke papieru, albo schowac je do pudelka. nawet nie bazgroli, nie rysuje linii, nic, kompletnie nie. jak my probujemy rysowac to mowi: mama, smieje sie i przynosi mi puidelko, beby schowac kredki... a rysunek jest słodki:)
Ale on ma dopiero 2 latka! Nie jesteś aby zbyt wymagajaca wobec synka?
Julka ma niecałe 4 lata i majac dwa robiła z kredkami dokładnie to samo,c o Tówj synek! nawet więcej: zajadała się nimi!:))))
Spokojnie! Daj mu czas, nie wywieraj presji!
Ja tak zrobiłam i Julka w końcu sama sięgnęła po kredki.
Poza tym pamiętaj, że chłopcy lubią inne zabawy i zajęcia niż dziewczynki.
uparlam sie odnosnie rysowania, bo nie chce w ogle rysowac. kredke, flamaster bierze do reki tylko po to, zeby zawinac na niej kartke papieru, albo schowac je do pudelka. nawet nie bazgroli, nie rysuje linii, nic, kompletnie nie. jak my probujemy rysowac to mowi: mama, smieje sie i przynosi mi puidelko, beby schowac kredki... a rysunek jest słodki:)
odpuść mu z tym rysowaniem na jakis czas może jeszcze do tego nie dorósł albo po prostu nie lubi :) znajdź coś co lubi i ten talent rozwijaj :)
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
uparlam sie odnosnie rysowania, bo nie chce w ogle rysowac. kredke, flamaster bierze do reki tylko po to, zeby zawinac na niej kartke papieru, albo schowac je do pudelka. nawet nie bazgroli, nie rysuje linii, nic, kompletnie nie. jak my probujemy rysowac to mowi: mama, smieje sie i przynosi mi puidelko, beby schowac kredki... a rysunek jest słodki:)
To może weź go na przekór . Z moim tak czasem jest. Mówię mu: ty tego nie możesz robić bo jesteś za mały. A on sam bierze i to robi by pokazać że nie jest mały. Tak u nas jest ze sprzątaniem. Mówię mu: NIe sprzątaj tych zabawek bo jesteś za mały by je posprzątać. A w tedy jest oburzenie i sprzątanie.
uparlam sie odnosnie rysowania, bo nie chce w ogle rysowac. kredke, flamaster bierze do reki tylko po to, zeby zawinac na niej kartke papieru, albo schowac je do pudelka. nawet nie bazgroli, nie rysuje linii, nic, kompletnie nie. jak my probujemy rysowac to mowi: mama, smieje sie i przynosi mi puidelko, beby schowac kredki... a rysunek jest słodki:)
To może weź go na przekór . Z moim tak czasem jest. Mówię mu: ty tego nie możesz robić bo jesteś za mały. A on sam bierze i to robi by pokazać że nie jest mały. Tak u nas jest ze sprzątaniem. Mówię mu: NIe sprzątaj tych zabawek bo jesteś za mały by je posprzątać. A w tedy jest oburzenie i sprzątanie.
obawiam się że 2 latek może nie rozumieć o co chodzi :)
4 letnie dziecko już jest bardziej świadome swojego "ja"
ale ja wypróbuję ten sposób bo mój przecieź "juś duźi jeśt" :D :D
To może zamiast kredek zaproponuj mu cos innego np malowanie. Rozłóż wielki szary papier na podłodze i daj mu do reki pędzel i farbki, najlepiej plakatowe lub inne "lejace". Skoro towarzyszy ci w różnych czynnościach domowych to może mu się spodobac plastelina lub ciastolina - możesz mu powiedzieć że zrobicie z niej razem jakiś obiad lub ciasto - możecie ulepić dowolne rzeczy. Mój synek uwielbia kroić ciastolinę plastikowym nożykiem, twierdzi że robi zupę. Poszukaj, może synek nie chce rysować bo woli inne atywności platyczne czy artystyczne.
Możesz też zaproponowac mu naklejanie kawałków krepy lub bibuły na kartkę. Namaluj jakiś prosty rysunek, posmaruj go klejem i poproś malucha aby spróbował przykleić kawałki krepy w ten sposób kolorując obrazek. Możliwości są tysiące, z pewnością w końcu odkryjesz co chłopiec lubi robić i co mu wychodzi.
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
uparlam sie odnosnie rysowania, bo nie chce w ogle rysowac. kredke, flamaster bierze do reki tylko po to, zeby zawinac na niej kartke papieru, albo schowac je do pudelka. nawet nie bazgroli, nie rysuje linii, nic, kompletnie nie. jak my probujemy rysowac to mowi: mama, smieje sie i przynosi mi puidelko, beby schowac kredki... a rysunek jest słodki:)
To może weź go na przekór . Z moim tak czasem jest. Mówię mu: ty tego nie możesz robić bo jesteś za mały. A on sam bierze i to robi by pokazać że nie jest mały. Tak u nas jest ze sprzątaniem. Mówię mu: NIe sprzątaj tych zabawek bo jesteś za mały by je posprzątać. A w tedy jest oburzenie i sprzątanie.
obawiam się że 2 latek może nie rozumieć o co chodzi :)
4 letnie dziecko już jest bardziej świadome swojego "ja"
ale ja wypróbuję ten sposób bo mój przecieź "juś duźi jeśt" :D :D
Na mojego to działało ...od zawsze był uparty i można było mu wejść na ambicje tylko za często tego nie wykorzystuje bo można przedobrzyć. Pieluchy odeszły w niepamięć wieku 2 lat bo mu powiedziałam że 2 latki w pieluchach nie chodzą ale on jest dzidziusiem jeszcze i musi w nich chodzić. Nie zapomnę złości gdy mu pieluchę chciałam ostatnia założyć. Ale wiadomo nie ma dwójki takich samych dzieci. Mojemu można było wejść na ambicje ale za to był aspołeczny. Czyli nikt książkowo się nie rozwija.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Zaproponuj mu farby do malowania palcami :) Niech maluje rączkami, stópkami - rozłóż na podłodze brystol :) Sama rysuj, może się przyłączy :) Kup jakieś wyraziste kredki, wiesz, mocno rysujące, żeby było dobrze widać efekt :)
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Jeszcze jak masz możliwość poświecenia jednej ściany to w sprzedaży sa takie farby do tablic.Drogie sa bo coś koło 70 zł za puszkę ale dzieci uwielbiają malować po ścianie. Może to mu sie spodoba.
uparlam sie odnosnie rysowania, bo nie chce w ogle rysowac. kredke, flamaster bierze do reki tylko po to, zeby zawinac na niej kartke papieru, albo schowac je do pudelka. nawet nie bazgroli, nie rysuje linii, nic, kompletnie nie. jak my probujemy rysowac to mowi: mama, smieje sie i przynosi mi puidelko, beby schowac kredki... a rysunek jest słodki:)
To może weź go na przekór . Z moim tak czasem jest. Mówię mu: ty tego nie możesz robić bo jesteś za mały. A on sam bierze i to robi by pokazać że nie jest mały. Tak u nas jest ze sprzątaniem. Mówię mu: NIe sprzątaj tych zabawek bo jesteś za mały by je posprzątać. A w tedy jest oburzenie i sprzątanie.
obawiam się że 2 latek może nie rozumieć o co chodzi :)
4 letnie dziecko już jest bardziej świadome swojego "ja"
ale ja wypróbuję ten sposób bo mój przecieź "juś duźi jeśt" :D :D
Na mojego to działało ...od zawsze był uparty i można było mu wejść na ambicje tylko za często tego nie wykorzystuje bo można przedobrzyć. Pieluchy odeszły w niepamięć wieku 2 lat bo mu powiedziałam że 2 latki w pieluchach nie chodzą ale on jest dzidziusiem jeszcze i musi w nich chodzić. Nie zapomnę złości gdy mu pieluchę chciałam ostatnia założyć. Ale wiadomo nie ma dwójki takich samych dzieci. Mojemu można było wejść na ambicje ale za to był aspołeczny. Czyli nikt książkowo się nie rozwija.
dokładnie!
a miałam kolezankę która mi kazała z małym do lekarza iść bo ma 2 latka i nie mówi nie docierało do niej że ma jeszcze na to czas bo jej dziecko jak miało roczek to już zdaniami mówiło! wmawiała mi że Patryk się źle rozwija! echhh szkoda gadać!