annas82 napisał 2010-11-12 17:20:45Ja na szcęście nie mam takich problemów z Mają. Obecnie w domu mieszka z nami jeszcze bratanek mojego meża, który zachowuje się w podobny sposób, ale on ma niecałe półtora roku. Maja próbowała zachowywać sie podobnie, ale szybko przestaje. zaliczam sie do dosć wymagajacych rodziców i takie zachowanie jest przezemnie nie tolerowane. W domu przy próbie wymuszenia czegoś Maja laduje w swoim pokoju. Przewaanie szybko jej przechodzi.
Ja bym na twoim miejscu w sklepie ignorowała córkę, nawet odejć od niej kawałek. A w domu wypróbuj metodę odesłania do pokoju. Potem wytłumacz dlaczego musiał siedzieć w pokoju.
Tylko, ze my mamy tylko jeden pokój... W dodatku za scianą mieszka teściowa, więc nie chcę rtobić zbyt duzo hałasu, a wiadomo, ze wszelkie kary kończą sie na nowo krzykiem...
monaaa71 napisał 2010-11-12 17:47:35mikiemu taki etap już minął. na szczęście :) dojrzał chłopak ;) co prawda czasem się złości,ale już nie w taki sposób i pomaga rozmowa. marcel dopiero zaczyna bunt dwulatka...mamy podobnie,bo jak się zdenerwuje to rzuca tym co ma pod ręką :( nie pomagają tłumaczenia. przeczekujemy
Moze to jest jakiś sposób? Przeczekać? Julka do tej pory nie zachowywała sie tak. To prawda, jest zywiołowym dzieckiem, ale nie robiła nigdy takich awantur, co najwyzej biegała pomiedzy półkami z zabawkami w sklepie...a teraz to rzucanie sie na podlogę...