Jak sobie radzicie ze złością Waszych dzieci? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Jak sobie radzicie ze złością Waszych dzieci?

37odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 7018
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 listopada 2010, 16:11 | ID: 326981
    Dziś moja Julka rzuciła sie w sklepie na podłogę, bo chciałam jej przymierzyć kurtkę... Wczoraj rzuciła lizaki od babci, bo nie chciałam dac jej latarki... Od jakiegos czasu ciagle miewa takie napady zlości i to z byle powodu. Jak Wy sobie z tym radzicie? reagować czy raczej przeczekać? Jak sie zachować wśród ludzi np. w sklepie?
    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 listopada 2010, 16:20 | ID: 326989
      Ja na szcęście nie mam takich problemów z Mają. Obecnie w domu mieszka z nami jeszcze  bratanek mojego meża, który zachowuje się w podobny sposób, ale on ma niecałe półtora roku. Maja próbowała zachowywać sie podobnie, ale szybko przestaje. zaliczam sie do dosć wymagajacych rodziców i takie zachowanie jest przezemnie nie tolerowane. W domu przy próbie wymuszenia czegoś Maja laduje w swoim pokoju. Przewaanie szybko jej przechodzi. Ja bym na twoim miejscu w sklepie ignorowała córkę, nawet odejć od niej kawałek. A w domu wypróbuj metodę odesłania do pokoju. Potem wytłumacz dlaczego musiał siedzieć w pokoju.
      Dum spiro, spero.
      Avatar użytkownika monaaa71
      monaaa71Poziom:
      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
      • Posty: 28735
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 listopada 2010, 16:47 | ID: 327004
      mikiemu taki etap już minął. na szczęście :) dojrzał chłopak ;) co prawda czasem się złości,ale już nie w taki sposób i pomaga rozmowa. marcel dopiero zaczyna bunt dwulatka...mamy podobnie,bo jak się zdenerwuje to rzuca tym co ma pod ręką :( nie pomagają tłumaczenia. przeczekujemy
      serduszka małe dwa...
      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        12 listopada 2010, 16:54 | ID: 327009
        annas82 napisał 2010-11-12 17:20:45
        Ja na szcęście nie mam takich problemów z Mają. Obecnie w domu mieszka z nami jeszcze  bratanek mojego meża, który zachowuje się w podobny sposób, ale on ma niecałe półtora roku. Maja próbowała zachowywać sie podobnie, ale szybko przestaje. zaliczam sie do dosć wymagajacych rodziców i takie zachowanie jest przezemnie nie tolerowane. W domu przy próbie wymuszenia czegoś Maja laduje w swoim pokoju. Przewaanie szybko jej przechodzi. Ja bym na twoim miejscu w sklepie ignorowała córkę, nawet odejć od niej kawałek. A w domu wypróbuj metodę odesłania do pokoju. Potem wytłumacz dlaczego musiał siedzieć w pokoju.
        Tylko, ze my mamy tylko jeden pokój... W dodatku za scianą mieszka teściowa, więc nie chcę rtobić zbyt duzo hałasu, a wiadomo, ze wszelkie kary kończą sie na nowo krzykiem...
        monaaa71 napisał 2010-11-12 17:47:35
        mikiemu taki etap już minął. na szczęście :) dojrzał chłopak ;) co prawda czasem się złości,ale już nie w taki sposób i pomaga rozmowa. marcel dopiero zaczyna bunt dwulatka...mamy podobnie,bo jak się zdenerwuje to rzuca tym co ma pod ręką :( nie pomagają tłumaczenia. przeczekujemy
        Moze to jest jakiś sposób? Przeczekać? Julka do tej pory nie zachowywała sie tak. To prawda, jest zywiołowym dzieckiem, ale nie robiła nigdy takich awantur, co najwyzej biegała pomiedzy półkami z zabawkami w sklepie...a teraz to rzucanie sie na podlogę...
        Avatar użytkownika alanml
        alanmlPoziom:
        • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
        • Posty: 30511
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        12 listopada 2010, 17:27 | ID: 327020
        Ja mam tak od dawna i obawiam się, że jeszcze na długo...tylko mój Kuba jest mega rozpieszczony i nie wie co to kara.
        DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
        Użytkownik usunięty
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 listopada 2010, 17:28 | ID: 327021
          w domu odsyłamy złośnicę do jej pokoju, a jak się uspokoi to tłumaczymy co zrobiła źle. jak buntuje się w sklepie to zależnie od sytuacji: abo wychodzimy na zewnątrz, tłumaczymy i wracamy ze spokojnym dzieckiem, albo ignorujemy. ostatnio zrobiła mi scenę bo nie kupiłam jej soku. powiedziałam krótko: uspokój się bo wyjdziemy i nic nie dostaniesz po czym ją zignorowałam. kiedy się uspokoiła zapytała tylko, czy kupię jej kabanosa. kupiłam, bo czego jak czego ale ryby, owoców i kabanosów jej nie odmówię.
          Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
          Użytkownik usunięty
            6
            • Zgłoś naruszenie zasad
            12 listopada 2010, 17:30 | ID: 327022
            Olu - jeżeli nie masz możliwości wysłania Julki do drugiego pokoju to kup w lumpeksie jakąś poduszkę i do tego charakterystyczną poszewkę, połóż je potem w widocznym miejscu i wytłumacz, że za każdym razem gdy mała źle się zachowa, będzie nieposłuszna - spotka ja kara i będzie musiała siedzieć na tej poduszce dopóty dopóki nie pozwolisz jej wstać. w tym czasie zero rozmów, jak mała wstanie - sadzasz ją z powrotem. w końcu załapie. u nas zamiast poduszki jest pufa w kącie pokoju Tosi. sprawdza się, bo mała czasem sama krzyczy "nie chće mieć kajy!".
            Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
            Użytkownik usunięty
              7
              • Zgłoś naruszenie zasad
              12 listopada 2010, 17:46 | ID: 327037
              ignorowac
              Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
              Użytkownik usunięty
                8
                • Zgłoś naruszenie zasad
                12 listopada 2010, 17:53 | ID: 327039
                JustynaOF napisał 2010-11-12 18:46:43
                ignorowac
                no własnie chyba nie... takie dziecko moim zdaniem może potem nie wyrażać emocji, bo po co? jeśli dziecko się złości - należy z nim o tym porozmawiać, wytłumaczyć. jeśli dziecko zobaczy, że jego emocje są ignorowane - nie będzie nam komunikowało wielu problemów wychodząc z założenia, że mama/tata i tak je zignoruje. złość należy zwalczać spokojem, opanowaniem, ale należy też pytać dlaczego i tłumaczyć, co w zachowaniu dziecka jest złe. ale to tylko moje przemyślenia i macie prawo się z nimi nie zgadzać.
                Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
                Avatar użytkownika sysia12
                sysia12Poziom:
                • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
                • Posty: 4439
                9
                • Zgłoś naruszenie zasad
                12 listopada 2010, 18:08 | ID: 327053
                u nas czasem Sylwia też pokazuje rogi,jak zaczyna płakać w sklepie i uspokajanie nic nie daje to wychodzimy,a w domu wystarcza tłumaczenie ze robi źle i jej zachowanie nam sie nie podoba
                Użytkownik usunięty
                  10
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  12 listopada 2010, 18:58 | ID: 327092
                  gochna napisał 2010-11-12 18:53:01
                  JustynaOF napisał 2010-11-12 18:46:43
                  ignorowac
                  no własnie chyba nie... takie dziecko moim zdaniem może potem nie wyrażać emocji, bo po co? jeśli dziecko się złości - należy z nim o tym porozmawiać, wytłumaczyć. jeśli dziecko zobaczy, że jego emocje są ignorowane - nie będzie nam komunikowało wielu problemów wychodząc z założenia, że mama/tata i tak je zignoruje. złość należy zwalczać spokojem, opanowaniem, ale należy też pytać dlaczego i tłumaczyć, co w zachowaniu dziecka jest złe. ale to tylko moje przemyślenia i macie prawo się z nimi nie zgadzać.
                  No własnie mam z tym dylemat - niektórzy radzą ignorowanie, a inni wręcz przeciwnie. Spróbuję wykorzystać Twoja radę Gosiu, bo uważam, ze jest madra i pomysłowa:) Tylko obawiam sie, ze będę musiała ja sadzać setki razy pod rząd na tej poduszce, bo będzie mi uciekać. podobnie jest jak stawiam ja do kata - wyrywa się i ucieka.
                  alanml napisał 2010-11-12 18:27:34
                  Ja mam tak od dawna i obawiam się, że jeszcze na długo...tylko mój Kuba jest mega rozpieszczony i nie wie co to kara.
                  Ja nie mogę powiedzieć, zeby Julka była mega rozpieszczonym dzieckiem. zawsze ma zwracana uwagę, kiedy źle sie zachowuje. Potrafi nawet przeprosić! Ostatnio dopiero zaczęły zdarzać się jej takie "ostre" wyskoki... Wszystko musi byc na jej... To chyba taki wiek... Wiem jednak, ze jest madrą dziewczynką i powinna wreszcie zrozumieć, ze tak nie można sie zachowywać...
                  Avatar użytkownika Sonia
                  SoniaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                  • Posty: 112855
                  11
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  12 listopada 2010, 19:01 | ID: 327093
                  Ja takich problemów nie miałam, ani nie mam. dzieciaki wiedzą, że nie zawsze stać mnie na to, co chcą. Myślę, że sadzanie na poduszce. lub pufie to jest dobra kara. Dziecku przejdzie złość, a wtedy napewno rozmowa pomoże zrozumieć dziecku, dlaczego "siedzi" i co zrobiło źle.Nie można ignorować takich zachowań. Jestem rodzicem wymagającym i u mnie taki numer by nie przeszedł.
                  Użytkownik usunięty
                    12
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    12 listopada 2010, 19:29 | ID: 327105
                    Olu - a przede wszystkim KONSEKWENCJA!!!
                    Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
                    Avatar użytkownika Soho
                    SohoPoziom:
                    • Zarejestrowany: 07.05.2010, 07:04
                    • Posty: 351
                    13
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    12 listopada 2010, 19:45 | ID: 327121

                    Rozmawiać a w przypadku wybuchu złości ignorować i konsekwetnie nie ustępować! raz ustąpisz, wszystko zaczyna się od początku.

                    dzieciaki to bardzo zmyslne i cwane istotki 

                    Avatar użytkownika soniavenir
                    soniavenirPoziom:
                    • Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
                    • Posty: 1183
                    14
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    12 listopada 2010, 20:36 | ID: 327156
                    Pomysł z poduszką jest ok, w naszym przypadku było to krzesło. Grunt to w chwili największego wybuchu złości dziecko odizolować, aż sie uspokoi. A potem spokojnie rozmawiać.
                    Berło to taki królewski patyk
                    Użytkownik usunięty
                      15
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      12 listopada 2010, 21:27 | ID: 327184
                      u mnie od jakiegoś czasu jest to samo Patryk jak czegoś nie dostanie to w złości rzuca czym popadnie i ryczy do tego :/ ja przeczekuję napad złości a jak się uspokoi to mu tłumaczę że tak nie wolno się zachowywać ... skutkuje do następnego razu hehe :))
                      Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
                      Avatar użytkownika gosiul
                      gosiulPoziom:
                      • Zarejestrowany: 19.05.2009, 23:36
                      • Posty: 473
                      16
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      12 listopada 2010, 23:49 | ID: 327222
                      oj i u mnie się to zaczęło,też rzuca czym popadnie jak się rozzłości a mo dopiero 1,5 roku,zastanawiam się co będzie dalej,mam nadzieję,że z tego wyrośnie,chociaż  tródno się dziwić charakterek ma chyba po tatusiu,tez porafi rzucić np.kluczem jak naprawia autko ,tylko nie próbuje robić tego przy mnie,bo robi głupia minkę i zaraz przeprasza Zażenowaniezwalajac winę na złośliwośc rzeczy martwychmoze i jemu przydałby sie karny kącik
                      Avatar użytkownika anusia
                      anusiaPoziom:
                      • Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
                      • Posty: 1629
                      17
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      13 listopada 2010, 08:04 | ID: 327245
                      mnie to dopiero czeka chociaż ostatnio Szymek zaczął znienacka tupać i krzyczeć,chyba już zainwestuję w poduszkę, ale na bunt dwulatka to chyba za wcześnie?
                      u mnie w domu mama była bardzo surowa i nie tolerowała "fanaberii", u siostry dzieciaki były wysyłane do swojego pokoju- to chyba dobry sposób
                      Użytkownik usunięty
                        18
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        13 listopada 2010, 08:07 | ID: 327247
                        Sonia napisał 2010-11-12 20:01:24
                        Ja takich problemów nie miałam, ani nie mam. dzieciaki wiedzą, że nie zawsze stać mnie na to, co chcą. Myślę, że sadzanie na poduszce. lub pufie to jest dobra kara. Dziecku przejdzie złość, a wtedy napewno rozmowa pomoże zrozumieć dziecku, dlaczego "siedzi" i co zrobiło źle.Nie można ignorować takich zachowań. Jestem rodzicem wymagającym i u mnie taki numer by nie przeszedł.
                        Tylko, ze u mnie absolutnie nie chodzi o kupnoczegoś! Julka nie należy do dzieci, którerzucają sie z płaczem na najdrozsze zabawki. Jej złość wywołuje raczej nakazywanie czegoś np. idziemy do kslpeu, kiedy ona woli iść na plac zabaw etc. A nawet podczas zwykłej rozmowy:  ja mówie, ze coś jest białe, a ona płacze, ze czarne...
                        Użytkownik usunięty
                          19
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          13 listopada 2010, 09:11 | ID: 327265
                          Zgadzam sie z gochna Spokoj !Dzieci sa malymi cwaniaczkami Chca w ten sposob zwrocic na siebie uwage albo cos uzyskac Ja nie zwracalam uwagi i zlosc szybko minela Ale mozna dziecku uswiadomic ze w miejscu gdzie jest duzo ludzi nie powinna bo sie ludzie z niej smieja !!!Ale cierpliwosc poplaca minie jej toCzego ci bardzo zycze bo to nic milego !!!!
                          Użytkownik usunięty
                            20
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            13 listopada 2010, 09:15 | ID: 327268
                            baszka napisał 2010-11-13 10:11:00
                            Zgadzam sie z gochna Spokoj !Dzieci sa malymi cwaniaczkami Chca w ten sposob zwrocic na siebie uwage albo cos uzyskac Ja nie zwracalam uwagi i zlosc szybko minela Ale mozna dziecku uswiadomic ze w miejscu gdzie jest duzo ludzi nie powinna bo sie ludzie z niej smieja !!!Ale cierpliwosc poplaca minie jej toCzego ci bardzo zycze bo to nic milego !!!!
                            Dzięki:)