Gdy dziecko się wyprowadza - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Gdy dziecko się wyprowadza

14odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 10877
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 czerwca 2010, 09:03 | ID: 231004
Jak reagują rodzice, gdy dziecko chce wyprowadzić się z domu? Czy chętnie "puszczają" dzieci na swoje? Czy może starają się odwlekać chwilę przeprowadzki w nieskończoność? Boją się, że dzieci sobie nie dadzą rady, czy może nie chcą zostać sami w domu? Jak przywyknąć do nowej sytuacji?
Co o tym myślicie? Ciekaw jestem Waszych opinii :-)
Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html
Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 czerwca 2010, 10:30 | ID: 231065
    ...tak  przeszliśmy przez to - łatwe nie było, ale świadomość, że muszą wyjechać na studia do Torunia/ mieszkaliśmy wcześniej gdzie indziej/ pozwoliło nam przetrwać wszystko...były różne sytuacje. Szczególnie starszy syn - z domu wybył w wieku 14 lat, do szkoły średniej - na kierunek muzyczny, którego  w naszym mieście nie było. Mieszkał z osobami dużo starszymi od siebie - syn miał 14 lat, a niektórzy nawet po 20 i...właśnie  to najbardziej nas niepokoiło. Teraz możemy tylko uśmiechać się Uśmiech...wszystko dobrze się skończyło! A my, oboje pracowaliśmy, odwiedzaliśmy synów, a oni nas i tak do ukończenia przez nich studiów. Teraz mieszkamy w Toruniu, niedaleko nas starszy syn, a młodszy - chyba na krótkoPokazuję język wyjechał do Warszawy/ niech spróbuje/....
    Avatar użytkownika sysia12
    sysia12Poziom:
    • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
    • Posty: 4439
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 czerwca 2010, 10:35 | ID: 231067
    napewno nie jest to łatwa sytuacja dla rodziców ale niestety tak już musi być że trzeba pozwolić dziecku żyć swoim zyciem i decydowac o sobie ale zawsze być przy nim w razie porzeby.Ojej ale dobrze ze ja mam jeszcze dużo czasu choć licze się z tym że kiedyś nadejdzie ten dzień
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 czerwca 2010, 11:05 | ID: 231095
    U nas to przeszło jakoś "bezboleśnie" chociaż człowiek zawsze się martwi i musi prawie codziennie mieć z nimi kontakt, jak nie telefoniczny to chociaż na gg... Starszy syn mieszkał w akademiku a potem jak wyjechał do W-wy do pracy to na stancji z kolegami był, potem już na swoje mieszkanko razem z narzeczoną... Córka wyjechała ze swoim chłopakiemi  razem zamieszkali na stancji, od do pracy ona na studia, potem ślub, dziecko i  dobrze im jest.. Teraz został najmłodszy nasz student, który jak na razie mieszka u mojej cioci to też  jako tako czlowiek spokojny jest....
    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      16 czerwca 2010, 11:13 | ID: 231105
      Nie jest lekko. Ale tak musi być. Chociaż nie koniecznie. Czasami zdarzają się powroty. I znów nie jest lekko. Ale naturalną koleją jest wyprowadzka dzieci. I rodzicą , a najczęściej mamusie mają nadzieję, że wszystko będzie dzieciom układać się po ich ( dzieci ) myśli.
      Teraz Babcia Ali i Mai.
      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 czerwca 2010, 10:07 | ID: 236214
        Moi rodzice za bardzo nie rozpaczali, gdy się wyprowadzałam, by zamieszkać razem z moim obecnym mężem. Byli zadowoleni, że jestem szczęśliwa.
        Avatar użytkownika Katianka
        KatiankaPoziom:
        • Zarejestrowany: 21.11.2009, 20:05
        • Posty: 2636
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 czerwca 2010, 10:16 | ID: 236225
        Ja się wyprowadziłam jak miałam 15 lat:)poszłam do szkoły średniej do innego miasta niż mieszkałam, potem studia praca i tak zostało, z rodzicami nie mieszkam 11 lat,nie rozpaczali z tego powodu:)
        Avatar użytkownika katerina86
        katerina86Poziom:
        • Zarejestrowany: 14.06.2010, 07:02
        • Posty: 36
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 czerwca 2010, 10:52 | ID: 236256
        pierwsze większe rozstanie i łzy w oczach, ale poźniej już "z górki" ;D nie nauczymy sie życia niż poprzez opuszczenie rodzinnego gniazda, na swoim uczymy się odpowiedzialności, stajemy sie bardziej rozsądni, dorośli, uczymy sie podejmowac trudne decyzje... na szczęscie zawsze możemy zadzownić i skorzystać z rady rodziców, ale to jest nasze życie,  :D
        Avatar użytkownika Ulinka
        UlinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
        • Posty: 6675
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 czerwca 2010, 12:43 | ID: 236371
        Katianka napisał 2010-06-22 12:16:56
        Ja się wyprowadziłam jak miałam 15 lat:)poszłam do szkoły średniej do innego miasta niż mieszkałam, potem studia praca i tak zostało, z rodzicami nie mieszkam 11 lat,nie rozpaczali z tego powodu:)
         bo w domu spokój zapanował
        Avatar użytkownika malami
        malamiPoziom:
        • Zarejestrowany: 25.10.2009, 16:17
        • Posty: 278
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 czerwca 2010, 17:19 | ID: 236607
        Ja wyprowadziłam się ponad 3lata temu,wszystko szybko się potoczyło, pamiętam,że w piątek dostałam tel. że od poniedziałku zaczynam pracę,a już w niedzielę wyprowadziłam się z domu. Mama bardzo płakała,tata zapytał tylko,czy wtedy jeszcze mój chłopak będzie kupował mi świeże bułki na śniadanko,tak jak zawsze robił to tata :) M.dotrzymał słowa i pieczywko świeże mam codziennie :) a mama wciąż ma łzy w oczach jak wyjeżdżam od nich.....
        ...bo cuda się zdarzają.....
        Avatar użytkownika BabyFant
        BabyFantPoziom:
        • Zarejestrowany: 22.06.2010, 07:56
        • Posty: 10
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 czerwca 2010, 18:07 | ID: 236670
        Wydaje mi się,że jest to kwestia tego jakie relacje sa między rodzicami a dzieckiem. Wyprowadzka z rodzinnego domu nigdy nie jest łatwa,dla żadnej ze stron.
        Avatar użytkownika rumcajs
        rumcajsPoziom:
        • Zarejestrowany: 23.10.2009, 12:52
        • Posty: 152
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 czerwca 2010, 18:17 | ID: 236690
        Pewnie, że zależy to głównie od relacji jakie panują w domu. także od tego, czy np rodzice również dość wcześnie, na studia opuszczali swoich rodziców.  Myślę sobie, że wyjazd pociech na studia jest bardzo naturalnym i dobrym zwyczajem. taka nauka odpowiedzialności i samodzielności jak najbardziej OK. i chyba jest to dość zdrowe dla samej rodziny. kiedy za wczas nie wyjedzie się z domu, ciężko się potem zmobilizować.  
        http://forum.domoklik.pl - nowe miejsce w sieci.
        Użytkownik usunięty
          12
          • Zgłoś naruszenie zasad
          23 czerwca 2010, 07:58 | ID: 237018
          Dlaczego cięzko sie rozstać?U mnie dwoje dzieci razem wyfrunęło z domu córka na studia a syn w tym samym czasie znalazł pracę . Także byly  w domu dzieci i nagle nie ma. Czasami przyjezdzają do domu , Czasmi my jeździmy do nich . Naturalna kolej rzeczy i tak powinno być , zdolne do samodzielnej egzystencji wiec dlaczego maja siedzieć z rodzicami?Uśmiech
          Avatar użytkownika Troll
          TrollPoziom:
          • Zarejestrowany: 23.06.2010, 10:47
          • Posty: 66
          13
          • Zgłoś naruszenie zasad
          23 czerwca 2010, 12:05 | ID: 237222
          wyprowadziłam się z rodzinnego domu "na tydzień", aby złapać oddech po zakończeniu kariery w dotychczasowym miejscu pracy. nie wiem kiedy z "na tydzień" zrobił się szósty rok.
          Avatar użytkownika alanml
          alanmlPoziom:
          • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
          • Posty: 30511
          14
          • Zgłoś naruszenie zasad
          23 czerwca 2010, 16:08 | ID: 237391
          Moja mama bardzo to przeżyła pomimo, że wyprowadziłam się kilka ulic dalej i widzimy się codziennie. Ja jako matka na pewno bym to odchorowała. Po latach widzę, że nam wszystkim jest dobrze. 
          DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę