SKRZYWDZIŁAM WŁASNE DZIECKO.Jestem złĄ beznadziejną matką - Forum

kochaj i okazuj to!

Czasu nie cofniesz,ale dobrze,że zdajesz sobie sprawę z problemu i pracujesz nad sobą.Wytrwaj w tym i będzie dobrze.Okazuj synkowi dużo miłości,czułości,a na pewno doceni Twój trud i zrozumie,że go kochasz.

okazuj mu jak najwiecej milosci

Popieram to co pisze Sylwia - dużo z nim przebywaj, rozmawiaj, okazuj swoje uczucia by syn poczuł, że jesteś teraz inna, kochająca go bardzo.

 Teraz niestety Zbierasz plony swojego zachowania.Masz jeszcze szanse naprawić wszystko. Niestety ale trudno będzie Ci naprostować dziecko na właściwe tory. Ale zawsze jest jakaś szansa wiec wykorzystaj ją. Ważne,ze widzisz ze coś jest nie tak. Sa mamusie które patrzą w swoje dzieci jak w obrazek nie zwracając uwagi na to jakie te dzieci są. Ty widzisz ze dziecko jest niegrzeczne, znasz powód tego zachowania teraz szukaj sposobu naprawy tego. Poproś psychologa o poradę lub by wskazał ci osobę z którą możesz popracować nad dzieckiem. Zycze powodzenia i samozaparcia w tej sprawie.

Może Twojemu synkowi też potrzebna jest pomoc psychologa? Taka terapia powinna obejmować nie tylko ciebie, ale i jego.

Miłość, przytulanie i dużo uśmiechu, mnóstwo uśmiechu. Żadnych krzyków, poszturchiwań i złości. 

Czytaj mu książeczki, opowiadaj bajeczki i śpiewaj. Siadaj na podłodze i baw się razem z nim. A nawet nie zauważysz jak wszystko się zmieni. 

Trzymaj się cieplutko!!!

zrób wszystko , aby Twoje dziecko miało lepsze dzieciństwo od Twojego ...

Skoro miałaś okropne dzieciństwo dlaczego chciałaś takie same "sprawić"swojemu dziecku?Tym bardziej powinnaś zadbać o to by Twój syn jak będzie większy wspominał same cudowne chwile,a nie jak Ty te złe.To od Ciebie zależy jaki będzie Twój syn i zadbaj o to by był jak najlepszym człowiekiem.Poszłaś na terapie więc widać już krok do przodu w dobrym kierunku.POWODZENIA!!

Czasem każdemu nerwy puszczają a dziecko to bardzo rozumie i przeżywa Tak jak dziewczyny napisały Dużo miłości dla dziecka i będzie coraz lepiej Powodzenia życzę

Moja mama miała ciężkie dzieciństwo i odbijało się to na nas.

Pocieszę cię że tego już nie pamiętam.

W pamięci mam ostatnie chwile razem spędzone :)

hehe ciesz sie że ja nie jestem twoim facetem wywalił bym cie za drzwi... 

I ponawiam pytanie dlaczego jak ty miałas źle robiłaś to swojemu dziecku? To nie logicznę i w sumie chyba każdy robi tak by dziecko miało lepiej niż on sam kiedy był dzieckiem. Może to nie w tym problem tylko głupie zwalanie na własnę dzieciństwo. 

A mówisz że nie wiesz jak mu pomóc. 

Musi nabrać pewności siebie i mieć poczucie bezpieczeństwa. Jest tu wiele rad o miłości przytulaniach i całowaniu no tak to musi być i chyba już jest prawda?? no ale wracam do tego co pisałem "pewności siebie i mieć poczucie bezpieczeństwa" Jak to zrobić? nie znam metody "cud" która wszystko zmieni najlepiej zacznij od podstaw czynająć artukuły o psychologi dzieci i prawodłowym wychowaniu. tak samo o rozwoju dziecka jak będziesz widzieć że gdzieś zalega to pracuj z nim aby to podciągnąć.  samo całowanie i miłość nie wystarczą aby wychować dziecko. Ja czytam takie artykół chodź problemu takowego jak twój nie miałem. Pewnie 99% matek które są na tym forum czytało różne poradniki to w sumie całkiem normalne. 

Dobrze, że chociaż zauważyłaś, że krzywdzisz to nic niewinne dzieciątko. Oby w porę.

Teraz twoje zadranczanie sie moze tylko pogorszyc sprawe bo dziecko bedzie sie ciebie balo jak bedziesz smutna. Stało sie i teraz musisz sprawic zeby wszystko wrocilo do normy wiecej czasu poswiec malemu na gry i zabawy rozsmieszaj go i otaczaj cieplem. Czas przyniesie efekty

wspolna terapia napewno pomoze 

Zapewne gdyby miała takiego partnera jak ty nie robiła by tego i nie musiał byś jej wyrzucać za drzwi.

A wytłumaczenie zachowania jest logiczne. Osoby które nie miały dobrych wzorców sa czasem skrzywdzone przez los wypaczonym umysłem. Brzmi to groźnie ale zachowanie względem tego dziecka tez było groźne.  Sama sobie  z tym nie poradzi i dlatego chce zmian.Pisze o tym i szuka porady. A nam zostaje tylko pomóc albo się nie wypowiadać.