Pierwsze rozstania z dzieckiem
Jak przeżywaliście pierwsze rozstania z waszymi pociechami?
My dziś pierwszy raz zawieźliśmy Hanię na cały dzień do chrzestnej, wieczorem mamy ją odebrać. Powiem Wam, że ciepło mi się na sercu robiło jak robiła mi "papa" :) Została bez problemu, a ja troszkę tęsknię :)
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Oj ciężko było, nie mogłam na niczym innym się skupić.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
obu chłopców zostawiałam na kilka godzin w weekendy,bo studiowałam. co chwilę sprawdzałam telefon :) najgorsze ejdnak były chwile,gdy w szpitalu po urodzeniu Marcela ogromnie tęskniłam za Mikim...
Jakos az tak bardzo mnie bolalo rozstanie z Roksana.
odebraliśmy Hanię :) stęsknieni :) nikt więcej nie miał takich odczuć przy rozstaniach z dzieciakami ? no to jakikiś mięczak ze mnie :)
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
Najgorszy dzień do przetrwania to był jak wróciłam do pracy, pierwszy raz byłam bez syna 7 godzin, nie umiałam sobie miejsca znaleźć w pracy, teraz to juz nie mam z tym problemu, oczywiście tęsknie ale wiem ze krzywda się mu nie dzieje więc jestem spokojna:-)
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Rzadko go zostawiam na dłużej,ale jesli juz to brakuje mi synka tęsknie,no co ja zrobię,tęsknie...
Rzadko go zostawiam na dłużej,ale jesli juz to brakuje mi synka tęsknie,no co ja zrobię,tęsknie...
Taka już chyba nasza "mamowa" uroda
- Zarejestrowany: 12.02.2011, 20:10
- Posty: 3358
Myślałam, że jak wrócę do pracy, to będę te 4,5 h wisieć na telefonie, ale w rzeczywistości nie było to możliwe. Było tylu pacjentów na tomograf, że nie miałam czasu nawet pomyśleć, że coś nie tak. Ale jak tylko wróciłam do domu, to wyściskałam mojego synusia za wszystkie czasy.
Ale nie wiem co by było jakbym miała go zostawić na cały dzień... Pewnie bym się zatęskniła...
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
U nas małą zostawiam od czasu do czasu z moją rodzinką gdy jestem w szkole,a mąż ma w tym samym czasie zajęcia ale wraca wcześniej ode mnie.Nie było nigdy problemu,mała tak uwielbia dziadków,że zapomina się by dać mi buziaka czy zrobić pa pa .
Nigdy jeszcze za mną nie płakała więc chyba nie jest źle.
Aczkolwiek ja cierpię.Gdy jestem w szkole,czekam na smsa od męza jak sobie radzą itd,ale często mi odpisuje po kilku godzinach więc siedzę na szpilkach,a jak przerwę mam to dzwonię.Gorzej mi było wychodzić jak karmiłam piersią i bałam się że mała się obudzi,albo zgłodnieje i będę musiała wracać.Zdarzało się,że wieczorkiem jak szłam do rodziców(kilka bloków dalej) szwagier dzwonił i mówił że się obudziła,a ja pędem do domu.
U nas małą zostawiam od czasu do czasu z moją rodzinką gdy jestem w szkole,a mąż ma w tym samym czasie zajęcia ale wraca wcześniej ode mnie.Nie było nigdy problemu,mała tak uwielbia dziadków,że zapomina się by dać mi buziaka czy zrobić pa pa .
Nigdy jeszcze za mną nie płakała więc chyba nie jest źle.
Aczkolwiek ja cierpię.Gdy jestem w szkole,czekam na smsa od męza jak sobie radzą itd,ale często mi odpisuje po kilku godzinach więc siedzę na szpilkach,a jak przerwę mam to dzwonię.Gorzej mi było wychodzić jak karmiłam piersią i bałam się że mała się obudzi,albo zgłodnieje i będę musiała wracać.Zdarzało się,że wieczorkiem jak szłam do rodziców(kilka bloków dalej) szwagier dzwonił i mówił że się obudziła,a ja pędem do domu.
RZeczywście chyba przy pierwszym dziecku jest najtrudniej przejść przez te pierwsze rozłąki. Ale dochodzę do wniosku, że gorzej błoby, gdyby dziecko nie chciało zostawać z kimś z rodziny,bo wtedy nie byłoby szans na jakiekolwiek wyjścia, czy załatwiania spraw.
Ze wszystkich moich rozstań z Tymkiem najgorsze, zarówno dla mnie jak i dla Niego, było to ostatnie. Niestety żadne z nas nie miało na nie wpływu.
Generalnie nie mam problemu z pozostaniem Młodego u dziadków na cały dzień czy dłuższe wakacje. Choć gdy pierwszy raz wracałam po porodzie do pracy, a Tymek zostawał z babcią to łezka mi się zakręciła w oku.
- Zarejestrowany: 06.01.2011, 19:24
- Posty: 3878
z pierwszymnie mialam wyboru i musialam sie rozstac z 6 miesiecznym dzieckiem szlam do pracy plakalam przez 2 dni ze musze go zostawic teraz z Alankiem pojde do pracy jak maly bedzie mial 1,5roku i teznie wiemjak to bedzie;/ napewno tez poleja sie lzy...
na razie z malym rostalam sie najdluzej na 1h i jak wróciłam nie chcialam go nikomu oddac;D
- Zarejestrowany: 28.03.2011, 10:52
- Posty: 1915
Z julka jak sie roztawałam było ok, ale teraz z Lena bardzo przezywam poniewaz ona jest cały czas ze mna, a Jula czesto z dziadkami była
- Zarejestrowany: 20.10.2011, 11:53
- Posty: 69
ciagle tesknie ciagle chcialabym dzwonic