Bobaski majowo - czerwcowe 2011:)!

Witamy nową mamusią w naszym wateczku;))

A mój Adaś ukochany ma 7 miesięcy!!:) Ale ten czas leci....

Zagłosowałam na niego w konkursie;)) Duży chłopczyk:))

Leci czas jak szalony:)

My na Natalcię też oddaliśmy głosik. :) Pewnie ucieszyłaby się z takiego konika :).

A które dziecko nie ucieszyłoby się:))

No,na pewno każde:).

OJ aLANEK TEZ BY SIE UCIESZYŁ I WIEM ZE DOSTANIE OD MIKOŁAJA;d

heh moja mala 30 skonczy 6 miesiecy ale ten czas szybko leci :) tak jak mowicie heh

ja malo sie odzywam bo od tyg mam masakre z moja mala i padam poprostu na buzke ...

zaczela mi sie budzic o 3 -5 i nie chce isc spac nie chce mleka nic tylko marudzi heh nie mam pojecia co ja opetalo ostatnio:P

no ale coz mam nadzieje ze wroci do poprzedniego spania:)

zaczelam tez sama jej gotowac bo widze ze je z wiekszym apetytem i wiecej :) wiec musi jej bardziej smakowac heh

a jakis glodomorek sie z niej zrobjil czasem co 2 h placze o jedzonko to daje jej pomiedzy posilkami flipsy albo biszkopty .... wyglaa na to ze poprostu potrzebowala czzegos po miedzy :) flipsy wcinajak szaleniec maly heheh

wogole ma prezenty pod choinkai tak jej sie spodobaly te opakowania ze sie doczolgala i jeden otwarla eheheh byl w nim misio ktory ma na brzuszku taka jakby pileczke jak ja obruci misio do niej mowi jak uderzy misio spiewa itd hehe madra zaraz pokapowala o co biega heheh ale cos dzisiaj sie jej nie spodobala zaczela nim rzucac i przestal dzialac heheh ale na szczescie moj chlop spec naprawil i dalej zabawka hula:P

siemka

ja jestem na etapie pieczenia ciasta. sałatki juz porobiłam jutro schab upieke.

a na wigilie idziemy do rodziców

oh jakie te swieta meczace:P

zjadłam kilogramy jedzenia masakra 3 kg conajmniej do przodu:P 

całe szczescie już koniec:P he he choć świeta uplyneły spokojnie i sympatycznie:D

A sylwek w domku a wy? idziecie gdzieś?  ja jestem uziemiona bo Alanek przy cycu ciagle jest:)

ale za to paru znajomych do nasprzyjdze bedziemy światować rok 2o12:)

Oj, ja też się przejadłam...Ale jak tu nie jeść, jak to wszystko taaakie pyszne.Było miło, rodzinnie i wesoło, a jutro powrót do życia codziennego.

A na Sylwka też w domku, ale do nas znajomi przychodzą i do mojej siostry też, więc będzie gwarno i wesoło:).
W zeszłym roku byliśmy na zorganizowanej imprezie, ale nie podobało mi się...

No i ze względu na synka też zostajemy w domu.

Mz nie wiemy jeszcze co z Sylwkiem, zapewne też w domku z małą. Dostaliśmy zaproszenie do koleżanki na wieś na Sylwestra, ale jakoś nie mamy ochoty jechać, choć jeszcze się wahamy nad decyzją.

Święta minęły, też się porządnie objadłam:)

Natala krzyczeć już zaczęła jak w operze, pięknie otwiera buźkę i śpiewa, w nocy jak się obudzi, to przenoszę ją do naszego łóżka i jak śpi to musi koniecznie się przytulic to moje maleństwo

no wreszcie koniec świąt i jutro odpocznę :P

ja z jedzeniem nie przeginam, nie lubię najeść sie "pod korek" :P

i moja Lenka wreszcie stresu nie będzie miała - wigilie dwie zaliczone, wczoraj i dziś w gościach, i wszędzie dużo obcych twarzy..

Mikołaj był hojny - dziewczyny zadowolone, szczególnie starsza, bo mniejsza nie bardzo wie o co chodziło :))

a na sylwka siedzę z dziewczynami w domku, a mąż w pracy, pooglądam z Malwina tv, Picolo sie napijemy ;)

Ja też będę pić Piccolo:) Bo reszta będzie na pewno piła alkohol, a ja uważam, że jak dzidzia w domu, to zawsze musi być ktoś trzeźwy - tak na wszelki wypadek, no i najczęściej bywam to ja. Tylko wczoraj piłam szampana i drinka, bo u teściów spaliśmy i teściowa nic nie piła..

A poza tym jakoś nie jestem fanką "picia". Więc dla mnie to żadne wyrzeczenie.

A wczoraj była nasza 1 rocznica ślubu:). Dostaliśmy torcik z dedykacją, bajkę Epoka Lodowcowa - świąteczne wydanie, szampana, dużo życzeń no i spędziliśmy ją z rodzinką. Sami we2 będziemy w tym tygodniu obchodzić - kino i jakieś dobre jedzonko w knajpie,ale to jak odpoczniemy po Swiątecznym obżarstwie - mąż mnie zaprosił.:)

U Nas święta też w miłej atmosferze i rodzinne :) ksieżniczka prezenty dostała, choinka na niej wrażenia nei zrobiła, alee było bardzo fajnie i miło :D co prawda wierci się tak i pełza że zsuneła się z łóżka a potem bach na dywanie na siedząco, no ale cóż zrobić przecież jej nie przywiąże do kaloryfera :)

SYlwester też w domku z POLSATEM pewnie jak w tamtym roku :) do mnie chyba nikt bnie przyjdzie do rodziców znajomi, koleżanka mnei zapraszałą, ale gdzie ja z Nadią się wybiore jeszcze za malusia pozatym ona kocha swój domek i ludzików w nim najbardziej :))

OO to wszystkiego NAJLEPSZEGO ANIU DLA WAS :) MIŁOŚCIIII I SZCZĘŚĆIA RAZEM :) i udanej kolacji :D

Halo! Halo!!

Coś tu cicho się zrobiło...

Ciekawe gdzie się wszystkie podziewacie i co słychać u mamusiek, które tu baaaaaaaardzo dawno nie zaglądały. Pozdrawiamy z Adasiem!!:)